Wysłany: Sob Sty 07, 2012 10:11 [Freelander 2.0 TD] - problem z odpalaniem (dziwny)
Typ: TD Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam
szukalem podobnego postu ale nie znalazlem wiec zakladam nowy temat - otoz mam taki problem ktory 3 razy juz mi sie powtorzyl. Moj freelander pewnego razu nie chcial odpalic - akumulator byl tak wyladowany ze nawet kontrolki sie nie chcialy zapalic na desce rozdzielczej . Pod podladowaniu prostownikiem wszystko ok i tak na jakies 2 miesiace, po tym czasie znowu mi taki numer zrobil ze nie odpalil - pomyslalem ze aku jest do d... wiec pojechalem kupic nowy akumulator (firmowy, duzo mocniejszy niz poprzedni) i bylo dobrze przez jakis miesiac. Palil za kazdym razem na dotyk ale pewnego razu kiedy chcialem odpalic znowu powtorzyla sie akcja ze slabym akumulatorem (tak slaby ze nie byl w stanie nawet zakrecic), po odpaleniu przez kable przy pomocy drugiego autka odpalil - gdy dojechalem do garazu (po ok 20km) gasilem go i odpalalem jakies 3-4 razy i palil na dotyk bez problemu. Po podlaczeniu pod prostownik, prostownik pokazal ze aku jest naladowany w 100%. Czy ktos mial cos takiego lub moze zasugerowac co moze byc tego przyczyna? nowy akumulator - temperatura powietrza jaka jest kazdy widzi a tu taki problem?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 07, 2012 10:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Styk kabla masy do nadwozia to pierwsze co mi przychodzi do głowy, następnie klemy do wyczyszczenia i ostatnie to kabel do rozrusznika, choć najbardziej prawdopodobnym wydaje mi się słaby kontakt masy auta.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Do sprawdzenia kable na rozruszniku oraz punkty masy w aucie.
Do sprawdzenia przekaźnik świec żarowych ! Może być uszkodzony tak jak u mojego kolegi z Francji grzał się i nie zawsze załączał świece.
Podczas odpalania słyszysz pracę pompy, słyszysz cykanie rozrusznika a nie zapala.
Jeśli słyszysz pracę rozrusznika a nie zapala to możliwe że padł bendiks na rozruszniku.
Sprawdź też jaki jest pobór prądu na postoju.
Jaki masz ten nowy akumulator, jaka moc.
Sprawdź też styk masy do komputera, lubi śniedzieć w tym silniku.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Sty 07, 2012 21:46
Syntax - to rocznik 98 , L-Series Nie usłyszy pracy żadnej pompy bo jedyną pompą jest wtryskowa...
Przekaźnik świec żarowych nie ma nic do odpalenia auta - najwyżej będzie dłużej kręcić bez świec. Nie ma on wpływu na pracę rozrusznika itp. To jedynie wspomagacz
Jedyne co to ciągła praca świec może spowodować rozładowanie aku, ale kolega pisze że prostownik wskazuje naładowany.
Cytat:
Palil za kazdym razem na dotyk ale pewnego razu kiedy chcialem odpalic znowu powtorzyla sie akcja ze slabym akumulatorem (tak slaby ze nie byl w stanie nawet zakrecic)
Brzmi jak stary dobry problem z ułamaną śrubą klemy / przewodem przy akumulatorze. Był nawet na ten temat biuletyn land rovera. Zobacz czy tam się wszystko kupy trzyma - bo na korzyść świadczy że po zmianie aku było OK (poruszyłeś, dokręciłeś na nowo)
No właśnie o pompę wtryskowa mi chodzi ta w komorze silnika.
wiem że to seria L.
Z tym przekaźnikiem to mi chodziło o to ze jak nie grzeją świece to zanim odpali pompa musi odpowiednie ciśnienie w cylindrach dobić.
PS: Jak coś to ja mam taka klemę na zbyciu.
Ew. po prostu stara uciąć i dać solidną miedziowa klemę z heblem.
Tak ma mój Tata zrobione.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 08, 2012 14:07
Pompy w komorze silnika nie słychać, bo jest napędzana od silnika - nie ma szansy jej usłyszeć. Jedyne co można usłyszeć przed rozruchem to pracę cewki nastawnika (charakterystyczne brzęczenie po wrzuceniu kluczyka na II). Kwestia świec i ciśnienia. Pompa nic nie nabija - podaje paliwo jak zwykle z korekcją dawki przez ECM zależnie od temperatury, ciśnienia itp.
Rzecz polega na tym że cylinder musi tak skompresować zassane powietrze aby to w skutek kompresji się rozgrzało i po wtryśnięciu paliwa do rozgrzanego powietrza dochodzi do samozapłonu. Jeśli Silnik jest zimny jest to utrudnione (chłodzi kompresowane powietrze), stąd świece na rozruch które mają to zniwelować i ogrzać.
W obecnych temperaturach zimny diesel z właściwą kompresją odpali po chwili kręcenia. rozrusznikiem nawet bez świec.
dziekuje za sugestie, na jutro sie umowilem z elektrykiem to mu podsune te pomysly mam nadzieje ze wynajdzie problem i go usunie
P.S
co do odczytu z prostownika to sie pomylilem - myslalem ze palace sie wszystkie diody oznaczaja naladowanie akumulatora a okazalo sie ze one systematycznie gasna podczas naladowywania akumulatora az zostaje jedna czyli ze aku byl totalnie rozladowany
Witam
Ja miałem podobny objaw z tym że występował jakby w dwóch etapach.
Pierwszy to kontrolki się świeciły a nie reagował rozrusznik:powodem było nadpalenie uchwytu szczotkotrzymacza rozrusznika wewnątrz obudowy rozrusznika.Po wyczyszczeniu połączenia działa jak nowy .
Drugi objaw to przygasające kontrolki (jakby był wyładowany akumulator)ale rozrusznik kręcił.Po pewnym czasie doszło do tego że nawet cewka nie "pukała".Winna była stacyjka ,na jednym styku tym co załącza zasilanie na komputer było nadpalenie styku i nie podawało prądu.Po wyczyszczeniu działa jak nowe.Jak ja lubię te rozbieralne(naprawialne) elementy Roverów
Nadal jednak mam problem z nie działającym klaksonem.Gdzie jest ten przekaźnik za skrzynką bezpieczników bo nie mogę go namacać.
Co do nie działającego klaksonu to jakiś czas temu opisywałem podobny przypadek i powodem było oderwanie się styku w taśmie airbag.
Dość częsta wada.
Odłącz akumulator i odczekaj 15 minut.
Zdejmij kierownice i wymień taśmę airbag.
Ostatnio zmieniony przez SyntaX Nie Sty 15, 2012 12:15, w całości zmieniany 1 raz
elektryk u mnie nic nie stwierdzil - akumulator dobry, ladowanie z alternatora jest, brak jakiegos nadmiernego poboru mocy wiec juz nie wiem a dwa dni temu znowu zrobil mi ten numer ze nie odpalil bo byl totalnie rozladowany. Pozostaje mi zmienic elektryka i niech szuka az do usranej smierci bo tak to sie nie da jezdzic heh
win32 [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 12:08
Syntax już ci napisał - zmierz pobór Amperów na zgaszonym aucie. Zrobisz to miernikiem za 20 zł z marketu nawet...
pobor mocy znikomy przy zgaszonym i zamknietym autku, elektryk tez juz rozklada rece bo nie wie gdzie szukac usterki:( nie wiem co z tym fantem zrobic bo strach gdziekolwiek pojechac ze sie znowu rozladuje
win32 [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 18:33
Jak następnym razem się będzie stawiał, to nagraj filmik - chociażby komórką... bo coś mi wygląda na to że to ani aku, ani pobór . Kostka stacyjki ew, immo
Zablokowane immo działa tak że przekręcasz kluczyk na odpalanie i nic się nie dzieje,
hmm a jaka jest rada na takie cos ? a gdyby bylo tak jak mowisz to dlaczego auto odpala po podpieciu kabli rozruchowych i odpaleniu go przy pomocy drugiego samochodu?
[ Dodano: Sro Lut 22, 2012 22:31 ]
wracajac do tematu - samochod stal u elektryka prawie 2 tyg, odpalal za kazdym razem (miernik nie wykazywal zadnego nadmiernego zuzycia pradu), w ciemno wymienil alternator (podejrzewal uszkodzona diode), po tej wymianie myslalem ze wszystko jest ok bo autko krecilo na dotyk przez okolo 2 tyg, nawet w te tęgie mrozy. Dzisiaj problem powrocil czyli wychodze a akumulator padniety do zera. Blagam pomocy!!!!
Ja bym posprawdzał jeszcze przekaźniki, może któryś nie odbija i idzie gdzieś prąd cały czas.
Raz odbije i jest ok a raz nie i przez noc akumulator wydoi do zera.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 23, 2012 11:25
Miernik do łapy, zmierzyć pobór prądu na zgaszonym i zamkniętym aucie. Jak jest duży , powyżej kilku mA, to wyciągasz bezpieczniki po kolei i selekcjonujesz obwód który ciągnie...
Potem można kombinować. Jak elektryk tego nie zrobił, to oferma a nie elektryk.
chyba w koncu problem rozwiazany - trzeci juz elektryk sam zadzwonil ze odnalazl przyczyne - styki od przekaznika swiec zarowych sie od czasu do czasu sklejaly przez co caly czas swiece byly podgrzewane jutro odbieram autko i mam nadzieje ze faktycznie to bylo to. A co do porad typu "wez miernik i pomierz" to dziekuje za takie rady - prawie w kazdym poscie pisalem ze miernik nie wskazywal zadnego nadmiernego zuzycia pradu w przeroznych konfiguracjach (auto zapalone, zgaszone, zamkniete, otwarte itd).
kkocis, w trzeciej odpowiedzi od górywin32 napisał o tym, ale to trzeba czytać ze zrozumieniem i eliminować usterki anie narzekać że każą ci coś pomierzyć. Trza było ten przekaźnik odpiąć i posprawdzać albo pojeździć bez niego i by dawno sprawa była rozwiązana
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sro Mar 07, 2012 23:22
Jeżeli zwarty przekaźnik świec żarowych nie był do wykrycia za pomocą miernika to cóż... to jest ponad 40 ameprów - albo powiem inaczej - od cholernie duże obciążenie, nawet chińska próbówka z marketu to wykryje...spadki z tytułu takiego poboru.. eh... tylko może trzeba umieć zinterpretować wynik...
Poza tym myślisz że jak się szuka nadmiernych poborów w aucie? Amperomierzem wpiętym w obwód, wyciągając i izolując kolejne systemy... inaczej to wróżenie z fusów...
Te żółte przekaźniki lubią się sklejać.
U mnie w TD4 skleił się przekaźnik od systemy PTC i to tak że się skleił, a potem spalił wygrzewając podstawkę.
Foki są na blogu i kolegi Win32.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum