:arrow: casjan, przez zły rozmiar opony masz zafałszowany przebieg - w rzeczywistości przejeżdżasz trochę mniej niż pokazuje licznik. To też ma wpływ na wyniki spalania (które realnie jest zapewne niższe niż podane przez Ciebie).
Silnik co prawda mam większy ale się wypowiem. Mając rozmiar opon 205/60R15 średnie spalanie na trasie Kraków - Warszawa - Kraków wyszło mi 7,63. Licznik wskazał 567 km. Przy oponach 185/65R14 (zimówki) średnie spalanie na dokładnie tej samej trasie 7,27. Licznik wskazał 597 km. Różnica w rozmiarze opon (przekłamanie licznik) to 5,2%, więc pomiar prawie w 100% się zgadza. Różnica w spalaniu to 4,95% czyli u mnie około 0,36l na 100 km.
a ja jestem wlasnie po kolejnych pomiarach. 100% miasto. i chyba znalazlem sposob na mniejsze spalanie poneiwaz teraz wyszlo mi 9.8l/100km (zima)
po uruchomieniu silnika przekrecam na zimne powietrze i tak dopiero kiedy silnik osiagnie swoja temperature.oczywiscie na zimnym silniku jezdze bo tak sie szybciej nagrzewa. wczesniej tak nie robilem i spalanie mialem 10.5-11l/100km
o.
Pomógł: 50 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Sro Sty 23, 2008 21:29
Owsik napisał/a:
Jak długo jesteś w stanie wytrzymać hałas w aucie przy takiej prędkości ?
Nie wiedzieć czemu ale mój roverek nie jest zbytnio głośny przy tej prędkości,słyszałem głośniejsze auta
Ogólnie jakoś żal mi katować mojego rovera więcej niż 140km/h na autostradzie przez długi czas,przeważnie jadę 130km/h
Chodź czasami uczepiam się kogoś i duszę ile silnik wykręci ale to i tak tylko chwilowo,jakoś tak żal,szkoda mi silnika po za tym jak widzę,że obroty przechodzą 4 koła to sądzę,że silnik się zacznie męczyć nie wiem czemu tak myślę hmmmm panowie i PANIE wyprowadźcie mnie z błedu
P.S nie znaczy to,że jestem zawali drogą bo czasami przy pałuje do odcinki ale to są chwilowe obroty...tak na dłuższą metę nie potrafię sumienie mi nie pozwala...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez kolin Sro Sty 23, 2008 22:59, w całości zmieniany 1 raz
Ja też dorzucę info jak oszczędzić na spalaniu:
wysokie obroty Panowie i Panie !
minimum 3000. Jak jeździłem 1800-2200 palił latem 11,8L. Teraz zimą deptam skurczybyka ile wlezie (bez pisków itp)... i pali 11L
i co wy na to
Nic nowego...
Mały efekt silnika poniżej 3000-3500rpm i wymaga kręcenia. Na niższych obrotach samochód "się meczy". Doświadczenie życiowe - kumpel przejechał około 100km po Wiedniu (max 2500-3000rpm) i spalanie wyszło prawie 11l/100km Przy mojej jeździe (rzadko poniżej 4000rpm) w tych samych warunkach spalał 8,5/100
jesli ktos na malych obrotach daje ostro gazu to sie nie dziwie ze tak jest
ale jesli silnik bedzie traktowany delikatnie to nie ma sily, spalanie na nizszych obrotach musi wyjsc mniejsze
doskonale to widac jesli sie ma instalacje LPG, kiedy konczy sie gaz, silnik przy coraz nizszych obrotach dostaje mula, mozna sie jeszcze ratowac odpuszczajac lekko gaz lub zmieniac bieg na wyzszy, silnik ma wtedy nizsze obroty i da sie jeszcze sporo ujechac
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Po zatankowaniu do pełna (zapewne 50l. nie było, tylko troszkę mniej) i przejechaniu ponad 100 km dolałem znów do pełna (3 odbicia pistoletu) i weszło ok 13l (mogę założyć że łącznie było ok 60l.). Wtedy to postanowiłem sprawdzić ile przejadę. Na tych 60l. przejechałem ok 400km po autostradzie, oczywiście przepisowe 120km/h, a resztę paliwa wyjeździłem po mieście (2500-3000rpm) i na krótkich odcinkach miedzy miastami (15km trasa, do 100km/h). Ogółem przejechałem ok 800 km na tym paliwie. Dodam że jeździłem wtedy spokojnie.
W sumie to średnia 7,5l. na 100km wyszła mi ciekawa.
od sierpnia 2007 posiadam Roverka 200 , prowadzę zgonie z przepisami , a za miastem ok 90/h do 120/h . spalanie ok 8l. praktycznie cały czas takie samo , zarówno na trasie jak i w mieście . Niedawno uderzył we mnie jeden pan i skasował mi przód. Dobiega końca naprawa auta , ale okazało sie, że mój Rover nie posiada WOGÓLE termostatu, była tylko sama "puszka". Mechanik zadał mi pytanie ile auto pali i stwierdził , że to stanowczo za dużo , a przyczyną tego jest właśnie brak termostatu. Owszem "pływak" nigdy nie podniósł sie wyżej niż kilka mm ponad najniższy wskaźnik, a po mieście dochodził ledwie do połowy.
Co wy na to?
od sierpnia 2007 posiadam Roverka 200 , prowadzę zgonie z przepisami , a za miastem ok 90/h do 120/h . spalanie ok 8l. praktycznie cały czas takie samo , zarówno na trasie jak i w mieście . Niedawno uderzył we mnie jeden pan i skasował mi przód. Dobiega końca naprawa auta , ale okazało sie, że mój Rover nie posiada WOGÓLE termostatu, była tylko sama "puszka". Mechanik zadał mi pytanie ile auto pali i stwierdził , że to stanowczo za dużo , a przyczyną tego jest właśnie brak termostatu. Owszem "pływak" nigdy nie podniósł sie wyżej niż kilka mm ponad najniższy wskaźnik, a po mieście dochodził ledwie do połowy.
Co wy na to?
po pierwsze witam kolejna osobe z Zielonej Góry
jesli mowisz o temperaturze silnika to nigdy on nie powinien byc powyzej niecalej polowy.jesli tak jest to sa powody do szukania przyczyny. jak to nie mial wogole termostatu? a w zimie masz cieple ogrzewanie? (przed stluczka) rozumiem ze teraz masz termostat?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum