najpierw windowsowym, nie poszło. potem testdiskiem analityka - od razu stwierdził że nie tknie tego kijem, na koniec wytoczyłem GetDataBack, ale też sobie nie poradził i wypluł sieczkę.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 15, 2011 21:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Od wczoraj godziny 19.00 mam ten sam problem co k3master. po podlaczeniu dysku pod innego lapka na usb pokazuje blad danych CRC czyli brak spojnosci. w tej chwili robie test scan programem mhdd i na chwile obecną mam 5500 uwalonych sektorów z 10000000 przeskanowanych z tego ponad 200 z czasem dostępu przekraczajacym 500ms. ogólnie dziwny zbieg okolicznosci ze w tym samym czasie mamy to samo.
Jak uda mi sie cos naprawic to dam znac i zycze powodzenia
_________________ R.I.P Historia Rovera zakończona i nigdy więcej nie chcę jej powtarzać.
RoVeR 416 Si '96
Pomijając już MFT, program dołączany do testdiska potrafi z dużą dokładnością i powodzeniem odzyskać pliki. Nie zachowuje nazw plików (no bo niby skąd), tworzy swoje losowe nazwy, ale zawartość i rozszerzenie się zgadzają.
Do MFT używałem jakiegoś płatnego programu, ale nie pamiętam nazwy bo mam go na firmowym sprzęcie. Faktem jest, że jako jedyny z rzeszy programów odnalazł całą strukturę katalogu... Nie mam pojęcia jak to zrobił
tommyyogi, obawiam się, że u Ciebie to jest jakiś pad dysku fizyczny.
A nie stuka, nie puka nic?
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Marek nic mi nie puka i nie stuka ale wydaje mi się ze jak podczas hibernacji wiozlem lapka w bagażniku to musiałem gdzieś wpaść w dziurę i glowica zrobiła crash. Od wczoraj przeslanowalo mi dopiero 44% dysku. Są szanse na odratowanie jakiś danych z takiego fizycznego uszkodzenia ?
_________________ R.I.P Historia Rovera zakończona i nigdy więcej nie chcę jej powtarzać.
RoVeR 416 Si '96
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 115 Skąd: Książ Wielki
Wysłany: Sob Lip 16, 2011 09:43
practicator napisał/a:
mam jednak pewien pomysł, i możliwe że taka operacja się powiedzie.
trzymam kciuki.
MaReK napisał/a:
Pomijając już MFT, program dołączany do testdiska potrafi z dużą dokładnością i powodzeniem odzyskać pliki. Nie zachowuje nazw plików (no bo niby skąd), tworzy swoje losowe nazwy, ale zawartość i rozszerzenie się zgadzają.
Nie jestem pewny czy MFT ma coś z tym wspólnego, ale kolega practicator odzyskał mi wszystko co było na dysku F (czyli 95% tego co najważniejsze). Także sukces. A wszystko co było na pulpicie jest już przeszłością.
Walka trwa
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 115 Skąd: Książ Wielki
Wysłany: Sro Lip 20, 2011 10:03
Hej,
Sprawa rozwiązana. Jestem właśnie w trakcie instalacji wszystkich programów, które są niezbędne do pracy.
Tak jak pisałem wcześniej, najważniejsze rzeczy są nienaruszone, więc kamień z serca.
Co do szczegółów technicznych to wolę, aby wypowiedział się practicator.
Jednocześnie podziękowania dla niego za sprawną i skuteczną pomoc
I podziękowania dla Marka, za jak zwykle, otwartą postawę do pomocy
Dzięki Panowie!
Pozdrawiam
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
TommyYogi, Wygląda na to, że rzeczywiście dysk fizycznie został uszkodzony.
Ale to nie wina hibernacji. Fizycznie komputer zahibernowany jest wyłączony i głowice dysku są zaparkowane.
Dodatkowo dyski laptopowe są bardziej odporne na wstrząsy.
Co innego, jeżeli dysk podczas wstrząsów pracował.
Odzyskać coś może się da, ale to może zająć dużo czasu. Najlepiej byłoby chyba zrobić obraz dysku sektor po sektorze i dane odzyskiwać z tej kopii. Przynajmniej tylko raz będzie trzeba taki dysk odczytać (oszczędność czasu) - plus nie wiadomo kiedy dysk wyzionie ducha.
Inna sprawa, że nie wiem jakie programy odzyskują dane z obrazów dysku.
k3master
Trzymanie danych użytkowników na dysku C to jedna z najpoważnieszych wad windowsa.
Na szczęście da się to obejść.
Niestety w tych czasach trzeba uważać co się kupuję. W laptopach trzeba z daleka omijać między innymi dyski Seagate'a, Toshiby, Hitachi, niektórych serii Samsunga i WD bo to jest totalna porażka. Z resztą prawda jest taka, że teraz jeżeli chodzi o dyski to jest mniejszy badziew i większy. Dyski 2,5" i te niby zabezpieczenia antywstrząsowe to jest śmiech na sali. Takie coś nie istnieje w net czy notebookach. Najlepiej mieć kilka kopii na różnych dyskach bo niestety jakość wykonania wielu z nich pozostawia wiele do życzenia i wtedy można (teoretycznie) spać spokojnie
Najlepiej złożyć sobie jakiś mały komputer z dwoma czy trzema niewielkimi dyskami. Stworzyć GR, podłączyć do sieci, zmapować dyski i co jakiś czas robić sobie kopie. Wiem, że może to jest trochę kombinacji ale nie będzie problemów z utraconymi danymi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum