Pomógł: 6 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 97 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 14:44
piter34 napisał/a:
Czy kupując używany samochód od razu biegniecie do sklepu po nowe opony?
Nie Przyznaje bez bicia. Ale uważam że powinno się do tego dążyć tak jak zmieniamy pasek rozrządu, olej czy filtry. Akurat też jeżdżę na używkach, ale wiem skąd one pochodzą. Do roverka rzeczywiście nie wsadził bym "Dębicy" przyznaje.
Używane dobre opony kupił bym na zimę, a na lato napewno nowe-dobrej marki.
A propos "Dębicy", moja koleżanka w polonezie Atu jeździła na tyvh oponach 3 lata i teraz dopiero wymieniamy na inne. Od 1999 roku od nowego poloneza teraz wymienia opony po raz trzeci, i naprawde nie są łyse A zrobiła 260 kkm przebiegu
Dorzucę jedno pytanie dla osób, które nie kupiłyby opony używanej.
Czy kupując używany samochód od razu biegniecie do sklepu po nowe opony?
Przecież te na samochodzie są używane, niepewnej jakości i przeszłości.
Niewykluczone, że używany samochód ma używane opony ale nie każdy używany ma założone używane tylko po to by się szybciej sprzedał bo akurat miał gorsze z wyglądu. Co do używek, które można kupić na giełdach, alledrogo itp. to zwykłe śmieci, które na śmietnik wywalili krzyżacy a do polski przywieźli je Polacy z czystej chęci zysku.
Pomógł: 74 razy Dołączył: 28 Maj 2007 Posty: 625 Skąd: Opole
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 20:09
piter34 napisał/a:
Czy kupując używany samochód od razu biegniecie do sklepu po nowe opony?
Nie. Ale przed kupnem R sprzedawca wymienił mi na inne komplet opon. Wolał to niż łożyska... a wystarczyło.
Następnie w warsztacie dobry fachowiec od opon zamienił dwie z nich miejscami rozpoznając po ułożeniu zbrojenia w którą stronę się dotychczas kręciły (hamowały). Przy okazji sprawdził dokładnie ich stan i jeżdżę bez obaw, tak jak na nowych, które dotychczas (też u niego) kupowałem.
Wizyta w serwisie oponiarskim po kupnie używanego auta to taki sam obowiązek jak wymiana oleju, filtrów itd.
Tak jak przy mechanice (i innych dziedzinach) potrzebna jest wiedza, doświadczenie i dobre chęci.
Sam, bez pomocy, używanych opon bym nie kupił.
Co do bieżnikowanych - opona nie składa się z samego bieżnika, a bieżnikowanie może ukryć wady opony. Widziałem opony z naprawdę głębokim "nowym" bieznikiem, które się do niczego nie nadawały.
Też nie zmieniam, ale poprzednie samochody kupowałem od znajomych - wiedziałem jak jeżdżą i że przyznawali się przy sprzedaży do większych usterek niż zużyte opony, a ostatnie autko miało opony z roku w którym go kupiłem, jeździła nim starsza pani (nie kupiłem od handlarza i widziałem dowód właścicielki), a bieżnik wyglądał na nowy, zresztą wg naklejki o zmianie oleju auto przejechało w ciągu roku 2000 km, więc opony uznałem za nowe.
Gorzej było z zimówkami, które też dostałem - te były stare, choć mało jeżdżone - dużo bieżnika i nawet myślałem, żeby je zmienić, ale dojeździłem do końca zimy i teraz zmienię (auto kupiłem w listopadzie, zimówki założyłem pod koniec grudnia, 2 miesiące byłem zagranicą, a letnie założyłem koło 10 kwietnia).
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Mam Fuldy 175/65R14 4x ale mi się strasznie ślizgały ostatnio i bylem u znajomego wulkanizatora po łańcuchy Roverkiem pojeździłem trochę bo zasypanych drogach i trakcja super na łańcuchach jak sie tak zasypane. Jest kolo mnie taka górka do kuzyna i jak na niej stanę to bez łańcuchowo na Fuldach nie dało rady wyjechać.
Na łańcuchach bez problemu Ale ze długo schodzi montowanie łańcuchów to mi mówił żebym sobie wypróbował bieżnikowane opony zimowe Bar-Gum 175/70R14, mieliśmy mocować 165/70 ale nie miał już bo sprzedał. Fajna opona super miękka guma
Tak ze znów próba na górkę i taka sama trakcje mam jak na łańcuchach Az się bardzo zdziwiłem. Na drugi dzień na bocznych drogach i parkingach byl test parkowanie na zaspach i wyjechanie z tego było bez kłopotu Tak sie jeszcze nigdy nie zdziwiłem. Wiec mu te dwie oponki odkupiłem i mam założone na stalowkach.
powidziela mi ze na miasto jak jest bardzo zaśnieżone i tutaj np do kuzyna na górkę sa to dobre opony, ale jak będę jechał w trasę np do Wiednia to żebym sobie znów moje alusy zamontował bo na Autostrady nie za fajne są te bieżnikowane.
Dziś na trasie do Lublina była próba i zrobiłem 500km na nich i jestem zadowolony. Fakt jak jest mokra jezdnia i nie ma śniegu to trochę się ślizgają na skrętach Ale za to na zaśnieżonych bocznych drogach Lublina dawały sobie super rade, i wyjechać z rożnych zasp parkingowych nie było problemu Jazda jak w lecie normalnie
Tak ze dobrze mieć dwie pary opon na zimę Musze sobie kupić tylko pistolet pneumatyczny jeszcze
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
zouza, Bo jak mi Wulkanizator mówił to nie sa opony na szybka jadze
Jak mowie to są oponki dobre na miasto czy w teren
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 08:48
ja kupilem nalewki z przymusu, bo kasy bylo zero a R nie mial zimowych. Uwazam że nalewki lepiej sprawuja sie niz uzywki, bo uzywki jeden sezon i juz moze byc po nich, a jak nie to ich cena 2x wiekasza od nalewek:-) ja mam jakies czeskie tak mi mowil zakladajacy ze gdzies to odczytal:-)
Jestem zadowolony, w zimie szybko sie nie jezdzi, trakcje maja jak opony ciagnikowe:-) tylko powyzej 100km/h wyją:-D Ale nie załuje, na lato nic poza nowymi, chyba ze ktoś szuka oponek do starcia w jeden sezon to uzywki, na zime nalewka jest ok.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 159 Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 10:53
Ja po zakupie mojego R byłem zmuszony wymienić 2 opony. Skusiłem się najpierw na nalewki ale miały tak krzywo nalany bieżnik, że powyżej 90 wyrywało kierownicę z ręki a cały samochód żwawo podskakiwał. Pojechałem do znajomego wulkanizatora i za 250 PLN dostałem komplet 4 rocznych używanych opon. Opony bierze z aut powypadkowych a więc nie są to jakieś starocie tylko całkiem dobre oponki. Na zimę też kupiłem u niego używki, jeżdżę często na mazury ( a tam wiadomo jak drogi wyglądają ) i opony mnie nie nie zawodzą.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 12:08
Ja kupuję używki i nigdy jeszcze się nie zawiodłem,wybieram wg. stanu,rocznika i firmy. Natomiast kilka razy kupiłem bieżnikowane opony i to była tragedia. Odkleił się bieżnik,były tak nalane że schodziło powietrze,nie dało się wyważyć tak biły,miały bąble z boku. Na szczęście zawsze miałem gwarancję i wymieniałem je kilka razy,w końcu zwróciłem je bo to nie miało sensu. Teraz też jeżdżę na używanych Michelin za które zapłaciłem 200 zł /komplet,bieżnik 7mm i 8mm,za nowe pewnie zapłaciłbym 1200 zł.
Opony bierze z aut powypadkowych a więc nie są to jakieś starocie tylko całkiem dobre oponki
Nigdy nie kupił bym opon z auta powypadkowego, po 1wsze mogą być jajowate od ostrego hamowania przed wypadkiem , po 2gie mogły ostro oberwać podczas wypadku - choć nie widac tego na 1wszy rzut oka.
Gdy miałem Poloneza to śmigałem na bieżnikowanych letnich (chyba top-gum) , piszczały na zakrętach , trzymanie miały jakotakie. Zadnej rewelacji ale nigdy nie miałem problemów żeby ściągały, żadnych balonów z boku, powietrze nie schodziło i bieznik sie nie odklejał.
Do roverka niedługo po kupnie kupiłem na przód bieznikowane "ekogumy" letnie, jakość wykonania ok tak jak wyżej jednak trzymanie się drogi dosyć kiepskie. pewnie miał bym je do dziś gdybym nie zaliczył krawęznika przez ich kiepskie trzymanie
Tak więc na lato a zwłaszcza MOKRE lato lub jazde w trasie nie polecam bieznikowanych, na zimę jednak jak najbardziej - jeździ się wtedy wolniej a miękka guma taniej bieznikowanej opony lepiej sobie poradzi niż firmowa twarda letnia opona
Do używek nie jestem przekonany , ostatni raz również w poldku miałem używane zimówki (chyba barumy) i po roku 2 z 4 miały balony po bokach.
Mam dwa youngtimery i planuję kolejny zakup i zapewne docelowo wszystkie dostaną bieżnikowane z oczywistych powodów ( cena, małe przebiegi i prędkości tych aut)
Ja jeśli juz to wybrałbym używane, ale nie od handlarza tylko od kogoś kto na nich jeździł a np sprzedał auto i mu zostały. Wtedy bym sprawdził u dobrego wulkanizatora i zadecydował. Najważniejsze to rok produkcji tej opony, bieżnik i dokładne sprawdzenie czy nie ma żadnego jaja na niej. Mam przykre doświadczenia z nalewkami. Kiedyś się ojciec uparł na nalewki bo podobno bardzo dobre jakościowo były, ale skończyły swój żywot szybko. Po deszczu jechałem mokrym asfaltem, przy wchodzeniu w zakręt puściły przyczepność i kaplica Trzy obroty na asfalcie przy 100km/h i rów, naszczęście tylko opony stracilem bo z felg pospadały jak wbadłem na pobocze. Jeżdże od tamtego czasu na nowych oponach i wiem że lepiej dopłacić do sztuki 100zł i mieć nowe niż narażac życie. Jeżdże szybko i dość ostro więc nalewek nigdy nie założe. Lepiej pojeździć miesiąc dłuzej na zimówkach i dozbierać na nowe niż ryzykować z wynalazkami.
Pozdr
Po deszczu jechałem mokrym asfaltem, przy wchodzeniu w zakręt puściły przyczepność
Dokładnie i to na moich zauważyłem Na lato bym się nie odważył kupić bieżnikowanych ale na zimę jako drugie opony na trudne warunki są rewelka.
Ja na lato mam nowe Nokiany już maja 2 lata w sumie Ale jestem zadowolony z nich
Używki bym kupił bo czasem można dostać całkiem dobre, nawet jeszcze z tymi nyplami Ale to już od ceny zależy Na razie swój zestaw muszę wyjeździć i potem raczej używki kupie bo mój znajomy wulkanizator mówił mi i pokazywał bardzo ładne egzemplarze opon za rozsądna cenę.
Jakna razie mam 4x Nokina na lato
4x Fuldy oraz 4x Barum na zimwe (Barum nie za dobre ale trzeba wyjeździć) i teraz te 2x Bar-Gumy bieznikowane
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 28 Wrz 2001 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 22:57
iktorn73 napisał/a:
Ja kupuję używki i nigdy jeszcze się nie zawiodłem,wybieram wg. stanu,rocznika i firmy. Natomiast kilka razy kupiłem bieżnikowane opony i to była tragedia. Odkleił się bieżnik,były tak nalane że schodziło powietrze,nie dało się wyważyć tak biły,miały bąble z boku. Na szczęście zawsze miałem gwarancję i wymieniałem je kilka razy,w końcu zwróciłem je bo to nie miało sensu. Teraz też jeżdżę na używanych Michelin za które zapłaciłem 200 zł /komplet,bieżnik 7mm i 8mm,za nowe pewnie zapłaciłbym 1200 zł.
Tomi ma chyba z 10 opon używanych, bo dostał od kogoś, czy coś kupił, ale po wielu próbach i tak wszystkie leżą (205/45R17), wszystkie mają mniejsze mniejsze lub większe wady... Dlatego teraz woli kupić coś mniej renomowanego... ale nową.
Skoro mowa o oponach to może jest ktoś na forum z okolic Leszna, Głogowa, kto chce zamienić swoje opony na szersze
Mianowicie mam opony letnie o rozmiarze 235/45/17. Niestety ocierają, więc jestem zmuszony zamienić je na 215 lub 225, chociaż wolałbym 215. Nowe nie są, ale da się jeździć. Proszę o info zainteresowanych, gdyż zbliża się powoli sezon letni
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 10:11
A tak gadałem z Tomkiem o tych oponach i narzekał ,ale ja kupiłem od znajomego na felgach,co prawda od Alfy,ale felgi sprzedałem a na oponach jeżdżę i spokojnie będę je miał na 2 sezony .
Opony bieżnikowane (nalewki) miałem raz w życiu - nówki; niestety 3 na 4 biły. Opony używane kupiłbym jedynie w taki sposób, w jaki kupił je mój ojciec kiedyś do sejczento - kazał wulkanizatorowi nałożyć te opony na swoje felgi, wyważyć z zastrzeżeniem, że nie weźmie ich, gdy będzie coś nie tak - po sprawdzeniu, że OK wziął je i były OK. Ja jeżdżę jeszcze na oponach od poprzednika (zimówki i letnie Dunlopy) i dopiero następny sezon będę wymieniał
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
http://www.opony-sportowe.pl/
Koledzy korzystaja i sa zadowoleni, ale to do KJS-ow. Tam taka opona dostaje mocno w du.pe, ale jest dosc szybko wymieniana.
http://www.markgum.com.pl/
A ja ze wzgledu na szeroki wybor myslalem o tych, ale raczej nie skozystam z oferty opon bieznikowanych, poniewaz jezdze bardzo szybko i czesto wykonuje manewry dosc blisko innych samochodow, dlatego, gdyby w takiej chwili odkleil mi sie kapec, lub opona by eksplodowala moglbym poprostu zabic siebie i nie tylko.
Ostatnio kupilem samochod z oponami zimowymi Barum. Niby juz dwu letnie, wiec nie nowe, na oko bardzo dobrze wygladaja i powiem, ze sa naprawde bardzo dobre! Super miela w sniegu, nie mam problemow z wyjezdzaniem z miejscowek "po plugach", na mokrym, dosc malym rondzie na Tarchominie zrobilem test i rozpedzilem auto do 70km/h jezdzac w kolko, auto nie poplynelo, chociaz w pewnym momencie musialem nacisnac lewa noga na hamulec.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum