Wysłany: Pon Sie 10, 2009 00:21 [SOLVED R416 97' LPG] Pradnica Alternator, holowanie, POMOCY
Witam forumowiczow.
Na wstepie przepraszam, ze moze zakladam kolejny temat o tym samym jednak potrzebuje waszej porady co do usterki, jej likwidacji a takze transportu auta do domu.
Po krotce, dopiero wrocilem i pierwsze to pisze tego posta, podczas powrotu do domu z nad morza (trasa ~130km) nagle padl mi alternator, auto jechalo na akumulatorze az ten sie wyladowal, samochod zostawiony na stacji benzynowej 100km od domu:/ co robic???
A teraz cala historia od poczatku, weekendowy pobyt w miedzyzdrojach, ktory to byl niemal idealny poza powrotem, jadac sobie spokojnie trasa turystyczna do WOLINA w pewnym momencie, musialem zwolnic przed rondem, oczywiscie, sprzeglo hamulec, obroty w dol do 1000 rpm, i nagle mi blysla lampka ladowania akumulatora. Blysnela doslownie na chwile, nie przejalem sie zbytnio jechalem dalej.
Dalej po wjechaniu na glowna droge wiodaca do Szczecina, nagle czy hamowalem, czy to zmienialem powoli bieg niemniej jednak wcisnalem sprzeglo, obroty spadly i zapalila sie czerwona lampka z ikonka akumulatora.
W pierwszej chwili przestraszylem sie, sadzilem, ze samochod zgasl, lecz patrze, obroty na poziomie 1000rpm, silnik chodzi, dodalem gazu, lampka zgasla jade dalej. Zauwazylem, ze gdy wskazowka obrotomierza byla w przedzialem 1000-2000, lampka sie zapalala. Powyzej gasla.
Domyslilem sie ze chodzi o pradnice, lecz sadzilem, ze jadac szybko w trasie dojade do domu, co sie okazalo na trasie byl korek i turlalem sie po 20-30km/h i musialem przygazowywac auto popuszczajac sprzeglo. Suma sumarum, bardziej akumulator sie wyladowal niz naladowal i zgasl....
Jechalem wtedy z 40 km.h i na szczescie, stalo sie na wysokosci stacji benzynowej po mojej lewej stronie, chcac odpalic, auto zapikalo tak samo jest aku slaby, skrecilem w lewo chcac zajechac przez wyjazd ze stacji na stacje benzynowa, niestety nie udalo mi sie, zatrzymalem sie na poboczu lewego pasa, przed rowem.
Doslownie minute po tym pojawili sie policjanci na motorach i chwala im za to, zapytali co sie stalo i pomogli zapchac samochod na stacje!!!
Na stacji benzynowej uprzejmy pan uzyczyl pradu i podpialem Rovera pod klemy i odpalilem samochod, podziekowalem panu, w miedzy czasie moja druga polowa trzymala wcisniety pedal gazu tak by obroty byly na poziomie 2krpm.
Zmienilem sie z moja panna, i wcisnalem pedal by obroty byly wyzsze, nagle lampka aku swiecila sie bez wzgledu na obroty silnika, wskazowka obrotomierza powariowala po czym opadla na 0 a silnik dalej chodzil. Po tym zgasilem auto...
Czlonek rodziny, wyjechal po nas, zabralem bagaze i rzeczy z auta, nawet akumulator mam ze soba, laduje sie podpiety pod prostownik....
Moi drodzy, co sie stalo z moim autem? Zapewne pradnica, czy to mozna naprawic ot tak na stacji przy pomocy srubokreta i klucza nasadowego, czy moze to byc objaw jakis zasniedzialych stykow od alternatora, czy to juz te szczotki sie wyrobily w nim i po prostu skonal?
Chcialbym sie poradzic, jak wy byscie sciagneli auto do domu, laweta swietny pomysl, lecz mozliwe ze dosc kosztowny, miekki hol po drodze poza miejskiej, oraz drodze ekspresowej raczej nie wchodzi w gre.
Zastanawialem sie nad holem przez poboczne wioski do trasy lecz wiadomo, 100km przy sredniej predkosci jazdy na poziomie 30-40km/h daje 3-4-5h jazdy....
Generalnie dopiero co wrocilem do domu, nie mam pojecia co robic, zaraz poczytam o alternatorach itd, pozloze sie pozno spac a rano trzeba dzialac bo dodam, ze wzialem wolne na jutro i bardzoooo chcialbym jutro miec auto juz pod domem.
Pozdrawiam i dziekuje za wszelkie podpowiedzi!
Ostatnio zmieniony przez faecd Czw Sie 20, 2009 19:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 00:21 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
na pierwszym miejscu posprawdzałbym wszystkie przewody które lecą do alternatora. Miałem podobną sytuację w poldku gdy główny kabel + na alternatorze się poluzował. Lampka tylko raz się zapaliła na chwilkę przed samym domem.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
greg-si, wczoraj bylem po samochod, pierwsze co po dojechaniu to przy wyjetym aku, probowalem poluzowac kabelki od alternatora i spsikalem to kontakt cleaneram. Potem skrecilem, odpalilem samochod i zadowolenie pojawilo sie na mojej twarzy bo odpalil jak by nigdy nic, nie bylo problemu z ladowaniem:D
Zgasilem furaka, pojechalem z kolega nad morze jego autem, po 3h wrocilismy, odpalam auto, a tu zonk, lampka od aku sie swieci... no nic, powyzej 2 tys gasnela wiec zdecydowalem sie na jazde, po 10km na 4 biegu 3krpm V~80km/h lampka sie pojawila, zaczela migac, nastepnie palila sie bez wzgledu na obroty, predkosc itd. o dziwo dojechalem do Dabia w szczecinie jeszcze 30-40 km, w sumie ujechalem 40-50km.
Pozniej z kolega na klemach lekko podladowalismy aku i na hol, kolejne ~20km przez szczecin zrobilismy na holu miekkim.
Nastepnie przyszla juz smierc aku, juz ledwo co sie kontrolki palily itd, zajechalismy na stacje Orlen 10km od domu. mialem zamiar zostawic auto i na dzien nastepny holowac zabierajac i naladujac aku w domu.
Z ciekawosci podlaczylismy na klemy aku, zamknalem szyby i kolega mowi by odpalic, a odpalilem bo co mi szkodzilo i znowu jakby nigdy nic wszystko dobrze, aku sie laduje, kontrolka od aku nie zapalila sie, sprawdzilem napiecie ladownia na akumulatorze 13,06-13,08V czyli jak najbardziej poprawnie, zostawilem auto na chodzi na jakies 10min, by sie aku podladowal, i pojechalem do domu, oczywiscie podobnie jak poprzednio, lampka zaraz sie zapalila, zgasila sie po 2krpm, pozniej palila sie caly czas, az pod domem aku znowu sie skonczyl i doslownie 50m przed domem na bocznej uliczce stanal w miejscu po uprzednim jego zgaszeniu i turlaniu sie....dalej dopchalem grata....
PYTANIE: czy to cos z alternatorem jednak? pewnie tak, lecz zastanawiam sie czy da sie to rozkrecic i naprawic za jakies 100zl powiedzmy czy od razu wymieniac alternator na nowy? Nowy z przesylka to 250zl przy osobistym monatazu...
Jak poluzowac napinacz paska przy alternatorze, w zyciu jeszcze nie grzebalem przy paskach wiec chcialbym sie dowiedziec zanim zaczne grzebac pod macha. Gdzie jest ta regulacja napiecia, jak wyglada:)
Dzieki za rady:)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
no to już trochę za niskie ... powinno być 13.8 - 14,4 V
Coś z altkiem nie tak Ja bym rozbierał .... choćby z ciekawosci Ale jak nie masz wprawy to wymień na cały sprawdzony/używany/regenerowany Niestetu nie wiem jak w serii K wyglada paskologia przysilnikowa
paskologia wygląda tak, ze paskiem od altka jest napędzana tylko klima i nic więcej, także po zerwaniu, czy zdjeciu tego paska będzie gorąco, ale samochód pojedzie
Jeśli chodzi o awarię to na 99,99% regulator napięcia. W 100 pln powinno się zmieścić, chyba, ze trafisz na jakiś złodziejski sklep
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 14 razy Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 143 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 22:57
też mi sie wydaje że to regulator napięcia .Troszku cieżko go wymienić bez wiedzy odpowiedniej mnie skasowali w serwisie BOSCHa 120 zł a objawy były podobne
Chlopaki dzieki za podpowiedzi, ale powiedzcie mi, chodzi o regulator napiecia w alternatorze, tak?
Ja sie szykuje w sumie na wymiane alternatora a wy mi mowicie, ze to 120zl i po sprawie:) no to super, jutro dzwonie do elektryka!
PS czyli na tym pasku, ktory napedza alternator i klime niema czy jest regulacja napiecia paska taka co bym mogl ja poluzowac i zsunac ten pasek z alternatora:)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Chlopaki dzieki za podpowiedzi, ale powiedzcie mi, chodzi o regulator napiecia w alternatorze, tak?
Tak w alternatorze
faecd napisał/a:
PS czyli na tym pasku, ktory napedza alternator i klime niema czy jest regulacja napiecia paska taka co bym mogl ja poluzowac i zsunac ten pasek z alternatora:)
super, pytanko tylko z ktorej strony i jak sie tam dostac? po prostu z pod maski? tam jest ciasno, ze az, nie mowiac, ze po prawej stronie patrzac na altka, tam gdzie podlacza sie przewody przewody klimy przeszkadzaja:/
PS taki regulator dostane w pierwszym lepszym motoryzacyjnym? Czy to juz trzeba uderzac do sklepow specjalizujacych sie w akumulatorach, rozrusznikach, alternatorach??
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Rolka i napinacz znajdują sie z lewej strony silnika stojąc przodem do auta.
Aby poluzować pasek musisz odkręcić rolkę napinającą (nie całkowicie)i dopiero po jej poluzowaniu możesz regulować położenie rolki za pomocą napinacza (dostęp z kanału)
faecd napisał/a:
PS taki regulator dostane w pierwszym lepszym motoryzacyjnym? Czy to juz trzeba uderzac do sklepow specjalizujacych sie w akumulatorach, rozrusznikach, alternatorach??
W pierwszym lepszym może nie ale w dobrym sklepie powinieneś dostać.
dobra dzieki Panowie, jutro w pracy zadzwonie do mojego sklepu gdzie niemal zawsze sie zaopatruje w czesci:) a po pracy postaram sie wyciagnac alternator:) relacje zdam jutro wieczorem!
[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 19:39 ]
Dzisiejsza proba wyklrecenia alternatora skonczyla sie fiskiem:( z racji braku porzadnych kluczy do dlubania, napinacze tknac nie moglem:/ taka malutka grzechotka po prostu mi przeskakiwala:/
Prosze o podpowiedz bo dzis dzwonilem do sklepu i Pan naprawde nie wiedzial jaki bedzie pasowal regulator:/
[ Dodano: Czw Sie 20, 2009 20:27 ]
wymiana regulatora napiecia pomogla:) koszt 69 zl, chinskiej produkcji regulator o nazwie car go, robota we wlasnym zakresie i po sprawie:)
Serdecznie dziekuje za diagnoze. Pozdrawiam!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum