Wysłany: Pią Lut 24, 2012 18:35 Nowy członek Klubu ROVERki.pl powstały z członków tego Klubu
Jest mi niezmiernie miło poinformować (chociaż o tym już i tak większość wiedziała on-line), że 23 lutego 2012 roku, o godzinie 18:20 na świat przyszła nasza córa Początkowo narobiła ona zamieszania w związku z czym dzielna mama nie mogła być obecna na niedawno zorganizowanej uroczystości związanej również z narodzinami - 11 rocznicą narodzin Klubu ROVERki.pl.
Po tygodniowym pobycie w szpitalu - Instytut Matki i Dziecka w Warszawie - Ola w końcu podjęła tę trudną decyzję i gotowa zmierzyć się z rzeczywistością podjęła próbę spojrzenia ojcu prosto w twarz Kiedy szok minął wydała z siebie pierwsze dźwięki Zdawała się krzyczeć "AAAAAAAAAAAAAAA!!! Jaki on wielki i brzydki... ja chcę z powroteeeemmm!". Nic z tego! Powrotu już nie ma
W sumie Ola przyszła na świat w terminie planowanym. Urodziła się jako okaz zdrowia. Kruszynka, bo raptem niecałe 3 kg (bez 100 gram) ale z długimi po ojcu nogami - 54 cm wzrostu Otrzymała 10 pkt. w skali APGAR. Waga taka, a nie inna zapewne dlatego, że mamusia przykładnie trzymała dietę zaleconą przez prowadzącą panią ginekolog już na samym początku ciąży
Proces porodu w końcowej fazie trwał ok. 10 min. Mama violla była dzielna. Nie krzyczała, oddychała i współpracowała jak tylko najlepiej umiała. Współpraca okazała się owocna, bo już po 10 min. Olcia była na zewnątrz Mnie przypadł zaszczyt odcięcia pępowiny. Chwila strachu i po robocie Nożyczki były jakieś tępe i nie mogłem jednym, pewnym cięciem odciąć Olki od Wiolki W ogóle to jakiejś popeliny nasiali mi ludzie. Nie idź tam! Nie patrz w dół! Potem już nigdy nic nie będzie takie samo! Bzdury Pewnie, że nic już nie będzie tako samo... mam syna i córkę, musi być inaczej Jednak wszystko obyło się dla mnie bardzo pozytywnie. Zostałem wyproszony na czas wielkiej akcji Ale myślę teraz, że też dałbym radę - a co Widziałem krew, widziałem Violle po i widziałem malutką przed umyciem... żyję, nie zrobiło mi się słabo, poszedłem tam i w dół przekornie patrzyłem. Zobaczyłem nawet łożysko i powiem Wam, że wyglądało lepiej jak niejedno mięso w markecie No ale dość tych soczystych i krwistych opisów Nie o mnie tutaj będziemy gadać
Jestem wciąż pod wrażeniem polityki Instytutu Matki i Dziecka. W sumie można tam odwiedzać pacjentów kiedy się chcę i jak się chcę. Można zmieniać obuwie, można go nie zmieniać, można kurtkę zostawić, można nie zostawiać. Sale są spoko, przestronne, nieprzeludnione. Pracownicy szpitala są mili niemniej jak lekarze ze szpitala w Leśnej Górze Sam sprzęt też w dobrej kondycji, aż chciało się zaufać naszej służbie zdrowia
Z minusów to chyba tylko racje żywnościowe (ale tak jest wszędzie), temperatura na salach (ok. 30C, ale to też chyba tak ma być) no i parking - 5zł / 1h Sam teren w scenerii późno zimowej z topniejącym śniegiem i gigantycznymi kałużami, nie napawa optymizmem. Do tego czarne, wielkie ptaszyska, które robią sobie sabat nad budynkiem i siedząc na suchych gałęziach wielkich, szarych drzew dyskutują po swojemu enigmatycznym "kra, kra, kra" W sumie to mógłbym im jeszcze wybaczyć, ale to że orały mi cały samochód... no jakoś przejść obojętnie nie mogę
Zbliżając się do końca tej rozgawory, chciałbym jeszcze raz gorąco podziękować:
Goni, która jak zawsze była naszą "Roverkową Mamą", zawsze uczynna, pomocna, troskliwa i potrafiąca wesprzeć na duchu (zwłaszcza Viollę, kiedy ja nie potrafiłem ) Za pełną szafę, albo i ze dwie ciuszków dla małej Oli Za wiele innych potrzebnych w tych pierwszych miesiącach życia dziecka gadżetów. No i za dokarmianie Violli zupkami, pączusiami, kiedy była skazana tylko na szpitalne żarełko
tajnej grupie z ROVERki.pl, której przewodniczyła koleżanka kasjopea za wypasione prezenty, które z pewnością przyczynią się do prawidłowego rozwoju Olci, a także i nam pomogą w tym pierwszym okresie Po raz kolejny udowodniliście, że wspaniali z Was ludzie i zawsze można na Was liczyć.
Chciałem także podziękować wszystkim tym, którzy przez ostatnie dni wykazali troskę i zainteresowanie przede wszystkim stanem Violli 11 urodziny Klubu ROVERki.pl zapamiętam jako te na których po kilkanaście razy musiałem powtarzać odpowiedzi na pytania, "dlaczego Violli nie ma?", "w szpitalu?! Co się stało?", "Jak to w ciąży?!" No tak to Admin też człowiek i być może Was to dziwi, ale znalazłem chwilę pomiędzy pracą, a doglądaniem ROVERki.pl i zmajstrowałem to małe cudo, które poniżej zaprezentuję na kilku fotkach i krótkim filmiku. Przy okazji filmiku, chciałem przeprosić kasjopea za błąd w jej nicku, ale składałem to na świeżo po emocjach o 4:00 rano
Tradycji stało się zadość, nowa członkini ROVERki.pl została zaanonsowana
Za jakiś czas, być może sama coś napisze
Pozdrawiam Was i jeszcze raz dzięki wszystkim tym, którym się one należą
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
no piękna relacja tekst o łożysku wywołał salwę śmiechu mojej mamy, która także jest pod wrażeniem Olci, i komplementuje ją że bardzo ładna, śliczne oczy i w ogóle.
Trzymajcie się ciepło. Kiedy dziewczyny wracają do domku?
Dzięki, dzięki Oczywiście mój "wkład" pomimo że olbrzymi to laury powinna zbierać głównie violla. To ona hodowała w brzuszku przez 9 miesięcy Olę, nosiła ją, dźwigała, odmawiała sobie różnych przysmaków, a na koniec dzielnie znosiła bóle. Z uwagi na zażywane lekarstwa nie mogła dostać znieczulenia więc jak to się kolokwialnie pisze, szło na "żywca" Z Violli ma oczy - najładniejsze jak na razie bo najbardziej widoczne. Ze mnie ma wzrost, wielkie stopy i lenia
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ehhh aż się wzruszyłem i popłakałem jak filmik zobaczyłem.
Gratulację. Ja tez czekam z niecierpliwością bo niedługo będę wujkiem.
Pozdrowionka cieplutkie dla Was.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum