Ile to ja się nasłuchałem szukając swojego pierwszego auta. Wszyscy mi mówili nie kupuj rovera bo to kupa sic! Kup vw lub innego niemca, ta....
Brat mój jeden kupił audi a4 pół roku przede mną. 1.8 benzyna, sedan, 1994 rok. Dał za nie chyba z 16 tys. Audi jak to audi na wyposażeniu elektryczne szyby lusterka i szyber, nic więcej. Drugi brat kupił wychwalanego i uwielbianego (nie wiedzieć czemu zresztą) vw golfa mk3 z 1993r za ok 8 tys. 1.8 benzyna+gaz, kombi. Elektryczne lusterka i szyber.
No i pora na mnie. Ja nie posłuchałem i zakupiłem nieszczęsnego R620Si z '94 roku za 5 tys. Sedan o pięknej linii nadwozia i super kolorze bordo (w katalogu rovera to się chyba nazywa Naightfire red, nieważne) Było w nim wszystko to co chciałem. 4 x el. szyby, podgrzewane el. lusterka i klima - zbawienie niebios w gorące dni. Mój brat jak go zobaczył to skwitował: ja @#$%^ jaki on wielki!!! heh .
Po kilkunastu miesiącach użytkowania to co zaobserwowałem w porównaniu do obu w/w aut. Żadne z nich nie dorasta do pięt wyposażeniem i jakością materiałów do R. Silnik tez nie ma sobie równych jeśli chodzi o osiągi/dynamikę/spalanie. Kolejne co widać to koszty utrzymania. Niby auta grupy vag niezawodne, ale brat ma już dość swojego audi. Raz do roku remontuje zawieszenie przy przebiegach rzędu 40k rocznie. silnik audi to porażka 1.8 125 koni moje R zjada go na śniadanie. Golf znowu niby niezniszczalny, ale zawsze coś do zrobienia. Winny za to jest przebieg auta (nie uwierzę jak ktoś mi pokaże że jego 15 letni vw nie ma 200k przelatane), auta wyeksplatowane do cna.
W Polsce daje się zauważyć ciekawą tendencję, że wszystko co jest inne to "zuo" które trzeba tępić. A ja wolę być w tej innej mniejszości i patrzeć na te zazdrosne miny ludzi na ulicy gdy patrzą na nasze perełki.
Hmmm widze, ze wszyscy bardzo pozytywnie sie wypowiadaja o swoich autach
Ja powiem tak troche neutralnie.
Rover w moim przypadku byl idealnym samochodem pod tym wzgledem, ze tanio kupilem dosc świeży rocznik (jak na taka cene) i z dobrym wyposazeniem. Do maxa mojemu brakuje szyberdachu, skór i liftingu
Niestety czego ździerżeć nie moge (to dotyczy R200/25/mg zr oraz r400/45/mg zs) to brak wytlumienia. Przy predkosci 110 zawieja w kabinie. Na autostradzie przy 130 przepisowych nie da sie normalnie rozmawiac tylko trzeba nieco glosniej mowic. Wlasnie z tego powodu nie ujechalem przez poltory roku swoim roverem wiecej jak 150 km/h
Kolejna nurtujaca sprawa jest ten wysokoobrotowy silnik. Rover jest moim drugim autem z takim silnikiem, ze trzeba go wkrecic na obroty pow 4 krpm by śmigał ładnie
Dalej...za cholere nie moge spasowac tylnego zderzaka. Odstaje jakies 8-10 mm z jednej strony i albo moge miec jedna strone odstajaca albo obydwie po jakies 5 mm. Tego to w ogole nie rozumiem. Albo ten zderzak jest za szeroki albo sa jakies cudowne triki blacharzy-lakiernikow z kategorii naginania plastikow czy jak. Albo mam jakas nie oryginalana podrobke kiedys polakierowana i wymieniona jeszcze we wloszech bo z tamtad auto pochodzi.
Moje negatywne odczucia zapewne plyna z rosnacych wymagan co do auta, ale badz co badz auto jest warte swojej ceny.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ja swojego ROVER'ka 400SDI użytkuję od końca stycznia 2008. Przez ten czas zrobiłem już ponad 78000km. Autka używam głównie na dojazdy do pracy (54km w jedną stronę). Przez ten cały czas praktycznie nie miałem jakiś poważniejszych awarii. Regularnie staram się wymieniać materiały eksploatacyjne i to co się zużywa w sposób naturalny (prawie wszystko opisane w garażu). Ceny części nie są wysokie, spalanie od 5,3 do 5,7 l/100km.
Generalnie autko bezawaryjne (całkiem możliwe, że trafiłem zadbany egzemplarz), niskie koszty eksploatacji, świetnie wyposażone i posadające pewien "smaczek", którego brakuje większości aut zza zachodniej granicy.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Albo ten zderzak jest za szeroki albo sa jakies cudowne triki blacharzy-lakiernikow z kategorii naginania plastikow czy jak. Albo mam jakas nie oryginalana podrobke kiedys polakierowana i wymieniona jeszcze we wloszech bo z tamtad auto pochodzi.
A może był dwonek? Albo tylko od parkowania - we Włoszech i Francji standardem jest przepychanie innych aut zderzakami i może coś pod zderzakiem się wgięło przy okazji.
U mnie jest podobnie, choć auto polskie, salonowe i z dość dobrze znaną historią, ale brakuje kilku spinek - mam nadzieję, ze oddam go za kilka dni do blacharza na drobne poprawki, to to też zrobi.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum