Forum Klubu ROVERki.pl :: [r416Si 95'] Problem z elektryką
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: sTERYD
Pią Lis 19, 2010 18:16
[r416Si 95'] Problem z elektryką
Autor Wiadomość
Artu 




Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 383
Skąd: Kraków

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 09, 2009 08:43   [r416Si 95'] Problem z elektryką

Witam serdecznie

Dzisiaj w trakcie podróży zaświeciła mi się kontrolka ładowania aku w aucie. Po paru kilometrach padły światła, zegary ogółem wszystko. Autko jechało, wspomaganie działało. Po dotoczeniu się do pracy i wyłączeniu silnika sprawdziłem wszystkie bezpieczniki - są ok. Auta nie da się ponownie odpalić - w ogóle nie słychać rozrusznika (nawet charakterystycznego "cykania" kiedy aku jest kompletnie rozładowany). Zmierzyłem napięcie na akumulatorze - odłączonym, wynosi ono 11,44V. Co ciekawe zaczął mi wariować alarm - auta nie dało się zamknąć z pilota, po przekręceniu kluczykiem, i ponownym otwarciu drzwi alarm zaczął wyć. Dodam jeszcze że z okolić alternatora (w momencie kiedy był włączony silnik) dochodziło ciche wycie.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Lis 09, 2009 08:43   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1793



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 08:55   

pasek sie czasami nie poluzowal?
 
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 09:40   

zmierz napięcie na aku po włączeniu stacyjki ew świateł - pomiar na sucho wskazuje na mocno rozładowany aku - przyczyn może być kilka - od paska jak pisze Lechos po uszkodzenie alternatora, na pewno warto sprawdzić klemy, masy do silnika i nadwozia ,kable na alternatorze i główne bezpieczniki pod maską
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Artu 




Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 383
Skąd: Kraków

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 09, 2009 09:50   

Bezpieczniki sprawdziłem - są ok, pasek naciągnięty. Świateł w tym momencie nie jestem już w stanie włączyć. Co do alternatora - będę go męczył po pracy. Kable masowe owszem są wymęczone (zamierzałem je wymienić w środę) ale nie powinny być przyczyną. Natomiast zastanawia mnie ten gwizd dochodzący z okolic alternatora podczas gdy silnik jeszcze pracował.
 
 
macikd 




Pomógł: 12 razy
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 224
Skąd: Wro



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 10:08   

Artu, a może łożysko na alternatorze się wysypało albo zatarło? Sprawdzałeś czy nie ma luzu :?:
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 10:25   

Artu napisał/a:
dochodziło ciche wycie
,
Artu napisał/a:
zastanawia mnie ten gwizd


ciche wycie a gwizd to troszkę różne pojęcia :lol: , myślę że macikd może mieć w tym przypadku dobre trafienie
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
dominik1983 



Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 2
Skąd: warszawa



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 10:39   witam

to chyba jakaś epidemia tak jak świńska grypa w moim 414 zdarzenie identyczne, tylko zrobiło się zimniej, 1 dzień brak ładowania akumulatora, słychać tylko cykanie ,o światłach i zamknięciu z pilota można zapomnieć
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 11:30   

dominik1983 napisał/a:
to chyba jakaś epidemia

jak co roku kiedy robi się chłodniej :grin:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Artu 




Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 383
Skąd: Kraków

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 09, 2009 12:03   

Alternator wymontowany, byłem w najbliższym zakładzie gdzie za naprawękrzyknęli sobie 250 zł :shock: . Czy ktoś z forumowiczów zna dobry i w miarę przystępny warsztat w Krakowie zajmujący się naprawą alternatorów?
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 13:52   

Sam sobie napraw - a cóż jest w alternatorze skomplikowanego, którego nie da się dwoma rękami zrobić?
Sprawdź najpierw uzwojenia stojana - pomiędzy wszystkimi trzema końcówkami jego faz powinno być "przejście" a zarazem, z każdej z nich nie powinno być "przejścia" do masy stojana (magnetowodu).
Potem sprawdź uzwojenie wirnika alternatora, ma on tylko dwie końcówki. I tak samo, uzwojenie musi mieć ciągłość i zarazem, nie może być przebić do jego masy.
Płytka prostownika ma dziewięć diod - sześć prostowniczych - po dwie na fazę i trzy diody wzbudzania, zblokowane w jeden element, takie prostokątne "cóś".
Sprawna dioda prostuje prąd, tj. w jedną stronę przewodzi go (ma oporność małą, rzędu 700 - 800 omów) a w drugą nie powinna. Diody prostownicze z jednej płytki powinny mieć odwrotną polaryzację (przewodzić prąd w drugą stronę i w odwrotną go blokować) niż z drugiej. Diody wzbudzania to samo, w jedną powinny przewodzić prąd, w drugą blokować.
Jeśli dioda będzie przewodzić w obie strony - to jest przebita, a jeśli w żadną - to ma przerwę i cały zespół prostownika jest do wymiany, gdyż nie da się ich na sztuki wymienić. Koszt - max 80 PLN za kompletny zespół prostowniczy. Robią go np. Lucas, jest dość dobrze dostępny.
Jeśli uzwojenia alternatora będą OK, brak przerw i przebić do masy, wszystkie diody w prostowniku też OK a alternator będzie dawał za małe napięcie (lub za duże) - to wina może leżeć po stronie regulatora napięcia. Jest on też nienaprawialny i wymienia się go na nowy, jeśli są podejrzenia, że pracuje nie tak, jak trzeba. Koszt - do 80 PLN max też.
Ja w 2006 roku dawałem za regulator 45 PLN, a za płytkę prostownika 40. Hurtownia w Warszawie, w al. Prymasa Tysiąclecia niedaleko Dworca Zachodniego.

Jak będziesz rozkręcał alternator, to uważaj na tulejki izolacyjne, które izolują śruby kontrolne, które wystają na korpus alternatora, jak się je pomiesza, to jest potem układanka-zgadywanka jak siedziały.
Regulator trzyma się na dwóch śrubkach na nasadkę nr 5 czy 6. To samo regulator. Jest on lutowany do końcówek faz i jest dość kłopotliwe wylutowywanie go. Ja robiłem to za pośrednictwem dwóch lutownic naraz. Da się to zrobić.
Sam alternator ściśnięty jest trzema szpilkami na nasadkę nr 8. Nie skręcaj tego przesadnie mocno, bo potrafi gwint na takiej strzelić.
Przy rozbieraniu go warto też sprawdzić pierścienie ślizgowe (to nie komutator) przez które zasilane jest uzwojenie twornika (wirnika) i w razie potrzeby przetoczyć je, gdy są już bruzdy. No i długość szczotek regulatora napięcia warto sprawdzić. Są one znormalizowane, powinny pasować szczotki od szeregowych silniczków komutatorowych z młynków do kawy, odkurzaczy, mikserów, itd..
Nie ma w alternatorze niczego, z czym normalny człowiek nie dałby sobie rady.
Nie daj się naciągnąć tym cwaniakom i napraw go sobie sam.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Artu 




Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 383
Skąd: Kraków

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 09, 2009 18:39   

Oprawca1978 Niestety jest. Po pobieżnych oględzinach alternatora zauważyłem pęknięcie obudowy.... Gdyby nie to, zapewne spróbowałbym chociaż zdiagnozować co konkretnie poszło w alternatorze. Niestety w takim przypadku wolę wymienić całość niż próbować spawać ustrojstwo.
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Pon Lis 09, 2009 22:29   

Artu ale nawet wymiana całego za 250PLN to też przesadzili moim zdaniem
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Artu 




Pomógł: 15 razy
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 383
Skąd: Kraków

Rover 400

Wysłany: Wto Lis 10, 2009 08:05   

Zdaję sobie z tego sprawę, ale po pierwsze - był to pierwszy lepszy mechanik, po drugie mieszkam w Krakowie gdzie za sam tylko ten fakt płacisz automatycznie więcej za usługę.

EDIT: Jak poprawnie napiąć pasek od alternatora (napinany jest alternatorem)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R416Si] Problem z odpaleniem silnika R416Si..
egon23 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 25 Pią Lis 04, 2011 00:30
egon23
Brak nowych postów [R45] Problem z elektryką
Rachalko Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 11 Wto Lis 11, 2014 13:58
cwieta
Brak nowych postów [R416] Problem z elektryką
Potrzebny schemat kabli lub dobry elektryk
brico Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 8 Sro Maj 30, 2007 21:54
brico
Brak nowych postów [rover 400 td 98 r.] problem z elektryką
pabloroverek Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 2 Czw Mar 27, 2014 18:16
pabloroverek
Brak nowych postów [R416] Problem z elektryką
zippermann Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 6 Pią Lut 08, 2008 19:53
zippermann



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink