Co do krótkich odcinków to jeżdżę codziennie te 10 km w obie strony.
To nie są krótkie odcinki - ja jeździłem codziennie po ok 1,5 km w jedną stronę, czyli 3 km dziennie . Dopiero w weekendy dłuższe jeżdżenie, ale też po mieście... Raz, dwa razy w miesiącu wyjazd do W-wy, czyli ok 100km w jedną stronę.
Jeśli chodzi o jakiś wpływ takiej eksploatacji na żywotność samochodu - ja nie zauważyłem. Podobno układ wydechowy szybciej rdza zżera, ale nie mam porównania, więc nie wiem czy to na 100% prawda.
markozalko napisał/a:
Pełno jest diesli ale tych 116 km a ja takiego nie chce bo będzie za słaby.
Już koledzy podpowiedzieli - modyfikujesz program komputera za stosunkowo małe pieniądze, u znanego na forum, sprawdzonego tunera i problem z mocą rozwiązany
markozalko napisał/a:
Dziś się wystraszyłem jak przeczytałem ż emają one problemy z wtryskiwaczami.
Takie same problemy mają wszystkie dieselki z wtryskiwaczami. To nie cecha Rovera, tylko jakości/żywotności samych wtryskiwaczy. Sprawa dotyczy każdej marki w takim samym stopniu.
markozalko napisał/a:
Widziałem 2 Roverki 75 z 2000 r i oba miały rdzę na nadkolach.
Mój 9 letni nie miał grama rdzy i powiem szczerze, że rdzę to widziałem tylko na tych "robionych"... no ale może są wyjątki...
markozalko napisał/a:
Jak to jest dokładnie z tym nagrzewaniem silnika.
Dieselek rzeczywiście nagrzewa się długo - w zimę przy uszkodzonym Webasto (bardzo częsta usterka trudna do zdiagnozowania) trzeba przejechać ok 10km aby silnik osiągnął właściwą temperaturę.
Cóż mogę napisać od siebie....
Jeździłem takim dieselkiem 3 lata... samochód ewidentnie stworzony na trasę - zawieszenie, wyciszenie itp. Podróż w trasie bardzo wygodna. Jazda po zatłoczonym mieście trochę "utrudniona" przez gabaryty i kształt karoserii (słaba widoczność) ale po oswojeniu z autem wjeżdża się w każdą lukę na parkingu.
Na mieście POTWONIE denerwuje i męczy twarde sprzęgło. To chyba największy mankament tego auta - przynajmniej dla mnie. Po przesiadce do innego samochodu człowiek niemal dziurę w podłodze robi - tak mocno wciska sprzęgło po przyzwyczajeniu do R75....
Na dodatek nie dość że twardy pedał sprzęgła to jeszcze awaryjny układ wysprzęglania...
Wiadomo, że każda marka, każdy model ma swoje niedoróbki....
Poczytaj zatem co boli R75 najczęściej, jak to akceptujesz to wykonaj jazdę próbną, przymierz się do auta i jak będzie pasowało to... kupuj
Pozdrawiam!
_________________ Znalazłeś rozwiązanie problemu - opisz w ostatnim poście.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Maj 27, 2010 09:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tylko, że ja już go mam i jeżdżę nim. Co do jazdy w korkach czy częstego ruszania to faktycznie jest to trochę problemowe. Denerwuje mnie jeszcze jedna przypadłość:otoóż szczególnie jak zimny jest silnik, choć czasem się trafi jak jest cieplejszy, podczas zmiany na 2 bieg w pewnym momencie czuję jakby przerwał silnik albo jakoś sie przydusił. Potem jedzie normalnie.Nie jest to jakies bardzo uciążliwe ale chyba nie powinno tak być.
Czytając tego posta szczerze powiem że ciężko coś wyłuskać.
Od dawna mam wkrętkę w R75 jednak ten post mi tylko namieszał.
Wiem za to że:
- każdy zaciekle jak lew i uparcie jak osioł broni tego co ma w garażu
- po ulicach jeździ paru psychopatów którzy muszą mieć moc mamuta pod maską
- ludzie są zawistni, nerwowi i mimo że nie mają racji to na siłę muszą wypłynąć na górę
Co chciałbym się dowiedzieć:
- co kupić mając do roboty 20km w jedną
- które rozwiązanie będzie ekonomiczniejsze zarówno w serwisie jak i spalaniu
- dodam tylko że nie mam siana w głowie i wyrosłem z zap.... po drodze
- za i przeciw dla konkretnych silników / średnie spalanie (miasto - korki)
Z całym uszanowaniem do rozpierduchy w tym poście i jego uczestników.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 14:22
RoBBoD napisał/a:
zytając tego posta szczerze powiem że ciężko coś wyłuskać.
Moim zdaniem sporo tylko zależy co chce się "wyłuskać". Poruszone są wady i usterki w silnikach, niektóre ceny części zamiennych, spalanie, nagrzewanie się auta w zimie co ma znaczenie dla niektórych użytkowników, żywotność silników podczas eksploatacji miejskiej oraz wiele innych kwestii.
RoBBoD napisał/a:
Wiem za to że:
- każdy zaciekle jak lew i uparcie jak osioł broni tego co ma w garażu
- po ulicach jeździ paru psychopatów którzy muszą mieć moc mamuta pod maską
- ludzie są zawistni, nerwowi i mimo że nie mają racji to na siłę muszą wypłynąć na górę
Chyba trochę przesadziłeś ze swoją oceną.
RoBBoD napisał/a:
Co chciałbym się dowiedzieć:
- co kupić mając do roboty 20km w jedną
- które rozwiązanie będzie ekonomiczniejsze zarówno w serwisie jak i spalaniu
- dodam tylko że nie mam siana w głowie i wyrosłem z zap.... po drodze
- za i przeciw dla konkretnych silników / średnie spalanie (miasto - korki)
Z całym uszanowaniem do rozpierduchy w tym poście i jego uczestników.
Uwagi odnośnie tego kto kim jest i co myślisz pozostaw dla siebie lub napisz na PW. Sam nic sensownego nie napisałeś w temacie, a skrytykowałeś wszystkich dookoła.
apples, O to chodziło żeby było dosadnie aczkolwiek nie chciałem nikogo urazić ale jak czytasz:
- wole benzynę bo nie lubię diesli
- auto przy tej masie to tylko silnik 2,5
- i znów tylko diesel bo benzyna jaka to jest niedobra z racji że mam diesla
a patrząc na to co kto ma to każdy broni swego a jedzie na to czego niema.
Jako osoba która chciałaby kupić R75 bardziej wolałbym by zamiast 15 stron jechania na to czego się niema, każdy opisał jakie widzi plusy / minusy SWOJEGO auta a nie pisze o tym czego niema.
Nic sensownego poza tym by może co po niektórzy zmienili logikę podejścia i pisali o tym co mają a nie cisneli się przez dobre 10 stron z 15.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 15:59
RoBBoD napisał/a:
Jako osoba która chciałaby kupić R75 bardziej wolałbym by zamiast 15 stron jechania na to czego się niema, każdy opisał jakie widzi plusy / minusy SWOJEGO auta a nie pisze o tym czego niema.
Osobiście dementowałem tylko zarzuty pod adresem diesla. Ma swoje wady, ale nie jest aż tak źle jak opisują niektórzy.
W takim razie musisz sam go stworzyć.
Ciężko z tematu na forum założonego po to by wszyscy się wypowiedzieli zrobić przewodnik jaki stworzył piter34. Wiem, że trudno czasami dokopać się w postach do kwintesencji, ale i tak czasami dużo pomagają.
Z tego co wyczytałem myślę że takim optimum dla mnie (2x 20km do i z pracy) byłby silnik 2,0 w automacie by nieć spokój z tymi wysprzęglikami i w gazie. Wersja 2,5 nie jest mi potrzebna do tego młody kierowca i OC sami wiecie. Dumam jeszcze nad dieslem co mnie skłania to łańcuszek rozrządu, za 700zł podniesienie mocy do 140 ale turbo i pompa w dodatku common rally chyba zabijają pomysł.
Jestem młodym człowiekiem i nie stać mnie na wywalanie kasy w ciągłe naprawy. Czy moja decyzja jest w jakimś stopniu słuszna? Czy to będzie najmniej problematyczna opcja czy szukać 1,8? Chciałem auto mega ekonomiczne do miasta ale urok R75 nie daje mi żyć. Panie i panowie liczę na Wasze wsparcie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 23:10
lepiej 1.8T niz 2.0 nowszy i mniej paliwozerny ale nie do gazu.
hmm obecnie chce kupić sobie rovera 75 znam ten samochód w wersji diesel jezdzilem takim około 2 lat wszystko było ok polubiłem go w dieslu i pytanie takie obecnie potrzebuje samochód głownie do pracy około 18km w jedna stronę i co weekend na trasę około 80km w jedną strone czy warto zainteresować się dieslem ? ceny benzyny a diesla obecnie bedą juz na podobnym poziomie wiec oszczędność w sumie znikoma hmm powiem szczerze mam już dość benzyniaków i dalej wole zaufać silnikowi diesela ale czy dla tego silnika te 18km nie będzie złe? pozdrawiam wszystkich:)
ale w dislu jedna awaria i roczna oszczednosc idzie sie j*&$ć:-D bo naprawy ida w 3 zera. Benzyniaki obecnie sa mniej delikatne jak nowsze disle.
I to właśnie jest cała prawda o dieslu
Jestem tego samego zdania, miałem doczynienia z wieloma dieselkami. W swoim bęzyniaku często coś wymieniam/naprawiam ponieważ nie jeżdżę spokojnie ale są to dosyć niedrogie w porównaniu do diesli usterki. Najdrożej wyniosła mnie kolizja rozrządu bo ok 700 zł, niestety w przypadku 220sd z którym miałem doczynienia przyjemność ta kosztowała o jedynkę z przodu więcej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum