Ok to zanim pojade do mechanika zrobie jak mowisz i zobacze czy jest różnica. Dzieki wielkie
[ Dodano: Sro Mar 25, 2009 14:04 ]
Hmmm...pewnie nie zrobilem tak jak trzeba, mianowicie odlaczylem caly ten przewod razem z zaworkiem od kolktora dolotowego. Odpalam fure a ona hula na 3tysiacach obrotow, nacisnalem jeszcze gaz a silnik hop do 6 tys.
Zgasilem podlaczylem z powrotem i jeszcze raz. Chodzilo juz normalnie.
Zapewne powinienem odlaczyc przewod lecacy od serwa do zaworka jednak przwod jest tak twardy i tam mocno przylega do zworka, ze nie udalo mi sie go odlaczyc. Nie chcialem za bardzo na sile bo jeszcze sie rurka polamie.
Co do hamulca to jeszcze zauwazylem, ze jakos abs tak jakby slabiej odbija.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 25, 2009 12:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Silnik odstał dużych obrotów, bo przez ten ściągnięty węzyk z króćca w kolektorze do silnika szło tzw "lewe powietrze".
Zrób jeszcze raz tak jak wcześniej, ale zaślep czymkolwiek ten otwór. Możesz to zrobić na przykład przy pomocy kawałka węzyka gumowego zaślepionego na końcu wkręconą śrubą.
Okej bylem przy aucie zaslepilem ten otwor w dolocie, i hamulec byl tak twardy jak po napompowaniu przy zgaszonym silniku. Odpalilem pojezdzilem do przodu do tylu i ciezko hamowal bo mocno trzba wciasnac pedal aczkolwiek Hamulec lapal "u gory"
Po podlaczeniu przewodu na miejsce znowu to samo. Hamulec miekki bardzo i jezdzac na blotku abs lekko odbijał:P
PS i jakie z tego wyciagnac wnioski? Zaworek czy cos z pompa nie tak?
Nie chce zakladac nowego tematu, chcialbym opisac moje weckendowe przeboje z hamulcami
Wszystko zaczęło sie od próby poprawienia odstającego zderzaka prawy tyl.
Zeby byl lepszy dostęp, to zdjąłem koło
No i od tego sie zaczeło
Oczywiscie przy okazji, zajzalem sobie na tarcze i klocki hamulcowe, od zewnatrz ok, od strony cylinderka juz bylo gorzej
Na klocku hamulcowym, byl taki wypustek, ktory nie trafial w wyciecie cylinderka hamulcowego, skutkiem tego bylo ustawienie klocka pod katem wzgledem tarczy, po tarczy bylo widac ze cos ja nie bardzo rowno bierze.
Oczywiscie wszystko zostalo oczyszczone i tam gdzie mozna posmarowalem smarem miedziowym, odpornym na Hi temp
Po tym co zobaczylem w prawym tylnym, postanowilem zajzec do lewego tylnego .
Tu po rozebraniu sie zalamalem
Tarcza latala sobie luzno, nie byla przykrecona do piasty, Sruby byly urwane, powiecie to nie problem, bo przeciez docisna ja sruby, ktore przykrecaja felge, OK tylko ze te urwane sruby delikatnie wystawaly moze 0,5 mm.
Dodatkowo tarcza byla ustawiona 90 stopni wzgledem oryginalnych otworow, byla nastawina na te otwory do wypychania tarczy, ktore niestety nie trafialy.
Skutkiem tego bylo zle ustawienie tarczy i jej bicie
Z lewej strony byly zalozone klocki z trzema wypustkami, tak wiec byly pomylone , w/g mnie, na strone powinny byc dane klocki z jednym wypustkiem i z trzema jako para
Normalnie rece opadaja, kolega oprawca ma 100% racji, nie oddam samochodu nieznajomemu mechanikowi.
Nie wiem gdzie tak mojemu R dokuczyli, w Polsce czy za odra.
Wszystko bylo poskladane na odwal, aby tylko jakos zlozyc
Ja rozumiem ze moze sie sruba urwac i jest problem z wykreceniem, ale co za problem bylo te wystajce czesci sruby zeszlifowac , tak zeby tarcza doszla rowno
aha ktos tu kiedys pisal, ze w R800 po 10 latach wszystkie sruby daja sie odkrecic, potwierdzam to, nawet odpowietrzniki tylnych zaciskow, udalo mi sie bez problemu ruszyc
Po tym co zobaczylem z tylu, na nastepny weeckend zajze do przodu
wyszlo przydlugawo, ale jestem zbulwersowany
dziekuje za uwage
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Uchwyt wyglada OK (moj jest z konca produkcji), tylko jest za bardzo rozchylony, przez to wypada plastik, ktory zatrzaskuje sie na bolcu zderzaka, niestety na zalozonym zderzaku nic nie zrobie, przy zdjetym zderzaku powinno dac sie to podgiac
Problem tymczasowo rozwiazalem, wpychajac tam odpowiednio dopasowane drewienko
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 21:08
Odświeżam temat bo właśnie mnie teraz dopadł problem miękkiego hamulca. Jedyne co zrobiłem to wymieniłem dzisiaj przednie wężyki hamulcowe, tarcze zostały stare, klocki jedynie przeczyściłem i przesmarowałem prowadnice. Tłoczki hamulcowe wcisnąłem spowrotem ale przy otwartych odpowietrznikach żeby nie cofać płynu.
Sama wymiana wężyków była szybka, właśnie aby nie wyciekło zadużo płynu. Schody zaczęły się przy odpowietrzaniu, poprostu pedał jest miękki , a wylatuje czysty płyn bez powietrza. Przepompowałem z ojcem ponad 0.5 litra płynu i efekt taki jak opisywany wyżej.
Czyli:
-na zgaszonym silniku po kilkukrotnym napompowaniu pedał jest wysoki, ale po odpaleniu odrazu miękknie, i hamulce biorą dopiero jak pedał w podłodze
Narazie samochód idzie w odstawkę, jutro po robocie spróbuje się nim zająć. Tylko nie wiem co robić, odpowietrzać też tylne? czy dalej przednie?
Czy osoby które miały taki problem poradziły sobie i mogą napisać w jaki sposób? i co było przyczyną?
Oczywiście cały czas dbałem aby zbiorniczek był pełny, nigdy nie spadł poniżej min, więc nie wiem gdzie zrobiłem błąd.
BTW 2 tygodnie temu wymieniłem tylne tarcze, klocki i wężyki z tyłu i bez żadnym problemów jak dotąd jeździłem.
[ Dodano: Pon Wrz 28, 2009 21:08 ]
Dzisiejsze odpowietrzanie wszystkich czterech kół bez rezultatu hamulce łapią dopiero pare cm nad podłogą. Mam wrażenie że wogóle tylko tylne działają a przednie nie. Nie wiem co robić, jutro spróbuje kupić oczkową 12stkę aby odkręcić przewody na pompie hamulcowej, może to ona się zapowietrzyła. Jakby tego było mało to jeszcze ABS mi się zapala, kod 39 nowy przedni czujnik który wymieniłem okazał się być więc zły.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 21:07
No to pięknie workshop absolutnie nic nie mówi na temat odpowietrzania ABSu. Właściwie tam są jakieś przekaźniki , musiałbym tylko ustalić które są odpowiedzialne za otwarcie elektrozaworów a które za pompę, zasilić je i wtedy przzepompowywać płyn. W ten weekend popracuje nad tym o ile nie będzie padać i nie rozbije się gdzieś wcześniej.
[ Dodano: Sob Paź 03, 2009 20:59 ]
Niemal codziennie odpowietrzam, tzn przepompowuje płyn bo żadnych bąbelków nie widać.
Uruchomiłem też silniczek pompy ABS ale nie mogę sterować zaworami których są trzy, dwa na przednie zaciski i jeden na tylne. +12V idzie przez przekaźnik, ale one są sterowane sygnałami masy przez elektronikę, a ze schematu nie wiadomo które to są kable:
A tutaj przekaźnik pompy (po lewej) i zaworów (po prawej):
Wystarczy zewrzeć styk 30 i 87 aby uruchomić pompę, tylko że ona zabardzo nie ma skąd pompować gdy zawory są w stanie spoczynku.
Ale tak naprawdę to nie wiem czy dalsze odpowietrzanie ma sens bo może to wogóle nie jest kwestia zapowietrzenia, tylko może to coś nie tak z serwem?
Efekt jest taki że pedał jest twardy i wysoki, ale przy wyłączonym silniku. Trzymam na hamulcu, włączam silnik pedał powoli się zapada, i zatrzymuje tuż nad podłogą. Samochód hamuje, mogę zablokować koła ale pedał jest zaniski.
Czytam też dużo w necie , i przeplatają się wątki wadliwego zaworka jednokierunkowego od serwa. Może ktoś na ten temat coś wie?
na opisie brakuje oznaczen 3 przewodow i z tego co tam widac to sa to
3 ;6;10 ,wiec mozna by domniemywac ze to sa one, teraz musisz dojsc jaka jest numeracja we wtyczce
a tak wogole to niezly pasztet wyszedl, czy to jest zbieg okolicznosci, czy to przez to ze grzebales
w/g mnie gdyby to byla wina zaworka zwrotnego, to pedal by byl twardy (zaworek nie drozny), silnik dostaje lewe powietrze (zaworek puszcza w obie strony)
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 19:22
Wymieniałem wężyki hamulcowe (w oplocie) i od tamtej pory te problemy z niskim pedałem hamulca. Zbiorniczek wyrównawczy jest trochę zdradliwy, bo niby widać jakby był płyn a tak naprawdę jest ale tylko w jednej komorze a druga może być już pusta, więć podejrzewam że tak się układ zapowietrzył.
Ale aktualnie sytuacja sama się poprawiła! Tzn hamulec nie jest już taki nisko i mogę normalnie hamować. Nie wiem jakim cudem to się stało, ale było tak: gdy ruszyłem z miejsca ABS zaczął się sam testować, tzn zaczęły stukać te zaworki i warczeć pompa, a ja w tym czasie akurat nacisnąłem na hamulec, poczułem że jakby pedał się przyblokował, od tamtej pory jest poprawa. Czyli to musi być jednak związek z ABSem, może jeszcze jest tam jakieś powietrze.
Tak wogóle to powinienem odpowietrzać to tak że dać po cheblach z kilka razy aby ABS zadziałał, wtedy płyn by naturalnie się przepompował przez pompę, a dalej już tradycyjne odpowietrzanie. Tylko problem w tym że świeci mi się kontrolka absu więc on nie działa.
A historia jest taka:
-abs mi normalnie działał, ale przedni-prawy czujnik był totalnie zniszczony więc postanowiłem go wymienić na nowy (naprawdę dziwne że on działał)
-zamontowałm oryginalny Prawy bosch (100zł z allegro)
-od tamtej pory pali się kontrolka abs i wywala kod 39 czyli Lewy (!) czujnik (dziwne przecież go nawet niedotykałem)
-zmierzyłem oporność: Lewy=818ohm Prawy-stary=600ohm Nowy-prawy=1600ohm
-założyłem spowrotem Prawy-stary, akumulator odłączyłem na noc, nadal ten sam błąd 39
-dzisiaj kupiłem Lewy-nowy (niestety już 200zł) i zamierzam oba nowe założyć bo już nie wiem co jest grane
Jak już ABS będzie mi działał to zrobię tak jak wyżej napisałem, czyli ostre hamowania na szutrze, aby abs się przepłukał i później tradycyjne odpowietrzanie.
Popieprzone sa te hamulce. Wspolczuje Ci blue827, ja z kolei mam ten sam problem co w zimie i wiosnie. Mianowicie od czasu jak przyszly deszcze i temeperatura spadla hamulec mi znacznie glebiej chwyta. Wczesniej w lecei byl dosc wysoki i lekko kladac na nim noge wyraznie odczuwalem hamowanie. Natomiast teraz by otrzymac ten sam efekt musze deptac tym hamulcem jak glupim i niemal od polowy cos lapie dopiero!
Coz moze miec wspolnego ze sprezystoscia hamulca i warunkami atmosferycznymi? Tak defacto to plyn mam swiezy, czytalem co nieco na roznych forach i jednak wszyscy winia zapowietrzony uklad hamulcowy takimi objawami.
Jak sadzicie?
blue827, u Ciebie jak pedal nadal lapie nisko przy podlodze to znaczy, ze cos z pompa jednak. Wymieniales uszczelki?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ja odzyskałem własne auto od mechanika nareszcie, przejechałem się nim i mogę powiedzieć że wiem o co Ci chodzi. Te hamulce są nieciekawe ale zawsze mogło być gorzej.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 08:23
Nie wymieniałem żadnych uszczelek, jedynie wcisnąłem tłoczki przy przednich zaciskach, zostawiłem stare klocki i tarcze, no i wymieniałem wężyki o czym pisałem wcześniej.
ABS naprawiłem, musiałem wymienić oba przednie czujniki na nowe. Natomiast nie odpowietrzałem dodatkowo układu bo od paru dni hamulec bardzo się poprawił a wręcz jest nawet lepiej niż było kiedyś. Poprostu stopniowo zaczął się poprawić i teraz normalnie hamuje, pedał wysoki i jak nacisnę to czuję sztywny opór, nic się nie zapada, więc nawet bałbym się tego teraz ruszać Nie mam pojęcia co było przyczyną, ale raczej nie zapowietrzenie bo jakby powietrze samo wyszło?
Fakt, z tego co czytałem w necie to takie same akcje ludzie raportują po tym jak coś jest grzebane albo z zaciskami lub klockami, więc może to kwestia ułożenia się tłoczków w zaciskach? Ale żeby aż taka różnica że pedał idzie w podłogę i potrzebuje aż ponad tygodnia jazdy aby wszystko się ułożyło?
Ja dizsiaj zajechalem do innego mechanika niz zawsze (ten to chyba dobry bedzie) powciskal pedal i stwierdzil, ze pompa. Reperaturki juz zamowione na jutro (cale 25zl) plyn do tego kupie od razu sie wymieni.
PS nie wiecie ile taki Pan mechanik moze wizac za robote? Tak mysle, razem z czesciami (gumki plus plyn) nie chcial bym wydac nie wiecej jak 200zl.
Prosze o wasze przykladowe ceny takiej uslugi: wymiana gumek w pompie, wymiana plynu plus odpowietrzanie calego ukladu hamulcowego
Ostatnio zmieniony przez faecd Pon Paź 12, 2009 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Ja za wymiane płynu z odpowietrzeniem licze w granicach 50zł. Regeneracja pompy może kosztować w granicach 100-300zł, zależnie czy są trudnosci z demontażem no i oczywiście od mechanika.
Mam podobny problem w 420sdi.Po wymianie klocków,nie mam ABS-u.Przed wymianą było ok.Myślałem że zapowietrzyłem bo przez przypadek ściągnąłem zacisk na tłoczkach.Odpowietrzałem na zgaszonym silniku i ani banieczki z powietrzem nie zauważyłem.Pedał miękki i przy końcówce dopiero łapie.Więc nie wiem co jest.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 10:32
ambulec, pojeździj trochę może nowe klocki muszą się ułożyć, może np opierają się o rant na zużytej tarczy i tłoczek wykonuje dłuższą drogę. Naprawdę nie wiem od czego u mnie się samo poprawiło ale teraz pedał jest wysoki i łapie ostro, a było tragicznie tzn pedał wpadał w podłogę i ledwo co hamował , odpowietrzanie nic nie pomagało bo wylatywał czysty płyn bez bąbelków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum