Przykre. Ale zaglądnij do jakiegoś znachora on Ci powie co i jak. Mi jak zaczęło kopcić to wykręciłem świece przed odpaleniem z rana, zakręciłem rozrusznikiem i walnęło wodą z cylindra zobacz może u Ciebie będzie to samo to od razu będziesz miał pewność.
mialem cos takiego ze zbierala mi sie woda w cylindrach kilka tygodni temu ale wtedy ubywalo mi duzo plynu chlodniczego i okazalo sie ze to z winy uszczelki kolektora ssącego, po jej wymianie nie ubywa w ogole plynu, no ale zobacze zaraz, wykrece swiece nr 4 i zobaczymy...
mialem cos takiego ze zbierala mi sie woda w cylindrach kilka tygodni temu ale wtedy ubywalo mi duzo plynu chlodniczego i okazalo sie ze to z winy uszczelki kolektora ssącego, po jej wymianie nie ubywa w ogole plynu, no ale zobacze zaraz, wykrece swiece nr 4 i zobaczymy...
Tam w zbiorniczku jak mi głowice wywaliło to było różnie. Po nocy to po odkręceniu korka było mało a jak już chodził to było ok (kompresja waliła w wodę).
U mnie pod koniec to już tak dymiło że przy prędkości 30km/h po przygazowaniu nic nie widziałem za sobą.
hmm no to u mnie jeszcze cos widze za sobą jak mu daje w "dupe" zakopci delikatnie jak odpalam, ale zauwazylem ze to sie dzieje przy krotkich odcinkach w mieście wiec moze to tylko para wodna (mam nadzieje), a co do plynu to u mnie raczej nie ma zadnych skokow, stan jest pod maxa a jak rozgrzeje silnik to moze skoczy z pół cm wiec to chyba normalne....
stan jest pod maxa a jak rozgrzeje silnik to moze skoczy z pół cm wiec to chyba normalne....
Może jest wszystko ok, ale sprawdzaj teraz często płyn chłodniczy (czy jakiś szlam w nim nie pływa) i czy w oleju kawa z mlekiem nie plywa. Oby to był fałszywy alarm.
przeprowadziłem mały teścik wyjmując wszystkie świece, kiedy przekręciłem kluczyk nic sie nie działo, nic nie wyrzuciło z komór po swiecach ale.... świeca numer 4 różni sie od pozostałych tym ze nie ma na niej czarnego osadu na krawedziach ani jasnego na tym cynglu (pozostale 3 to mają), są za to drobniutkie miejsca jakby rdzy... ale raczej nie zbiera mi sie tam woda bo jej nie ubywa ....i tak kminie ze moze to byc wina wtryskiwacza ? ktory leje za duzo benzynki przez pierwsze chwile po odpaleniu silnika po dluzszym postoju? ...moje obserwacje wygladaja tak: jak odpalilem auto to zajechalo nieprzepaloną benzyną ale kiedy zgasilem silnik i odpalilem go po minucie czy dwoch, silnik chodzil juz dobrze i nic nie smierdzialo ..dodam jeszcze ze jak przelaczam na gaz to od razu silnik lepiej pracuje ...
ma ktos jakis pomysl dotyczacy wtryskiwacza? jak to zbadac? jakie ewentualne koszty czyszczenia lub wymiany ?
mechanik mi poradzil jeszcze zeby zrobic tak samo ze swiecami ale po odpaleniu silnika na kilka sekund, jutro z rana to zbadam i zobacze czy ta jedna swieca (nr 4) bedzie mokra czy nie...
U mnie też 4 świeca się różniła od pozostałych, poza tym 4 cylinder jest nagorzej chłodzony, więc najbardziej narażony na HGF.
Nie chcę Cię straszyc ale jak dla mnie to to jest właśnie początek HGF.
Ciekawe, że to akurat na 4 cylindrze jest coś nie tak z wtryskiwaczem... hmm.
zamień wtryskiwacze i zobaczysz czy na innym cylindrze też zacznie puszczac.
czytalem, ale nie wiele sie z niego dowiedzialem, co chcialem wiedziec...
Kozik napisał/a:
Nie chcę Cię straszyc ale jak dla mnie to to jest właśnie początek HGF.
myslisz ze jesli sie wezme za to juz teraz (przypuszczajac ze wtryski sa OK) to uratuje sie jeszcze glowice?? bo z tego co pisales wczesniej, u Ciebie bylo juz za późno
a moze to co pisal snake, wystarczy dodac cos do paliwka... bo moze to jednak wtryski...
no to tak, ja stawiam ze na ten cylinder dostaje sie jednak plyn, moze dostawac sie go naprawde malo, dlatego nie widzisz ubytku, jednak taka mala ilosc powoduje rdzewienie swiecy
u mnie dzieje sie to na trzech cylindrach, dobry jest tylko czwarty przy kopulce
im na dluzej zostawie samochod, tym gorzej mi zapala, zapala oczywiscie tylko na jeden ten czwarty cylinder
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
no to tak, ja stawiam ze na ten cylinder dostaje sie jednak plyn, moze dostawac sie go naprawde malo, dlatego nie widzisz ubytku, jednak taka mala ilosc powoduje rdzewienie swiecy
u mnie dzieje sie to na trzech cylindrach, dobry jest tylko czwarty przy kopulce
im na dluzej zostawie samochod, tym gorzej mi zapala, zapala oczywiscie tylko na jeden ten czwarty cylinder
czyli raczej powinienem wziąć się za HGF ? póki wcześnie i moze glowicy nie wywalilo ?
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 13:49
AndrewS napisał/a:
no to tak, ja stawiam ze na ten cylinder dostaje sie jednak plyn, moze dostawac sie go naprawde malo, dlatego nie widzisz ubytku, jednak taka mala ilosc powoduje rdzewienie swiecy
u mnie dzieje sie to na trzech cylindrach, dobry jest tylko czwarty przy kopulce
im na dluzej zostawie samochod, tym gorzej mi zapala, zapala oczywiscie tylko na jeden ten czwarty cylinder
No tak sobie mysle ze jak woda dostaje sie do cylindra (cisnienie w ukladzie chlodzenia max 1 bar) To przy pracujacym silniku powinno cos sie robic z ciecza chlodzaca poniewaz cisnienie sprezania jest kilkdziesiat razy wieksze. Moim zdaniem powinno to dzialac w dwie strony.
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 13:55
supr3me napisał/a:
co chcesz przez to powiedziec? ze to nie HGF?
Tego nie moge powiedziec na 100% taka jest moja koncepcja, ze jezeli gdzies jest nieszczelnosc to dlaczego ma sie wlewac do cylindra przy niskim cisnieniu a przy pracujacym silniku nie wyzuca nic do zbiornika wyrownawczego.
Jak pisalem wczesniej mam bardzo podobny problem ( auto po nocy chodzi bardzo nierowno przez 1-2 sek ) pozniej idzie juz rowniutko. Ale wczoraj noc nie byla az taka chlodna i auto zapalilo od strzalu. Dlatego mysle ze mam cos nie tak z czujnikem cieczy chodzacej, kupilem juz multimetr i musze pomierzyc ten czujnik.
Jak pisalem wczesniej mam bardzo podobny problem ( auto po nocy chodzi bardzo nierowno przez 1-2 sek ) pozniej idzie juz rowniutko.
miałem tak samo, doslownie kilka sekund chodzil nierowno kilka tygodni temu, z dnia na dzien czas ten sie wydluzal az teraz czas w ktorym auto pracuje nierówno trwa 30-60 sekund ...chyba ze po kilku sekundach wylacze silnik i odczekam minute, wtedy jak zapalam to łapie w ulamek sekundy i chodzi rowniutko... wiec moze u Ciebie są poczatki tego co u mnie, czyli nie wiem czego
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 14:03
supr3me napisał/a:
miałem tak samo, doslownie kilka sekund chodzil nierowno kilka tygodni temu, z dnia na dzien czas ten sie wydluzal az teraz czas w ktorym auto pracuje nierówno trwa 30-60 sekund ...chyba ze po kilku sekundach wylacze silnik i odczekam minute, wtedy jak zapalam to łapie w ulamek sekundy i chodzi rowniutko... wiec moze u Ciebie są poczatki tego co u mnie, czyli nie wiem czego
No byc moze Jak uda mi sie ustalic cos nowego to dam znac, pozdro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum