Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Sro Lip 27, 2011 22:41
Baros napisał/a:
jesteśmy w stanie zregenerować koszt od 550zł brutto( sprawdzenie co jej dolega rozebranie wypiaskowanie wymiana uszczelniaczy wyważenie
Tak to jest podstawa w regeneracji,piaskowanie,uszczelniacze plus wyważanie.
Resztę pewnie zdiagnozują po rozebraniu i oględzinach ale nie koniecznie będzie wszystko do wymiany - chyba wałek jest najdroższy z tej całej imprezy.
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
SPAMU¦
Wysłany: Sro Lip 27, 2011 22:41 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Kurczę.
Ja mam jednak wątpliwości co do tej turbiny...
Wymieniłem Napinacz... Teraz jeżdżę Autem I tak jakby mniej odczuwam braku mocy a czasami tak jakby załapywał odpowiednio.
Więc może Turbina jest sprawna?
A więc może być tak że:
Od spodu mam wszystko zachlapane olejem czego przyczyną nie musi być turbina tylko np. uszczelniacz na wale ? (już wcześniej go robiłem bo były wycieki spore)
Brak mocy oraz głośne huczenie może być spowodowane po prostu jakimś przelotem powietrza przy zapinkach od węży albo przy tym wężu który jest bezpośrednio przy turbinie? (ponieważ ten wąż ma straszny luz).
Istnieją takie możliwości Muszę się upewnić bo turbiny nie opłaca mi się robić ;s
A druga sprawa..
Jest jakaś możliwość abym samemu zrobił Licznik który nie nalicza mi ile przejechałem KM ? Prędkościomierz i obrotomierz działają tylko po prostu nie nalicza mi ile km przejechane a wolałbym to zrobić samemu.
Oraz czy jest opcja by zrobić samemu aby przy pomocy centralnego otwierało mi
wszystkie drzwi? ponieważ guzik od pasażera strony się przestał otwierać a również przydałoby się to zrobić.
Brak mocy oraz głośne huczenie może być spowodowane po prostu jakimś przelotem powietrza przy zapinkach od węży albo przy tym wężu który jest bezpośrednio przy turbinie? (ponieważ ten wąż ma straszny luz).
Istnieją takie możliwości Muszę się upewnić bo turbiny nie opłaca mi się robić ;s
nikt tu nie jest jasnowidzem, sprawdź to po prostu sam
wyciągnij ten licznik.. rozkręć go i następnie jak dostaniesz się do tych zębatek to pchnij kawałek do przodu ten licznik... Ja tak miałem, aż w końcu się wkurzyłem, rozebrałem, pchnąłem i śmiga
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jeden z poprzednich właścicieli kręcił licznik i na zębatce ułamał się ząbek.. Być może tak samo było u Ciebie...
Wybacz, jeśli Cię zmartwiłem
Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 26 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Nie Paź 16, 2011 19:47
Odświeżam temat, gdyż mam dokładnie taki sam problem z moim R600 Sdi. Od jakiegoś czasu zauważam znaczny spadek mocy i głośne świszczenie przy dodawaniu gazu. Kiedy zdejmuję nogę z pedału, świszczenie natychmiast ustaje.
Baros, napisz proszę, czy uporałeś się już z tym, a jeśli tak to co to było. Perspektywa padniętej turbiny też mi nie jest miła:)
Jeżeli ktoś spotkał się już z czymś takim, to bardzo proszę o poradę. Każda będzie dla mnie cenną pomocą.
Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 26 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon Paź 17, 2011 18:35
Poszperałem i znalazłem dziurawy element. Niestety fachowo nie wytłumaczę gdzie, gdyż moja wiedza z dziedziny mechaniki jest równa zeru. Po "chłopsku" mówiąc, po prawej stronie silnika (patrząc z nad maski), tuż obok filtra powietrza, idzie grubszy przewód. Jego część między silnikiem a chłodnicą jest gumowa, natomiast przechodząc nad samym silnikiem łączy się z elementem stalowym, by za silnikiem, idąc w dół na powrót przejść do postaci gumowej. Na samym końcu znajduje się coś w rodzaju gumowej redukcji (przejściówki), która z kolei łączy całość z silnikiem. I to właśnie ta redukcja była dziurawa. Wymieniłem to na prowizorkę, tak tylko doraźnie i teraz moc jest ze mną:) aczkolwiek jak depnę trochę bardziej, to słychać niewielkie, stłumione syczenie, czyli za pewne to, co tam wsadziłem nie do końca daje radę. Ale jest dużo lepiej i przy spokojnej jeździe nic nie świszczy i śmiało mogę na światłach spoglądać w twarz kierowcom Matizów. Bez obciachu . No a w tak zwanym między czasie trzeba będzie szroty zjeździć.
Dzięki i przepraszam za laicyzm.
Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 26 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon Paź 17, 2011 23:07
szoso, dokładnie o to. W sumie nie jestem pewien, czy to jedyna nieszczelność tego układu, jaką doświadczam, ale od tego na pewno trzeba zacząć i będziemy widzieć dalej. Oprócz tego, tak jak u kolegi, co temat zakładał, mam silnik ubabrany w oleju. Na pewno cieknie spod filtra. Bardzo prawdopodobne, że skądś jeszcze. Dziwne, bo gdzieś tak z rok temu miałem silnik u mechanika uszczelniany. Ciekło spod napinaczy i jeszcze gdzieś indziej - już nie pamiętam. Potem jak sprawdzał raz jeszcze, to twierdził, że tam skąd robił już nie cieknie, a ja tak sobie jeżdżę od tamtej pory. Ubytek oleju zmalał do granic powiedzmy przyzwoitości ale widać, że jeszcze czeka mnie batalia na tym polu.
Ogólnie z autka jestem zadowolony. Jeżdżę nim od 2009 roku ale dopiero od jakiegoś czasu, kiedy sam dzięki waszej pomocy do niego zaglądam - a staram się zawsze najpierw sam coś zdziałać - widzę, że było sporo w nim grzebane i zdaje się dużo "na ślepo". Np. nie mam śruby, która jest na schemacie przez Ciebie podlinkowanym - znaczy się, ktoś ją odkręcał , pokrywa wierzchnia silnika ma poukręcane gwinty (dosyć często musiała być odkręcana), wszystkie plastiki ze środka były wyciągane i to przez jakiegoś mutanta, bo powyłamywane są zatrzaski, szyba przednia była wymieniana albo ściągana z jakiegoś powodu i wstawiana na nowo - pourywane są uszczelki. Takich drobiazgów można jeszcze się dopatrzeć paru. ALE JEŹDZI. Tanio (stosunkowo), wygodnie no i z klasą. Z większych napraw to tylko to uszczelnianie silnika miałem, ale wygląda na to, że to sprawa zastana, a nie nabyta.
Uff, ale się spisałem. Musiałem to z siebie wyrzucić.
Przy filtrze oleju często jest mokro niestety ... u mnie przyczyną był uszczelniacz wału korbowego i po części te węże idące z obudowy filtra do chłodnicy oleju. Zerwane gwinty można dosc łatwo naprawić ... u mnie też były już na M10 pogwintowane (fabrycznie jest M6) ... generalnie standardowe usterki
_________________ Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv Masz problem pisz na forum
ohh... Dawno nie zaglądałem i teraz widzę dużo ciekawości.
Ja swojego problemu wciąż nie rozwiązałem. Fakt sprawdzałem węże ale tylko te tutaj na przodzie. Tam do tyłu nie zaglądałem.
Będąc u mechanika zaglądnął za silnik, zobaczył masę oleju na dole i powiedział 'Turbina nie żyje' więc taką diagnozę traktuję jak diagnozę lekarza choć teraz czytając problem kolegi wyżej narobiłem sobie małych nadziei, że jednak Turbina żyje tylko winą jest właśnie jakiś przelot.. Myślałem o tym nie raz tylko nie pasowało mi to... że jest ten okropny wyciek oleju i taki dziwny zapach (palonego sezamu) zaraz gdy zjeżdżam chociażby po 30km odcinku drogi (90-140km/h).
Podobny wyciek miał już miejsce gdy auto kupiłem ale winą wtedy był właśnie uszczelniacz na wale. Dwóch mechaników powiedziało tym razem 'Cała turbina w oleju więc z nią jest coś nie tak'. Zgłupiałem i przestałem o tym myśleć całkowicie. Chociaż być może winą tego, że nic do tej pory nie zrobiłem jest brak czasu jak i lekkie lenistwo napawane pesymizmem.
Jutro z rana postaram się pozaglądać głębiej i posprawdzać... może coś jednak...?
Aktualnie auto moje ma 27-29 sekund do setki czyli rewelka
[ Dodano: Nie Paź 30, 2011 18:45 ]
Czy to jest Dolna poduszka silnika do Modelu 620 SDi ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum