Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 14:29
to ja też sie moge podzielić wrażeniami po zamontowaniu na tyle amorków KYB, i można powiedzieć,że auto w znacznym stopniu sie utwardziło,przedtem nawet na amorach które miały 15% sprawności płynęło sie dosłownie po drodze lecz niestety przy prędkości już od 80km\h miatało autem po drodze jak szmatą, teraz po wczorajszej wymianie zawieszenie tak jakby sie usportowiło, jedzie sie jak na sportowych sprężynach czyli dość twardo
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Zawsze czuć różnicę jak się zmienia amortyzatory. Dzieje się tak ponieważ nie zmienia ich się ze względu na własne "widzimisię" tylko gdy są zużyte czy też mocno uszkodzone. Jazda na sprawnych/niesprawnych amortyzatorach to dwie różne sprawy.
Co do Kayaby. Firma cieszy się sporą popularnością poza granicami naszego kraju, a u nas podchodzi się do tego produktu sceptycznie. O wiele chętniej kupujemy części zachodnie niż wschodnie. Ja osobiście wolałbym coś takiego - amortyzatory Sachs od Kayaby, pomimo wyższej ceny. Ale to tylko moja opinia.
Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 16:34
heh:) mój jeden amorek sie wylał w bardzo szybkim czasie...ale pojechał do reklamacji,bedzie nowy,ale zdarza sie podobno,brałem od kolegi a jemu niedawno wylał sie przedni sachs po pół roku użytkowania
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Ja zdjąłem oryginalne po 13 latach i też założyłem KYB - w szoku byłem tylko, jak zobaczyłem na nich wybite MADE IN JAPAN - najczęściej nawet jak firma jest japońska, to produkcja albo chiny albo piszą że EU - a te przypłynęły statkiem z japonii, aż się zdziwiłem
U mnie po wymianie było, a w zasadzie est dokładnie tak jak u markozalko, a i z tyłkiem mam to samo . Amorki ogólnie dobre jak za taką cenę, ale fakt faktem twarde jak cholera. Na zużytych olejakach pięknie po drodze płynął a traz trochę stracił na komforcie. Po wymianie odezwały się wszystkie zużyte elementy zawieszenia. Po 8 tysiącach km zmiany w twardości raczej niezauważyłem.
A co do tematu wysokości zawieszenia, owszem amor znaczenie ma. Otóż codziennie podjeżdżam pod chatą pod krawężnik. Pewnego dnia zapieprzyłem przodem w ten krawężnik bo niezauważyłem że prawy amor wyzionął ducha. Po wymianie znowu dużo luzu się zrobiło. Wiem że za twardość i wysokość zawieszenia odpowiedzialne są sprężyny, ale jednak sprężyny nie wymieniałem a przód poszedł do góry.
Długo się nie nacieszyłem amortyzatorami. Pisałem ostatnio w innym poście że mam sprężynowy dźwięk z tyłu auta. Byłem przekonany z etłumik ma luz. Okazało się że lewy amor ma tylko 26% a prawy 87%. Jeździłem na nich rok i 11 miesięcy i przejechałem 27 tys. km. Szybko padł. Teraz na pewno nie kupię kayaby tylko coś tańsze i może olejowe. Zobaczę tylko co mają w sklepie.
Oczywiście że tak. Pojechałem do zaprzyjaźnionyc majstrów i najpierw sprawdzlili mi właśnie amorki. Sam byłem zdziwiony wyniku. jeden ten co mi wibruje całym autem 26% a drugi sprawny 87. Co zrobić mus wymienić oba. Już zamówiłem w sklepie i jutro odbieram. W sklepie jeden koleś mi powiedział ż estare sprężyny, a moje siedzą nisko choś nie mają pęknięć, są przyczyną padania amorów. Myślałem o wymianie jednego ale to się chyba mija z celem.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
ja wymieniłem jeden i już rok jeżdżę beż problemów, w prawdzie nie mówię o roverze, ale np w rowerze wymieniłem jedną sprężynę i jest OK, nie widać różnicy, a mówili aby wymienić obie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No ze spręzynami to jest loteria jak masz szczęście to będzie OK a jak nie masz to bedzie różnica
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dobra jutro robię oba dwa. Mam tylko pytanie. Pisałem w innym poście ale cisza. Nie wiem czy ma to jakies znaczenie, pewnie nie. Otóż dopiero jakiś czas temu zauważyłem że na osłonie koła tego z tyłu za kierowcą jest widoczne takie wycięcie i widać tłumik. Ni eiwem czy tak ma każdy czy była tam jakaś osłona i odpadła. Może wtedy coś się dostało do amora i strzelił. U was też widac tłumik jak się spojrzy w kooło za kierowcą czy jest cała ta osłona.
[ Dodano: Pią Cze 07, 2013 06:48 ]
Jestem po wymianie. Chciałem zabrać ze sobą ten drugi amor co miał 87% ale gadają mi no i widziałem sam że też jest mokry. Pewnie tez jego dni były policzone. Każdy się dziwi że tak szybko padły. Nie mam pojęcia czemu.
[ Dodano: Pią Cze 07, 2013 14:26 ]
Kurcze 700 zł władowałem jakiś czas temu w tuleje tyne a to były amory.
mimo że wtedy były dobre to one tak waliły. dziś jak się przejechalem to jakbym innym autem jechał, aż nie wierzę.:)
markozalko w końcu jakie amorki założyłeś na tylną oś, że jeżdzi się już jak na oryginalnych czyli komfortowo ?
ja jestem po wymianie tyłu na kayaba excel-g i mam takie same odczucie że na nowych trzepie z tyłu jakby się jechało taczką (przejechałem jakieś 600 km i nie widać poprawy). jak jechałem kawałek na tylnej kanapie to myślałem że nerki mi odpadną, z przodu jest troszkę mniej to odczuwane. Zatem koniecznie chcę je wymienić na inne a kayaby jeśli ktoś chce mieć sportowe zawieszenie to chętnie odsprzedam za atrakcyjną cenę.
Pozdrawiam, Adam
_________________ R 75 03r CDTi automat; R 45 03r 1.6; R 400 98r 1.6
Ja jestem właśnie po wymianie amortyzatorów. Z tyłu założyłem TRW i jak na razie jestem bardzo zadowolony. Z przodu SACHS made in china , w tomatem zapewniali że nie mają na nie reklamacji a cena była bardzo niska. Pożyjemy zobaczymy.
markozalko w końcu jakie amorki założyłeś na tylną oś, że jeżdzi się już jak na oryginalnych czyli komfortowo ?
ja jestem po wymianie tyłu na kayaba excel-g i mam takie same odczucie że na nowych trzepie z tyłu jakby się jechało taczką (przejechałem jakieś 600 km i nie widać poprawy). jak jechałem kawałek na tylnej kanapie to myślałem że nerki mi odpadną, z przodu jest troszkę mniej to odczuwane. Zatem koniecznie chcę je wymienić na inne a kayaby jeśli ktoś chce mieć sportowe zawieszenie to chętnie odsprzedam za atrakcyjną cenę.
Pozdrawiam, Adam
Ja mam równiez Kayaby na tyle. Takie same założyłem jak i wcześniej miałem. Mam nadzieję że te wytrzymają dłużej niż 20 tyś. km. Może wtedy wpadłem w dziurę, nie pamiętam. Co do odczuć w czasie jazdy to ja od dawna mam wrażenie że jakoś ciężko go ujarzmić Skacze jakoś dziwnie i ciężko jakoś utrzymać go, ale to pewnie moje wrażenia. Fakt faktem na tych oryginlanych inna była jazda, jak dla mnie lepsza. Cóż trzeb ajeździć i skakać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum