[Sqell]

Witam, wczoraj nabyłem mój pierwszy samochód- Rovera 620 sdi z 96 roku. Mimo kilku wad (kable oklejone taśmą, lekko piszące tarcze hamulcowe) wszystko działało i prowadziło się nieźle, więc się skusiłem. Jako że jestem młodym, niedoświadczonym kierowcą, mam parę pytań:

1. W drodze z Gniezna do Bydgoszczy samochód sprawował się b. dobrze, z niczym nie było problemów (poza szybą-poniżej). Dzisiaj rano chciałem samochód przeparkować, po pierwszym przekręceniu kluczyków samochód się zapalił, jednak po chwili zgasł. Następne próby nie dawały już nic (kontrolki się nie zapalały, brak jakiejkolwiek reakcji), dlatego jestem dość zaniepokojony. W nocy samochód stał na dworze jakby co.

2. Apropo szyby (od strony kierowcy), od strony kierowcy prz próbie zamknięcia w ok. połowie wysokości drzwi wyskakuje i dalej nie idzie, musiałem się trochę nasiłować, żeby ją zamknąć

3. Jeszcze jedna mała usterka- drzwi kierowcy ciężko się domykają, a kontrolka od drzwi cały czas wskazuje, że są otwarte.

4. Moglibyście polecić jakiś warsztat/stację przeglądu/diagnostykę/elektryka w Bydgoszczy lub okolicach? Chciałbym jaknajszybciej i jak najskuteczniej doprowadzić samochód do jak najlepszego stanu.

5. Co polecacie wymienić na starcie, tak żeby przez dłuższy czas dało się jeździć bez zaglądania do mechanika i ile to by mniej więcej kosztowało?

6. Aha i jeszcze jedno, pilot do centralki jest bez guzików i nijak nie reaguje, myślicie, że wystarczy je "uzupełnić", czy będzie potrzebnu nowy pilot?

[SPAMU¦]

[SeniorA]

ad1. zacznij od sprawdzenia / naładowania akumulatora i prawdopodobnie kupna nowego.
ad2. ściągnij boczek i ustaw,dokręć prowadnicę szyby
ad3. wyłącznik krańcowy sprawdzić czy nie zwiera na masę

[staf]

[mcteusz]

W którym miejscu Bydgoszczy się znajdujesz? Jestem obecnie w Bydgoszczy i gdyby czas pozwolił, może mógłbym Ci coś doradzić osobiście..... Choć nie obiecuję, że czas wygrzebię....

[bob1987]

Ad 2: ja jednak obstawiam że biodegradacji uległo kółeczko plastikowe które to miało się w tej prowadnicy poruszać.. Ew może do tego jeszcze dojść pokrzywiona prowadnica (ale to następstwo zniszczonego kółeczka niestety) Wiem bo w obu Roverkach naprawiałem takie coś i winne było właśnie kółko (+ u mnie krzywa prowadnica). można to garażowym sposobem bez problemu naprawić tylko pasowało by mieć znajomego tokarza co by takie koło wytoczył

[Sqell]

Co do pkt. 1 to na szczęście tylko były poluzowane zaciski na akumulatorze, inna sprawa że sam aku to jakiś nołnejm i wstawiony luzem/bez mocowań, więc i tak zapewne do wymiany Ogólnie jutro do elektryka się wybieram do Zamczyska (polecony przez długoletniego mechanika diagnostę od roverków jakby co), a samochód w Fordonie stoi. Optymistyczne jest to, że wyżej wymieniony mechanik stwierdził, że zakup bardzo dobry gdyby nie liczyć tego akumulatora

[staf]

[Brt]