Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 16:49
Markzo napisał/a:
nie łapiesz o co kaman Mistrzu
Kurde, (zrobię wielki OT ale nie mogę się powstrzymać) - skąd ten zwrot "o co kaman"? Jakoś nie widze w nim sensu ani nawiązania do "come on"
http://www.miejski.pl/slowo-O+co+kaman
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 16:55
eeej, nie chodziło mi o przy..czepianie się - nie nie. Było ok. Chodzi mi o popularność zwrotu który jest dla mnie nielogiczny. Ciekawi mnie czy dla użytkowników jest logiczny?
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że trafiłeś, chyba przez grubą pomyłkę, do grona fascynatów motoryzacji i konkretnej marki, których ciągle w czasem mało elegancki sposób próbujesz przestawić na swój tok myślenia "auto jest do jeżdżenia, a Rover to shit" i nie możesz pojąć, że wystarczył Twój jeden post mówiący o tym, jaki masz stosunek do marki - wszyscy zrozumieli, ale go nie podzielają, a Ty uparcie musisz wtrącać swoje trzy grosze i do tego zaczynasz to robić personalnie, co zawsze pogarsza atmosferę dyskusji, bo co innego napisać, że Ty uważasz, że szyby i ABS to wypas lub nie i z tym inni się zgodzą/nie zgodzą, bo to konkret i o tym można dyskutować, a co innego napisać, że "Cię rośmieszamy", bo mamy takie, a nie inne poglądy.
Popadasz w skrajności. Powiedz mi gdzie w tym temacie ja próbowałem kogokolwiek przestawić na mój tok myślenia i to w sposób mało elegancki Wypowiedziałem sie w temacie co sądzę na dany temat i tyle, bez obrażania kogokolwiek czy nawet marki.
W tym momencie to Ty mnie obrażasz rzucając bezpodstawne oskarżenia.
ja nie wiem macie problemy.... JA MAM PEŁEN LUX Brak ABS 1 poducha 4 koła okrojona wersja 3 drzwiowa pozostałe 2 zaspawali a mimo to i tak się czuje w nim dobrze i nie wstydzę się nim jeździć
a no i przepraszam mam klimę namiastkę luksusu
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
argail, Oczywiście, że żartowałem Cały post był utrzymany w żartobliwym tonie, troche źle to odebrałeś. Ja się śmieje z awaryjności mojego Roverka, wydałem już z jakieś 4k na naprawę. Niby dużo, ale.... kumplowi w mondziaku padło do tej pory: koło dwumasowe - 3k, sprzęgło i jakieś tam duperele - 3k, elektronika poduszek powietrznych - 3k... więc mój Roverek jest w zasadzie darmowy w naprawie
Kasjo, a czy ja mówie, ze nie chce tu przebywać Mi jest tu dobrze, to że mnie atakujecie jestem jeszcze stanie zrozumieć i się do tego przyzwyczaić. Na forum zostanę bo uważa, że jest to całkiem pokaźna skarbnica wiedzy i przede wszystkim doświadczenia na temat roverków. Jako osoba związana z mechaniką samochodową doceniam to.
ja w moim roverku się czuje bardzo dobrze czy z klasą... hm... napewno oryginalnie, bo takiego jak mój, w takim kolorze w okolicy nie spotkałam
a zawsze kiedy widzę na drodze innego R to sie oglądam i uśmiecham a jak już widzę R75 to
Klub Miłośników z samej definicji zrzesza ludzi zafascynowanych daną rzeczą, zjawiskiem itp. Więc nie dziw się, że także tutaj przeważają peamy na temat samochodów marki Rover. I to, że ktoś cieszy się i jest dumny z tego, że posiada takie a nie inne auto, że czuje się dzięki niemu lepszym człowiekiem (bo auto nie jest dla niego np. tylko środkiem lokomocji), na pewno nie jest powodem do pogardy. Nie atakuję Cię, tylko uważam, że bycie w klubie jest dobrowolne i nikt Cię nie zmusi do bycia maniakiem tej marki, tylko z powodu tego, że masz taki samochód. Zawsze możesz ograniczyć się do korzystania z porad w odpowiednim dziale i nie wchodzić w polemiki takie jak ta.
_________________ Pozdrawiam Monika
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 20:09
piter34 napisał/a:
Autem można też jeździć
mhm..własnie...a ja dziś byłem na lotnisku podriftowac Ale sie ludziska gapili A najlpesze jest to, ze R75 jak sie okazało jest tak okrutnie stabilny, ze mimo przedniego napędu to robi najdłuzsze i najładniejsze slajdy oczywiście wszystko odbyło ise na lodzie i sniegu..na asfalcie bym mu tego nie zrobił.
A..i wiem dlaczego nie dali mu ESP...jest praktycznie zbedny przy tej stabilności
Roverek to moje trzecie auto, ale w żadnym nie czułam się tak dobrze
A jakie to miłe uczucie, gdy inni patrzą na niego z podziwem( może i trochę z zazdrością)
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja jadąc gdzieś liczę zauważone roverki i z radością stwierdzam, że jest ich coraz więcej
_________________ Pozdrawiam wszystkich miłośników ROVERków!
zanim zaczęłam mysleć o kupnie samochodu powiem szczerze nie widziałam ani jednego roverka, nawet nie wiedziałam jak wyglądały (raczej nie zauważałam, nie zwracałam uwagi) kiedy wpadłam na pomysł że kupię R200 to coś chyba trzy mi się mignęło w całym naszym miasteczku wypatrywałam ich cały czas, teraz kiedy Go mam to coraz częściej je widuje i tak ma być
dzisiaj na przykład jednego i tego samego widziałam 4 razy w ciągu dwóch godzin, chyba był na zakupach tak jak ja
A ja szukałem po prostu czegoś szybkiego w rozsądnych pieniążkach... Jak się przejechałem w 160 zbrojaka to zobaczyłem że MG/Rover ma po prostu to coś... jakąś taką letką nutkę dekadencji Od zakupu autka w maju (mimo że na początku mi ręce opadły - nikt nie chciał mi się podjąć wymiany paska i uszczelki pod VVC - w końcu miałem sam robić, ale znalazłem na forum namiary do Pawła Midowicza) jestem w autku totalnie zakochany. Koszty utrzymania śmieszne, odpukać się nie psuje (tylko wspomniana uszczelka no i odkręcił mi raz się zamek od klapy bagażnika) a trudno znaleźć osobę która przejdzie koło tego auta obojętnie (teraz jest spokojniej bo na czarnej feldze trochę uroku stracił - ale nie miałem auta nawet tydzień jak mnie zaczął jakiś sympatyczny gościu na skrzyżowaniu wypytywać co to za potworek). A jak nawet kiedyś padnie VVC to powiem trudno i będe 1.8 turbo szukał...
czy podswiadomie ,jako wlasciciele aut marki rover,czujecie sie ludzmi z tak zwaną klasą?tzn-czy uwazacie posiadaczy tych aut czyli miedzy innymi siebie za ludzi oryginalnych?bo jednak roverki to nie passaty czy golfiki...
Oczywiście! Ja jestem maniakiem motoryzacji i kiedyś, za szczeniaka, obiecałem sobie, że nigdy nie kupię "dupowozu" (czyli wozidła z A do B - skoda/vw/itd.). Poza tym, w tym rozumowaniu jest pewna logika; za cenę 15000zł nie da się kupić auta "zwykłego" porównywalnego do samochodu tzw. "ekscentrycznego" (np. Rover). Fakt, że eksploatacja na pierwszy rzut oka sprawia problemy (części, ceny, warsztaty...) ale od czego człowiek ma mózg, telefon, internet, itp.? Ja namówiłem kiedyś matkę na zakup R600, gdy auto już było w domu, to ojciec nie wiedział czy jaja se robimy mówiąc, że w garażu stoi "rołwer". On nie znał tej marki. Fakt, że trochę czasu nam zajęło znalezienie kompetentnych warsztatów i źróła części w rozsądnych cenach, ale później i ja i matka byliśmy zadowoleni! Ojciec mniej, dla niego pojazd to jak łyżka, czy papier toaletowy - musi być i do tego zawsze sprawne.
Ale się rozpisałem No ale kończąc; gdy jadę tym moim R600 nawoskowanym z kupą chromu i ładnymi alusami, to naprawdę, wielu ludzi się ogląda za nim, a jak stoję na światłach i rozejrzę się po lusterkach, to się dziwię, że tylu kierowców "obłapia" wzrokiem mojego (obecnie) ponad-dziesięcioletniego trupa NAwet gdy przejeżdżam obok A3 lub golfa IV "sjuninkowanego" do granic przyzwoitości (często poza nie), ich ujeżdżacze gapią się pogardliwie na moje cacko, nie będąc w stanie ocenić, czy to wyżej stoi od ich gulfa, czy niżej (dla mnie to komplement ) I to auto sprawia, że czuję się lepiej. Wydałem niedużo pieniędzy, jestem z auta zadowolony, nie sprawia mi problemów, mnóstwo ludzi zwyczajnie go podziwia (jak Bóg wie co), a ja zdaję sobie sprawę, że za kwotę nabycia tego auta, nie stać by mnie było na kupno gołej 3-drzwiowej wersji golfa IV. Ot, co.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Ostatnio zmieniony przez Mayson Pią Sty 09, 2009 20:37, w całości zmieniany 1 raz
A słuchajcie tutaj jakich ja miałem gapiów he he. Podjeżdżam sobie w Rzeszowie na parking pod tesco parkuję, wysiadam i nagle widzę idzie sobie para starszych osób (dziadek i babcia) oglądają to cuś i co drugie zdanie słyszę. Ale nagle dziadziuś do mnie podchodzi i pyta się co to za auto, jaka marka bo bardzo ładne? Więc ja mu na to, że to usportowiona wersja ROVERA 25 a on zdziwiony był ponieważ był emblemat MG a nie ROVER. Noi na koniec dziadziuś powiedział z westchnieniem : jak ja bym miał troszkę mniej lat to bym sobie takie sprawił
Więc Tomek 1212 napewno ta para starszych ludzi nie popatrzyłaby z takim westchnieniem na golfa czy innego, że tak nazwę pospoliciaka
_________________ POZDRAWIAM TIGER - "POWER IS BACK".
Wypowiedziałem sie w temacie co sądzę na dany temat i tyle, bez obrażania kogokolwiek czy nawet marki.
W tym momencie to Ty mnie obrażasz rzucając bezpodstawne oskarżenia.
Powiesz mi jeszcze, że napisanie:
Tomek1212 napisał/a:
Swoja droga to też mnie rozśmieszacie.
jest eleganckie i grzeczne?
Bo dla mnie takie sformułowanie jest nieeleganckie i niekulturalne, czemu dałem wyraz, więc nie "rzucam bezposdstawnych oskarżeń", co próbujesz tu wmówić, a jedynie podsumowuję moje odczucia co do Twoich wypowiedzi.
Ale oczywiście przyznaję, ze patrze na Twoje wypowiedzi przez pryzmat innych wątków i stąd stwierdzenie, że w dużym skrócie, uważasz, że "Rover to shit" - chyba nie mylę się, że pisałeś w takim stylu nie raz?
A czy to poniżej to nie jest forma przekownywania do Twoich poglądów?
Tomek1212 napisał/a:
Jak to mówią "Rover to Jaguar dal ubogich"...
Tomek1212 napisał/a:
w większosci przypadków posiadacie Rovera 400 lub 200 z silnikiem 1,4 lub 1,6 z elektrycznymi szybami z przodu, ABS i to jest wg was ten luksus i klasa
Dla mnie jest to forma przekonywania, więc nie wiem, jak Cię obraziłem opisując to co wyczytuję z Twoich postów.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum