Wysłany: Czw Sie 09, 2007 16:16 [All R] Opony uzywane kontra bieżnikowane
wiadomo ze najlepsze nowe ale gdy wchodza w gre finanse wówczas wiadomo robi sie bardziej szczupło w poszukiwaniach.
wiadomo też że jesli opona używana to w jak najlepszym stanie bez bąbli i z jak najwiekszym bieżnikiem(głębokość)
a co sądzisie o oponach bieżnikowanych? są one bezpieczne? bo z tego co wyczytalem na allegro gdzie ktoś sprzedaje takie to mowiąc krótko i prosto ze starej opony zdzierana jest warstwa ktora zostala i na to "wlewana" nowa warstwa gumy z jakiejś tam mieszanki i robiny bieżnik... tak przynajmniej ja rozumuje...
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Lut 17, 2010 23:18, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 09, 2007 16:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 96 razy Dołączył: 08 Sie 2007 Posty: 895 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Sie 09, 2007 16:38
Ja bym się nie zastanawiał tylko brał bieżnikowane opony (jeśli nie masz zamiaru bicia rekordów prędkości) z tego względu że już się przejechałem na używanych oponach bieżnik był OK ale była juz tak śliska że w zimie nie było szansy jeździć na nich.
Teraz mam bieżnikowane zimówki i nie narzekam jeszcze nie było sytuacji żebym nie wyjechał. A tak na marginesie to zastanawiasz sie nad letnimi czy zimowymi??
Wole uzywane opony niz bieznikowane. Bieznikowane moze i maja podobna rzezbe bieznika do oryginalnych ale mieszanka jest marnej jakosci i na mokrym, a nawet na suchym trzymanie bedzie gorsze. Uzywane opony mozna dostac w bardzo dobrych cenach i w dobrym stanie. Bieznikowanych nigdy nie kupie.
Wysłany: Czw Sie 09, 2007 19:58 Re: Opony uzywane kontra bieżnikowane
xROnx napisał/a:
wiadomo ze najlepsze nowe ale gdy wchodza w gre finanse wówczas wiadomo robi sie bardziej szczupło w poszukiwaniach.
wiadomo też że jesli opona używana to w jak najlepszym stanie bez bąbli i z jak najwiekszym bieżnikiem(głębokość)
a co sądzisie o oponach bieżnikowanych? są one bezpieczne?
Używane - nie wiadomo w jakich warunkach były eksploatowane.
Bieżnikowane - nie wiadomo jakiej jakości użyto materiału i jak dobra była stosowana technologia.
Zarówno pierwsze jak i drugie wcale nie są takie tanie, i lepiej dołożyć więcej pieniędzy dla nowych opon i mieć gwarancję bezpieczeństwa.
Używane - nie wiadomo w jakich warunkach były eksploatowane.
Bieżnikowane - nie wiadomo jakiej jakości użyto materiału i jak dobra była stosowana technologia.
Zarówno pierwsze jak i drugie wcale nie są takie tanie, i lepiej dołożyć więcej pieniędzy dla nowych opon i mieć gwarancję bezpieczeństwa.
dobrze prawisz!!
nowe swoje kosztują lecz ile warte jest zdrowie czy życie??
kup nowe i bądź zdrowy
_________________ -Nigdy nie rozmawiaj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.-
to widze ze sa podzielone opinie... ja potrzebuje letnich opon. mam na oku jedne Michelin Pilot HX z bieznikiem 6.5mm w bardzo dobrym stanie za 400pln r15 195/50 komplet(4szt) ale pewnie juz nie zdaze zalicytowac....
wiadomo co nowe to nowe ale w moim przypadku decyduja i to w znacznym stopniu fundusze.
moj szwagier kupil sobie opony bieznikowane letnie do laguny o profilu V i na poczatku jak bylo mokro to normalnie płynął po wodzie.teraz mowi ze przyczepnosc jest bardzo dobra... sam juz nie wiem...
Wbrew pozorom opony bieżnikowana wcale nie są gorsze ale są bieżnikowane. O jakości decyduje mieszanka używana do wykonania oraz technologia. Jest możliwość wykonania dobrych opon technologicznie. Jednak niewiele zakładów stosuje najnowsze technologie, są dość kosztowne i opłacalne w dużych zakladach.
Używanych nigdy bym nie kupił, gdyż nie wiadomo jaką mają przeszłość. Mój szwagier kupił kiedyś 2 zimowe GoodYeary z głębokim bieżnikiem i po kilkudziesięciu kilometrach jedna z nich mu strzeliła podczas jazdy.
Co do bieżnikowanych to chcąc zaoszczędzić kupiłem kiedyś takowe do Skody 125L. Miały strasznie kiepską przyczepność na mokrej nawierzchni. Gdy pewnego wieczora w Sopocie na łuku drogi zrobiłem obrót o 360 stopni, skosiłem stojący ośrodku jezdni znak drogowy i zatrzymałem się na przeciwległym pasie ruchu, postanowiłem je zmienić. Kupiłem 4 Dębice Passio i mimo że wielu użytkowników opluwa te opony, to i tak były o niebo lepsze od tamtych nalewek.
Inna sprawa, ze było to kilka ładnych lat temu (chyba 9) i te nalewki to były nalewki w klasycznym znaczeniu tego słowa, wraz z wszystkimi ich wadami. Obecnie chyba większość opon regenerowanych powstaje poprzez nakładanie na stary kord nowego bieżnika "z metra" - w większości jest to bieżnik znanych firm, kwestią jest tylko znalezienie odpowiedniej mieszanki. Warto wiedzieć, że kilkakrotna regeneracja opon do ciężarówek to norma.
Gdym miał wybierać, to postawiłbym jednak na opony bieżnikowane, tutaj masz spory wybór.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Hmmm... Ja bym się zastanawiał...
W przypadku opon używanych dobry fachowiec znajdzie większość wad, natomiast w przypadku opon bieżnikowanych - opona jest tak samo zużyta jak używana - w końcu to opona używana tak długo, że już nie ma bieżnika, a do tego część wad, które może dałoby się zauważyć zostało zalane nową gumą.
Bo jeśli chodzi o bieżnik to i tu i tu widać jaki jest, a w przypadku opony bieżnikowanej wady szkieletu opony mogą zostać ukryte.
"Purchle" i strzały to w 99% nie wady gumy, tylko oplotu, bo jeśli nawet guma pęka, to tworzy się mała dziura - w obrębie jednego oczka oplotu i dalej nie pójdzie - jeśli oplot jest dobry, to opona nie ma prawa strzelić jak balon, bo działoby się to przy każdym najechaniu na gwóźdź. Ja do tej pory wyciągałem conajmniej 3 gwoździe z opon i objawami zawsze było powolne uciekanie powietrza, a nigdy mi żadna opona nie strzeliła.
Ale od czasu kiedy pozbyłem się dużego fiata jeżdżę tylko na nowych oponach (tzn. kupionych przeze mnie) lub oponach, które kupiłem razem z samochodem.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Hmmm... Ja bym się zastanawiał...
W przypadku opon używanych dobry fachowiec znajdzie większość wad, natomiast w przypadku opon bieżnikowanych - opona jest tak samo zużyta jak używana - w końcu to opona używana tak długo, że już nie ma bieżnika, a do tego część wad, które może dałoby się zauważyć zostało zalane nową gumą. (...)
Tylko że opony przeznaczone do bieżnikowania są uprzednio kwalifikowane do tego celu - zdziera się całą gumę i widać, czy struktura jest cała, czy uszkodzona. Te uszkodzone idą na śmietnik, nikt nie będzie ryzykował dla małego zysku; zresztą starych opon jest w bród i można wybierać. Jak kupujesz używkę to nie będziesz przecież jej obierał aby zajrzeć do środka
Ja też od czasu feralnego incydentu kupuję tylko nowe - może nie z najwyższej półki, ale zawsze to nowe
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
mam na oku jedne Michelin Pilot HX z bieznikiem 6.5mm w bardzo dobrym stanie za 400pln r15 195/50 komplet(4szt) ale pewnie juz nie zdaze zalicytowac
Pojęcie "bardzo dobre" z aukcji ma nie wiele wspólnego z bardzo dobre normalnie, a w tym rozmiarze co piszesz za 160 zł więcej kupisz NOWY komplet Barum Bravuris - może są głośne, ale jeżdżę na nich 3 sezon w R800 i drugi w R600 i uważam, ze mają doskonały stosunek ceny do jakości.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 18:15
Ile osób tyle opinii. Dołożę więc swoją.
Nie ma co sie ładować w używki lub bieżnikowane. W pierwszym wypadku nie masz żadnej gwarancji i raczej długo nie pojeździsz, w drugim wszystkie ew. wady opony są ukryte i dość dużo ryzykujesz. Nawet jeżeli firma może dać jakąś gwarancję to może nie mieć już kto z takiej gwarancji skorzystać:( Wg mnie nie nastawiaj się na kupno drogich opon bo i tak niewiele na nich zyskasz. Nowe "Dębice" kupisz już za 125 zł. (jak w moim przypadku) z gwarancją na 5 lat. A jeżeli jeszcze nie jeździsz zimą po ubitym śniegu i wybierasz się w góry to rozważ zakup kapci całorocznych. Obecnie stosowane mieszanki oferują dość szeroki zakres odporności na temperatury.
Za nowe opony do mojego auta w rozmiarze 175/60/13 (oryginalny rozmiar powinien byc 185/55/13, ale takich juz nawet nie produkuja) zaplacilbym jakies 800zl. Za moje Yokohamy dalem 200zl, mialy 5mm bieznika i sprawuja sie swietnie, uszkodzona opone mozna latwo rozpoznac i jej poprostu nie kupowac. Pozniej kupilem wraz z felgami zimowe Barumy Polaris II, uzywane po jednym sezonie razem z felgami za 400zl, za same nowe opony musialbym zaplacic 480zl... Dobra uzywana jest lepsza od bieznikowanej, przynajmniej na mokrym tak nie zaskoczy. A co do nowych opon to te najtansze czesto sa tak samo beznadziejne jak biezikowane, mowei o firmach ze wschodu, jakies Wnagkoki czy cos w zimie strach na takich jezdzic.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 97 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob Sie 11, 2007 08:07
Myślę, że tłumaczenie sie brakiem funduszy to bzdura , a ceny opon nie nowych jest b. złudna. Przemawia za tym kilka aspektów - Logika, ekonomiczność, bezpieczeństwo.
Pomyślmy, ile pieniędzy wydajemy na różnego rodzaju gadżety, większe lub mniejsze tuningi naszych samochodów dla poprawienia wyglądu, dla zmniejszenia spalania, dla poprawienia dynamiki itd, itp. Przecież kupując opony letnie i zimowe mamy je dobrych kilka lat. Wydajek jeden rzeczywiście nie mały, ale spokój na pare ładnych lat. Dynamika jazdy też się poprawia, bezpieczeństwo nie tylko nasze, ale może przedewszystkim innych użytkowników, no i ekonomiczność jazdy. W swoim życiu miałem kilka samochodów i zawsze pojawiały sie jakieś problemy z nie nowymi oponami . W jednej z czterech opon regenerowanych kiedyś, odpadł cały kawał gumy poprostu się odparzył. Nie było to do przewidzenia bo na oko były okey. Opony używane z reguły trzeba było kupować co roku, właśnie dlatego bo były używane biorąc pod uwage nasze drogi, szczególnie zimą.
I tak uważam, że można kupić opony używane, chyba jednak tylko używane, "awaryjnie" z myślą o tym że będę odkładał kasę na nowe. To sie opłaca na dłuższą metę. Lepiej kupić tanie ale zawsze to nowe
_________________ 2.0 16V 200 KM Turbo
Pozdrawiam Marek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 200 Skąd: Bojanowo, Leszno
Wysłany: Sob Sie 11, 2007 12:56
Ja bieżnikowanych nigdy bym nie kupił, boję się myśleć co się dzieje z taką oponą podczas gwałtownego hamowania a jeszcze gorzej, przy zablokowanych kołach. Obstawiam, że w najlepszym wypadku nie dojdzie do rozerwania opony chociaż pewnie i tak niewiele z niej zostanie. Nie wiem jak można powierzać życie swoje i swoich bliskich jakiemuś garażowemu specowi od opon!
Jeśli używki to IMO tylko zimówki warto, letnich nigdy bym nie kupił, zawsze nowe bo jakby nie patrzeć, jeździ się na nich 2/3 roku.
W zeszłym roku kupiłem komplet używanych zimówek Dunlop Winter Sport w idealnym stanie, niemalże jak nowe za 300zł i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że było warto. Opony rewelacja, w deszczu i na błocie auto się świetnie prowadzi, na śniegu i lodzie można w miarę normalnie jechać a na suchej nawierzchni są cichsze od moich letnich barumów (chyba ostatni raz kupiłem opony tej firmy). Bez problemu przejadę na nich jeszcze nadchodzącą jesień i zimę a pewnie i następną bo bieżnik jest nadal wysoki, pomimo tego, że zimówki ogólnie się szybciej zużywają.
Nie zgodzę się z przedmówcą, że lepiej kupić tanie nowe niż mało używane ale z dużo wyższej półki. Co prawda chińskich wynalazków nie kupuję ale z nowych Barumów zadowolony specjalnie nie jestem. Opony po prostu szumią a w silnym deszczu nie radzą sobie tak dobrze jak zimówki dunlopa. Co z tego, że nowe skoro jedzie się gorzej?
Kupiłem to pojeżdżę na nich z 3 lata, chyba, że kupię alufelgi, ale wtedy to już jakieś konkretne opony, warto zapłacić za dobrą oponę.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 97 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob Sie 11, 2007 13:43
UncleAllEvil zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, jednakże miałem na myśli tanie tzn wiadomej produkcji polskiej Dębica, napewno nie są super, ale nienajgorsze,rzadna chińszczyzna i takie tam podobne, zawsze to się mnie źle kojarzy. Opony używane, no cóż czasami sie pojawią w super stanie ale to tylko czasami, sam kiedyś kupowałem. Ale wkońcu ktoś wymieniał je z jakiegoś powodu a my je montujemy u siebie. Niezawsze możemy gołym okiem sprawdzić stan opony , bo nie tylko chodzi tu o głębokość bieżnika.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 200 Skąd: Bojanowo, Leszno
Wysłany: Sob Sie 11, 2007 14:16
Są handlarze i są oszuści, trzeba umieć oddzielić tych co sprzedają dobre opony od tych co sprzedają śmieci malowane czernidłem. Jasne, że laik nie powinien się w ogóle zabierać za zakup używek bo ma spore szanse zostać oszukanym ale ktoś kto interesuje się czymś więcej niż tylko laniem paliwa do auta chyba potrafi ocenić stan opon w miarę prawidłowo. Przynajmniej tak mi się wydaje.
A opony Dębica to szajs jakich mało, opinia na bazie doświadczeń ojca sprzed paru lat z tą marką w innym aucie (do R nigdy by tego nie kupił). Opony były w aucie, które sporo jeździło, z biedą (a czasami nawet nie) wytrzymywały rok. Przynajmniej na 1 z 4 robił się po jakimś czasie balon albo pękały (stare? źle składowane? kiepski materiał?). Jeśli nadal utrzymują taką "jakość" to raczej nie polecam. Kupowane tylko z jednego powodu: tanie. IMO, lepsze są używki dobrej marki, lepiej się jeździ i trwalsze ale do firmowego auta używek się nie kupuje
wiekszość stawia na nowe...ale w temacie jest uzywane kontra bieznikowane... wiec jesli mielibyscie wybrac jedno z dwoch?
Doświadczyłem jazdy na używanych i na bieżnikowanych. Albo bieżnikowane albo nowe - bo zawsze jakąś gwarancję masz.
Opony bieżnikowane są dobre (bo są tanie i dobre ale do jazdy niedzielnego kierowcy czy pyrkania po mieście.
Nowe wiadomo to najlepsze wyjście ale też nie najtańsze opony - także doświadczyłem, nowe opony na jeden sezon ?!? - w takim wypadku wolę co roku kupić bieżnikowane a różnicę dać żonie. Wszystko zależy od tego ile kilometrów rocznie robimy.
Jeżeli nie jesteś maniakiem prędkości i ekstremalnej jazdy w każdych warunkach KUP BIEŻNIKOWANE.
Jeżeli dużo jeździsz, wozisz rodzinę i samochód to Twoje narzędzie pracy KUP NOWE DOBRE (nie najtańsze bo szkoda kasy) OPONY - nawet na raty, mniej w kieszeni ale duuuuuużo większy komfort.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum