Lukasik, auto pali doskonale na gorącym bo są świece już zagrzane. Na chłopski rozum jak są świece stare (ja tak miałem) albo przekaźnik podaje mniej prądu na świeczki niż zwykle, to trzeba grzać kilka razy żeby świeca załapała odpowiednią temp. żarzenia.
Jeżeli masz świece dobre, aku dobry, kąt wtrysku dobry to na zasadzie eliminacji następnym elementem jest przekaźnik. (jest jeszcze opcja, ze przy wymianie świec Twój mech nie wyczyścił gniazd świec z nagaru ale to tak tylko gdybam).
Kup ten przekaźnik, jak to nie będzie to wydasz tylko 100 zł + przesyłka i będziesz miał na "zaś" a my będziemy szukać dalej.
szoso, no tak 400 masz. U nas obok aku jest ECU i przekaźnik świec właśnie, dlatego pytałem
Pusc sobie kontrolke od przekaznika i bedziesz widzial jak dlugo Ci grzeja faktycznie swiece i w ktoryjm momencie powinienes uslyszec pykniecie. a po zgaszeniu odpala od razu, bo po odpaleniu swiece grzeja jakis czas. wiec jak zgasisz i odpalasz to tak jakbys przed chwila kilka razy grzal swiece
Podjadę dzisiaj do zaprzyjaźnionego warsztatu i będę chciał żeby sprawdzili jakie napięcie jest na świecach. Z tego co wyczytałem na forum w różnych postach to powinno być około 10.5 - 11 V. Świece mam Beru. Jest na nich informacja o 11 V. Jak będzie słabe napięcie to przekaźnik do wymiany. Mam rację czy może gdzieś się pogubiłem?
Niestety nie posiadam. Na dworze -11 dwa razy podgrzałem świece i odpalił ładnie jak na taką pogodę. Dodam, że auto zimuje na dworze. Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłon słychać takie głośne "pyknięcie" ale jak wziąłem przekaźnik w rękę to tylko tak delikatnie "pykał".
Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłon słychać takie głośne "pyknięcie
no bo po przekreceniu w pozycje zaplon sie zapala wiele innych rzeczy, nie tylko swiece.
cos ty sie uparl z tym pykaniem, co za roznica jak pyka, wazne ze napiecie przepuszcza. pusc sobie ta kontrolke i bedziesz widzial kiedy przestaje grzac
Byłem zmierzyć napięcie na świecach. Wygląda to tak: około 9.5 V na świecach po przekręceniu zapłonu jak świece grzały. Po wyjęciu przekaźnika w kostce w którą przekaźnik się wpina jest 12 V bez zapłonu. Czy to właściwe wartości?
bizon, mówiąc "puść sobie tą kontrolkę" co konkretnie masz na mysli?
dwa posty wyzej pisalem o kontrolce od przekaznika, wtedy widac jak dlugo rzeczywiscie grzeja swiece, oraz kiedy grzeja juz po odpaleniu. tak dla kontroli, ale ja ja zostawilem i jezdze z nia caly czas
Normalnie napięcie na świecach powinno być między 10-11V. U mnie na starym oryginalnym przekaźniku było 10,2V. Teraz mam przekaźnik od Audi i mam 9,5V. Mierzyłem też na nowym przekaźniku Topran (bo mam w zapasie) i wyszło 9,6V. Jeżeli wymienisz na nowy to napięcie może wzrosnąć, ale nie musi.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ale ja tez bym szalu po tej roznicy 1,5V nie oczekiwal, tym bardziej ze jesli tronsek, ma 9,5V czyli teoretycznie ponizej poziomu i nie sprawia to problemow z odpalaniem.
Lukasik, wiec wydasz 100zl za przekaznik i nic to nie da
Nie mam pojęcia zielonego co do ustawiania kąta wtrysku i wole się samemu za to nie brać bo mogę więcej szkód narobić i wtedy dopiero będzie lipa straszna. W poniedziałek u Tomiego zamówię przekaźnik i zobaczymy co wtedy wyniknie. Może napięcie nie wzrośnie aczkolwiek może pomóc i będzie o wiele lepiej. Spróbuję ale jeszcze nie wiem skąd podmienić przekaźnik na taki z innego Roverka i wtedy sprawdzić. Musze coś wykombinować.
bizon jak tą kontrolkę podłączyć? Trzeba tam gdzie jest przekaźnik się wpiąć z kabelkami?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum