Nie uważam, żeby renault było kiepską marką, miałem Clio z najbardziej "awaryjnym", według wszystkich "fachowców", silnikiem 1.5 dCi i co... i nic, kompletnie nic z nim się nie działo. Miałem go 4 lata, a teraz jedzi nim mój brat i co.... i dalej nic się nie dzieje, a dlaczego?? Bo jak się dba i przestrzega zaleceń producenta to nie ma się co zepsuć, to tyle z off topu, a teraz odnośnie artykułu jeżeli "redaktor" wypisuje takie stwierdzenia:
Marny artykulik, wymęczony na siłę komentarz do badań statystycznych przeprowadzonych ponoć przez "brytyjskiego ubezpieczyciela Warranty Direct", których roku i zakresu nawet nie podano, a sam autor nie miał nawet odwagi podpisać się z imienia i nazwiska. Czy ktokolwiek może to brać na poważnie?
[ Dodano: Czw Sty 24, 2013 02:07 ]
HGFailure napisał/a:
Też mnie ten temat interesuje, do tej pory przemieszczałam się kobieto-odpornym Fordzikiem, ale myślę dość poważnie o przesiadce na Tą markę.
Kupuj śmiało. Rovery to mocno niedoceniane, ale stosunkowo nieskomplikowane wozidełka, przez co koszty napraw są stosunkowo niewielkie. Byle znaleźć mechanika, który nie reaguje alergicznie na markę, taki zawsze będzie generował wyższe koszty ewentualnych napraw.
artykuł jakość kotleta schabowego zrobionego z gołębia...
ale prawdą jest że patrząc na statystyki powrotu do ASO szczególnie 75 z silnikiem 1.8 to ilość w porównaniu do innych marek rzeczywiście może dawać top 1...
po prostu unikać 1.8 chyba że ktoś lubi dłubać, ma wiedzę, kasę itd:)
wydaje mi się, że na pewno mniej awaryjny od francuskich cytryn, pugów i renówek
co do tego to nie byłbym taki pewien , pod tym względem mogą być raczej podobne .Moim zdaniem R mają tendencje do częstego psucia się, często są to upierdliwe drobnostki zawsze coś
eeetam ... lałem i jeźdxiłem ... raz w roku przegląd + niezbędne naprawy i jazda .. a artykuł generalnie na poziomie większosci portali informacyjnych w internecie
pelson91 napisał/a:
wydaje mi się, że na pewno mniej awaryjny od francuskich cytryn, pugów i renówek
co do tego to nie byłbym taki pewien , pod tym względem mogą być raczej podobne .Moim zdaniem R mają tendencje do częstego psucia się, często są to upierdliwe drobnostki zawsze coś
wkońcu 2.0 HDI francuzi skonstruowali wspólnie z anglikami z rovera
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Pozostaje jedynie nam jeździć bezawaryjnymi Fiatam, Fordami, Alfami, Lanciami czy Mercedesami
[ Dodano: Pią Sty 25, 2013 20:13 ]
kruszon napisał/a:
Niestety prawdopodobnie seria K dosc mocno te statystyki pompuje
Pozdrawiam
Kruszon, Ile miałeś "tych serii K"? Ja jeździłam kilkoma i nie uważam, za szczególnie awaryjny. Znacznie więcej kosztowała KV6 i a tu chyba głównie o koszty chodzi. Zresztą pękające wały korbowe w silnikach BMW, czy też obracające się panewki w hondowskiej D16A8/9...
Ale przy obecnej globalizacji rynku motoryzacyjnego nawet trudno do końca stwierdzić kto jest producentem silnika. BMW kupuje silnik od włoskiego VM'a, kolejne produkuje z PSA. Ten drugi producent z kolei produkuje z Fordem i Fiatem. W Land Roverach jeździ Ford i PSA, w Mitsubishi jeździ VW, w Nissanie Renault, we Fiacie Suzuki, w Suzuki Fiat, itd, itd.
I na koniec zagadka. Kto jest producentem lub konstruktorem silnika TD5, który siedzi w Land Roverze.
Dobrze wiesz ile ich mialem 2 w jednym samochodzie. Ja zlego slowa na te silniki nie powiem, ale mialem mariusza418, ktory kazdy problem rozwiazaywal na miejscu lub na nastepny dzien. Silnik stosunkowo tani w naprawach i utrzymaniu. Z reszta z tego co wiem ta druga Kseria praktycznie bezawaryjnie do tej pory jezdzi w Tychach. Mimo to jestem w stanie zrozumiec skad sie biora te statystyki.
/quote]I na koniec zagadka. Kto jest producentem lub konstruktorem silnika TD5, który siedzi w Land Roverze.
BMW?[/quote]
Z pewnością nie jest to silnik BMW. 5-cylindrowe motory produkowało tylko Volvo, Audi i VW. Pompowtryski też sugeruję VW.
[ Dodano: Sob Sty 26, 2013 14:26 ]
kruszon napisał/a:
Gonia napisał/a:
Ile miałeś "tych serii K"?
Dobrze wiesz ile ich mialem 2 w jednym samochodzie. Ja zlego slowa na te silniki nie powiem, ale mialem mariusza418, ktory kazdy problem rozwiazaywal na miejscu lub na nastepny dzien. Silnik stosunkowo tani w naprawach i utrzymaniu. Z reszta z tego co wiem ta druga Kseria praktycznie bezawaryjnie do tej pory jezdzi w Tychach. Mimo to jestem w stanie zrozumiec skad sie biora te statystyki.
Pozdrawiam
Pierwszy padł Ci chyba z racji przebiegu (jak to w większości samochodów kupowanych od handlarza), a drugi po prostu za długo stał przed przekładką i dlatego złapał HGF-a.
Przebiegu albo zle zrobionego HGFa albo przez handlarza albo wczesniej - pamietajcie o tym jak wazne jest planowanie glowicy
Finalna diagnoza skrzywiony blok.
Gonia napisał/a:
drugi po prostu za długo stał przed przekładką i dlatego złapał HGF-a
Co do HGFa w drugim silniku to przyczyna moglo byc to albo cokolwiek innego (jest koncepcja alternatywna ). Tak czy inaczej z nim po zrobieniu nie bylo problemow zadnych.
Gonia napisał/a:
Z pewnością nie jest to silnik BMW
Land Rover wlasna produkcja - Project Storm
TD4 byl BMW jesli dobrze pamietam. Zgadza sie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum