Dzisiaj jak na -20 zapalił mi całkiem nieźle.
Ale pochodził chwilę ok 1 min i zaczął nierówno pracować a z wydechu biało że nic nie widać. Po przygazowaniu ładnie się rozkręcał ale jak puściłem gaz szarpał i nierówno chodził. Po kilku minutach uspokoił się.
Może to być wina zamarzającego paliwa?
wg. mnie tak, ja miałem to samo, pierwsze 5min jazdy było ok, a potem coraz wolniej i gorzej, zatykało go
świece na dużych mrozach można by grzać 2 razy, dlaczego?
to że kontrolka gaśnie szybciej informując nas że można już odpalać a przekaźnik pracuje dłużej i dopiero po chwili jest "pyk" nie jest przypadkiem. Po to mamy odpalać po zniknięciu kontrolki, aby na zimnym silniku dalej pracujące świece pomagały w 1wszych chwilach wybuchu mieszanki w komorze silnika. Jeśli natomiast poczekamy do końca, aż będzie "pyk", to na pewno komora bardziej się ogrzeje, ale jak już odpalimy to świece nam nie pomagają. Dobrze jest zagrzać 1raz do pełnego pyknięcia, a potem 2gi do zniknięcia kontrolki i dopiero odpalać.
Cóż dzisiaj było - 18 rano i auto kręciłem dłuuugo najpierw palił na dwa cylindry a wkoło było pełno szarego dymu, nie reagował na gaz, obroty szalały i auto gasło, złapał nawet temperature i dalej chodził na dwa, o dziwo gruszką jak pompowałem paliwo to gasł, w filtrze było paliwo jak odkręcałem odpowietrznik, potem wziąłem plakiem psiuknąłem do filtra i zaczął chodzić normalnie od razu jednak kiedy się skończył znowu objawy wracały, po jakichś 40minutach zaczął chodzić prawidłowo i reagował na gaz pojeździłem nim trochę i kiedy byłem pewny że jest ok zgasiłem go na dosłownie 5 sek, i znowu problem wrócił, tylko że teraz nie chciał wejść wyżej jak 2 tyś obrotów i tak dymił że nie widać było świata, i zauważyłem że chyba złapał większą temperaturę ciut powyżej połowy, i pojawił się check, kody błędów 24,28,34 ktoś mi powie co jest grane? bo mam go już dosyć, miesiąc temu uszczelniali mi pompę nie wiem czy to ma coś wspólnego, ale teraz za każdym razem czy ciepły czy zimny muszę dłuugo kręcić zanim odpali, jest tak jakby był zapowietrzony i zanim paliwa nie zaciągnie pali na jeden bądź dwa cylindry. Pomocy bo mam dosyć tego auta, a szkoda mi go aż wstyd jak każdy się rozgląda jak dymi jak stary polski star, na zimno jutro zamieszcze filmik.
[ Dodano: Sro Lut 01, 2012 21:48 ]
obojętnie czy grzeje 2 czy 3 razy czy krótko czy długo czekam pali tak samo czyli beznadziejnie, dobrze że mam dobry aku bo by nie odpalił w życiu, wygląda to tak jakby pompa gubiła paliwo, dziś zalałem na bp diesel ultimate i dolałem dodatek do paliwa zobaczymy co rano będzie cholera co się z nim dzieje
[ Dodano: Sro Lut 01, 2012 22:34 ]
Chyba Kolega Kruszon miał taki sam problem co ja może kolega się tutaj udzieli w temacie to bym wiedział co i jak?
Panowie podobny problem nastał i z moją 400-tką... kupiłem w tamtym roku w zimie aku Banner 74mA 640A. Chodze teraz do roboty na nocki to pod firma wyciągam aku na nocke bo dzisiaj było -22 i mimo że aku ma temp. pokojową to 3 razy zagrzane świece nic nie dały, nie załapał - kolejne 2-krotne grzanie i już zaczęło nim szamotać ale bez skutku - kolejne 2 grzania i po długim męczeniu wreszcie odpalił pozostawiając sadzę na śniegu i zasłonę dymną. Nie wiem w jakim stanie mam świece i kable. Niby aku nowy czyli problem w świecach Przed mrozami zatankowałem na shellu.
Acha i 2 sprawa przy przekroczeniu 2k obrotów i dociskaniu gazu, auto zaczyna się dławić i gaśnie (zapala się pomarańczowa kontrolka engine). Czy coś się dzieje z turbiną ?
Acha i 2 sprawa przy przekroczeniu 2k obrotów i dociskaniu gazu, auto zaczyna się dławić i gaśnie (zapala się pomarańczowa kontrolka engine). Czy coś się dzieje z turbiną ?
paliwo kolego paliwo, nie turbina
jeszcze się nie nauczyliście że jakoś paliwa w Polsce woła o pomstę, dopiero teraz zimowe dociera na stacje
pisac to sobie moze. W pracy mam kontakt z ludzmi co jezdza osobowkami po europie i wszyscy mowia ze jak tankuja w belgi lub gdzies tam to samochody ladnie ida, a jak wjada do polski i zatankuja w polsce to zaraz problemy z obrotami
Dzisiaj rano (na termometrze -21) odpaliłem i wyjeżdżam. A samochód nie chce jechać. Szarpie nim, zapomnij o obrotach większych niż 2000. Za mną siwo. Max prędkość jaką mogłem osiągnąć to 30 km/h. No i oczywiście kontrolka "check".
Sprawdziłem błędy i wyskoczyło 28 i 34.
Na szczęście udało mi się dojechać na stację benzynową. Dolałem jakiegoś środka z antyżelem i paliwa pod korek.
Potem przejechałem parę km żeby paliwo ze zbiornika przeszło przez filtr i postawiłem samochód. Postał parę godzin i znowu odpaliłem. Problemy zniknęły.
Takie to mamy zimowe paliwo. A miałem zatankowane na shelu zwykły ON.
Gdzie w takim razie tankować dobre zimowe paliwo?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum