Wysłany: Pon Maj 09, 2016 16:19 [MG ZT-T] uderzony zderzak
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.5 Rok produkcji: 2002
Witam, w tamtym tygodniu gościu dotknął mi zderzaka, podpisał oświadczenie. Jest dosłownie muśnięcie ledwo widoczne. Dzisiaj dzwonili do mnie z ubezpieczalni i zaproponowali ugodę bez oględzin, i że zapłacą mi 600zł. Co sądzicie?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 09, 2016 16:19 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dominoz i tak i nie - malowanie zderzaka może i ~500 pochłonąć i nie zapominaj, że jak dobry lakiernik to nie skończy się na malowaniu samego zderzaka tylko jeszcze cieniowaniu sąsiednich elementów (zależy to chyba od koloru czy będzie trzeba czy nie).
arleta90 podjedź najpierw do jakiegoś dobrego lakiernika i spytaj go ile weźmie za naprawę.
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon Maj 09, 2016 21:21
Jeśli da się wypolerować to ja osobiście bym brał te 600zł. Natomiast jeśli trzeba lakierować, to już bym się zastanowił i bliżej koło 800-1000zł chciał.
Pamiętaj arleta90, że Twój lakier był produkowany w kilku odcieniach i stosunkowo ciężko go dobrać.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Maj 10, 2016 06:16
Panowie, chcieć co woleć, ale według mnie Dominoz ma rację (o ile to jest niewielka ryska). W zeszłym roku odstawiłem moje autko do lakiernika bo na błotniku ktoś zostawił mi pod marketem troszkę swojego lakieru. To ponoć miał być najlepszy lakiernik w okolicy, a spaprał sprawę bo chociaż kolor dobrał idealnie, to z pewnej perspektywy widać różnicę w gładkości i połysku. Wydałem 5 stów a w sumie wolałem już tą rysę. Z drugiej strony to auto ma już swoje lata i nosi "ślady użytkowania" i przestaję się tym przejmować dopóki odpala bez problemu i samodzielnie wraca do garażu
arleta90, Ja bym brał te 600 PLN. Jak ryska jest niewielka to sama spolerujesz ewentualnie miejscowo naprawisz pisakiem/zestawem naprawczym (jak posiadasz). Takie obtarcie to normalność przy centrach handlowych. Z malowaniem zderzaka poczekałbym na większą stłuczkę. Znając życie wrócisz od lakiernika i następnego dnia ktoś ci idealnie go przetrze na parkingu i się ulotni....
_________________ Kontakt: 780177880 email wiadomość nadmiarowe części, gadżety i akcesoria do Rovera 75 i MG
W obecnym czasie firmy ubezpieczeniowe są cfane. Najlepiej pokaż sprawdzonemu warsztatowi lakierniczemu niech Ci specjalista wyceni i dopiero wtedy daj odpowiedź.
Śladu nawet nie widać trzeba się przyglądać z bliska natomiast z drugiej strony mam mocniejsze obtarcie i lekko wgnieciony czujnik parkowania (czujnik działa) najbardziej widoczne jest obtarcie "stare" choć i tak nie ma tragedii...w sumie nie było dopóki nie nałożyłam pasty w celu wypolerowania i teraz białe ślady zostały w miejscu obtarcia (powchodziły w zatarcia). Powosyłam niebawem zdjęcia wszystkich uszkodzeń.
[ Dodano: Wto Maj 10, 2016 08:59 ]
Stare przetarcie wyślę później
Szkoda zachodu z lakierowaniem moim zdaniem, pomalujesz zderzak a zaś będziesz na niego patrzeć i będzie się odróżniał od reszty. Dla takiej ryski kup pisak
T-cut Magic scratch pen. Kosztuje 30 zl. Obejrzyj do tego jeden ze starych odcinków "101 napraw" z tvn turbo. Tam zobaczysz efekty i zdecydujesz.
Poszukaj pod hasłem tvn turbo 101 napraw hak usunąć rysy, zdaje sie ze w połowie odcinka o tym bylo...
No raczej nie będę tego naprawiać, bo tak jakchristopher7 napisał zaraz wyjdę na parking i okaże się, że jakiś mosiek przerysuje mi zderzak i ucieknie jak poprzednio (jedyne co o nim wiem to był czerwony samochód) A myślicie, że dam rade wypchać czujnik tak żeby nie uszkodzić bardziej zderzaka?
[ Dodano: Wto Maj 10, 2016 09:45 ] longer86, gdzie kupię taki mazak?
ostatnie zdjęcie do zapolerowania, poszukaj kogoś co polerują samochody, ja bym zrobił ci to za free, albo to zostaw.
Czujnik wygląda na pęknięty?? wydaje mi się, że lepiej byłoby pchnąć czujnik do środka i zdemontować zderzak aby go wyciągnąć i włożyć od nowa
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Maj 10, 2016 10:12
arleta90, w jakiej firmie był ubezpieczony sprawca? Ja miałem podobny przypadek kiedyś tyle ,że się nie zgodziłem na kwotĘ bez oględzin, dostałem prawie drugie tyle. Jak przyjechał rzeczoznawca to oglądał CAŁE AUTO, nie tylko miejsce uszkodzone, ale wyłapał też ryski i wady całego nadwozia mimo ,że teoretycznie nie brały one udziału w stłuczce, miałem dostać 1000 ,a dostałem 1800. Sprawca był ubezpieczony w warcie i myśle ,że to miało znaczenie w tej sytuacji. Na waciki parę groszy więcej by się przydało chyba co...?
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum