Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 16:16 [R214i 1997r] Akumulator - pojemność i prąd maksymalny
Witam
Padł mi w rowerku akumulator. Zakupiłem nowy i zaczęły się problemy. Przynajmniej raz na dwa tygodnie roverek ma problem z odpaleniem. Nie może zakręcić, muszę go ładować około godziny i potem przez dwa tygodnie jest ok. Wymieniłem akumulator ponownie ale problem pozostał. Samochód ma ładowanie OK oraz nie rozładowuje mi akumulatora (przez ostatnie dwa tygodnie codziennie odpinałem aku żeby sprawdzić. Akumulator to Bosch 44Ah i prąd rozruchowy 210A. I tu pojawia się moje pytanie. Wszystkie dostępne mi instrukcji podają pojemność aku 45Ah ale żadna nie mówi o drugim parametrze. Poprzedni aku to był jakiś Kraft 45 Ah i prąd rozruchowy 430A. Jaki więc powinna być wartość prądu rozruchowego? Proszę o odpowiedzi właścicieli roverków jakie posiadają aku w swoich autkach. Może też podpowiecie mi co jest nie tak.
Ostatnio zmieniony przez Brt Wto Paź 28, 2008 10:21, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 16:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 84 razy Dołączył: 20 Paź 2007 Posty: 757 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 18:17
Cytat:
Kup akumulator 61Ah
Dlaczego tak twierdzisz, jak założy taki to zawsze będzie niedostatecznie doładowany szczególności że, zawsze jeździsz na światłach i idzie zima.
45 Ah do 50 Ah w porywach
A prąd rozruchowy 400-430 A
_________________ Był 214 si LPG 16v 1.4 103KM 97r. Platinum Silver
Był R 25 2.0 iDT 113kM 05r. X POWER GREY MET
Ostatnio zmieniony przez azor77 Sob Paź 25, 2008 18:24, w całości zmieniany 1 raz
Proponowałbym sprawdzić alternator - jego obwody i podzespoły - czy przypadkiem nie ma przebicia i nie rozładowuje się do masy. To jest bardzo proste urządzenie.
Sprawdzić obwody faz stonaja na przebicia do masy, to samo uzwojenie wirnika (twornika).
No i bezwzględnie sprawdzić diody w prostowniku - może któraś (dodatnie) ma lekkie przebicie i od tego akumulator do masy się powoli rozładowuje. Prostowniki w alternatorach Magneti-Marelli to zmora straszna, bardzo często przebijają w nich diody, mnie coś takiego spotkało dwa lata temu na trasie do Łodzi. Nowy prostownik, 40 PLN, całe szczęście nie za drogi był. Wymiana oczywiście samemu, no bo jak inaczej w Polonezie?
Akumulator 61 Ah to za duża krowa na ten samochód, 45 w zupełności wystarczy, ale musi on być sprawny, żeby palił od razu (zapłon, uklad paliwowy, osprzęt, itd..) no i alternator tyż jak i cała elektryka pewna, ze gdzieś nie przebija i nie rozładowuje się.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 15:15
Dziękuję za odpowiedzi. W pierwszym poście nie napisałem, że alternator jest już po generalce, tak samo rozrusznik - przepraszam mój błąd. Napisałem jednak, że odpięcie aku też nie pomagało.
Przebicie altka w czasie jazdy zasygnalizuje kontrolka ładowania, poza tym nie ma czegoś takiego jak lekkie przebicie - ono jest albo go nie ma
Dziękuję za odpowiedzi. W pierwszym poście nie napisałem, że alternator jest już po generalce, tak samo rozrusznik - przepraszam mój błąd. Napisałem jednak, że odpięcie aku też nie pomagało.
Przebicie altka w czasie jazdy zasygnalizuje kontrolka ładowania, poza tym nie ma czegoś takiego jak lekkie przebicie - ono jest albo go nie ma
Ha! Czyli stawiam na to, że alternator albo źle złożony, albo któraś dioda tudzież obwód wzbudzania czy stojana ma przebicia i od tego akumulator się zjada.
NIE ZAWSZE magiczna żarówka na kokpicie alarmuje o niewłaściwej pracy alternatora, o nie!
To samo z przebiciami, dioda może dostać przebicia 'pełnego' ale także i 'mniejszego' (np. gdy przekroczy temp pracy i stopi się lekko w środku) - wtedy tzw. PRĄD WSTECZNY diody może być większy od katalogowego i od tego akumulator powolutku się przez to rozładowuje (diody dodatnie) albo alternator nie ma pełni mocy od tego, że prostownik nie pełni dostatecznie swojej roli (przebicia w kierunku zaporowym).
Prąd wsteczny diody można sprawdzić, zresztą, w magicznej księdze do naprawy FSO, napisanej przez inż. Eugeniusza Kaima, coś takiego w dziale alternator było wręcz obowiązkowe.
Działanie diody prostowniczej najlepiej sprawdzić żarówką co najmniej 21 w (ok. 2 A prądu) i źródłem napięcia, w jedną stronę (przewodzenia) żarówka powinna świecić, a dioda lekko być ciepła (wszak jej sprawność to nie 100%, niestety), a w drugą nie powinna żarówa świecić. Jak będzie nawet leciutko "bździć" - dioda ma przebicie i musi być out.
Diody wzbudzania mierzyć najlepiej miernikiem, żarówa dla nich to będzie już za duży prąd, choć 5W powinny wytrzymać (ok. 0,5 A).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 15:29
Altek został sprawdzony na stole probierczym. Jeżeli uważasz, że dioda prostownicza obciążona prądem 2A sie grzeje to ją od razu wyrzuć - wydziela się na nie 1,2 W mocy a przystosowana jest do prądu około 50 A a nie raz nawet 70 i więcej. Kontrolka ładowania nie zapali sie jeżeli altek jest 9 diodowy a w roverku taki nie jest. Obciążałem altka na różne sposoby i jestem w 100% pewien, że jest OK. W samochodzie miałem podpięty miernik i nigdy ładowanie nie spadło poniżej 14V. Przełączałem miernik na pomiar AC i DC. Jeżeli któraś z diód byłaby uszkodzona to na zakresie AC byłoby jakieś napięcie. Tak samo testowałem rozrusznik. Uważam, że wina leży po stronie aku i chciałem wiedzieć jaka ma być wartość prądu rozruchowego. Możliwe jest jeszcze może tylko jedno i oby nie to. Coś się dzieje z silnikiem i ma bardzo ciężki rozruch i po kilku odpalenia aku jest rozładowane. Nie zauważam jednak jakiś zmian. Płyny OK, spalanie bez zmian obroty wolne około 800, Przyspieszenie też ma i potrafi nawet pociągnąć do 170.
Altek został sprawdzony na stole probierczym. Jeżeli uważasz, że dioda prostownicza obciążona prądem 2A sie grzeje to ją od razu wyrzuć - wydziela się na nie 1,2 W mocy a przystosowana jest do prądu około 50 A a nie raz nawet 70 i więcej. Kontrolka ładowania nie zapali sie jeżeli altek jest 9 diodowy a w roverku taki nie jest. Obciążałem altka na różne sposoby i jestem w 100% pewien, że jest OK. W samochodzie miałem podpięty miernik i nigdy ładowanie nie spadło poniżej 14V. Przełączałem miernik na pomiar AC i DC. Jeżeli któraś z diód byłaby uszkodzona to na zakresie AC byłoby jakieś napięcie. Tak samo testowałem rozrusznik. Uważam, że wina leży po stronie aku i chciałem wiedzieć jaka ma być wartość prądu rozruchowego. Możliwe jest jeszcze może tylko jedno i oby nie to. Coś się dzieje z silnikiem i ma bardzo ciężki rozruch i po kilku odpalenia aku jest rozładowane. Nie zauważam jednak jakiś zmian. Płyny OK, spalanie bez zmian obroty wolne około 800, Przyspieszenie też ma i potrafi nawet pociągnąć do 170.
hehe, stół probierczy, jeśliś miał do tego dostęp, toś jest jak ułaskawien od winy towarzysza Stalina. Że coś takiego jeszcze istnieje jeszcze... nie spodziewałem się zupełnie.
Pojedyncza dioda prostownicza opracowana jest na PRĄD CIĄGŁY rzędu 25 A. Myślę, że jednostkowy wytrzyma i 50 A, ale koszem niedoskonałej sprawności swojej (krzemowa dioda jaką ma sprawność? Chiba nawet ponad 90%, ale - jej TRWAŁOŚĆ jest już o wiele, wiele mniejsza - względem czasu bezawaryjnej pracy, odporności, idt....) To zagadnienie na niejedną habilitację.
Acz, mój miły adwersarzu - pytanie zadam Ci szczere - czyś OSOBIŚCIE testował alternator wozu swojego na probierczym stole - czy JEDYNIE "zapewniono" CI, że ów fakt "miejsce miał", wszetecz?
Odpisz hybko !
[ Dodano: Wto Paź 28, 2008 15:56 ]
spink napisał/a:
Altek został sprawdzony na stole probierczym. Jeżeli uważasz, że dioda prostownicza obciążona prądem 2A sie grzeje to ją od razu wyrzuć - wydziela się na nie 1,2 W mocy a przystosowana jest do prądu około 50 A a nie raz nawet 70 i więcej. Kontrolka ładowania nie zapali sie jeżeli altek jest 9 diodowy a w roverku taki nie jest. Obciążałem altka na różne sposoby i jestem w 100% pewien, że jest OK. W samochodzie miałem podpięty miernik i nigdy ładowanie nie spadło poniżej 14V. Przełączałem miernik na pomiar AC i DC. Jeżeli któraś z diód byłaby uszkodzona to na zakresie AC byłoby jakieś napięcie. Tak samo testowałem rozrusznik. Uważam, że wina leży po stronie aku i chciałem wiedzieć jaka ma być wartość prądu rozruchowego. Możliwe jest jeszcze może tylko jedno i oby nie to. Coś się dzieje z silnikiem i ma bardzo ciężki rozruch i po kilku odpalenia aku jest rozładowane. Nie zauważam jednak jakiś zmian. Płyny OK, spalanie bez zmian obroty wolne około 800, Przyspieszenie też ma i potrafi nawet pociągnąć do 170.
hehe, stół probierczy, jeśliś miał do tego dostęp, toś jest jak ułaskawien od winy towarzysza Stalina. Że coś takiego jeszcze istnieje jeszcze... nie spodziewałem się zupełnie.
Pojedyncza dioda prostownicza opracowana jest na PRĄD CIĄGŁY rzędu 25 A. Myślę, że jednostkowy wytrzyma i 50 A, ale koszem niedoskonałej sprawności swojej (krzemowa dioda jaką ma sprawność? Chiba nawet ponad 90%, ale - jej TRWAŁOŚĆ jest już o wiele, wiele mniejsza - względem czasu bezawaryjnej pracy, odporności, idt....) To zagadnienie na niejedną habilitację.
Acz, mój miły adwersarzu - pytanie zadam Ci szczere - czyś OSOBIŚCIE testował alternator wozu swojego na probierczym stole - czy JEDYNIE "zapewniono" CI, że ów fakt "miejsce miał", wszetecz?
Odpisz chybko a nawet wartko i chyżo !
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 17:04
Altek testowałem sam. Pracuję w dużym zakładzie przemysłowym, jestem automatykiem i na układach przetwarzających energię elektryczną zjadłem zęby. W firmie posiadamy takowe stanowiska - dużo wózków widłowych, maszyn z silnikami prądu stałego, maszyn z układem Leonarda. To stanowisko to silnik trójfazowy 11kW napędzany poprzez falownik Lenze, na wzbudzenie 12 V poprzez zarówkę 2W i na obciążeniu grzałka o mocy 500W przy 12V. Można tam podpiąć oscyloskop żeby obserwować co sie dzieje na wyjściu altka i jaki jest prąd wzbudzenia. Żebyś mi zaraz nie zadał jak testowałem rozrusznik to Ci zaraz napiszę. Rozrusznik zamocowany w imaku tokarki, bendix wysunięty i zamocowany w uchwycie, napięcie na rozrusznik i hamowanie uchwytem tokarki z pomiarem prądu. Zasilane to z prostownika galwanizerskiego o wydajności prądowej 1000A. Gdybym miał możliwość to przytoczył bym zdjęcia ale niestety to jest niemożliwe - szpiegostwo przemysłowe. Sukcesem byłoby dla mnie gdybym mógł wjechać na warsztat samochodem to wtedy bym sprawdził prąd rozruchowy samochodu - niestety to już jest całkowicie niemożliwe.
Altek testowałem sam. Pracuję w dużym zakładzie przemysłowym, jestem automatykiem i na układach przetwarzających energię elektryczną zjadłem zęby. W firmie posiadamy takowe stanowiska - dużo wózków widłowych, maszyn z silnikami prądu stałego, maszyn z układem Leonarda. To stanowisko to silnik trójfazowy 11kW napędzany poprzez falownik Lenze, na wzbudzenie 12 V poprzez zarówkę 2W i na obciążeniu grzałka o mocy 500W przy 12V. Można tam podpiąć oscyloskop żeby obserwować co sie dzieje na wyjściu altka i jaki jest prąd wzbudzenia. Żebyś mi zaraz nie zadał jak testowałem rozrusznik to Ci zaraz napiszę. Rozrusznik zamocowany w imaku tokarki, bendix wysunięty i zamocowany w uchwycie, napięcie na rozrusznik i hamowanie uchwytem tokarki z pomiarem prądu. Zasilane to z prostownika galwanizerskiego o wydajności prądowej 1000A. Gdybym miał możliwość to przytoczył bym zdjęcia ale niestety to jest niemożliwe - szpiegostwo przemysłowe. Sukcesem byłoby dla mnie gdybym mógł wjechać na warsztat samochodem to wtedy bym sprawdził prąd rozruchowy samochodu - niestety to już jest całkowicie niemożliwe.
Jakże piękne słowa mi piszesz tu! Jeśli to prawda, to piva rundę stawiam ci jakom Oprawca, niech tłuszcza forum tego za świadki ma mnie teraz!
Automatyka przemysłowa to jak zbawienie na grzechy wszystkich!
Układ Leonadra - cóż za rozkosz! Toż to szczyt finezji analogowych sprzężeń maszyn elektrycznych! Że ktoś wogóle te zależności w nazwisko przyoblec potrafi i jeszcze wie, o co w tym wszystkim chodzi!
Słonko moje, jutrznio nad grzesznym ludem świecącą, poznać Cię chcę, czego nie ukrywam!
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Automatyka przemysłowa to jak zbawienie na grzechy wszystkich!
HOWGH Chociaż niektórzy twierdzą, że automatyka to zuooo, ale ja ich nie rozumiem
spink a nie masz możliwosci pożyczenia aku od kogoś na kilka dni, zeby być pewnym, że to jego wina?? Jeśli na sprawnym aku byłoby ok, to temat jest rozwiazany. Moim zdaniem skoro na silniku nie ma żadnych nieprawidłowych objawów, to winne będzie aku, ale organoleptyczne potwierdzenie tej teorii nie zaszkodziłoby
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Sob Lis 15, 2008 14:59
Witam
Mniej więcej od 1 listopada jeżdżę na innym aku (Bosch 44Ah i prąd 450A). Problem zniknął. Wniosek albo poprzednie aku były wadliwe albo faktycznie samochód musi mieć aku zwiększym prądem rozruchowym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum