Kilka postów poniej pisałem o rozwijającym się właśnie HGF w moim Roverku. Szukałem warsztatu któy podjąłby się naprawy. Niestety - kiedy zapytałem o koszta nogi się pode mną ugięły. Razem z robocizną warsztat zażyczył sobie 570 funtów... Za sam samochód zapłaciłem 900 funtów, dołożyłem 350 na wymianę części (rozrząd, tłumik, klocki, świece) i to było naprawdę maksimum tego co mogłem wyłożyć. Na wydanie kolejnych 600 funtów na naprawę po prostu mnie nie stać.
Znalazłem na ebayu coś nazywającego się Kalimex k-seal. Podobno może toto czasowo zapchać dziury w uszczelce. Na brytyjskich forach ludzie wypowiadają się o tym płynie całkiem nieźle. Wiem że istnieją również podobne środki które po prostu dolewa się do chłodnicy i działają "łatając" przepaloną uszczelkę. Wiem, że nie pomoże to na długo, ale może chociaż na tyle, żeby zebrać pieniądze na naprawę. Alternatywą jest jeżdżenie do kompletnego zarżnięcia silnika i złomowanie auta...
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lip 13, 2009 13:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 26 razy Dołączył: 09 Gru 2007 Posty: 587 Skąd: Civitas Kielcensis
Wysłany: Pon Lip 13, 2009 13:42
takie plyny czy usczelniacze pomoga w malym peknieciu chlodnicy, dziurce w gumowym wezu lub malym wycieku gdzies z ukladu. Niestety w silniku, a zwlaczsza przy uszczelce glowicy nic Ci nie pomoze jak jej wymiana. Jezeli nie masz kasy na naprawe, to kup (albo niech podeslą Ci z Polski) sama uszczelke, niezbedne klucze, reszte i ZROB TO SAM. Nic innego Ci nie pozostaje. Poczytaj na tym forum masz dobre zrodlo informacji.
ash, to chyba nie takie proste, mnie też czeka wymiana i kosztem jestem załamany, masakra jakaś w tym miesiącu wydałem już 550 zł na części, a jest gdzieś w ogóle jakiś opis jak to zrobić w rave czy gdzieś na stronie rowerków
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
To może być rzeczywiście proste, a przynajmniej wykonalne. Dla kogoś z uzdolnieniami miechanicznymi... Dla człowieka który - niestety - śrubokręt trzymał ledwie parę razy w życiu, nie do przeskoczenia. Czeka mnie niestety trudna decyzja. Sprzedać auto i kupić inne (ze swiadomością, że to również może się okazać jeżdżącą kupą złomu) czy dać się obedrzeć ze skóry na naprawę uszczelki... Tak czy siak - koszty, koszty, koszty...
Wczoraj pisałem o kosztach wymiany uszczelki w moim Roverku. Angileskie warsztaty się - niestety - cenią... Za wymianę życzą sobie ponad 500 funtów. Polscy mechanicy zrobią to za 300 - 350 co jeszcze jest dla mnie ceną do przełknięcia. Niestety - mój pech wciąż działa. Większość z tych do których dzwoniłem jest na urlopie w Polsce, albo się właśnie tam wybiera. Jeden z nich wróci dopiero 25 lipca, czyli za 2 tygodnie. Może jeśli zmienię olej, kupi mi to trochę czasu? Dziennie przejeżdżam tym autem około 20 mil - do pracy i z powrotem. Staram się jeździć delikatnie, nie kręcić silnika powyżej 3000 obrotów... Wciąż szukam mechanika który mi to zrobi, ale jeśli nie znajdę - trzeba będzie zaryzykować...
Sam sobie napraw. Ja tak zrobiłem sobie HGF'a trzy lata temu prawie, przejechałem po naprawie ponad 60 tysięcy km i silnik chodzi jak z fabryki, a codziennie wstawiam mu 100 km i więcej.
Jedyne koszta, jakie poniosłem, to nowa uszczelka pod głowicę (FAI, bardzo dobra, 160 PLN), nowa uszczelka kolektora wydechowego (25 PLN, bo stara się rozsypała w drebiezgi) i czujnik temp. cieczy (20 PLN) bo stary, przez przesadę, ukręciłem. Nie zmieniałem ani śrub, ani magistrali olejowej, nic, tylko ww elementy.
Do zabawy z tym będzie ci potrzebna nasadka Torx nr 14 oraz ze trzy arkusiki papieru ściernego nr 1000 (ja taki zastosowałem, do przetarcia czoła głowicy i bloku).
Zaopatrz się też w jakiś mały wzorzec płaskości do tej zabawy (ja zastosowałem płaską stronę szkła powiększającego od reflektora kolejowego) oraz jakiś lubryfikator do powtórnego docierania głowicy i bloku (ja użyłem płynu do naczyń, nadaje się każdy).
I już. Sama rozbiórka góry silnika i zdjęcie głowicy to żadna filozofia, grunt, żeby tylko odkręcać i dokręcać śruby głowicy etapami, i zgodnie z zasadami, odkręcasz od zewnątrz, a dokręcasz od wewnątrz, podziel na co najmniej cztery etapy zabawę i będziesz miał spokój na lata, dosłownie.
Grunt to myśleć, działać i nie patrzeć za mocno w instrukcję serwisową do tych silników, bo to zbiór herezji jest.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Czyli poleceasz uszczelkę FAI z TomaTeam?
A czy możesz podać mi kod uszczelki do R416Si '97? Bo widze ze jest kilka różnych modeli i nie wiem który najlepszy. Czy to HG1042 ?
A co sądzisz o uszczelce nowego typu FAI?
btw. Skoro wymienić ją można samemu, to właściwie kazdy doświadczony mechanik nie powinien mieć problemu.
Dla mnie to dobra wiadomość, bo jeżeli złapie mnie HGF kupie uszczelkę FAI i pójde do znajomego mechanika. Wyjdzie taniej, a że znajomy (i doświadczony) to pewnie zrobi porządnie.
@ptor
minął już miesiąc, jak tam Twój roverek?
Zmiana oleju kupi troche czasu ale przecież też nie jest za darmo. Lepiej kup uszczelkę na TomaTeam (chyba taniej niz 160zł to sie nie da) i poszukaj tańszego mechanika.
Może z własną uszczelką koszt będzie niższy? Czy to 500 funtów to sama robota?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum