Wysłany: Czw Sie 18, 2016 10:01 [R75] Ujeżdżanie byka na 3000RPM (diagnoza problemu)
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam,
Wygląda na to, że znów będę musiał prosić o pomoc w diagnozie dosyć charakterystycznego problemu z pracą mojego silnika CDT. Dzięki poradą temu forum zrobiłem porządek z kilkoma przypadłościami mojego Roverka, ale niestety ta spędziła mi sen z powiek, gdyż nie jestem w stanie ustalić co jest odpowiedzialne.
Tak więc - jakiś czas temu zauważyłem, że czasami łagodnie tracę moc silnika na moment, nic alarmującego, pewnie czas wymienić filtry (paliwa i powietrza). Tak więc zrobiłem – samemu – najpierw paliwa, a kilka dni później powietrza. Tylko że, po tym jak wymieniłem filtr paliwa mój Rover nabawił się dolegliwości wściekłego byka. Gdy obroty wzrosną do 3000RPM(około), silnik traci moc na pół sekundy, a następnie ją odzyskuje co skutkuje tym, że rzuca cię najpierw do przodu a następnie do tyłu.
Gdy sytuacja ta wyniknie:
- silnik przytka się jeden lub dwa razu, a potem pójdzie dalej powyżej 3000RPM bez żadnego problemu
lub
- będzie się przytykał ciągle, zacznie się rodeo i muszę wrzucić wyższy bieg aby zmniejszyć obroty, wtedy przestaje
3000RPM to magiczna granica gdzie cuda się dzieją. Chyba miesiąc już się z tym bawię, bez żadnego postępu, układ paliwowy zdążyłem przeczyścić, obie pompki paliwa działają. Zabrakło mi pomysłów, dlatego ten temat.
Ostatnio zmieniony przez Wolf570 Czw Sie 18, 2016 11:31, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 10:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wolf570, najprościej byłoby podłączyć się z laptopem i TOAFem sprawdzić, czy nie zapisał się przypadkiem jakiś błąd. Na temat TOAFa jest na forum osobny wątek, więc nie będę powielał informacji.
Przyczyn Twojego problemu może być wiele. Spróbuj odpiąć przepływomierz i sprawdzić wtedy.
Dobrze byłoby zweryfikować pracę pompki paliwa, tej przy akumulatorze. Znowu, najwięcej powiedziałby Ci TOAF.
Jak już przy pompce jesteśmy, obejrzyj dobrze wężyki paliw. Od pompki do filtra, od filtra do silnika. Zobacz, jak są ułożone, czy nie zostały gdzieś ściśnięte, czy guma nie jest sparciała i popękana.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Wolf570Spróbuj odpiąć przepływomierz i sprawdzić wtedy.
Mam ELM327 i - znowu - dzięki poradą tego forum co do dobrych programów ustaliłem, że komputer nie ma błędów (lekko podejrzane). Obie pompki były weryfikowane i dobrze pracują.
No, ale chyba wygląd na to, że to był przepływomierz. Odpiłem go i bujnąłem się to najbliższej wsi, ani razu go nie przytkało pomimo, że pedał był dociśnięty do podłogi. Oczywiście przydało by się nim trochę jeszcze pojeździć, ale sprawa wygląda obiecująco.
Co w taki przypadku robić? Czyścić przepływomierz?Wymienić na taki sam używany BOSCH? Czy może coś innego?
Wolf570, możesz spróbować przeczyścić, możesz wywiercić dodatkową dziurkę (na forum o tym było kilka razy), ale to zabiegi działające na jakiś czas, a czasem w ogóle.
Jeśli wymienić to na oryginał BOSCH-a, bo z zamiennikami bywa bardzo różnie, nie warto ryzykować.
Możesz też jeździć z odpiętą przepływką.
Jak będziesz czyścił, to rzuć też okiem na to sitko za filtrem powietrza. Czasem jest w nim trochę syfu.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
wellman ja u siebie włożyłem Pierburga 7.22684.07.0 z Mercedesa + czujnik temperatury powietrza w dolocie z polifta i wg TOAFa wartości są w miarę prawidłowe.
prebenny, można i tak. Można też zamówić zestaw Synergy od RoverRon-a z przepływką pierburga i boxem umożliwiającym korygowanie wartości, albo nawet samemu sobie taki poskładać.
Ale jeśli ktoś chce tylko wyjąć stary, włożyć nowy, podłączyć i mieć z głowy to oryginał BOSCH-a się sprawdzi.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Pomógł: 3 razy Dołączył: 01 Kwi 2010 Posty: 208 Skąd: Jastrzębie Z
Wysłany: Sob Sie 20, 2016 22:02
Wygląda mi to na łącznik. U mnie jest w tym miejscu harmonijka metalowa o większej średnicy od rurki u nasady. Najprawdopodobniej u Ciebie pękła i ktoś ją wyciął i połączył tym czymś. Ten element lubi pękać (miałem ten problem w ciężarówce, tam był taki element do smarowania turbiny, też pęknął ). A jak tam z czystością zaworu EGR? Może przycina ośkę?
_________________ teraz 75 cdt, wcześniej 216 SE i 214 Si może kiedyś jagular...
Zważając, że szrot w pobliżu miał używany przepływomierz (bez obudowy, sam 'slot' który się wyciąga górą) kupiłem za 100zł. Jak dorwę tego Brytyjskiego kutafona, który wymyślił, aby akurat w tym miejscu zastosować wkręty na sześciokąt z otworem pośrodku to mu do dupy nakopie.
W każdym razie założyłem nowy-używany przepływomierz (szczerze mówiąc to wyglądał jak nowy) i auto wydaję się mieć jeszcze więcej mocy niż poprzednio. Hura.
Co do EGR to mam go całkiem odłączony (poza wtyczką). Zrobił to już poprzedni właściciel, gdy jeden mechanik zdecydował się podłączyć mi EGR silnik zaczął się dławić 5 sekund po odpaleniu, za dużo spalin. Tak więc pozostawiłem go odłączonym. Jak Boga kocham, połowę rzeczy z pod maski mógłbym wywalić a auto i tak by jeździło.
Wolf570, wiem co czujesz. Też mnie tym zdenerwowali, choć wydaje się, że to nie był brytyjski kutafon, a germański, wszak identycznie to wygląda w BMW.
EGR i w ogóle dolot warto byłoby przeczyścić, jeśli tam nikt od dłuższego czasu nie zaglądał.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum