Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
W ostatnich dniach wyszedł nowy problem. Po odebraniu auta od blacharza, który robił próg zaczął mi się włączać bez powodu autoalarm. Na początku wył sporadycznie, ale dzisiaj wyje co pół godziny, co naprawdę zaczyna mnie wk***iać.
Pytanie brzmi, czy to jest jakiś czujnik czy coś innego i jak to wyłączyć? Przy zamykaniu alarm się uzbraja zawsze, a nie jest mi w sumie do niczego potrzebny i tylko irytuje. W dodatku jest podpięty pod klakson, bo wyje syrena od klaksonu.
Czasami też po zamknięciu drzwi wywala komunikat, że drzwi otwarte, chociaż wszystkie są prawidłowo zamknięte. Dzieje się to tylko po walce z zamrożonym zamkiem (najpierw drzwi rzeczywiście nie chcą się zamknąć a potem jednak się domykają a komunikat jest).
Odłączyłbym klemę ale to nie jest rozwiązanie, zresztą w pracy nie mam ze sobą narzędzi.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 12, 2016 09:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Może te niedomknięte niby drzwi są powodem załączania. A nie jest tak, że alarm sie uzbraja tylko z pilota, a po zamknięciu kluczykiem jest nieuzbrojony?
A jak wyglądają te microswitche? I gdzie dokładnie są umiejscowione?
Czytałem też, że pod maską jest też jakiś czujnik, który wariuje i powoduje to wycie.
Byłem właśnie przy samochodzie. Kontrolki otwarcia drzwi pojawiają się tylko po tym jak zamki pomarzną i drzwi faktycznie nie można domknąć. Wprawdzie później przez jakiś czas palą się przy dobrze domkniętych drzwiach ale później wszystko wraca do normy (jak samochód trochę postoi). No i wcześniej wycia nie było a kontrolki tak.
Lampa w kabinie gaśnie ok. 20 sek. po zamknięciu wszystkich drzwi, czyli tak jak w instrukcji, a po zamknięciu pilotem natychmiast. Skoro tak, to chyba czujniki w drzwiach są w porządku, tym bardziej, ze poza mrozem nie wywala mi tej kontrolki otwarcia drzwi (no chyba że naprawdę drzwi są otwarte).
Popatrzyłem też na czujnik pod maską. Mam nadzieję, że dobrze go namierzyłem: chodzi mi o taką wypustkę pod karbowaną gumką. Jak się tę gumkę naciśnie to w środku coś klika (poprawcie mnie jak to jednak nie to). Gumka ta jest obgryziona z zewnątrz, chociaż była taka wcześniej, więc nie wiem czy to przyczyną.
Reasumując, główną przyczyną bezsensownego wycia alarmu są czujniki albo w drzwiach albo pod maską czy może być coś jeszcze?
Jeszcze bagażnik możesz sprawdzić. Czasem lubi zamarznąć i też dzieją się dziwne rzeczy. A pod maską czujnik jest zakonserwowany dobrze ? Jest on w pełni rozbieralny i można go przeczyścić i zakonserwować wazeliną techniczną. Tymczasowo możesz wywalić syrenę całkowicie koło filtra kabinowego jest.
Dj darco dobrze podpowiada z czujnikiem otwarcia maski. Dość łatwo łapie wilgoć, pojawia się komunikat otwarcia maski i alarm wyje. Nie zapala on lampek w samochodzie jak to jest w przypadku czujników drzwi, czy bagażnika. Z tym, że wtedy też w czasie użytkowania (jazdy) przynajmniej czasem pojawia się komunikat otwarcia maski.
Mi w ogóle rzadko pojawia się komunikat o tym, że drzwi czy bagażnik są otwarte (poza przypadkami gdy rzeczywiście są). Drzwi pokazuje tylko po walce z zamrożonym zamkiem i w sumie tylko przez jakiś czas, potem wraca do normy. A wyje ciągle. Na razie stosuję patent z zamykaniem drzwi poprzez wciskanie bolców i zamknięcie tylnych drzwi jako ostatnich. Wtedy się nie uzbraja i nie wyje.
Mam nadzieję, że to czujnik maski, bo perspektywa rozbierania zamków w drzwiach aż mnie odrzuca. Poza tym nie wiem czy wtedy nie popieprzy się coś z immo i kodowaniem kluczyka.
Zajmę się tym jak będę miał wolny czas. Szarpanie się z tym po ciemku i na mrozie to horror.
Seblit, potwierdzam. U mnie tato chciał mi niespodziankę zrobić i umyć mi auto. Musiałem zamki rozmrażać i prawdopodobnie uszczelką tylnej lampy dostało się tyle wody, że od wilgoci włączały mi się wycieraczki i także wył.
Wbrew pozorom boczek bardzo łatwo zdjąć, a zamek trzymają trzy śruby, jedna spinka od cięgła klamki oraz kostka elektryczna. W najgorszym wypadku wykręcasz w całości, niesiesz do domu i tam się z tym bawisz, co w gruncie rzeczy nie jest trudne.
Gdy kupiłem swojego, po zamknięciu pilotem po paru sekundach sam uruchamiał się alarm. Przeczytałem gdzieś tu na forum, że właśnie winowajcą może być czujnik od maski silnika. Zdjąłem ochronną gumę i wyciągnąłem czujnik. Następnie założyłem gumę, żeby do środka nie dostawała się woda. Od tamtej pory (dwa lata) mam spokój.
Nie brałem się jeszcze za robotę ale zastanawiam się czy to nie czujnik klapy bagażnika. Blacharz robił ten syf pod uszczelka, poza tym dziś samochód nie był ruszany tylko żona otwierała bagażnik i potem przy zamykaniu pipnął że niby coś niedomknięte. Mam pytanie: gdzie jest ten czujnik?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum