A jak kupujecie samochód z oponami to je od razu wymieniacie, czy jeszcze jeździcie jeden sezon lub dwa w zależności od ilości pozostałego bieżnika?
To zależy jakie tam są opony założone. 5 lat temu jak kupiłem Kadett'a to opony miały 4 lata i ok. 6mm bieżnika, więc ich nie wymieniałem. Natomiast jak kupiłem R400 to opony miały 7 lat, więc po 2 miesiącach kupiłem nowe.
Jak opony, to tylko nowe.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 19:33 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A jak kupujecie samochód z oponami to je od razu wymieniacie, czy jeszcze jeździcie jeden sezon lub dwa w zależności od ilości pozostałego bieżnika?
Gdy kupuję auto używane, to na 100% przed zakupem przejadę się nim, więc wiem, czy opony biją czy nie, czy mają inne wady, itp. Poza tym opony są NA aucie (czyli są OK, bo inaczej właściciel by je wymienił), a nie leżą w magazynie z niewiadomych powodów (np. jak u mnie - biły, więc zostały sprzedane). To całkiem inna sprawa.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Gru 2007 Posty: 79 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 19:38
@des: kupując mojego MG obejrzałem ok 20egzemplarzy. Do tej pory na to nie zwracałem uwagi, ale jak sięgnę pamięcią, to każdy ze zjechanymi gumami, albo taki gdzie każde koło to była inna guma okazywał się szrotem. Ja co prawda kupiłem auto z rozbitym zderzakiem ale gumy były w stanie przyzwoitym, przejeździłem 1,5roku i dopiero na przyszły sezon będę wymieniał.
Także zmiana po zakupie jest sprawą względną. Jak kupisz auto na 2letnich oponach z półki premium, które nie biją, nie są sparciałe ani łyse, to czy warto zmieniać na nówki klasy eco? Jak ktoś ma portfel na nówki premium to nie ma takich dylematów
Ja stosuję takie zasady:
Oleje i inne płyny ustrojowe - obowiązkowo po zakupie.
Rozrząd - zależnie od wiarygodności wpisu w książce.
Opony - racjonalnie, zależnie od ich stanu, roku produkcji.
Zawias i hamulce - jak są padnięte, to się nie kupuje
Głupoty piszecie nie uzywając w życiu gum po regeneracji, bądź macie jakieś doświadczenia siegające komuny. Ja kupiłem komplet bieznikowanych na lato polskiej firmy Gold Gum.
Opony sie sprawuja super! Jeżdźę sporo autostradą z prędkościami bliskimi 200km/h i nie mam absolutnie problemu z trakcją. Opony nie biją a przede wszystkim nie szumią są absolutnie ciche a zrobiłem juz nimi 5tys km. Jakoś super szybko sie nie scierają praktycznie są jak nówki nadal. A dodam że miałem nie miłą okazją jechać na nich 200km/h w bardzo nagłą ulewę i jakoś żyję. Bieznik Michelin Pilot 2.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Gru 2007 Posty: 79 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 19:46
No i mamy przykład z forum:
Tronsek napisał, że jak opony to tylko nowe.
(co się chwali)
a dlaczego?
Bo Mayson udowodnił, że jak opona jest lipna to się sprzedaje jako używkę.
(a tego się nie chwali)
[ Dodano: Czw Lis 11, 2010 19:46 ]
Vesper416 napisał/a:
Głupoty piszecie
Jeździsz w lato. Ja jeździłem na nalewkach nowych w umiarkowanych górach zimą - R200 mojego ojca. Dla mnie tragedia. Mam z czym porównać. Tym samym autem jechałem na 3letnich kupionych z allegro Polarisach. Jest przepaść jakościowa (może nie na śniegu, ale na śliskim na pewno).
no tylko chyba sam wyżej pisałeś lub kto inny o chińszczyźnie. Aktualnie mam załozone zimówki tej samej firmy co wyżej pisałem i tez nie narzekam a i tez mam co porównywać.
Letnie które podałęm sprawuja się lepiej niż Fulda Carat Extremo, Pirelli P6000 a zimówki lepiej niż Dunlop Winter Sport. Porównanie do nowych opon. Co do Pirelli i Dunlopa to były tak głośne że po sezonie zaliczyły po prostu śmietnik.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Vesper416, przeczytaj sobie ten artkuł: http://motoryzacja.interi...spawane,1555352
Zapewne znajdzie się wiele osób, które powiedzą, że takimi autami przejechali dziesiątki tysięcy kilometrów z prędkościami 200km/h i nic się nie stało i takie auta są ok. W sprawie opon jest tak samo. Kiedyś taka opona poprostu nie wytrzyma i poprostu się rozleci. Szczęsie będzie kiedy to się stanie przy niewielkiej prędkości. A jeżeli to się stanie przy prędkości 150km/h Z pasażerów auta nie będzie co zbierać.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez tronsek Czw Lis 11, 2010 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Chyba, że dobre oponki zostawił sobie do nowego auta, a do sprzedawanego założył jakiś szrot.
Nawet jeśli, to przed zakupem pojazdu obejrzysz opony i jadąc czujesz, czy są one szrotowe, czy da się na nich jeszcze jakiś czas pobrykać.
Jeśli chodzi o nalewki, to dla mnie temat zamknięty forever. W poprzednim aucie miałem komplet i tylko jedna na 4 nie biła... A najdziwniejsze, że sprzedawca miał na Allegro same pozytywy za te opony...
A może ja taki dziwny jestem, że u mnie w aucie wszystko musi chodzić jak w zegarku...
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
A może ja taki dziwny jestem, że u mnie w aucie wszystko musi chodzić jak w zegarku...
Nie jesteś dziwny. Jesteś normalny.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 20:51
xaoo, ja np za cene za ktora podales sztuka bieznikowanych kupilem prawie komplet:) wiec bardzo tanio i teoria teorią mi odpowiadają a mam inne pojazdy i w nich zimowki nowe firmowe, jednak w tamtym roku nie bylo za co kupic nawet debicy. W tym roku nie zmieniam bo mi bieznikowane zdaly egzamin. TO są fakty nie teoria:)
Koledzy, prawda jest taka, że każda szanująca się firma daje gwarancję na swój produkt.
I w przypadku opon nowych, markowych typu Dunlop, Pirelli itp., a także w przypadku opon bieżnikowanych.
Kilka firm na allegro daje gwarancję na opony bieznikowane nawet na rok (chyba nawet widziałem na dwa lata o_0 ) więc jeśli cokolwiek będzie nie tak z oponą, a pewni jesteśmy właściwego montażu i użytkowania to reklamujmy to, niech wiedzą, że ich produkt nie jest tak doskonały jakim go opisują i niech poprawią jego jakość.
To mówiłem ja Robert
_________________ Lubisz jeździć?To jeździj, ale rób to tak aby inni też mogli czerpać przyjemność z
jazdy.
Kilka firm na allegro daje gwarancję na opony bieznikowane nawet na rok (chyba nawet widziałem na dwa lata o_0 ) więc jeśli cokolwiek będzie nie tak z oponą, a pewni jesteśmy właściwego montażu i użytkowania to reklamujmy to, niech wiedzą, że ich produkt nie jest tak doskonały jakim go opisują i niech poprawią jego jakość
Ta, w której ja kupiłem, też dawała... niestety, gdy przyszło wymienić 3 bijące opony, gwarancja nie obowiązywała... O kant dupy takie interesy
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 10:14
to sie wtedy dochodzi swoich praw:-) hehehe ja tam sie zawsze droga oficjalna kloce:-) i nie ustepuje i ulegaja.
Fakt nr 1 :
autostrada w Germanii , bieżnikowane opony letnie na przodzie , stare zdarte Pirelli na tyle, 140k/h wszystko gra , 150km/h OK , dopiero bodajże od 160 km/h czuć że opony nie do tej prędkości .
Fakt nr 2 :
Nowe Michelin zimówki po 1 sezonie - balon jak pół pięści
Mój wniosek : nie przekraczasz 150km/h ? Nie jeździsz po dobrych drogach ? - Nie kupuj drogich opon .
Oczywiście bieżnikowane kupione w warsztacie z gwarancją (chyba 90zł /szt).
Nowe Michelin zimówki po 1 sezonie - balon jak pół pięści
Ale to chyba po jakimś uderzeniu, bo jak nie, to przecież opony są na gwarancji...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Ale to chyba po jakimś uderzeniu, bo jak nie, to przecież opony są na gwarancji...
No pewnie na jakiejś dziurze przysypanej śniegiem bo co innego. Tylko że i tak gwarancja tego nie obejmuje ani nie idzie udowodnić z jakiego powodu się zrobił balon więc nie ma to żadnego znaczenia .
Ja właśnie kupiłem na przód dwie nowe opony 195/60 R15 Dunlop Winter Sport 3D. Jeździł ktoś z was na takich, bo nie wiem czy to był dobry wybór ? Cena 213zł/szt.
Ja mam komplet globgumów zimowych, nalewki oczywiście. W życiu złego słowa nie powiem, jeżdżę po mieście, górach i najgorszych wiochach, Rover idzie jak czołg i nic go nie zatrzyma. Z wad to są głośne na suchym i raczej nie przekraczam na nich 120km. Na lato oczywiście jakieś nówki wrzucę, nie bieżnikowane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum