Forum Klubu ROVERki.pl :: "Huzarzy" na drogach
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
"Huzarzy" na drogach
Autor Wiadomość
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Sro Gru 22, 2010 20:14   

Mombrey napisał/a:

Na lód zimowe opony nic nie pomogą.


Hmmm w takim razie dziwne są te wszystkie testy opon bo np. taki ADAC w swoimi corocznym teście przeprowadza również test na lodzie i co śmieszniejsze wyniki różnią się nawet w obrębie opon zimowych. Oczywiście, że na lód najpewniejszą opcją są kolce wtedy możemy się w miarę pewnie zatrzymać ale nawet zwykła zimówka w pewnym stopniu poprawia trakcje na lodzie bo jest zrobiona z dużo bardziej miękkiej gumy, a co za tym idzie współczynnik tarcia takiej opony w ujemnych temperaturach jest sporo wyższy niż letnich, które w niskich temperaturach są bardzo twarde. No ale co się dziwić nie pierwszy raz słyszę, że zimówki na lodzie nic nie dają... przeważnie mówią mi to Ci co śmigają zimą na letnich bo jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać :]
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sro Gru 22, 2010 20:14   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Mombrey 




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 434
Skąd: Płock/Belfast



Wysłany: Sro Gru 22, 2010 21:30   

Pływak napisał/a:
No ale co się dziwić nie pierwszy raz słyszę, że zimówki na lodzie nic nie dają... przeważnie mówią mi to Ci co śmigają zimą na letnich bo jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać :]

Sprawdź sam, znajdź trochę wyślizganego lodu i przekonaj się co to jest brak tarcia. Ja juz miałem styczność z tz "szklanką", że nie było możliwości ustać na nogach przytrzymując się samochodu. O jeździe nie było mowy.
Polecam film ale urwał
Uważasz, że ci goście mieli złe opony czy brak doświadczenia?
_________________
--== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
 
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Sro Gru 22, 2010 22:25   

Mombrey napisał/a:

Sprawdź sam, znajdź trochę wyślizganego lodu i przekonaj się co to jest brak tarcia.

Brak tarcia to można przyjąć na zadaniach z fizyki w gimnazjum dla uproszczenia obliczeń...

Cytat:
Uważasz, że ci goście mieli złe opony czy brak doświadczenia?

Nie było mnie tam tak samo jak i Ciebie wiec nie mnie oceniać jakie mieli opony i jakie doświadczenie. Sam różnic na lodzie między zimówką, a letnią nie sprawdzałem bo mam na tyle oleju w głowie, że zakładam zimówki dość wcześnie nie czekając z nadzieja "a może zima nie przyjdzie w tym roku" Wystarcza mi moje obserwacje na co dzień gdzie spora część jakoś może ruszyć z oblodzonej krzyżówki, a co jakiś czas trafi się as, który w jednym cyklu świateł nie da rady ruszyć z miejsca. Może kolosalnej różnicy na lodzie nie ma ale choćby te kilka procent w stosunku do letniej, które przełoży się na metr czy nawet kilkadziesiąt centymetrów może uratować komuś dupsko...


Na necie prócz filmików typu "ale urwał" czy też pokazujących hamburgerów, którzy wyskakują z aut, które się ładnie zsuwają po lodzie można znaleźć masę mniej lub bardziej profesjonalnych testów pokazujących też zalety zimówek nawet na oblodzonej nawierzchni np. http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
Markzo 




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 7391
Skąd: Błażowa

Rover 75

Wysłany: Czw Gru 23, 2010 13:40   

ja dziennie robie ok 50km malczanem lub zs'em, oba mają wszystkie opony zimowe i jazda ok 70-80km/h nie jest czymś dziwnym dla mnie... tylko maluchem cięzko wyprzedzić zawalidrogi, ale jak jest górka to jakoś daje rade w dół z wiatrem ;)
_________________
to boost or to boost even more - that's a question ;)
 
 
 
gustav.pl 




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 337
Skąd: Warszawa



Wysłany: Czw Gru 23, 2010 16:40   

_papa_ napisał/a:
Codziennie pokonuje trasę do pracy i z powrotem ok. 120km licząc. Miejscami widać czarny asfalt, ale w zdecydowanej większości jest to lód pod śniegiem, czasami z koleinami. Moja standardowa prędkość podróżna wynosi gdzieś ok 70-80km/h....

Rozumiem, że prędkość podróżną rozwijasz na drodze jak np.ta, bo przecież nie ma dużej różnicy miedzy jazdą po sypkim(lub nawet mokrym) śniegu, a lodem :/
_________________
rover forever
 
 
_papa_ 




Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 424
Skąd: Płock

Rover 600

Wysłany: Czw Gru 23, 2010 17:25   

gustav.pl napisał/a:
Rozumiem, że prędkość podróżną rozwijasz na drodze jak np.ta

Nie, aż tak źle to droga nie wygląda.
Jak napisałem wcześniej jestem świadomym kierowcą, a nie wariatem. :twisted:
 
 
 
gustav.pl 




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 337
Skąd: Warszawa



Wysłany: Czw Gru 23, 2010 17:49   

Dałem taki skrajny przykład, bo napisałeś:
_papa_ napisał/a:
A co to za różnica wielka? Na jednej i drugiej nawierzchni jest podobnie ślisko, ale mając zimowe gumy auto trzyma tor jazdy, jeśli go z tego toru nie wybijemy to możemy bezpiecznie i 100km/h jechać.

Ja na śniegu też nie boję się szybciej pojechać, ale chyba jest różnica w przyczepności między lodem, a śniegiem.
A co zdradliwości tego co może być pod śniegiem mogłem się nie dawno przekonać, pomimo, że toczyłem się jakieś 10km/h :shock: Na szczęście skończyło się na krótkim strachu :smile:
_________________
rover forever
 
 
Mombrey 




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 434
Skąd: Płock/Belfast



Wysłany: Pią Gru 24, 2010 08:50   

gustav.pl napisał/a:
_papa_ napisał/a:
Codziennie pokonuje trasę do pracy i z powrotem ok. 120km licząc. Miejscami widać czarny asfalt, ale w zdecydowanej większości jest to lód pod śniegiem, czasami z koleinami. Moja standardowa prędkość podróżna wynosi gdzieś ok 70-80km/h....

Rozumiem, że prędkość podróżną rozwijasz na drodze jak np.ta, bo przecież nie ma dużej różnicy miedzy jazdą po sypkim(lub nawet mokrym) śniegu, a lodem :/

Widocznie na tym filmiku wszyscy mieli letnie opony bo Pływak napisał, że "zimówki" na lód są super.
Pływak napisał/a:
Mombrey napisał/a:

Na lód zimowe opony nic nie pomogą.


Hmmm w takim razie dziwne są te wszystkie testy opon bo np. taki ADAC w swoimi corocznym teście przeprowadza również test na lodzie i co śmieszniejsze wyniki różnią się nawet w obrębie opon zimowych. Oczywiście, że na lód najpewniejszą opcją są kolce wtedy możemy się w miarę pewnie zatrzymać ale nawet zwykła zimówka w pewnym stopniu poprawia trakcje na lodzie bo jest zrobiona z dużo bardziej miękkiej gumy, a co za tym idzie współczynnik tarcia takiej opony w ujemnych temperaturach jest sporo wyższy niż letnich, które w niskich temperaturach są bardzo twarde. No ale co się dziwić nie pierwszy raz słyszę, że zimówki na lodzie nic nie dają... przeważnie mówią mi to Ci co śmigają zimą na letnich bo jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać :]


Ja w swoim poście pisałem, że jechałem 70km/h (prędkościomierz w aucie) przy ograniczeniu (z lata) do 60 km/h i przy bardzo śliskiej nawierzchni, a mimo to wszyscy mnie wyprzedzali. Tak jak by byli przekonani, że ich opony zimowe maja taka sama przyczepność na tej nawierzchni jak letnie na suchym ciepłym asfalcie. Chyba nie czuli że pojazdem kierują tylko prawa fizyki i może jakaś Siła Wyższa z góry, bo trudno nazwać panowanie nad pojazdem jak widać cały czas zapalone światła stop (pewnie pedał hamulca wciśnięty do oporu) a samochód porusza się swoim dziwnym torem.
Ale OK każdy odpowiada za siebie - ja wiem, że "zimówki" to tylko w reklamach super się sprawują.
_________________
--== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
 
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Pią Gru 24, 2010 10:58   

Ostatnie zdanie utwierdza mnie w przekonaniu, że dalsza dyskusja nie ma sensu więc EOT i wesołych świąt :)
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
_papa_ 




Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 424
Skąd: Płock

Rover 600

Wysłany: Pią Gru 24, 2010 11:28   

Cytat:
Ostatnie zdanie utwierdza mnie w przekonaniu, że dalsza dyskusja nie ma sensu więc EOT i wesołych świąt :)

Potwierdzam :ok: niektórzy za bardzo się wczuwają.....
Wesołych świąt wszystkim!
 
 
 
Remigiusz 




Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7755
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Pią Gru 24, 2010 21:33   

Ja mogę to tego coś teraz napisać :razz:

Przedwczoraj jechałem sobie do Strzyżowa z Wiednia :wink: Cala droga w sumie ok mokro tylko trochę, trochę mgły ale ogólnie warunki dobre to jazdy :wink:

40min od celu za Krosnem jest taka fajna prosta droga i sobie tam pomykam ~110km/h bo pusto nie ma nikogo na CB-Radiu tez nikt nie wie co i jak :wink: Jakieś 500m przed pierwszym zakrętem do takiej miejscowości ja hamuje a tu nic auto dalej sobie jedzie w poślizgu :neutral: To mala panika ale puściłem hamulec udało się w miarę dotoczyć na jakieś 60km/h i po mały wyhamowałem i potem juz max 50km/h jechałem :neutral:

Za jakieś kilka km słyszę na CB radiu ze uwaga bo szklanka na drodze jest i co mnie zdziwiło ze hamowałem co kilka km żeby zobaczyć jak nam nawierzchnia i faktycznie cały czas szklanka. Jakieś 10km dalej dwóch gości busami w rowach widziałem, ktoś ich tam wyciągać próbował. Jeszcze zanim do celu dojechałem to mnie jakoś 3 samochody dostawcze wyprzedzały i tak ich przy wyprzedzaniu zarzucało ze myślałem ze ich znajdzie zaraz w rowie ale jakoś się im udało.
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
kalisz 




Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 278



Wysłany: Sob Gru 25, 2010 14:59   

Remi55 napisał/a:
Jeszcze zanim do celu dojechałem to mnie jakoś 3 samochody dostawcze wyprzedzały i tak ich przy wyprzedzaniu zarzucało ze myślałem ze ich znajdzie zaraz w rowie ale jakoś się im udało.

Pewnie mieli opony zimowe, więc pełen luz :roll:
 
 
 
Mombrey 




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 434
Skąd: Płock/Belfast



Wysłany: Sro Sty 05, 2011 10:22   

Proponuje pobrać TU filmik i spojrzeć na prędkościomierz (jest w milach).
Jechałem 120 km/h na dość sliskiej drodze przy -6,5° Celsjusza.
Czy ten gość uznał, że jestem "Zawalidrogą"?
_________________
--== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
 
 
 
sobrus 




Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1525
Skąd: Lublin



Wysłany: Sro Cze 22, 2011 10:45   

Odkopie temat, bo jest aktualny także latem.

Niestety Polacy maja to do siebie, że jeżdża jak wariaci. Po prostu musza wszystkich wyprzedzać i wciskać się przed nich. Prawdę mówiąc nie wiem o co im chodzi - ostatnio jakaś octavia wyprzedzała mnie choć jej się droga skończyła(!).

Pod prąd, po przejściu dla pieszych, po części wyłączonej z ruchu...
Ja się nie ścigałem, jechałem sobie spokojnie za samochodem przede mną.
Po wciśnięciu się przede mnie (wciśnięciu dosłownie bo tam nie było miejsca) dała po hamulcach i skręciła w prawo.
Za mną nikt nie jechał...więc po co ludzie robią takie rzeczy? Masarka jakaś, wariaci i debile.

Innym razem ciężarówka z biedronki wyprzedziła nas na podwójnej ciągłej i ograniczeniu 40km/h. Jechaliśmy BMW E36 więc nie wiem czy ten wariat chciał się scigać czy co? Ale brat się nieźle przestraszył, bo prawie nas zepchnęła z drogi.

Ja już sobie nawet odpuszczam szybkie starty spod świateł, bo wiem że i tak będę musiał odpuścić przy 70-80km/h, a ci wariaci pojadą po mieście nawet 150km/h (i pod prąd jeżeli będzie trzeba), byle mi tylko udowodnić że byli szybsi. A potem powiedzą że Skoda Felicja 1.3 wyprzedziła R416 :rotfl: .

Inna rzecz że absolutnie nikt nie przestrzega przepisów. Jak raz dostałem mandat* to potem jechałem zgodnie z przepisami+10km/h i wyprzedzały mnie nawet ciężarówki, a fiaty małe prawie na mnie trąbiły.

*jechałem 84km/h na terenie podobno zabudowanym
 
 
practicator 




Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 284
Skąd: Kraków

MG MGF

Wysłany: Sro Cze 22, 2011 13:29   

może temat zimowy nie jest jeszcze aktualny, ale jak już ktoś odkurzył temat, to podzielę się kilkoma swoimi doświadczeniami, choć PJ mam dosyć krótko, to :

śnieg:
ubity śnieg, nie rozjeżdżony na błoto pośniegowe, tylko taki zmrożony trzeszczący pod kołami - trakcja przy zimowych oponach bardzo dobra - częściej jest ciemno niż jasno, więc ew. wyślizgane/oblodzone miejsca łatwo zauważyć pod odblasku od powierzchni - droga jest przewidywalna i jazda z prędkością ograniczenie+10 jest na prostych akceptowalna, zakręty lepiej zwolnić do ograniczenia miejscowego, lub nawet bardziej

świeży mokry śnieg - jakoś na wiosnę, jeszcze przed wymianą opon, na średniej klasy 1 sezonowych zimówkach, jadę S1 na Częstochowę, a tu sypie. Płatki po kilka cm średnicy. Momentalnie biała droga, ledwo widać gdzie się kończy, gdzie zakręty. Jadę ~40 Km/h, w pewnym momencie tracę przyczepność, i już się na bączka zbiera - ABS i wyczucie przy kontrze pozwoliły mi jakoś wyprostować. Jadę 20 i zastanawiam się co się działo. Przyspieszam do 30 - i czuję że znowu zaczynam tracić panowanie.
Taka warstwa świeżego śniegu, o temp. bliskiej 0 daje efekt potężnego Aquaplanningu - warto na to uważać.

lato - pora dla kierowców wcale nie wiele lepsza... po wioskach często jeżdżą gorsi wariaci niż ja, często stan techniczny pojazdów woła o pomstę do nieba, do tego % we krwi... zimą przynajmniej po pierwszym zakręcie kumple wyciągaliby takiego z zaspy...

do tego częsty jednak brak klimy - mniejsza koncentracja kierowców, stan nawierzchni (łata na łacie, i nawet z dobrym zawieszeniem auta gubią trakcję w zakrętach), często jadąc przez las oślepia przebijające się mocne słońce...

problemem w Polsce jest głównie brak świadomości kierowców, lub błędne przekonania i zachowania na drodze, utrwalające się w sposób naturalny - inni tak robią, to czemu ja nie mam? nie wspomnę już o "niedzielnych kierowcach". Jeśli ktoś na normalnej drodze, nie jest w stanie opanować samochodu przy 60, czy 80, to nie powinien posiadać Prawa Jazdy... Skoro cała kolumna jest w stanie po tej drodze jechać te 80, to kierowcy nie powinni się bać że jak pojadą tyle samo, to wypadną z najbliższego zakrętu.

Do tego nawyki takie jak siedzenie na zderzaku, wyprzedzanie mimo braku miejsca żeby się schować i usilne próby "wciśnięcia się" gdzieś.

Marną mamy kulturę motoryzacyjną, a do tego jeszcze Policja skutecznie odbiera wielu osobom możliwość wyszalenia się gdzieś, zużycia tej adrenaliny - komu szkodziłoby jakby na zamkniętej (zastawionej przez ścigające się pojazdy) uliczce, gdzieś za centrum handlowym, gdzie nikomu nie przeszkadzają, oraz ryzyko zranienia/zabicia postronnej osoby jest znikome, mogli sobie testować swoje BMW, VW, Merce i inne auta? Ale nie trzeba robić naloty, żeby nie mieli gdzie się ścignąć, i latali 200 nocami po mieście...

Miałem przyjemność jeździć trochę za naszą zachodnią granicą. Jest inaczej. Nie zawsze wszyscy się stosują do przepisów, ale wszystko zależy od sytuacji (wjazd do miasteczka - 40, kręta droga przez las - 70, autostrada >120, przy czym jak są ograniczenia do 130 na węzłach, to ze 180 ludzie zwalniają do 150 i potem dalej.
Podstawą jest płynność ruchu, której u nas brakuje... Nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem w Polsce prawdziwy "zamek błyskawiczny"...
Jakość dróg... W dawnym NRD wcale nie jest tak świetnie, i dziury się znajdą, i odcinki bez barierek, ale społeczeństwo jest nauczone jak się zachowywać w konkretnych sytuacjach i jak jeźdźić rozważnie. Wypadek na autostradzie? Wszyscy zjeżdżają na skraje autostrady i czekają, zostawiając po środku wolny, szeroki przejazd. 3-5 min na miejscu jest drogówka, 8 min śmigłowiec zabiera poszkodowanych, 15 min później droga jest udrożniona i wszyscy jadą dalej...

U nas niestety brak autorytetów oraz rozsądnych kursół na prawo jazdy, które nauczyłyby takich prostych zasad, które diametralnie zmieniłyby sytuację na drogach w Polsce... Jak dla mnie kurs na prawo jazdy to by mogło być 50 h teorii, i nie tylko uczenia się na pamięć znaków czy niektórych nikomu nie potrzebnych przepisów, a zajęli by się wychowaniem kierowcy. A do tego koło 100 h jazd, zarówno w ruchu miejskim, jak i w trasach. W różnych warunkach - nie ma że jak ulewa to ja odwołuję jazdy...

Alem się napisał :) Może się z tego jakaś konstruktywna dyskusja zdoła rozwinąć.
_________________
Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów nowe stawki akcyzy od 2017 według "dobrej zmiany"
WitekWawa Offtopic 23 Pon Lut 27, 2017 11:14
bociannielot
Brak nowych postów Dyskusja o cenach paliwa - z "Chcę kupić Roverka"
thef Offtopic 29 Czw Cze 25, 2009 15:52
Viniu
Brak nowych postów Co mogą znaczyć słowa "może świadczyć tylko o tym"
Mayson Offtopic 8 Wto Paź 26, 2010 11:14
piter34
Brak nowych postów Zakup auta - "pchełki";) Jaki polecacie?
Nie o Roverkach, więc w OT:D
Azazel85 Offtopic 6 Wto Maj 13, 2008 19:45
michone
Brak nowych postów Gdzie dostane konkretny "zabytkowy" stolik
Pawkaz Offtopic 7 Sro Maj 16, 2012 20:16
NiceMan



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink