Wysłany: Wto Lip 06, 2010 07:27 [R75r] Metaliczny halas w rejonie pasa klinowego
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Pomocy!
Wyjechalem do Woch i 2000 km od domu moj Rover niemile mnie zaskakuje. Otoz na wolnych obrotach, ponizej 1000, zaczyna mu cos halasowac w ktoryms z urzadzen napedzanych przez pasek klinowy. Jest to odglos jakby do krecacego sie kola rowerowego ktos przykladal kij. Taki metaliczny odglos dzieciecej atrapy szybkostrzelnego karabinka maszynowego. Kiedy dodam obrotow terkot znika. Pierwszy raz ten terkot pojawil sie przy manewrowaniu na wstecznym pod gore - jesli by to mialo jakikolwiek zwiazek z usterka. Zanim pojade do mechanika, dobrze by bylo samemu cos wiedziec. Rover 75 i wloski mechanik...? ....czarno to widze. Za ewentualne porady z gory dziekuje.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Lis 25, 2010 12:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 07:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
AMATI50 a w jakiej czesci Wloch jestes? jesli w moich stronach to moze moglbym pomoc bo faktycznie ROVER75 i przecietny wloski mechanik.... z doswiadczenia tez czarno to widze jesli nawet uda mu sie jakos znalezc przyczyne i czegos nie spierd...to koszt jego malofachowej uslugi moze byc kosmiczny
Przedewszystkim serdeczne dzieki apples,owi za szybka i konkretna odpowiedz. Nawet nie wyobrazasz sobie jak mi pomogles psychicznie, ile stressu mi zaoszczedziles. Teraz mam utrudniony dostep no sieci, ale przyjdzie jeszcze czas na wieksza dziekczynna epistole i jeszcze cos wiecej. Dziekuje rowniez za gotowosc pomocy ze strony menior,a. Jestem spory kawalek od Verony, bo w Potenzy. Wlosi rowniez lubia zaopiekowac sie estraniero, de un paese lontano, paese del Papa Jovani Paolo II. Pomogli znalesc mechanika i pozytywnie nastawic do problemu. Na efekty przyjdzie poczekac ze 2 dni. Ale dzieki waszej empatii jestem dobrej mysli. Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje.
Tu niestety tanszych zamiennikow nie ma,tylko oryginalne czesci ich koszt czasem przywraca o zawrot glowy no i koszt robocizny to minimum 30 euro za godzine plus podatek
[ Dodano: Sro Lip 07, 2010 18:06 ]
kumpel niedawno wymienial kolo pasowe w mazdzie2 i skasowali go 300 euro
Raczej nie,filtry czy jakies tam klocki itp. sa i zamienniki ale we wszystko inne mechanicy zaopatruja sie w serwisach w oryginalne czesci,tak jest dla nich latwiej i bezpieczniej,a ze wiele drozej dla klienta....malo ich to obchodzi
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Sro Lip 07, 2010 18:37
menior napisał/a:
Raczej nie,
Nie wierze że nie ma na całym rynku hurtowym we Włoszech. Trzeba samemu poszukać.
menior napisał/a:
filtry czy jakies tam klocki itp. sa i zamienniki ale we wszystko inne mechanicy zaopatruja sie w serwisach w oryginalne czesci,tak jest dla nich latwiej i bezpieczniej,a ze wiele drozej dla klienta....malo ich to obchodzi
To u nas w 90% warsztatów też tak samo. Mimo tego że wiedzą że w np. w pudełku LUK będzie AP to i tak kupią droższego LUK-a bo jest w każdej hurtowni na miejscu, a AP trzeba by było ściągnąć. Tak samo jest z oryginałami Rovera. Tylko pudełko, a w środku produkt dostępny na rynku za mniejsza kasę tyle że trzeba się pofatygować i zamówić
Owszem APPLES np. na necie mozna cos znalezc,tyle ze jest problem potem znalezc mechanika co by chcial nie swoje czesci montowac A Wlosi raczej przy autach nie grzebia sami Ile ja sie musialem naprosic by chociaz olej moj wzieli
Widzialem taka usterke dziesiatki razy. Peugeoty HDI maja ten sam problem. Kolko w 2000r . kosztowalo 850zl. Raz w 206-tce wymienialem takie kolko zespawane na stale. Rozlecialo sie po drodze kompletnie i jakis sprytny mechanik ladnie to zalatwil, koles pol polski na tym kolku przejechal i dojechal. Tak ogolnie to kolejny po dwumasowym kole zamachowym sposob na wyludzanie przez serwisy pieniedzy, bo kolko takie tylko w orginale.
Najpierw jest pierwszy wypust danego wynalazku. Kolka wymienialismy tak co 40-50 tys. Potem przychodzi poprawiona czesc, ktora juz wytrzymuje sensowny przebieg. Ale do tego czasu klient placi. Tak to dziala ,najpierw trzeba sprawdzic ile ten techniczny bubel wytrzyna w rekach normalnych kierowcow i zeby przesunac to poza okres gwarancji, 150tys. pasuje idealnie, zwykle gwarancje byly do 100tys. Fanem diesli nie jestem ,ale zawsze bylo tak ze kosztem tego ze jezdzi sie "traktorem" byla ponad przecietna trwalosc ,juz tak nie jest. Bo kolka pasowe ,kola zamachowe, zawory EGR, turbosprezarki ,wtryskiwacze ,pompy wtryskowe staly sie jak filtry lub klocki hamulcowe materialami eksplatacyjnymi ktore trzeba bedzie na 100% wymienic i mozna nawet przewidziec kiedy i to nie po 300tys. lub wiecej km. jak kiedys.
Na to wychodzi Widocznie zaopatruja producentow aut
[ Dodano: Czw Lip 08, 2010 19:39 ]
Ja mialem na mysli ze tutaj monopol na czesci maja serwisy,niemal kazdy sie do nich po nie zwraca,a gdzie one sie zaopatruja to juz nie wiem.Tu nie ma nawet sklepow motoryzacyjnych ktorych u nas jest wszedzie pelno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum