Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 73 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 16:52 [R400] Nie zapala, nawet rozrusznik nie kręci-pomocy!!
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam wszystkch serdecznie. Od trzech dni moj R stoi. Myslalem,ze to akumulator,ale w obecnej chwili nic nie wiem. Tydzien temu nie odpalil po raz pierwszy,byly mrozy a stał na zewnetrznej wiec myślalem,ze to akumulator,podlaczylem na 5 minut pod prostownik,pojezdzilem i bylo OK- przez tydzień. Przed wczoraj po calej nocy 18 stopniowego mrozu odpalil z trudem za pierwszym razem,pojechalem 10km do pracy,postal 10h na 15st mrozie i juz musialem odpalac go od kabli. Wtedy zaczalem sie zastanwiac czy to aby tylko akumulator bo nie odpalil od razu,tylko musial byc podlaczony do innego aku przez conajmniej 10 minu. Przyjechalem 10km do domciu ,postal 3h i kiedy wyszedlem go przepalic juz ani drgnal. Od tamtej pory stoi. Dzis pozyczylem ze sklepu aku i probowalem odpalic od niego,ale tez nic. Wymienilem wiec na ten ktory pozyczylem i rozrusznik nawet nie zakreci,wyswietlacz zegarka przygasa jak probuje go odpalic nawet na wymienionym akumulatorze,ale tylko tyle,nie kreci. Teraz nie wiem,czy mam rozrusznik do wymiany,czy moze gdzies kable dostaly wilgoci i jest zwarcie,czy może kiedy odpalalem przez kable to byl za aku był za słaby a po wymianie akumulatora rozkodowal sie immo.,czy jest to w ogóle możliwe? Macie jakieś pomysły? stukałem juz młotkiem w rozrusznik,czy jest możliwe ,że w rozruszniku coś zamarzło? Prosze o pomoc. Nie znam sie na mechanice, ale może ktoś z Was mial już podobny problem na mrozie..?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Mar 06, 2011 23:46, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 16:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
tylko jak będziesz walił tym młotkiem w alternator to nie za mocne bo obudowa alternatora jest krucha i żeby nie pękła a skoro tak Ci sie dzieje to również obstawiał bym na szczotki alternatora
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 73 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 19:54
dzięki wielkie. Rozmawiałem właśnie z mechanikiem i powiedział raz jeszcze żebym raz jeszcze sprawdzil czy odpali po wlożeniu aku ,które działa w innym aucie albo tak jak mówicie doładowal aku lub odpalił od innego aku w aucie które chodzi podłączone do mojego przez 10,15 minut i dopiero wtedy jeśli nie zaskoczy to mam się martwić. A będę na pewno bo zacholować będzie cieżko- auto na drodze pełnej sniegu:-) Dziękuje za pomoc.
Ja miałem taki objaw,właże do auta przekręcam kluczyk i cisza a jeszcze 30min temu jezdził, pare razy tak kluczyk cyk cyk i zakrecił, na pare dni spokój i zaś wiec rozrusznik do roboty, zapłaciłem 140zł elektryk wymienił w nim taki hmm grzybek z ośka w rodku i dwie podkładki z chyba miedzi ktore przy odpalaniu kładą sie na tym grzybku i przewodzą impuls,były wybite i nie zawsze wskakiwały na swoje miejsce,teraz jest oki
[ Dodano: Nie Sty 11, 2009 00:53 ]
tylko ja mam 420 Di wiec mozesz miec inny rozrusznik
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum