Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2001
Witam. Przejrzałem prawie całe forum z podobnymi tematami, ale nie udało mi się znaleźć sensownego rozwiązania mojego problemu, który to spędza mi i nie tylko sen z powiek. Kilka dni temu miałem wymienianą uszczelkę pod głowicą (planowanie, szczelność, wymiana całego kompletu uszczelek wraz ze śrubami itp. itd.), i po tej gruntownej naprawie silnik oczywiście ożył, ale zaczął kopcić jak dobry parowóz płynem chłodniczym co oczywiście jest wyczuwalne. Brak oznak płynu w oleju jak i odwrotnie, jedynym śladem tego zjawiska jakie namierzył mechanik jest dostawanie się płynu chłodniczego do 1 i 3 cylindra ( licząc od rozrządu). Prosiłbym o jakieś konstruktywne pomysły co z tym fantem dalej robić bo zaczynają mi krążyć po głowie czarne myśli z wymianą silnika na czele. Nie chciałbym się rozstawać z moim roverkiem, bo od jego zakupu poza drobnymi sprawami spisywał się całkiem nieźle.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 04, 2016 22:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Te kolektory się często odkształcają od temperatury i wtedy puszcza płyn na cylindry. Ja niestety miałem tak że pękła głowica przy gniazdach zaworowych i płyn nie mieszał się ale bezpośrednio leciał do cylindrów i wydechu
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dokładnie. Ja w taty 416 Si przechodziłem tę operację.
W kolektorze dolotowym jest taki jakby mały zaworek z kulką. Tamtędy płynie płyn. U mojego taty zaworek był zapchany szlamem. Wyrwałem całkiem tę kulkę, wyczyściłem zaworek ze szlamu, poprzepychałem cienkie rurki idące z chłodnicy do zbiorniczka wyrównawczego (były przytkane) oraz rureczki idące do kolektora.
Potem wyczyściłem miejsce dolegania uszczelki kolektora do głowicy benzyną ekstrakcyjną i przeszlifowałem delikatnie papierem 1500. Uszczelkę w kolektorze wymyłem płynem do mycia silników Akra K2 (nieszkodliwy dla gum i uszczelek), posmarowałem uszczelkę silikonem wysokotemperaturowym i złożyłem.
Objawy jak ręką odjął.
U mojego taty płyn zalewał 1 cylinder od strony rozrządu.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
kulkę trzeba koniecznie wywalić bo jak nie rdzą to szlamem zachodzi i blokuje się, potem się robi bąbel powietrza i HGF gotowy. Też wywaliłem w swoim poprzednim a teraz jak gazmen zakładał gaz, to zapomniałem mu powiedzieć, ale przy najbliższej okazji wyleci. Termostat PRT już mam więc i bąble powietrza się nie tworzą i mam nadzieję że HGF odsunąłem baaardzo daleko.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dzięki za podpowiedzi, jutro będziemy walczyć z kolektorem i zobaczymy co z tego wyniknie. Gdyby ktoś wpadł jeszcze na jakiś ciekawy pomysł to chętnie wysłucham.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią Paź 21, 2016 21:58
Czołem koledzy!
Mam rover 25 1.4
Mam od niedawna problem ze swoim autem, otóż cały czas kopci parą wodną i kicha do rury a w tym samym czasie wypada zapłon. Podjechałem do mechanika, zmienił mi kolektor ssący na nowy, zmienił uszczelkę bo wcześniej w cylindrze od strony rozrządu był płyn i tez kopcił i prychał parą. Wówczas stwierdził, że płyn był zasysany do cylindra. No dobra zapłaciłem wymienił mi to, o czym napisałem wyżej ale problem pozostał... wciąż to samo. 2 lata temu miałem cały silnik robiony, wszystko na nówkę, nowa uszczelka etc. O co tu kur.. mac chodzi? Bez wątpienia w pierwszym cylindrze od str. rozrządu jest jakby na tłoku maź (olej+płyn chł?) inne są zaś suchutkie aż miło. Dziś zrobiłem test chemiczny na tzw. sprawność uszczelki pod głowicą i niestety jeśli jemu wierzyć to są spaliny w płynie (CO2).... - panowie dramat! Poza tym silnik suchutki nie ma żadnych zew. wycieków itp. Macie jakieś pomysły? Co zrobić mam ? Silnik naprawiać czy wier... na złom bo niecałe 2 tys. km temu był już robiony. Czy te silniki są taki liche? Z góry dzięki za info.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum