Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:42 [R45] Wolne obroty, auto gaśnie lub nie ma mocy
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2000
Temat wałkowany na forum mocno ale rozwiązania brak
Chodzi o to że czasem mi gaśnie na wolnych obrotach, silnik nierówno pracuje na wolnych obrotach (nie jakoś strasznie nierówno ale da się to wyczuć), przy włączeniu AC nie ma mocy . Czasem zachowuje się tak jak mój stary R na gaz, barkuje mu mocy żeby ruszyć
Wymieniłem kupę rzeczy już w nim, świece, przewody, czyszczona przepustnica przy okazji wymiany HGF, filtr paliwa, filtr powietrza, sonda lambda (komputer pokazał, że jest uszkodzona). Przed wymianą sondy lambda miałem milion błędów. Potem wymieniłem sonde lambda i został tylko jeden błąd - od A/C (chyba odnośnie niskiego stanu klimatyzacji). Teraz A/C nie potrzebna więc tym błędem się nie przejmuję. Hipotetycznie komputer nie zwraca już błędów a problem gaśnięcia pozostał i nierównych obrotów.
Zastanawiam się czy nie podjechać do warszawy na firmowego TestBook-a ale czy on aby rozwiąże mój problem?
_________________ Adam
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 26, 2011 23:52, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 12:24 Re: [R'45 1.6 00] Wolne obroty, auto gaśnie lub nie ma mocy
reed napisał/a:
Temat wałkowany na forum mocno ale rozwiązania brak
Chodzi o to że czasem mi gaśnie na wolnych obrotach, silnik nierówno pracuje na wolnych obrotach (nie jakoś strasznie nierówno ale da się to wyczuć), przy włączeniu AC nie ma mocy . Czasem zachowuje się tak jak mój stary R na gaz, barkuje mu mocy żeby ruszyć
Wymieniłem kupę rzeczy już w nim, świece, przewody, czyszczona przepustnica przy okazji wymiany HGF, filtr paliwa, filtr powietrza, sonda lambda (komputer pokazał, że jest uszkodzona). Przed wymianą sondy lambda miałem milion błędów. Potem wymieniłem sonde lambda i został tylko jeden błąd - od A/C (chyba odnośnie niskiego stanu klimatyzacji). Teraz A/C nie potrzebna więc tym błędem się nie przejmuję. Hipotetycznie komputer nie zwraca już błędów a problem gaśnięcia pozostał i nierównych obrotów.
Zastanawiam się czy nie podjechać do warszawy na firmowego TestBook-a ale czy on aby rozwiąże mój problem?
Jeśli silnik jest OK (sprężanie, szczelność, pierścienie, itd...) i jego osprzęt również (czujnik podciśnienia, czujnik wału, czujnik temp. cieczy, czujnik temp. powietrza w dolocie, TPS, sonda lambda, itd...) to winą za takie działanie silnika jest albo słaby zapłon (świece brudne, przewody przebijają, zwędzona cewka, kopułka brudna i mostkuje, itp..) albo mieszanka palna (ciśnienie paliwa słabe, pozapychane wtryski, itp..).
U mnie, na przykład, na benzynie ledwo co mogę odpalić silnik, bo niestety, Polonez ma 12 lat i nie zmieniany nigdy filtr paliwa, którego nie sposób odkręcić, a próbowałem już nawet kluczem do rur o długości pół meta. Na gazie chodzi jak szwajcarski zegareczek.
Ale ja wie, dla czego mi tak na benzynie działa przynajmiej.
Ja proponowałbym zobaczyć ciśnienie paliwa na magistrali, czystość wtryskiwaczy, a potem zapłon. No i sprawdzić koniecznie zespół przepustnicy - może regulacyjna śrubka oporowa trzpienia silniczka krokowego, który działa na mimośród przepustnicy siadła nieco (wybija gniazdko po paru latach w tej dźwigni) i od tego przepustnica za bardzo się przymyka, przez co dławi się silnik. No i wiadomo, przy tym też kanalik obejściowy też sprawdzić na szczelność. Ja kiedyś ze swojego wydłubałem wykałaczką czarny węgielek nie wiadomo skąd tam nagromadzony (silnik mam w super stanie, od nowości na syntetyku, zero oleju wciąga, moc ma, itd...).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Gaśnie podczas pracy na wolnych obrotach? Tak po prostu?
Nie nie gaśnie tak poprostu. Jadę sobie jadę, i zaczyna szarpać. A jak dojadę (np. na podwórko) wbijam wsteczny jadę do tyłu, zachamuję to autko gasnie
Dzisiaj przeczyściłem silnik krokowy... i lipa przyjechałem na podwórko i to samo
Ciśnienie paliwa to 0.5 - 0.6 MPa, czyli 5 - 6 bar. W Rave znalazlem info, ze pompa paliwowa powinna dawac max. 4.1 bar. I juz sam nie wiem
No niby tak ale to jest pomiar na załączonym tylko zapłonie. Nie na pracującym silniku. Nie mogłem pomierzyć na pracującym bo nie miałem przejściówki na kabelek do paliwa .
Za duże ciśnienie może powodować dławienie się silnika??? A nawet jego zatrzymanie???
Regulator ciśnienia paliwa czyli Fuel pressure regulator ? A jak go mogę zdiagnozować ?
Ok.
A jeszcze jedna taka uwaga. Po odkręceniu i przeczyszczeniu silniczka krokowego auto jeździ jakby płynniej (czyli, troszkę mu się poprawiło) ale pali więcej i na wstecznym biegu gaśnie. Wystarczy że przyjadę na podwórko chcę cofnąć, wbijam bieg, cofam naciskam sprzęgło i hamulec; żeby przyhamować i autko gaśnie
Kurcze ciężko wyczuć. Bo przy cofaniu to rafczej obraoty mam malutkie al załużmy, że jak jest do 1300rpm i wcisnę sprzęgło to zgaśnie, no a jak zgaśnie to naturalne że wskazówka leci w dół
Wczoraj na przykład za mało dodałem gazu i się zadusił i nie chciał iść. Przygazówka do 2000 rpm i znowu nie idzie, przygazówka powyżej 3500rpm i dopiero ruszył.
No już nie mam koncepcji jak to opisać.
Ale jeżeli założymy, że wskazówka leci na zero? To co to oznacza?
Hmmm, no ale to powinno wyskoczyć na komputerze. Co prawda miałem taki błąd ale po wymianie sondy lambda skasowaliśmy błędy. Pojeździłem parę dni i się okazało, że tego błędu już nie ma...
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 16:01 pytanie do magika 416
Witam. Mam podobny problem jak kolega. Gdy ruszam ze swiatel auto mi sie dlawi az wejdzie powyzej 2000. przy normalnym puszczaniu sprzegla auto gasnie(narobilem sobie tym dzisiaj wstydu przez to). Jest sposob na to, bardzo wolno puszczac sprzeglo albo mocno przygazowac ( co konczy sie skakaniem samochodu i boksowaniem kol) Tak sie nie da jezdzic albo spale sprzeglo albo urwe zawieszenie. Co to moze byc katalizator (moge wyciac), silniczek krokowy, filtr paliwa albo co? Prosze o jakies konkretne rady. Najlepiej o nr tel na priva jakiegos MAGIKA ktory moze mi doradzic co i jak. POZDRAWIAM
Tez trudno wyczuć, bo mamy lato/jesień i silnik jet bardzo szybko ciepły.
Czasem jest. Jak odpalę auto i chodzi na wolnych obrotach to nie chodzi płynnie. Nie jest to jakieś straszne "szarpanie" ale da się wyczuć. Wskazówka obroomierza wtedy niby wskazuje ok. 800 rpm ale czuje że silnik nierówno pracuje:/
Pomógł: 81 razy Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 901 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Paź 03, 2008 21:52
Stawiam na przebicie na cewkach zapłonowych
_________________ Sprzedaż części, diagnostyka komputerowa Rover MG Land Rover oryginalnym komputerem T4- POZNAŃ . RÓWNIEŻ NAJNOWSZE MODELE LAND I RANGE ROVERA ,z firmą Rover MG Land Rover jesteśmy związani od 1995 roku TEL. 0698363760, parts2@wp.pl / britcars@wp.pl
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 04, 2008 07:37 Re: [R'45 1.6 00] Wolne obroty, auto gaśnie lub nie ma mocy
reed napisał/a:
Temat wałkowany na forum mocno ale rozwiązania brak
Chodzi o to że czasem mi gaśnie na wolnych obrotach, silnik nierówno pracuje na wolnych obrotach (nie jakoś strasznie nierówno ale da się to wyczuć), przy włączeniu AC nie ma mocy . Czasem zachowuje się tak jak mój stary R na gaz, barkuje mu mocy żeby ruszyć
Miałem to samo. Padła mi jedna cewka. Samochód cieżko odapala, trudno się zbiera i potrafi zgasnąć na wolnych obrotach. Przy okazji możesz przeczyścić i przesmarować pastą miedziową wszystkie podłączenia masy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum