no ba ... nie no nie było co kasować jakies 3 miesiace temu był podpięty pod komputer to jedynie wyszło, że gdzieś tam problemy z prądem, ale wymienili jakiś kabelek/złączke i już nie ma błędów
Jakieś 2 lata temu zachciało mi się rovera 200. Nawet mógł by być biały jeśli cena była by przystępna. Takiego tez znalazłem kolo Poznania w m. Trzemeszno. Dzwonie do faceta np. w poniedziałek czy jest auto do kupienia twierdzi ze tak, wiec postanawiam jechać zobaczyć co to za cudo na drugi dzień, dzwonie we wtorek z rana aby się upewnić żeby na darmo nie jechać i zapewnia mnie facet ze jest, nawet ma dwa i dwa były . Jeden biały rozłożony na części do malowania na kolor jaki bym sobie zażyczył (docelowo chcieli srebrny) a drugi bez lampy stał a w środku chyba kury hodował bo straszny tam był syf(kurz, liście itp.)!! Aukcji tych już dawno nie ma wiadomo dawno to było ale ogólnie pisze ku przestrodze, aby uważać na ludzi którzy "masowo" sprzedają autka są i tacy co potrafią zrobić książkę serwisową. Po tym co tam zobaczyłem stwierdziłem ze za małe pieniążki (okazyjne ceny) nie można kupić czegoś pewnego. Ktoś kto dba o auto i w niego ładuje pieniążki nie odda za go małą cenę.
Witam opisałam ten egzemplarz w innym wątku ale zamieszczam również tutaj
... pokusiło mnie jednak i byłam dzisiaj go oglądać. Sprzedający to nadęty ....... Te halogeny to jak koledzy prędzej zauważyli jakaś samoróbka i to nieudana, mocowane na takie cos w stylu obręczy do mocowania rur hydraulicznych hehe bez komentarza, lekko przytarty w 2 miejscach ale to nic, na dachu w narożniku od stronuy pasażera jakiś glut rdzy zamoalowany farbą i nawet nie metalic. Nawet nie posłuchałam jak to auto chodzi bo uprzejmy pan sprzedający jak usłyszał że się pytam o te "poprawki" odwrócił sie napięcie o 180 stopni i powiedział mi tylko dowidzenia hahaha. Nie zdążyłam się zapytać nawet o tą dwururkę i może dobrze by by się dodatkowo zdenerwował heheh. A i życzył mi udanych zakupów za 7.500 i to najlepiej żebym auto z salonu kupiła sobie za takie pieniądze. Zero kontaktu z tym gościem.
Ogólnie nie polecam
Na podwórku stały jeszcze 2 inne ale bez klimy wiec dla mnie tematu nie było ale i tak nie polecam nikomu tego handlarza.
Zainteresował mojego znajomego rover 400 jak na aukcjach poniżej od tego sprzedawcy ze ”Sławna” i wybrałem się z nim na wizytę w celu sprawdzenia stanu faktycznego auta, mimo zapewnień sprzedającego dużo jest niedomagań pojazdu. Samochodu w Sławnie nie było tylko w jakiejś mniejszej miejscowości na miejscu zostaliśmy poinformowanie ze to jeszcze nie tu.
Wspomnę jeszcze że jest to moje skromne odczucie mechanika samochodowego, sprzedawca chyba zapomniał dopisać że:
- silnik ma wycieku oleju silnikowego z przodu i z turbiny (wystarczy użyć odpowiednio latarkę, bo tak to nie widać)
-olej smoliście czarny konsystencji, nawet nie ścieka z bagnetu
-układ kierowniczy hmmm straszne pukał przy energicznym ruszaniu kołem kierownicy
-ogumienie brak bieżnika opony popękane
-złe wskazania prędkościomierz po nastu sekundach wskazuje 220km/h
-słychać wycie z tylnych kół
-po gwałtownym przyśpieszaniu ściąga w jedna stronę, gwałtowne hamowanie ściąga w drugą -przednia szyba wymieniana, przecieki do środka kabiny z prawej widać plamę na tapicerce dachu
-popękane elementy wnętrza
+ ładne zdjęcia (ukrywające wady) ;
+ładnie samochód wygląda z zewnątrz jak na pierwsze wrażenie;
Ogólnie strata czasu jak ktoś chce jechać to proszę zapytać przed wyjazdem czy w razie niezgodności ze stanem faktycznych sprzedający zwróci koszty dojazdu i badania technicznego bo jestem pewien ze na badaniu technicznym wyjdzie dużo więcej...
Notabene badanie techniczne pojazdu jakie jest podane w załączniku otomoto.pl
Takie praktyki powinny być karane!!!
czyli typowe auto w ktore trzeba na start 2000 wlozyc co najmniej
potencjalnie do wymiany
- magiel/pompa wspomy
- opony musowo
- tylna piasta/piasty (cena okolo 400-500 za nowke)
- podsufitka na nie pozaciekana
- uklad hamulocowy do przegladu, poza tym pewnie cos do wymiany
Dziób i tył po stłuczce.
Prawy bok też, słupek B nie leży z drzwiami (wepchany wgłąb kabiny)- wygląda na to, że w bok też dostał.
Cholernie brzydko poskładany, zaczynają pojawiać się ogniska korozji- prawy przedni błotnik przy progu, rogi pokrywy silnika przy podszybiu, tylne błotniki na wykroju koła.
Klar zaczyna złazić z prawych drzwi na płaszczyźnie płata zenętrznego pod listwą.
Ogólnie schit, no chyba, że ktoś chce go odbudować od podstaw
Coś mi nie wchodzi , więc jeśli mógłbyś, byłbym dźwięczny
dokładny opis wykonywania zrzutu ekranowego jest w wątku "zasady kącika"
Pomimo zastosowania się do instrukcji obsługi, za chiny nie łapie (kopiuje, ale nie mogę wkleić, ani zmienić formatu), więc pomimo szczerych chęci obawiam się, że nic z tego.
A ten R25... ach, dawno tak kijowo poskładanego auta nie widziałem.
Dziób i tył po stłuczce.
Prawy bok też, słupek B nie leży z drzwiami (wepchany wgłąb kabiny)- wygląda na to, że w bok też dostał.
Cholernie brzydko poskładany, zaczynają pojawiać się ogniska korozji- prawy przedni błotnik przy progu, rogi pokrywy silnika przy podszybiu, tylne błotniki na wykroju koła.
Klar zaczyna złazić z prawych drzwi na płaszczyźnie płata zenętrznego pod listwą.
Ogólnie schit, no chyba, że ktoś chce go odbudować od podstaw
Witam wszystkich, jestem nowy ale jak większość z Was chcę jeździć Rover-kiem i bardzo spodobała mi się Wasza inicjatywa do której chętnie się przyłączę.
Co prawda zanim kupię R75 muszę sprzedać swojego francuza, ale już rozglądam się dla zdobycia doświadczenia. Natknąłem się na w/w, a że w moim mieście Łodzi postanowiłem oglądnąć. Ta furka to chyba 2 lub nawet 3 furki pospawane do kupy. Gość w żywe oczy zapiera się że bezwypadek, a paluchy wchodzą między elementy, pryskane jest to co nie powinno, lakier pęka od szpachli w kilku miejscach, elementy odstają, w ogóle szkoda pisać, składał go jakiś totalny partacz. Jednym słowem ta furka przodu nie miała, popękane ma nawet el drewna od strony uderzenia (pasażera). Podobno sprowadzony z Francji, ale gość nie przywiózł (umówił się ze mną na mieście) papierów. Silniczek hmm, bzyczał nieźle ale tu chyba Wam nic nie powiem. Ogólnie nie polecam, jeśli ktoś chciał przyjechać do Łodzi i oglądać - odradzam.
Zamulony silnik, sprzęgło łatwiej wcisnąć w URSUS C-360, kilogramy szpachli.
Jedyny pozytywny aspekt to miła rozmowa z właścicielem który twierdzi że samochód oberwał tylko z przodu i to delikatnie. Na miejscu okazało się że w tył też. Drzwi też się średnio z karoserią zgadzają. 1000 kilometrów jak psu wiecie w co.
Kłamca i oszust tyle że miły... ale wiadomo dlaczego.
Nieraz można znaleźć coś w niskiej cenie i tym razem też tak myślałem. Właściciel przez telefon rozmawiając ze mną zapewniał mnie że grama rdzy nie ma na nim, że silnik w super stanie itd. z tego względu że auto jest oddalone o 300 km ode mnie. Pojechałem i tak po kolei:
- przerysowany miał cały bok - wymienione drzwi na inne i pomalowane nie dokładnie (widać poprzedni kolor )
- farba po stronie pasażera się zważyła podczas malowania i wygląda...okropnie.
- silnik niby nie kopci ale podczas uruchamiania i gaszenia aż całym samochodem zatrząsło i mokry jest cały narożnik przy lampie od strony pasażera - gdzieś chlapie olejem.
- instalacja elektryczna "stuningowana" nie działał przełącznik od klimy to koleś zrobił (a raczej jego syn) włącznik inny (taki jak włączało się komputer kiedyś z tyłu), i wiele luźnych przewodów dynda w silniku
- urwane nadkole
- gdzieś na korzeń podobno najechał i całe wzmocnienie podwozia ma porozrywane,
- śmierdzi w bagażniku tak że jak otworzyłem to myślałem że puszcze pawia,
i wiele wiele innych
A na zdjęciach całkiem ładnie się prezentował i opisywał właściciel że jest OK. Dobrze że żona była ze mną bo chyba bym go rozniósł tam!!!
Troszkę trzeba by o blacharkę zadbać (niewielkie ogniska rdzy)
Przebieg 270 tyś, i mokry silnik, skóra zmęczona i pełno dupereli do zrobienia i gdyby to było wszystko to może bym go wziął. Ale po obejrzeniu szyb stwierdziłem że każda "z innej parafii". Musiał chyba mieć dachowanie.
Szukałem dosyć tanich aut z tego względu że chciałem zainwestować w nie robiąc porządnie blacharkę. Miały mieć silniki w porządku i na obydwu się zawiodłem. Szkoda na nie czasu.
Ostatnio zmieniony przez mar_1981 Nie Maj 31, 2009 21:21, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Gru 2007 Posty: 79 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 19:30
Czołem, czytuję forum, ale ponieważ dopiero mam zamiar kupić Roverka nie udzielam się. Jednak wczoraj miałem okazję oglądać ten egzemplarz, więc ostrzegam forumowiczów:
Wady, które zauważyłem: szpachla na kielichach, pęknięta szpachla na pasie przednim, brak testu SRS, przednie lewe koło wystaje poza obrys, szpachla na dachu i słupku, krzywy dach, drzwi pasażera się zamykają z oporem, faktura na poduszce pasażera inna niż na kokpicie, 3 szyby nieoryginalne, szpachla na płycie podłogowej, podsufitka brudna demontowana, obrys podsufitki nie przylega, pęknięta obudowa filtru powietrza, zderzak i błotniki niespasowane, urwane łby śrub przy kolumnie kierownicy.
Piszę, bo mimo zapewnień właściciela, że stan jest OK zrobiłem 900km żeby go zobaczyć. Jedna wielka PORAŻKA na kołach.
autko bylo na 100 % bite przodem wiem bo mialem go kupic i ogladalem wiec uwazajcie ogolnie autko bylo oki ale mialem nie podobalo mi sie sprzeglo starsznie nisko bralo ale ogolnie autko ladne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum