Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2003
Witacje
Podczas powolnej jazdy na wyboistej drodze pojawiają mi sie jakby przed silnikiem wielokrotne metaliczne zanikające stuki. Kiedy koło wjedzie w dołek to potrafi 3 razy stuknąć. Co to może byc?
Podejrzewam górną poduszkę silnika (gruszkę). Sprawdzałem ja strzelając ze sprzegła jednak nie widzę nic niepokojącego. Czy podlewarowanie silnika w celu jej sprawdzenia to bezpieczny pomysl?
Jakies inne sugestie?
_________________ Pozdrawiam
Artur
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 10, 2016 20:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Może to wydaje się głupie ale sprawdź na początek bkaszki które trzymają klocki hamulcowe ^^ miałem podobne objawy i wszystko wymieniłem w zawieszeniu bo coś metalicznie stukalo podczas jazdy po wybojach a podczas wymiany koła okazało się ze klocki są luźne i podskakiwaly podczas jazdy xD
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 130 Skąd: Elbląg
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 09:28
Z blaszkami raczej ok, zmieniałem kola w weekend to je obejrzałem.
Poducha silnika wydaje sie ok - unosi cale auto lewarując silnik.
Bylem dziś na stacji diagnostycznej i zawieszenie sztywne (wahacz, stabilizator, drążek reakcyjny). Diagnosta sugeruje poduszkę amortyzatora. Czy mogę ja lub coś innego jeszcze sprawdzić zanim wymienię ja w ciemno?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Sie 2011 Posty: 102 Skąd: Radom
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 20:19
U mnie też pojawiają się i znikają w niewyjaśnionych okolicznościach stuki przy jeździe po nierównościach. Ja je słyszę w okolicach zegarów. Podejrzewam mechanizm wycieraczek - po zdjęciu podszybia i poruszaniu drążkiem słychać podobny dźwięk.
Na stacji diagnostycznej była wytrząsarka? jak tylko zwykłe szarpaki to łączniki stabilizatora nie wyjdą na sprawdzeniu, a wg. mnie masz łączniki wybite. w Freelu miałem w sierpniu taką sama sytuację i aż mi się wierzyć nie chciało bo łączniki miałem oryginalne jak na pierwszy montaż i wytrzymały jedynie 15tys km. Poduszki amora jaki stukają to słychać je na górze pod maską a nie na dole silnika. ale one najpierw raczej dają objawy skrzypienie i ciężkie kręcenie kierą
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 130 Skąd: Elbląg
Wysłany: Pią Paź 28, 2016 08:10
Chyba znalazłem przyczynę. Miałem nieprzykręcony prawy drążek reakcyjny. Nakrętka wisiała na końcu drążka już. Teraz mnie zastanawia czy ona się sama odkręciła czy któryś mechanik zostawił taka cykającą bombę.
Też trochę wstyd że tak późno to zobaczyłem.
Przejadę się jeszcze w teren sprawdzić na większych wybojach - narazie cisza.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 130 Skąd: Elbląg
Wysłany: Sob Gru 10, 2016 12:15
Wychodzi na to, że to jednak nie wina mechanika. Wczoraj jadąc usłyszałem łupniecie z tyłu. Zatrzymałem sie obejrzałem auto i dojechałem do domu. Dzis ruszyłem i dobiegło mnie przeraźliwe walniecie z przodu. Zjechałem i okazało sie ze nie mam nakrętki podkładki i gumowej wkładki drążka. To walniecie wczoraj z tylu to pewnie byly odbijające się od drogi części.
Wiec wychodzi na to, że odkręciło sie samo. Ciekawe czemu dopiero pod koniec 8 roku użytkowania tego auta przeze mnie.
Co teraz? przykrecić to na klej do gwintów? Dać jeszcze kontre na koniec?
Ma ktos moze te części na zbyciu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum