Wysłany: Czw Sty 05, 2012 17:14 [ Rover 216 Coupe ] Ogrzewanie a HGF
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witajcie,
Borykam się z problemem zepsutego ogrzewania w moim R. Temat wałkowany milion razy więc przejdę do konkretów.
Temperatura silnika w normie, wskazóweczka na połowie po rozgrzanym silniku. Węże górny gorący po jakimś czasie dolny ciepły. Wymieniono termostat bo podobno się otwierał do połowy. Zapłaciłem za wymianę 250zł ( sic! ).
Układ odpowietrzony do nagrzewnicy i z nagrzewnicy węże ciepłe. Po (nie)potrzebnej wymianie termostatu diagnoza mechaników. Źle wykonana naprawa uszczelki pod głowicą. Uszczelka podobno puszcza przez co silnik nie trzyma kompresji i zapowietrza nagrzewnicę.
Czy takie tłumaczenie jest rozsądne?
Potrzebna jest ponowna wymiana uszczelki i splanowanie głowicy?
Czy to naprawi nagrzewnicę.
Dodam jeszcze tylko tyle, że przez jakiś czas leciało letnie powietrze. Dzisiaj jadąc samochodem pomimo nagrzanego silnika powietrze leciało lodowate a zawór ( teoretycznie ) przy nagrzewnicy otwarty na maksa...
_________________ Adam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 17:14 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tak, takie tłumaczenie jest rozsądne.
Na początek warto odpowietrzyć układ, następnie sprawdzić nagrzewnicę, czy nie jest zapchana oraz sprawdzić, czy zawór jest drożny. Uszczelkę pod głowicą zostaw na sam koniec.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Więc tak. Układ został odpowietrzony. Zawór sprawdzony. Termostat wymieniony. Aaa i jeszcze nagrzewnica przepłukana.
Gdyby nie było kompresji samochód powinien być mułowaty? Czy tak?
Ten mój jakiś super zrywny nie jest ale zupełnym mułem też nie...
No i jeszcze jedno. Przed chwilą ręcznie odciągnąłem zawór przy nagrzewnicy ( chyba mi linka spadła ) na maxa trochę grzeje... Ile to jest trochę, to jutro wezmę termometr i sprawdzę.
a pod deską nie ma czasem jeszcze jednego cięgna od grzania?
Jesli by walnela uszczelka, to byly by problemy z odpalaniem po krotkim postoju (plyn w cylindrach) a po odkreceniu korka od zbiorniczka plynu na pracujacym motorze mialbys fontanne. Plus bialy dym z rury. No i zmien mechanikow, bo wymiana termostatu razem z czesciami to max 60zl...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
a pod deską nie ma czasem jeszcze jednego cięgna od grzania?
Jest, to już wykluczyliśmy bo miałem problem zaśniedział mi ten zawór i połamałem pokrętło dlatego tym cięgnem u dołu otwierałem i zamykałem zawór. Dzisiaj przesunąłem zawór ręcznie od strony silnika. Troszkę grzeje ale rewelacji nie ma.
Uszczelka była uszkodzona i była zrobiona przez poprzedniego właściciela ( podobno ). Mechanicy mi powiedzieli, że została prawdopodobnie wymieniona źle i teraz puszcza... a to powoduje, że dostaje się do układu powietrze, ktróre częściowo zapowietrza nagrzewnicę
Chyba zmienię i mechaników i auto.... Roverami jeździmy w domu od 1999r. ( bodajże ). Szkoda mi tylko tego R bo włożyłem w niego już dużo, a na tym się nie skończy - a czasy kiepskie. Na stare auto to trzeba być zamożnym a ja niestety nie jestem...
Chyba zmienię i mechaników i auto.... Roverami jeździmy w domu od 1999r. ( bodajże ). Szkoda mi tylko tego R bo włożyłem w niego już dużo, a na tym się nie skończy - a czasy kiepskie. Na stare auto to trzeba być zamożnym a ja niestety nie jestem...
zmien mu motor na kserie to odsapniesz finansowo, ja po hondowskiej dserii, kapitalce, potem hgf i wydanych paru tyś pln ciesze sie widzac tak znienawidzona kv6tke pod maska.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
2. Wymieniłem nagrzewnicę. Po wstępnej diagnozie z początku roku
Po wymianie okazało się, że zamontowana w samochodzie nie była taka zła.
3. Zdiagnozowano problem z pompą wody. Pompa wody została wymieniona. Brak znacznej poprawy.
4. Wymieniono mi po raz kolejny termostat, bo podobno był uszkodzony. Jak widać po postach, nowy nie miał więcej niż 12 miesięcy
5. Stwierdzono, że prawdopodobnie uszkodzona jest chłodnica. Wymontowano, sprawdzono, przepłukano. Chłodnica sprawna i drożna.
Skończyły mi się pomysły co można jeszcze "wymienić" w układzie chłodzenia, żeby zaczął grzać prawidłowo.
Przed oddaniem na warsztat, w aucie po nagrzaniu silnika do normalnej temperatury ( wskaźnik temperatury silnika w połowie ) odciągnięciu zaworu przy nagrzewnicy na maxa, temperatura na wylocie na nogi ma ok 35st, na wylocie z kratek konsoli środkowej ( na twarz ) ok. 20st.
Czy ktoś mógłby sprawdzić, czy to są prawidłowe wartości u siebie w Coupe'jce ? Może po prostu tak ma grzać ?
---
Po rozmowie z mechanikiem, dowiedziałem się, że być może ktoś kiedyś pozamieniał przewody od układy chłodzenia, ponieważ ciepła woda na nagrzewnicę wchodzi ZA termostatem. A chyba powinna wchodzić przed?
To chyba był ślepy trop. Jeden z mechaników ( który nie robił auta, rzucił taką hipoteze )
Po sprawdzeniu węży, widać, że z górnego metalowego kolanka rozgałęziającego ( do którego jest podłączony gruby górny wąż chłodnicy ) rurką z ciepłym płynem wchodzi na nagrzewnicę. Czyli węże są podłączone prawidłowo, przynajmniej te doprowadzające ciepły płyn do nagrzewnicy.
Być może kupiłem również uszkodzoną nagrzewnicę ( była używana )
Stara nagrzewnica po wlaniu zagotowanej wody ( ok. 90st C ). Na nagrzewnicy jest temperatura ok. 40st. Oczywiście nie wiadomo na ile taki pomiar jest poprawny. Woda jest wlana z czajnika do rurki wejściowej nagrzewnicy, może być zapowietrzona lub przy braku cyrkulacji nie odczytam właściwych temperatur.
Czy ktoś byłby tak uprzejmy i sprawdził jaką temperaturę ma powietrze wylatujące na max. cieple z nagrzewnicy na nogi i twarz w Coupe?
Ewentualnie jak ktoś jest z okolic Łodzi i mógłby użyczyć do tego testu swojego auta, rozgrzać je a Ja przyjadę z termometrem?
Chyba że ktoś ma pomysł jak sprawdzić nagrzewnicę?
[ Dodano: Nie Gru 16, 2012 01:43 ]
Wykonałem, mały test nagrzewnicy. Wydaje się, że jest drożna i sprawna. Poniżej link do filmu z testów. Ktoś kto miał do czynienia z nagrzewnicami proszony jest o zabranie głosu
Przepuszczenie cieczy o temperaturze ok 60st przez nagrzewnicę powoduje, że na wylocie z nagrzewnicy temperatura jest o nie wiele niższa. A pomiędzy żeberkami temperatura panuje podobna do temperatury cieczy wprowadzanej do nagrzewnicy.
20 stopni to decydowanie za malo jak dla mnie.w moim jak sie dobrze nagrzeje silnik to powietrze jest zdecydowanie cieplejsze od ludzkiego ciala,dalbym mu kolo 40 stopni przy maksymalnym ogrzewaniu.po klejeniu chlodnicy tez mialem problem z ogrzewaniem,silnik goracy a w srodku lodowato,okazalo sie ze ten zawor przy nagrzewnicy mam zapchany czy cos,mimo krecenia tym ciegnem dalej bylo zimno,dopiero jak mi zrobili kolanko i podpieli nagrzewnice na stale to jest dobrze:)
[ Dodano: Sro Gru 19, 2012 18:14 ]
Po wykonaniu wyżej wymienionych czynności, okazuje się, że płyn z układu chłodzenia wchodzi na nagrzewnicę natomiast nagrzewnica nie oddaje ciepła. Po włączeniu wentylatora bardzo szybko nagrzewnica jest oziębiana.
Z powyższego wnioskuję, że używana nagrzewnica jest do d...
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 168 Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 31, 2012 01:11
Witam.
Wspomniał kolega o uszkodzonym pokrętle od regulacji temperatury. Jeśli w coupe jest nagrzewnica podobna jak w 2setce, to pokrętło poza otwieraniem zaworu wodnego, przełącza jeszcze klapkę w nagrzewnicy, kierując powietrze przez chłodniczkę właśnie. Może to drugie cięgno też nie działa? Jeśli wąż wejściowy i wyjściowy są gorące to musi grzać .
poza otwieraniem zaworu wodnego, przełącza jeszcze klapkę w nagrzewnicy
to ciekawe spostrzeżenie. Będę musiał to sprawdzić ale już prawdopodobnie na własną rękę.
Moja stara nagrzewnica została oddana do zakładu specjalistycznego, zajmującego się układami chłodzenia i ogrzewania w Łodzi. Podaję namiary może komuś się przyda. ( http://www.grapow.com.pl/ )
Po sprawdzeniu okazała się sprawna.
prawa lub lewa strona systemu rozprowadzania powietrza, za konsolą środkową (nie doczytałem), z linkami oznaczonymi na rysunku "20"
ta dźwigienka do której dochodzą dwie linki. najprawdopodobniej jedna idzie do pokrętła ciepło-zimno, a druga do zaworka pod maską.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 168 Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sty 03, 2013 20:11
Widok od spodu od 200rf. Nie jestem pewien czy w coupe jest dokładnie tak samo. Z latarką się nagimnastykować trzeba, albo rozebrać tunel i środkowy kokpit i po cięgnach ''pomacać''. Jeśli połamała się przekładnia to jest szansa, że latem zostało na zimne powietrze przestawione, a teraz nie przelatuj powietrze przez nagrzewnicę.
Powodzenia.
Otóż mam takie cięgno, które przesuwam ( a w zasadzie ciągnę ręcznie ) w środku auta, żeby nie otwierać maski i odciągać zawór. W ten sposób udawało mi się uzyskać choć trochę ciepłego powietrza. W dni takie jak dzisiaj ( +6st ) to wystarcza.
Zawsze mnie zastanawiało jedno. Pokrętło od regulacji też się przekręca ale na mniej ok 75% skali. Tą dźwigienką zawór się otwierał i powietrze wtedy leciało letnie. Myślałem, że to wynika z uszkodzonego tego pokrętła ( zostało połamane ) po wymianie drugie i trzecie też. Chociaż zawór czyściłem to i tak wg mnie chodzi ciężko.
Niestety nie wiele mogę na razie sprawdzić bo w warsztacie wyjęli mi nagrzewnicę, którą zakupiłem ( jako używaną ). Podobno miała być niesprawna. Została wymontowana, wczoraj wieczorem dowiozłem starą - sprawną.
Sam osobiście nie bardzo jak mam tego sprawdzać bo nie mam warsztatu, a 'moi' nowi mechanicy, nie mają ( chyba ) o tym zielonego pojęcia...
[ Dodano: Wto Sty 15, 2013 10:49 ] Rademenez_, dzięki za pomoc. Twoja informacja o przekładni okazała się strzałem w '10'.
Okazuje się bowiem, że ręczne przestawianie zaworu na wężu dolotowym do nagrzewnicy, wcale nie musi oznaczać przesunięcia się linki od przekładni.
Po odebraniu auta z warsztatu okazało się, że linka... od ogrzewania spadła. Więc postanowiłem ustawić ogrzewanie ręcznie. Zawsze tak robiłem nawet jak miałem założoną linkę ( bo mam uszkodzone pokrętło na konsoli środkowej ) ale tym razem jak nie było połączenia pokrętła z ta linką pociągnąłem za metalowy pin i było takie charakterystyczne 'pufff' jakby jakaś łopatka się też przestawiła i w aucie na wylocie ogrzewania do środka mam... ponad 60st
Niestety tunel został niespasowany i powietrze wylatuje w okolicy wentylatora zimne a z nawiewu leci ciepłe. To będzie do poprawki
Grunt, że ogrzewanie wreszcie działa.
Przy okazji ktoś wie jak konserwować te linki od przestawiania nawiewu ( pokrętło środkowe i prawe ), ciężko mi chodzą i mam wrażenie, że zaraz to prawe pokrętło tez się wyrobi
Po przestawieniu na ogrzewanie szyby i powrocie do nawiewu na twarz, w okolicy nawiewu na twarz i nogi jest taki opór i charakterystyczny odgłos właśnie przekładni. W drugą stronę jest podobnie.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 168 Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 18, 2013 22:40
Raczej na wiosnę robota, albo ciepły garaż. Wszystkie cięgna da się zdemontować. "Zapsikanie" smarowidłem - jakieś WD, czy płynny smar grafitowy aż przeleci na wylot załatwi sprawę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum