Wysłany: Nie Lut 19, 2012 15:40 [416] Gaśnie po paru kilometrach i nie odpala
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1997
WITAM!
Mam problem z roverkiem. Otóż po paru kilometrach nagle przygasa, dławi się i nagle gaśnie. Już nie odpala. I na zajutrz na przykład jest tak że odpali. Dzisiaj nie odpalał, odkręciłem górny przewód od filtra paliwa i chcialem zobaczyć czy paliwo podaje pompka (słychać ją), no i wyciekło paliwo z filtra paliwa jak próbowałem odpalić. Więc zakręciłem spowrotem filtr paliwa, nagle odpalił. Co to dało że ja odkręciłem przewód od filtra, wczepiłem spowrotem i już odpala?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 15:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Może być, po prostu podajemy możliwe przyczyny.
Jeżeli auto nie chce zapalić po rozgrzaniu, a na zimno pali - to podejrzany jest czujnik położenia wału.
A filtr kiedy ostatnio wymieniałes?
Takie rzeczy jak filtry, rozrząd czy olej, płyny powinno sie wymienic od razu po zakupie auta. Chyba że poprzedni właściciel dał faktury na naprawy.
Położenie czujnika wału poszukaj na forum, bo na pewno było. Silnik Rover K-Series 1.6
Podbijam temat z powodu podobnego problemu. Również posiadam Roverka 400 z silnikiem 1.6 z 97 roku.
Awaria dotknęła mnie naglę podczas jazdy. Najpierw po krótkim czasie od wyruszenia w drogę poczułem, że z nawiewu leciał zapach jakiegoś swądu (np. palącego się kabla). Ale jechałem dalej. Samochód szedł jak trzeba. I Dopiero po przejechaniu około 10 km. Zatrzymałem się na skrzyżowaniu. Chciałem ruszyć i nagle zdechł. Następnie nie dało się go uruchomić, więc musiałem go zepchnąć ze skrzyżowania na pobocze. Dopiero po kilkunastu próbach kręcenia odpalił. Silnik chodził nie równo. Podczas jazdy szarpało nim dławił się i naglę był nadszedł moment gdy unormowało się po czym po przejechaniu kilomentra znowu to samo... Jakoś dotoczyłem się do domu. Po godzinie odpaliłem go znowu. Pracował nie równo dopiero gdy się rozgrzał i zrobionej ''przygazówce'' zaczął normalnie pracować.
Następnego dnia znowu nie dało się go uruchomić. Wobec tego sprawdziłem:
- pompka paliwa jest sprawna
- iskra jest
Podejrzewałem, wtryskiwacze, lub jakieś błędy w komputerze. Gdy zacząłem wyciągać i wsadzać wszystkie wtyczki jakie są pod maską natknąłem się na ciekawe zjawisko. Otóż po wyjęciu wtyczki silnika krokowego, silnik nabrał większej chęci do odpalenia. Więc wtyczkę wsadziłem z powrotem i odpalił. Równo pracował na niskich obrotach. Po rozgrzaniu przejechałem się kawałek i na drugim biegu dwa razy nagle zaczął się dławić i stracił obroty (po wciśnięciu sprzęgła i przygazówce wróciło do normy). Gdy wróciłem z przejażdżki wyciągnąłem silnik krokowy i go wyczyściłem (był bardzo brudny). Jednak nic się nie zmieniło. Silnik odpalał ale mimo że był ciepły potrzebował dłuższego kręcenia. I znowu na wolnych obrotach chodził ok. Natomiast gdy dodawałem gazu przy przepustnicy zauważyłem, że:
- silnik przez chwile się zadławia i dopiero płynnie wzrastają jego obroty przy czym podczas tego krótkotrwałego ''zadławienia'' słychać było dziwny świst powietrza, oraz po zgaszeniu zauważyłem że z wydechu wyleciało trochę wody....
Nie mam pojęcia co to może być. czytałem wiele tematów tutaj na forum. W wyniku moich badań można odrzucić, że nie sprawna może być pompka paliwa, wtryski, aparat zapłonowy. W takim razie co to może być?
- zużyty filtr paliwa? (na poniedziałek mam zamówiony nowy)
- zapchany katalizator?
- czujnik położenia wału?
- przepustnica?
- a może coś jeszcze zupełnie innego?
Za udzielone sugestie, wskazówki i porady
Pozdro
[ Dodano: Czw Mar 01, 2012 20:55 ]
Przepraszam, że pisze post pod postem... ale nadal nie mogę rozwiązać problemu... Morduje się z tym już tydzień...
Wstawiłem nową cewkę zapłonową i jak się okazało nie ma w ogóle iskry (wcześniej mimo że nie odpalał, to była...). Napięcie do cewki jest, natomiast nawet bezpośrednio z kabla od cewki nie ma iskry... Ja już nie mam pomysłu co to może być. Czy to czujnik położenia wału? Wyciągałem go i wykazywał oporności ponad coś około 1300 Ohm. Czy może coś jeszcze innego?
Aha. I jeszcze jeden szczegół. Wcześniej gdy była jeszcze iskra, podczas kręcenia silnikiem, wskazówka obrotomierza coś tam drgała, teraz gdy iskry już nie ma, wskazówka ani drgnie... Niby wskazywałoby to czujnik położenia, no ale nie jestem pewien... Proszę poradźcie coś...
Dzięki flapjck1 jeszcze raz na spokojnie spróbuje sprawdzić przewody...
Poza tym mam jeszcze jeden problem. Chciałem dzisiaj zamówić ten czujnik, obleciałem wszystkie sklepy w mieście i w każdym powiedzieli mi że nie są w stanie mi go sprowadzić, że nie jest to dostępne... Powiedzieli, że jedynie w serwisie mogę go dostać
[ Dodano: Sob Mar 10, 2012 09:32 ]
Nadal nie ma iskry... Nowy czujnik położenia wału, cewka i nic!!!! Ja już nie mam pojęcia co to może być. Napięcie na cewce jest. Co ciekawe, nawet po wyłączeniu zapłonu napięcie na cewkę nadal się utrzymuje. Na prawdę nie mam już pomysłów i cierpliwości do tego auta.... Podczas kręcenia silnikiem moduł sterujący zaczyna być bardzo gorący czy to normalne?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum