Wysłany: Wto Lut 12, 2013 14:22 Odwołanie do PZU - Proszę o Pomoc
Witam,
12 Grudnia 2012 r. miałam okazje uczestniczyć w nieprzyjemnym dla mnie zdarzeniu. Pani kierująca pojazdem Honda Civic, cofając nie widziała w lusterku mojego samochodu, który stał na chodniku i uderzyła w boczne drzwi kierowcy przy okazji uszkodziła drugie. Zostało sporządzone oświadczenie, potwierdzające jej winę. I tego samego dnia wysłane do PZU. Po dostarczeniu przeze mnie wszystkich dokumentów, pozostał tylko czas na oczekiwanie kosztorysu i wypłatę odszkodowania.
Drzwi samochodu, belka i kawałek drugich drzwi zostały wycenione na 2000 zł.
Ok, na naprawę i drzwi starczy. I teraz zaczynają się schody...
Po dłuższym czasie oczekiwania, wykonałam telefon na cholerną infolinie PZU, by dowiedzieć się jak jeszcze długo potrwa wypłata pieniędzy. Pani stwierdziła, że nie jest w stanie mi powiedzieć, wiec poprosiłam by skontaktowała się ze mną odpowiednia osoba prowadząca tą cała sprawę. Następnego dnia (czyli 5.02.13) Pani zadzwoniła, twierdząc, że końca tygodnia będzie już decyzja odnośnie wypłaty, ale żeby było śmiesznie, sprawczyni zdarzenia sprzedała samochód i nie mogli go obejrzeć. W taki oto sposób mija 42 dni od całego zdarzenia... Dziś ponownie wykonałam telefon do PZU i dowiedziałam się, że WYDANO DECYZJE ODMOWNĄ, następnie otrzymałam pismo w którym piszą:
" Zakład ubezpieczeń przeprowadził postępowanie wyjaśniające dotyczące ustalenia stanu faktycznego zdarzenia, zasadności zgłoszonych roszczeń i wysokości odszkodowania. W tym celu przeprowadzono analizę zakresu uszkodzeń pojazdów uczestniczących w kolizji. Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy zgromadzonej dokumentacji, przy uwzględnieniu zwłaszcza okoliczności towarzyszących przedmiotowemu zdarzeniu wykluczono możliwość zaistnienia sytuacji kolizyjnej w okolicznościach podanych w zgłoszeniu szkody i w oświadczeniach"
Jeśli kto kolwiek miał już taki problem lub podobny, wie jak dalej dobrze to rozegrać to proszę o pomoc, ponieważ nie mam zamiaru im odpuścić
Dziękuję!
_________________ Lubie być tam gdzie mnie nie ma...
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lut 12, 2013 14:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zadzwon i zapytaj sie czy zlozyli juz na ciebie doniesienie do prokuratury, a jezeli nie to kiedy zamierzaja to zrobic bo maja taki obowiazek
jezeli nie maja zamiaru tego zglaszac to powiedz ze maja ci kase wyplacic
Ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie pod określonymi warunkami i jeśli ustalenie odpowiedzialności TU albo wysokości odszkodowania nie zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego - wypłata może nastąpić max do 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, ale wówczas TU powinno Cię zawiadomić na piśmie, dlaczego nie może zachować terminu 30 dni, podać przypuszczalny termin podjęcia ostatecznej decyzji, a także wypłacić bezsporną część odszkodowania (bo rozumiem, że zgodziłaś się na te 2k)
W przypadku decyzji odmownej - również obowiązują ww. terminy.
Generalnie rzecz biorąc dali ciała z podstawową sprawą...
W jakim terminie tamta kobieta sprzedała samochód? Może też nie wyrobili się terminowo z obejrzeniem pojazdu?
W związku z
Malwi napisał/a:
wykluczono możliwość zaistnienia sytuacji kolizyjnej w okolicznościach podanych w zgłoszeniu szkody i w oświadczeniach"
- jak to się ma do tego, że sprawczyni podpisała oświadczenie przyznając się do winy? Babka twierdzi, że wjechała Ci w drzwi, a towarzystwo mówi: nie, nie wjechała jej w drzwi?
Pisz odwołanie zaznaczając, że:
- tego i tego dnia miała miejsce następująca sytuacja;
- sporządzone zostało oświadczenie sprawcy;
- wykonany został kosztorys naprawy pojazdu przez TU na kwotę...;
- podczas konsultacji telefonicznej z likwidatorem szkód zostałaś poinformowana o przyznaniu odszkodowania i braku możliwości podania daty wypłaty;
- podczas kolejnego kontaktu telefonicznego zostałaś poinformowana o decyzji odmownej;
- zapytaj, na jakiej podstawie jeszcze nie otrzymałaś oficjalnego pisma w sprawie odszkodowania, skoro minęło ... dni (na gębę i przez telefon to sobie mogą zamawiać taksówki, a nie informować o decyzjach. masz papier? nie! czyli go nie ma);
- niespójność informacji udzielanych przez telefon, jak również nie wyrabianie się z terminami określonymi w ustawie.
Adresując pismo do TU napisz, że idzie do wiadomości KNF-u i kopię całej papierologi wyślij do KNF-u.
Dodatkowo możesz im sprawić miły prezencik w postaci skargi na nich. Formularze znajdziesz na stronie KNF-u. Uwierz mi, że boją się tego jak diabli
Pieniazkow jak nie bylo tak nie ma... Poki co czekam na dalsze informacje dotyczace postepowania, z tego wzgledu, ze sprawe zglosilam do Rzecznika Ubezpieczonych
_________________ Lubie być tam gdzie mnie nie ma...
Masakra, dlatego ja do każdej pierdoły wzywam policję. Po coś są te służby w tym kraju.
Ostatnio też facet wyprzedzał na 3-go i wyrwał mi lusterko, porysował szybę i drzwi.
Nie zatrzymał się tylko trzeba było go jeszcze gonić. Jak się udało, to proponował oświadczenie... nie zgodziliśmy się, mimo że brał winę na siebie.
Ja kupilem za 14zł atrapke kamerki i mam z mocowaniem do szyby.
Wygląda jak prawdziwa i rozwiązuje wiele problemów.
Do tego mam głośnik zewnętrzny podpięty pod CB radio i zawsze moge krzyknąć.
Mam w gruszce szybki klawisz megafonu.
Raz jakis debil mnie wyprzedził i po hamulcach i tak kilka razy.
Krzyknąłem przez megafon, że mam Jego popis na kamerce nagrany i dam policji.
Pokazał mi fakulca na co ja pokazałem na atrapke kamerki.
Na następnym skrzyzowaniu zjechał i sorka sorka to takie wygłupy były.
A jak dodatkowo zobaczył naklejkę - "Auto w dyspozycji Prokuratury" to miał pełne portki.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 03:15
walkie napisał/a:
Masakra, dlatego ja do każdej pierdoły wzywam policję. Po coś są te służby w tym kraju.
Wezwać to jedno, a czy przyjadą to inna sprawa W walentynki mój Roverek miał okoliczność z beemką(błotnik i drzwi kierowcy do wymiany, drzwi pasażera też oberwały) i gdy poprosiłem o przyjazd policję na miejsce zdarzenia, pani przyjmująca zgłoszenie powiedział, że gdy nie ma rannych, a winny przyznaje się do swojego błędu, to policja nie jest potrzebna i nikogo nie przyśle Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze
Ma obowiązek przysłać policję czy się Jej podoba czy nie.
Informujesz wtedy taką Panią że rozmowa jest nagrywana i albo policja zjawi się szybko albo nagranie wysyłasz ze skargą do komendy głównej.
Nie może się zasłonić zakazem zakazem nagrywania.
Od jakiejś tam daty jest ustawa o służbach publicznych i masz prawo nagrywać ich pracę.
Ja wczoraj dzwoniłem do głównej.
Awaria świateł na ważnym węźle w Łodzi
Pojezierska - Włókniarzy
Stoi policyjny BUS obok 5 policjantów.
Wszystko się korkuje kolejka rowerzystów auta na centymetry upchane.
Ja dużym więc w sygnał przyblokowałem puściłem rowerzystów i pieszych - ich miny bezcenne musieli tam chyba z 15 min stać.
Ręką przez szybę inni podjechali za mną i w 10 sek 15 aut zeszło ze skrzyżowania udrażniając je.
Panowie policjanci palili fajki przy aucie i potykali się o własne nogi.
Nikt nie wpadł na genialny pomysł pokierowania ruchem - a są do tego szkoleni.
Mój pasażer nagrał wszystko komórką i do komendy głównej oraz na kontakt24 do TVN. Kopia do dziennika Łódzkiego i na biurko komendanta.
Może się debile nauczą że z krzaków też trzeba czasem wyjśc bo ostatnio ta służbo to się tylko do trzymania suszarek nadaje.
Po prostu swietnie! PZU chwyta sie wszystkiego byle by tylko nie wyplacic odszkodowania... Cytuje ciekawa czesc pisma: " Po otrzymaniu zawiadomienia o szkodzie zostaly podjete w sprawie czynnosci likwidacyjne w toku, ktorych dokonano w 25.01.2013r. ogledzin samochodu marki Rober, a w dniu 26.03.2013r. ogledzin samochodu marki Honda z przeprowadzonych ogledzin zostala sporzadzona dokumentacja fotograficzna.
W trakcie przeprowadzonych ogledzin ww. pojazdow swierdzone zostalo, ze samochod marki Rover posiada na wysokosci 70-80 cm miejscowe wgniecenia poszycia lewych drzwi przednich oraz drzwi tylknych w przedniej czesci.
Z zestawienia sylwetek tych pojazdow wynika, ze nie jest mozliwym powastanie uszkodzen samochodu marki Rover w kontakcie z samochodem marki Honda w deklarowanych okolicznosciach. Samochod marki Honda posiada plaska powierzchnie zderzaka tylnego, ktorego krawedz gorna umiejscowiona jest na wysokosci 70 m. Tym samym podczas wykonania manewru cofania zderzak tylny wszedlby w kontakt z poszyciem drzwi ponizej swojej gornej krawedzi powodujac ich wgniecenie. Zderzak tylny wysuniety jest na znaczna odleglosc poza obrys lampy tylnej i pokrywy bagaznika. Na tyle tego pojazdu nie wystepuja elementy, ktore mogly spowodowac uszkodzenie poszycia drzwi na wysokosci 70-80 cm. "
Dalej: " Majac, zatem na uwadze, ze porownanie sylwetek obu tych pojazdow pozwala na swtierdzenie, ze nie jest mozliwe, aby zgloszone przez pania Malwine G... uszkodzenia samochodu marki R mogly powstac w deklarowanych okolicznosciach nie znajdujemy podstaw do przyjecia odpowiedzialnosci za przedmiotowa szkode w ramach obowiazkowego ubezpiecznia OC zawartego przez posiadacza samochodu marki Honda"
Noooo kuuuurr......
_________________ Lubie być tam gdzie mnie nie ma...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum