Ja zdjęcia dodaję zawsze więc jak nie ma ich w poście to znaczy że coś poszło nie tak.
Zdjęcia poprawione, mam nadzieje że je już widzicie.
Oprócz tego miałem wczoraj kolejną przygodę z kołem, tym razem to już moja wina..
Jechałem starą drogą do pracy z naprzeciwka jechał autobus, stwierdziłem że będę jechać bliżej krawężnika bo droga dość wąska. Niestety w jednym miejscu gdzie jest studzienka jest ona zapadnięta - zapadnięcie zaczyna się dosłownie od połowy drogi i powoli schodzi w dół, sądzę że różnica poziomów zapadliska a prostej drogi to tak na oko 5- 8 cm. W sumie to wystarczyło żeby auto mi ściągnęło na chodnik, pewnie nie było by źle jak by chodnik był cały.. ale akurat w tym miejscu był rozsypany, i krańcem koła zahaczyłem o niego i puf, opona rozerwana a felga jest trochę odrapana.
Szczęście w nieszczęściu, bo mam jeszcze jedną oponę z poprzedniej przygody z oponą na której był balon a druga pozostałą, miałem na zapas, teraz ją wykorzystam.
A felga.. cóż, jakoś ją podmaluję na odrapaniu i tak zostanie.
Brat, felgi mam nadzieję, że nie skrzywiło? Współczuję, zdarzenia. :c
Ale studzienki w Polsce to w ogóle koszmar. Wczoraj myślałem, że zostawię wahacz na jednej z warszawskich studzienek. Grochowska, za rondem wiatraczna. Nie było miejsca by zrobić unik, zapadlisko przepotężne.
Jakby tak trudno było je robić między kołami, a nie prosto pod nimi...
dawidd, zgadza się. I pół biedy, gdy są w miarę równe. Ale czasem jak nie masz gdzie zrobić uniku, to aż zęby się zaciska w oczekiwaniu na nieuniknione. A w wielu miejscach spotykam jeszcze takie, które mają dość ostrą krawędź. Teraz jedź w nocy i nie dostrzeż takiej na czas przy profilu 40-45.
Wczoraj byłem u oponiarza, niestety felga jest krzywa nie ma pewności czy nawet po przełożeniu na tył nie będzie rzucać autem. Na oko widać że krzywa, ale opona jakoś znacząco nie podskakiwała na wyważarce. Koło niby wyważone na 0 ale odważników poszło na środek 165 g (ponad połowa felgi w odważnikach) a na rant wewnętrzny 100 g, koło jutro założę na tył, jak będzie spoko, to przejeżdżę jeszcze te 2 miechy i po założeniu zimówek oddam do prostowania, a jeśli nie będzie się nadawać do jazdy to oddam w przyszłym tygodniu.
Moje miasto Jaworzno - to przykład gdzie główne drogi i obwodnice są super gładkie i bez dziur, a zapomniane drogi boczne - taka jak ta gdzie miałem niespodziankę (bo to fajny skrót żeby dojechać do roboty szybciej) Ale tak czy owak zmieniłem od tej sytuacji trasę dojazdu do pracy, będę jechać 1,5 km więcej ale za to ładnymi drogami i zmniejszę ryzyko podobnej sytuacji.
PS czy zdjęcia z poprzedniego posta już widzicie ?
Podrzucam zdjęcie jak ostatecznie odrapana jest felga. W sumie pikuś, podmaluje się i nie będzie znać
Koło ostatecznie wylądowało na tyle i do 100 km/h nie czuć praktycznie nic, dopiero ponad 100 km/h zaczyna się lekkie drżenie tyłu. Teraz jeszcze przejeżdżę a za kilka dni oddaję ostatecznie felgę do prostowania
Kupiłem także lakier bazowy HEW do mojego auta, który został nabity w puszkę, oczywiście do tego podkład i bezbarwny, chcę poprawić to i owo z lakierem. Mam też bazę w pudełeczku a także bezbarwny na pędzelku pod odpryski.
Oprócz tego po ostatnich deszczach powrócił znów problem wody w bagażniku, mało bo mało, ale mokro.
Znów szlauf w dłoń i szukaliśmy miejsca przecieku. Ostatecznie okazało się że cieknie spod prawej kratki wentylacyjnej bagażnika.
Zrzuciłem więc zderzak i okazało się że blacha od dolnej części jest zgięta.. A potem dopiero zauważyłem że mam minimalnie przytarty tylny zderzak przy prawym jego początku, jest to tak niewielkie zarysowanie że nawet nie zauważyłem (mam dość brudne auto ) nawet nie wiem kto i gdzie mi to zrobił, znając życie ktoś na parkingu z kopalni
Ostatecznie stwierdzam że przy tej przycierce zderzak napierał na kratkę która odkształciła blachę w bagażniku.
Otwór został wyklepany, oczyszczony, zapodkładowany, przyśnięty w kolor.
Następnie wymyłem porządnie kratki, wygrzałem giętkie listki opalarką, żeby odzyskały swój kształt i były pozamykane, dla pewności obie kratki założyłem na miejsce z odrobiną sylikonu.
Ostatecznie wiem i widzę że auto nie było na pewno bite w tyłeczek to w sumie żadna wiadomość, ale warto wiedzieć
Przy okazji ściągania zderzaka, chciałem się uporać ze świrującym czujnikiem cofania - czasem któryś z nich, widzi przeszkodę cały czas. Jako że miałem zapasowy ale w srebrze, to po oczyszczeniu także go pomalowałem w kolor, i zacząłem podmieniać miejscami.
Jako że to wada nie systematyczna, to podmieniając pierwszy czujnik z lewej znów zaczęło wszystko działać. Niestety wczoraj się okazało że problem powrócił, więc podmieniłem nie ten czujnik co trzeba Czeka mnie więc powtórne zrzucanie zderzaka i teraz już szukanie jednego z trójki winowajców
Na koniec dodam że rozwiązałem już temat padniętego centralnego, a dokładniej elektroniki pilota.
Poszedłem po najprostszej linii i zakupiłem od AdaskoC BCU 1520 z dwoma już zaprogramowanymi pilotami. Jako że ja mam 1521 z otwieraniem bagażnika, to nie urządzał mnie ten model BCU. Rozebrałem więc schowek, wpiąłem moduł 1520, włączyłem TOAF'A, zgrałem pamięć modułu, następnie znów wpiąłem mój 1521 i wgrałem do niego pamięć z 1520. Pamięć pilotów została wgrana, a mnie pozostało skonfigurować moduł do ustawień które miałem wcześniej.
Oprócz tego kupiłem też odbiornik fal pilota, który umieszczę jak w polifcie czyli za zegarami i dorobię do niego kable które przeciągnę pod środkowy tunel i wepnę się przy wtyczce od starego odbiornika. Mam nadzieję że wszystko pójdzie jak trzeba
A na koniec chcę jeszcze podrzucić filmik z jazdy w nocy na xenonie/ bixenonie. Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze świecą te lampy
Na początek chciałem zrzucić zderzak żeby ogarnąć ten nadal świrujący czujnik cofania, znalazłem w toafie opcję live data w PDC która dokładnie pokazuje odległości które odczytuje poszczególny czujnik.. iii dziś jak na złość ile bym nie jeździł autem i ile bym przy nim nie grzebał czujniki zachowywały się poprawnie. Czaka mnie więc wyczekiwanie kiedy czujnik zeświruje i dopiero skanowanko toafem. Notebook już leży w schowku i jest w gotowości
Oprócz tego, dorobiłem kable do odbiornika fal pilota. Nowszy odbiornik umieszczony teraz za licznikiem. Wszystko podpięte i działa jak trzeba, choć pilot łapał dopiero 2-3 m przed samochodem. Zapomniałem że wymieniałem elektroniki centralnego w pilotach i nie zamontowałem "antenki". Tym razem postanowiłem wykorzystać inny sposób na poprawę zasięgu czyli grot jako antenka ---------> Poprawa zasięgu pilota <---------
Ten sposób jest jeszcze skuteczniejszy niż spiralna antenka którą miałem kiedyś. Bo teraz stojąc nawet za innymi autami auto reaguje na pilota, co w spiralnej antence nie zawsze się udawało.
W tym tygodniu mam jeszcze inne rzeczy do zrobienia, najbliższe tygodnie to będzie dużo grzebania przy autku i dużo pisania na forum
Tak szczerze to myślałem że przez weekend uda mi się to i owo pokazać, ale złapałem ostre zapalenie oskrzeli i muszę się wykurować
Na zlocie się niestety nie pojawię. Nie bardzo jest $$, bo piesek nam się pochorował i uwierzcie czy nie weterynarze cenią się.. u nich nie zostawia się dziesiątek złotych tylko setki.. Do tego u mnie zawsze jest problem z pracą. Robię zwykle po 2-3 całe weekendy i czasem nie mam czasu nawet odwiedzać rodziny. Wierzę że pojawię się na innym/innych zlotach ale w przyszłym roku
Tak że spokojnie, kiedyś mnie poznacie osobiście
[ Dodano: Pią Paź 05, 2018 22:04 ]
Hejka.
Nie chciałem się wcześniej chwalić, ale jakieś 3 miesiące temu udało mi się zakupić WEBASTO ThermoTop E Benzin, od forumowego kolegi Markzo za 450 zł w stanie nie wiadomym.
Jako że lubię ryzyko.. kupiłem. Pomysł przez ten czas dojrzał w mojej głowie więc ostatnio wziąłem się za złożenie tego w warsztacie.
Wszystko pospinałem jak trzeba, podpiąłem się pod diagnostykę i cyk, włączam webasto i wszystko działa
Wszelkie testy i wartości z tego co widziałem w programie - poprawne.
Piec startuje bez problemu, dość szybko ogrzał wodę w wiadrze.
Chodzi naprawdę cicho, a przy odpaleniu nie puszcza nawet najmniejszego dymka.
Najlepszy jest czas pracy webasto od nowości.. wg sterownika to 19 godzin i 21 minut
Mogę sądzić więc że webasto jest praktycznie nowe i tutaj dla Markzo za uczciwość. Bo uszkodzone można zawsze wcisnąć jako nietestowane. A tutaj prawda wyszła na jaw, on nie testował, a tu jednak wszystko sprawne.
Jedyny problem jaki mam, to oryginalna centralka Webasto thermocall tc 2.0
Otóż dorobiłem do niej tackę na kartę sim której brakowało - sama centralka pracuje, łapie zasięg, dzwoniąc na nią jest jeden sygnał, a potem odrzuca połączenie.
Problem w tym że webasto z nią nie startuje. Wyczytałem że dzwoniąc na centralkę powinien się odezwać automat, gdzie mogę wprowadzić kod do programowania webasto, niestety u mnie nie ma tej całej centralki która mówi "Welcome Webasto" i potem mam tonowo wybierać klawisze na ekranie dla danych funkcji. Centralka jest wersją na UK, ale nie sądzę że to jest problemem. Pisząc sms do centralki, dostaje odpowiedź WEBASTO Password ERROR. Sądzę więc że centralka ma zasięg i komunikację ale nie chce ze mną współgrać.
Czy ktoś z was ma jakieś doświadczenie z tą centralką ? Może teraz jest ustawiony jakiś numer który odbiera sygnał. Może trzeba ją po prostu zresetować ? Tylko.. jak, nigdzie w necie o tym nie pisze. Przyda się wszelka pomoc.
Pozdro.
[ Dodano: Pią Paź 05, 2018 23:20 ]
Panowie, śmieszne ale prawdziwe. Okazuje się że moja centralka to nie TC 2.0 Comfort lecz TC 2.0 Connect - czyli obsługa przez sms a nie przez rozmowę i wybieranie tonowe. Przeszperałem internet i ostatecznie znalazłem instrukcje po polsku z komendami które wysyła się sms'em do centralki.
Opcje sms przetestowane i wszystko działa. Jestem przeszczęśliwy. Oczywiście najważniejsze będzie teraz znalezienie czasu na montaż webasta w samochodzie z tego oczywiście relacja.
Cieszę się bardzo, że wszystko działa tak jak rozmawialiśmy - nie miałem nawet czasu, żeby je sprawdzić a nie chciałem niczego uwalić, bo wyglądało na sensownie zamontowane oby służyło dobrze
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Sądzę że od środy zacznę zakładać piecyk, jako że chodzę na ranną zmianę, popołudniami będę miał niewiele czasu na prace (po 18 się ciemni) więc rozłożę wszystko na około 3 dni
Teraz działam w warsztacie z "klapką" dokładnie chodzi o zaślepkę obok gniazda zapalniczki.
Dość sporo rzeźbienia lutownicą, ale efekt na tą chwilę mnie bardzo zadowala, jeszcze mam do poprawienia kilka drobnostek + zatrzask do klapki i sprężynka, żeby działało to jak fabryka.
Efekt ostateczny dopiero jak założę zatrzask, który zamówiłem na allegro i musi wpierw dotrzeć
Pod klapką chcę upchać na prawą stronę guzik LED do ręcznego włączenia/wyłączenia webasto a po lewej stronie chcę wskaźnik od gazu (teraz jest obok włącznika świateł)
PS zapomniałem ostatnio wspomnieć o tym, że wymieniłem czujnik cofania - tym razem poprawny i czujniki już nie świrują
[ Dodano: Pon Paź 08, 2018 20:27 ]
Panowie, przygotowuję się do montażu webasta, jak wpiąć się w układ webastem w przypadku LPG ?
Miło by było jak mógłbym się wpiąć w węże reduktora LPG, bo sam reduktor jest umiejscowiony tam gdzie będę montować webasto. No chyba że nie można tego robić, wtedy będę się sugerował waszą pomocą.
Proszę o ocenę który rysunek jest prawidłowy 2 czy 3 ? wydaje mi się że będzie to nr 3. Proszę wstawcie w rysunek nr 1 webasto wraz z kierunkiem przepływu jeśli moje obrazki są niewłaściwe. Może webasto ma być po wylocie reduktora ? a może wpiąć się gdzieś indziej.
Wszelkie porady mile widziane.
[ Dodano: Sob Paź 13, 2018 15:45 ]
Hejo.
Trochę powalczyłem z webasto. Najgorzej rozplanować mocowanie u umiejscowienie - to zajmuje najwięcej czasu, szczególnie jak robi się samemu..
Jest tam tak mało miejsca, że jak nie rura filtra powietrza, to wnęka kierunkowskazu w zderzaku przeszkadza. Zależało mi żeby nic o nic nie obcierało. a uchwyty sztywno trzymały webasto. Ostatecznie tylna blacha mocowania opiera się o rurę dolotu, ale uważam że to pikuś.
Jak doczytałem w naszych R - układ jest otwarty i płyn w małym obiegu chodzi cały czas (nie ma zaworu na nagrzewnicy) po konsultacji z moim gaziarzem, poradził mi w takim razie przepięcie układu reduktora z równoległego na szeregowy, bo tak będzie korzystniej dla reduktora i webasta. Podłączenie silnik->webasto->reduktor->nagrzewnica.
Gaziarz mówi że reduktor nie odbiera aż tak dużo ciepła nagrzewnicy jak to się wydaje i lepiej dać go pomiędzy webasto a wejście nagrzewnicy. A nawet jeśli zauważę że jest spadek ciepła na nagrzewnicy to można przepiąć reduktor, to chwila moment bo wszelkie przewody chłodnicze mam pod ręką, zmienię np na: silnik->webasto->nagrzewnica->reduktor. Oprócz tego nasze R bardzo dobrze i szybko grzeją (przynajmniej mój) więc tym bardziej nie powinno być problemów.
Na tę chwilę, podpięte są już przewody wodne. Nie miałem czasu na ciągnięcie przewodów i mocowanie pompki.
Przygotowałem także oryginalny wentylator po regeneracji na podmiankę z tym moim zmutem genetycznym którego miałem.
Przy testach toafem nowego wentylatora, sprawdziłem też VISy, okazało się że jeden padł.. ( nie wiem nawet kiedy) Przepaliła się ścieżka na płytce, ale z tym szybko sobie poradziłem
Oprócz tego podczas demontażu dolotu okazało się że jest tam jakiś drobniutki piasek i pył, zmartwiłem się strasznie, bo w takich sytuacjach w głowie rodzą się dziwne myśli o uszkodzeniu silnika.
Cały układ dolotowy został porządnie wyczyszczony (kolektor na myjce wysoko ciśnieniowej z aktywną pianą na myjni bezdotykowej), przepustnica kompletnie przeczyszczona benzyną ekstrakcyjną. Bardzo brudny miałem zaworek silniczka krokowego, teraz jest czystko i szczelnie. Szczęście w nieszczęściu jest takie że mój kolektor był cały w oleju.. coś ten separator oleju się nie sprawdza.. więc zakładam że większość syfu została w kolektorze. Kamerką inspekcyjną zajrzałem także do kolektorów dolotowych i zaworów i cylindrów - wszystko wydaje się być czyste i bez oznak zniszczeń
Nie mam pojęcie którędy dostał się syf do dolotu - ale od razu kupiłem nowy filtr powietrza (bosch) ten z max geara ma minimalnie mniejszą gąbkę uszczelniającą - może to był powód..
Tak czy owak, w przyszłym tygodniu zabieram się za składanie silnika i podpięcie reszty gratów do webasta i wielki test
Pozdro !
[ Dodano: Sob Gru 08, 2018 11:55 ]
WIĘCEJ ZDJĘĆ PODEŚLĘ DOPIERO GDY KTOŚ ODPOWIE W TEMACIE. FORUM BLOKUJE MNIE PONIEWAŻ MÓJ CAŁY POST MA PONAD 65500 ZNAKÓW.
Hejo
Dawno nic nie pisałem.. ale to nie znaczy że nie skończyłem projektu webasto.
Zacznę od tego że układ ostatecznie podłączyłem w taki sposób :
Przy okazji podpinania webasto w układ, przyszła pora wymienić termostat, ten aktualny który miałem, co jakiś czas się zawieszał w stanie otwartym i przez zimę zeszłego roku miałem problemy z bardzo długim nagrzewaniem się silnika.
Oczywiście nie obeszło się wszystko bez problemów, bo zakładając nowy termostat podwinął mi się oring przy rurce ( wygiętej ) ale oczywiście zauważyłem to dopiero gdy już wszystko było złożone, więc ponowne rozbieranie i składanie wszystkiego na kupę znów z nowym oringiem.
Następne etapy to podłączenie instalacji elektrycznej od webasta, pompki paliwa i inna drobnica, oprócz tego guzik webasta i LPG są już zamontowane pod atrapką pod klimatronikiem Oczywiście webasto uruchamia mi automatycznie nadmuch w samochodzie. Użyłem schematu z jakiegoś angielskiego forum, gdzie wszystko było oparte na diodach.
Na koniec dodam że webasto oczywiście działa, korzystam z niego praktycznie codziennie ( mam aplikację na telefon z automatycznym odpalaniem z kalendarza, codzienną sekwencją itp.)
Dodam jeszcze że wydech webasta ostatecznie został inaczej poprowadzony niż na zdjęciach, teraz jest umieszczony obok chłodnicy wody i jest skierowany w dół.
W grubym wężu od webasta jak jest pokazane - zastosowałem zwykłą dużą sprężynę wewnątrz. Niestety piec webasta jest tak umiejscowiony że gruby przewód wodny się załamywał i bardzo ograniczał przepływ cieczy. Sprężyna załatwiła sprawę na dobre
W mroźne poranki przy -10'c webasto ustawione na 30 min pracy - odmraża przednią i boczne szyby, a w środku jest przyjemnie ciepło, silnik po ogrzaniu wnętrza ma około 40 'c temperatury, więc praktycznie od razu przełącza się na gaz. W przypadku gdy jest śnieg a auto nie jest zmarznięte, to w 30 min. z szyb spływa cały śnieg i auto jest gotowe na odjazd.
W przypadku gdy webasto włączone jest na godzinę - szyby się ładnie odmrażają, nawet zaczyna lekko puszczać tylną szybę
Dodam że wg specyfikacji, webasto na godzinę pracy spala 600ml benzyny, w przypadku 30 minut to tylko 300 ml przy cenie paliwa 4,75 = 1,42 zł za uruchomienie rano webasta. Niby dużo na jednorazowe uruchomienie.. ale jak policzę że do pracy wyjeżdżam około 25 dni w miesiącu to cena codziennego ogrzania wynosi około 35 zł, to pewnie znaacznie mniej niż jakieś preparaty w spreju czy psikaczu na odmrażanie szyb które pewnie nie starczą na cały miesiąc. Uogólniając po przeliczeniu na miesiąc jednak cena wydaje się śmieszna - biorąc pod uwagę że wsiadam do ciepłego auta z praktycznie rozmrożonymi szybami i nie spalam praktycznie benzyny bo auto odrazu przełącza się na gaz - jest wręcz ekonomiczniej ! Fajna sprawa nie ?
Niestety jest też jeden minus - ale to prawdopodobnie z mojej winy. Nie korzystając z webasta - czyli po prostu go nie uruchamiając przed wyjazdem, auto znacznie dłużej się nagrzewa - wcześniej dla przykładu silnik miał strzałkę w pionie po 1,5 km, teraz to około 2,5 - 3 km, wiem że sam piecyk webasta i reduktor też odbierają temperaturę przy nagrzewaniu, ale sądzę że wina leży także w średnicy węży, a dokładnie ich kolankach. Zastosowałem węże 16mm, z tym że założyłem kilka kolanek i mufek, które zwężają średnice przepływu do 12 mm sądzę że to właśnie tu siedzi problem, bo jest zbyt mały przepływ żeby można było przekazać więcej ciepełka.
Wiem że w przyszłym roku na pewno będę musiał przerobić wszystko na większe średnice i zastosować inne kolanka i mufki. Na tą chwilę i tak jestem bardzo zadowolony bo brak jest jakichkolwiek wycieków no i płyn w zbiorniczku zawsze jest.. oj jak nie wiele potrzeba człowiekowi do szczęścia.
Dobry, z tej strony oczywiście Brat, niestety nikt nie jest zainteresowany moim tematem a tym bardziej napisać czegokolwiek pomimo wpisu że nie mogę dodać więcej zdjęć.
Po tym wpisie będę mógł je dodać, więc to wiadomość jakby spamowa więc proszę się nie złościć.
Swoją drogą zużycie 300ml paliwa na rozgrzanie auta zimą to naprawde nie jest dużo. Poza tym zima nie trwa niewiadomo ile. Ja w tej instalacji widzę same plusy. Przede wszystkim oszczędność czasu i zdrowia przy skrobaniu szyb na mrozie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum