Acha - jeśli macie instalacje II generacji - to musi być w gazowni emulator wtrysków (żeby komp silnika się nie burzył, że mu wtryski nie chodzą, a się kręci) no i sama gazownia powinna być wyposażona w silniczek krokowy (na przewodzie parownik-mikser), regulujący ilość podawanego gazu do silnika, zależnie od jego obciążenia, obrotów, itd.. - co dziać się nie będzie, jeśli nie będzie on sprzężony z centralką, która "zbiera" sygnały z czujnika obrotów silnika (czyli "minus" cewki zapłonowej), z czujnika składu spalin (czyli właśnie sonda lambda silnika) oraz czasami (większość gaziarzy nie podpina tej funkcji), pod czujnik TPS (potencjometr położenia osi przepustnicy), jest to funkcja tożsama z pompką przyśpieszeniową w gaźniku (a są ludzie, którzy jeszcze wiedzą, co to było?), a polega to na zabezpieczeniu dla silnika podawania zwiększonej dawki paliwa przy nagłym wciśnięciu pedału gazu (nagłe obciążenie silnika), zapobiegające "zduszeniu" silnika przy konieczności użycia większej jego mocy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 22:41 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
sprawdź jak gaziarze podpięli się pod lambde, mój mechanik w ciągu 5min sprawdził kable i naprawił usterkę, od tamtego czasu (ok rok) wszystko jest OK
Dzięki. To też sprawdzimy
oprawca_1978 napisał/a:
to musi być w gazowni emulator wtrysków
To też sprawdzimy
Jak pisałem - drukuję Wasze wypowiedzi i pokażę je gazownikowi po kolei - niech udowodni, że jest prawdziwym gazownikiem LPG, a nie gazownikiem-wiatropędem
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Właśnie wracam od gazownika. Poczytał Wasze wypowiedzi i stwierdził, że wszystko jest możliwe
Ale popiął komputer do LPG i okazało się, że: silniczek krokowy działa jak należy, krzywa obrotów też skakała, ale sonda lambda MILCZY! Napięcie 0,0V...
Stwierdził, że faktycznie montażysta mógł źle podpiąć się pod sondę, albo sonda padła. Na poniedziałek jestem umówiony na sprawdzenie podpięcia, bo sonda jest gdzieś z tyłu, u dołu silnika, a nie było wolnego podnośnika/kanału.
Mam do Was prośbę o weryfikację tego, co powiedział mi gazownik: oznajmił, że z sondy wychodzą 3 kable - jeden sygnał, drugi od grzałki i trzeci od drugiej grzałki. Mówi, że montażysta mógł wpiąć się w kabel od grzałki, zamiast w sygnałowy...
Czy ta teoria ma ręce i nogi
Oprócz tego zwróciłem uwagę, że podczas pracy silnika, spod auta dochodzi taki syk/pisk/gwizd na wysokiej częstotliwości, słychać go zawsze, póki silnik go nie zagłuszy. Częstotliwość zmienia się wraz z obrotami silnika. To taki dźwięk, jaki można usłyszeć, gdy ktoś w sąsiednim pokoju włączy telewizor kineskopowy - słychać wtedy taki "syk". Co to za dźwięk
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Przewody od sondy mają znormalizowane kolory (jest pare wyjątków), więc to musiałby jakiś idiota zakładać ten gaz, żeby pomylił kolory.
Jeżeli wywala błąd od grzałki sondy to raczej nie wygląda to na zły skład mieszanki.
Proponowałbym pojeździć na benzynce pare dni i zobaczyć czy check sie zaświeci.
Jeśli sonda ma cztery przewody, to jest wyposażona w grzałkę. Dwa przewody, zazwyczaj jednego koloru - to wejście i wyjście jej uzwojenia, łatwo to sprawdzić omomierzem, powinien być opór stały rzędu kilku - kilkunastu omów. Dwa pozostałe przewody to masa sondy i przewód sygnałowy, oznaczany zazwyczaj kolorem czarnym.
Częstokroć w samochodach posiadających swój wiek i przebieg, grzałka sondy ulega przepaleniu i nie ma wtedy "przejścia" na grzałce, jest przerwa.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Proponowałbym pojeździć na benzynce pare dni i zobaczyć czy check sie zaświeci.
Świeci i gaśnie na LPG i na benzynie... A najśmieszniejsze było to, że gdy LPG było podpięte do kompa i na nim widać było śmierć sondy, to CHECK ENGINE się nie świecił...
Tomek1212 napisał/a:
Mayson ma sonde 3przewodową, czyli z grzałką, bez daignostyki.
To pewne? A co znaczy, że bez diagnostyki?
oprawca_1978 napisał/a:
Częstokroć w samochodach posiadających swój wiek i przebieg, grzałka sondy ulega przepaleniu
Czy w takim wypadku wymienia się samą grzałkę, czy całą sondę?
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Ni. Grzałki nie wymienisz. Jak się spaliła, to cała sonda do wymiany. Ale warto porządnie sprawdzić, czy na pewno się sfajczyła, może tylko wtyczka nie kontaktuje, grzałka kilka amperów bierze, a im większy prądzik na złączu, tym bardziej ono jest wrażliwe.
Jeśli sonda ma trzy przewody, to zapewne masa idzie po rurze wydechowej i nie ma czwartego przewodu, załatwia to korpus sondy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Mayson, sam stwierdziłeś pare postów wyżej, że masz sonde 3 przewodową. Z tego co pamiętam hondowskie silniki miały sondy 4-przewodowe, ale mogły być też 3 przewodowe. Sonda 3przewodowa od sondy 4przewodowej różni się tylko tym, że sonda 3przewodowa nie ma diagnostyki sensora tlenowego przy uruchamianiu silnika. Natomiast nie ma to żadnego wpływu na obwód grzałki w sondzie.
Co do wpięcia instalacji gazowej to sądzę że tu nie ma czego szukać.
Gaz wpina się pod sondę z dwóch przyczyn:
1. Po to aby emulować jej pracę (tylko obwodu czujnika tlenu), tzn na gazie sonda nie zawsze pracuje tak jak na benzynie, więc przy prostych instalacjach podpina się tzw emulator sondy lambda, aby komp benzynowy dostawał od sondy taki sygnał jak podczas pracy na benzynie co ma zapobiec zaświecaniu się lampki Check Engine z powodu złego składu mieszanki (nie z powodu usterki obwodu grzejnego) .
2. Po to, aby komp gazowy na podstawie czujnika tlenu (sondy) dopierał odpowiednią dawkę gazu (bardziej zaawansowane instalacje LPG)
Mayson, w twoim przypadku najprawdopodobniej wypaliła się sonda co jest rzeczą normalną w przypadku jazdy na gazie. Generalnie sonde powinno się zmieniać co 100tys km.
Jest jeszcze możliwość tak jak zaznaczył oprawca_1978 że któreś złączki zaśniedziały lub się wypaliły, ponieważ obwód grzałki ciągnie dość dużo prądu.
W każdym bądź razie sonde zmienić i taki nie zaszkodzi, choćby profilaktycznie. Nowa oryginalna sonda BOSCH nie będzie kosztować więcej jak 150-200zł.
sam stwierdziłeś pare postów wyżej, że masz sonde 3 przewodową
To mechanik stwierdził ogólnie o sondach lambda. Ja nie mam zielonego pojęcia, jaką mam sondę
Tomek1212 napisał/a:
Mayson, w twoim przypadku najprawdopodobniej wypaliła się sonda co jest rzeczą normalną w przypadku jazdy na gazie. Generalnie sonde powinno się zmieniać co 100tys km.
Jest jeszcze możliwość tak jak zaznaczył oprawca_1978 że któreś złączki zaśniedziały lub się wypaliły, ponieważ obwód grzałki ciągnie dość dużo prądu.
W każdym bądź razie sonde zmienić i taki nie zaszkodzi, choćby profilaktycznie. Nowa oryginalna sonda BOSCH nie będzie kosztować więcej jak 150-200zł.
Dzięki wielke za pomoc Wam obu
W poniedziałek na 6 rano jadę do gazmajstra, na sprawdzenie podpięcia sondy - napiszę po wizycie co wyszło.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Mayson, wg mnie obrałeś zły kierunek. Podpięcie gazu raczej nie ma nic do tego, no chyba że rzeczywiście gazownicy spaprali robotę i wpięli się pod złe druty, ale w to wątpię.
Mayson, wg mnie obrałeś zły kierunek. Podpięcie gazu raczej nie ma nic do tego, no chyba że rzeczywiście gazownicy spaprali robotę i wpięli się pod złe druty, ale w to wątpię.
Masz rację. Gdy pojadę do gazmajstra, a podpięcie gazu okaże się bezbłędne, to każę mu sprawdzić jeszcze opór na sondzie, żeby mieć pewność, że padła. A następnie ją wymienię, wykasuję błędy z kompa auta i wyreguluję instalację Tak sobie myślę, że dam mu też parownik do regeneracji.
Mam jeszcze tylko pytanie - ze skanu manuala poniżej, wynika, że sonda lambda (czujnik HO2S) jest u dołu silnika ale z przodu. Czy dobrze widzę? Bo gazmajster stwierdził, że jest u dołu ale z tyłu... Gdzie ta sonda w końcu się znajduje
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie wiem jak jest w tym modelu, ale mogą być zamontowane dwie sondy lambda tak jak w nowych samochodach, czyli jedna przed katem (katalizatorem), a druga za katem (ta druga ma na celu kontrolować działanie kata). W sumie bardzo możliwe, że masz dwie sondy skoro wyskoczył ci błąd od pierwszej sondy (skoro jest pierwsza to można się domyślać, że jest i druga).
Jeżeli masz dwie sondy to pierwsza jest zamontowana tak jak na tym schemacie, a druga właśnie od doły z tyłu. Tej z tyłu nawet nie ruszaj, skoro błąd wyskoczył od pierwszej.
Cholera... Trzeba było se Golfa kupić, to by mi go nawet sąsiad naprawił
Tomek1212 napisał/a:
Nie wiem jak jest w tym modelu, ale mogą być zamontowane dwie sondy lambda tak jak w nowych samochodach
Hmm.. ale z tej strony:
http://honda.cba.pl/samodiagnostyka_ecu.html (pod tabelką, pierwsze dwie pozycje pod tytułem KODY ROZSZERZONE)
...wynika, że już Accordy od 85 roku miały 2 sondy (sensor A i sensor B), a w manualu z `96 tego nie ma?
Jak śpiewał Czesław Niemen: "dziwny jest ten świat..."
No nic, będę to musiał też sprawdzić- w końcu w treści błędu było wyraźnie: PRIMARY
Dodam jeszcze tylko, że sprawdzałem zestawy naprawcze do reduktora BIGAS - na całym Allegro nie ma czegoś takiego... ale widziałem reduktory innej marki, nowe, za 200-300zł, do aut o mocy +-160KM, chyba po prostu kupię nowy reduktor.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Mayson, ja mam roveraz 94r z hondowskim silnikiem 2,7 z modelu legend i też nie ma sondy za katem. Na dodatek te sondy co są (sa dwie bo to widlasty silnik) to są jedno przewodowe czyli całkiem przestarzałe.
Z drugiej strony to nawet lepiej, bo przynajmniej nie ma sie co zje**ac no i kata można wywalić.
Mayson, jak kupisz reduktor na moc 160KM to bedzie Ci sie mulil po 4000rpm ja tak mam, bo za maly reduktor. Kup do 200KM to nie bedziesz mial wiekszej roznicy w mocy.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Ja mam u siebie parownik BRC i jestem z niego bardzo zadowolony. Jedyna ingerencja przez 5 lat to elektromagnes sie zastal jak nie jezdzilem na gazie troche.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Więc tak:
Gazmajster o 5.55 dziś zadzwonił, że ma pilny wyjazd i lipa, więc ta wizyta idzie na jutro na 6.00 już na 100%.
Dzisiaj rano, podczas jazdy zaczął mi gasnąć na wolnych obrotach na LPG, a na benzynie robi się to, co wielu już tu miało. Po dodaniu gazu, obroty spadają nawet do 100, a po chwili wracają na 700.
Zadzwoniłem do znajomego szefa ASO Fiata i on stwierdził, że przyczyną tego stanu może być brudna przepustnica lub/i padnięty silnik krokowy i dodał, że to wszystko może powodować zły skład mieszanki i wyskakujący błąd 41 (sonda).
Tak więc na dziś wygląda to tak, że auto zaczęło mnie poważnie wkur....zać, ale dobrej myśli jutro jadę do gazownika i sprawdzam podpięcie i działanie sondy, następnie już z tą wiedzą, jadę na 15.00 do ASO Fiata, na czyszczenie przepustnicy i sprawdzenie krokowca (przy okazji nabiją mi klimę).
W związku z przepustnicą pojawiło się ALE - znajomy stwierdził, że w niektórych Fiatach, po przeczyszczeniu przepustnicy, konieczna jest jej kalibracja. Jeśli to samo jest potrzebne w R600, to oni nie mają do niego kompa i wszystko będzie działać jeszcze gorzej - czy ktoś wie coś na ten temat
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum