Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
witam,
zerwał mi sie pasek od alternatora i po chwili hamulec stał sie twardy - czy to jakis system zabezpieczający czy dwie osobne sprawy?
jesli system to czy mozna to jakos wylaczyc zeby spokojnie dojechac do mechanika na wymiane paska?
czy przy wymianie paska trzeba cos wiedziec, na cos zwrocic uwage?
dzieki!
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
artokolos, łącznie z alternatorem napędzana jest pompa podciśnieniowa do wspomagania hamulców. Tracąc napęd alternatora straciłeś również wspomaganie hamulców. Paskiem tym masz napędzaną także wspomaganie układu kierowniczego i pompę wody więc raczej nigdzie nie jedź zanim paska nie założysz gdyż możesz przegrzać silnik.
Dokładnie ... jak masz mechanika powiedzmy w odległosci góra 2km to można próbować dojechać ... jak wiecej, to niestety holowanie ... ale i tak zalecam dla bezpieczeństwa holowanie ... chyba, że sam dasz radę założyć pasek ... to nie jest takie trudne i w R400 wydaje mi się, że jest wystarczająco dużo miejsca żeby to zrobić bez kanału.
Jak ostatnio straciłem ładowanie (padł regulator napięcia), naładowałem prostonikiem na maksa akumulator i dojechałem te mniej wiecej 4,5 km do mechanika, bez włączonych swiateł, radia i wszystkiego co może prąd pobierać.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
marcin316, domyślam się ze w dieslu a w benzynie jest to inaczej zrobione wszystko ale - jak straciłem ładowanie w drodze do domu jakies 5-6 km od, to wyglądało to tak że najpierw radio się wyłączyło, potem wskazówki padły, potem straciłem wspomagania, a na samym koncu czułem jak zaczyna autem szarpać przy dodawaniu gazu więc pewnie pompa paliwa też juz nie miała prądu, tak czy owak udało mi się dojechać i wszystko było ok.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
kzrr, a co ma jedno do drugiego. Ty traciles wszystko bo akumulator siadal, a artokolos, ma urwany caly pasek.
W czasie tych 5 km Tobie co najwyzej by stanal samochod a artokolos, albo sie zagotuje albo w cos sie wp.... bo hamulce nie zadzialaja
Najważniejsze w tym wszytskim jest brak pompy chłodzenia .... brak prądu, halulców i wspomagania kiery da sie przeżyć ... Swoim jechałem kiedyś bez paska jakieś 2 km (zimny silnik) i nie było problemów ...
dzieki za odpowiedzi. szkoda ze tak pozno bo rano musiałem cos z tym samochodem zrobić. tak jak piszecie nie działało wspomaganie i hamulce ale samochód odpalił i przejechałem ok. 2 km do mechanika hamując ręcznym. na szczęscie wpadłem na pomysl zeby powylaczyc wszystko cos ciągnie prąd (radio, dmuchawa) i mam nadzieje ze nic wiecej nie uszkodziłem taką jazdą...
PS. czy przy wymianie paska na coś wiecej trzeba zwrocic uwage? bo mam wrazenie ze mechanicy słabo znaja sie na roverkach...
nic mu sie nie stało i nie musiałeś ręcznym hamować ... nożny da radę tylko trzeba dużo mocniej naciskać na pedał hamulca .. A 2km go na bank nie zepsuło. Wystarczy założyć pasek i auto będzie jak dawniej jeździło . Niech mechanik ewentualnie obejrzy napinacz paska i rolkę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum