Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 258 Skąd: Wałbrzych
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 12:45 [R400] Pali dychę w mieście !
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam,
Kopie, szukam, ale na zapytajki typu "pali", czy "spalanie" wywala dziesiątki wątków różnej maści. Poproszę zorientowanych o przekierowanie na odpowiedni wątek, albo wsparcie "merytoryczne".
Rover 400, diesel, motor 2 litry, 98r.
W mieście pali 10l ONu
A miał być dieselek, spoko spalanie, itd.
Fakt z pracy - 9 km jadę 1,2... 1,2... czasami 3
Jednak 10l na diesla to imo i tak za dużo.
Jakieś rady?
Czy można dać ciała przy wymianie paska, aby czuć to było na paliwie?
Mechanik twierdzi, ze nie ma mowy i że wie z czym co się je, i że niejeden motor składał. Dymek ok (ani ciemny, ani jasny) - bez zarzutu - nawet na zimnym. Kopie rano (nawet w chłodny - "skrobany" dzień) od przyłożenia palca. Tylko jak dla mnie jest mułowaty i nie ma tego powera, którego miał przed wymianą paska i babraniu w rozrządzie.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Sty 20, 2011 00:01, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 12:45 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 258 Skąd: Wałbrzych
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 13:23
No, nie do końca wiem, czy ustawiał, czy nic nie ruszał. Byłem u niego i on mówi tak... ustawienia w roverze są dość specyficzne, do tego dwa paski więc zawsze bardzo uważam na te tematy. Po drugie przestawienie choćby o ząb w którąś ze stron powoduje bardzo wyraźne i czytelne dla mechanika objawy na rurze wydechowej (kopci na jasno, albo ciemno). Laik może nie zwrócić uwagi. Mechanik zawsze. U pana tez uważałem na wszelkie ustawienia, a dymek z rury - proszę spojrzeć - ma pan wręcz ekologiczny. . Proszę podjechać kiedyś przy okazji, jak będzie komputer, to podepniemy go jeszcze pod kompa, może coś zobaczymy.
Ale to było zaraz po zakupie auta, wymianie paska, itd. gdy stwierdziłem, że dla mnie jest mułowaty. Olałem temat i nie podjechałem pod ten komputer. Dziś do kolekcji doszło jeszcze - jak dla mnie - za duże spalanie (bo kilka razy mu podlałem). Więc sprawa jakby zaczynała się zazębiać. Nie dość, że muli, to jeszcze żre. Czyżby coś jednak ZEPSUŁ przy regulacjach? mimo alergii na wszelkie warsztaty i pozostawianie auta gdzieś, chyba się przemogę i oddam go do przetrzepania.
I jeszcze coś.
Może paliwo ?
Gość polecił mi lanie ON verva.
Tak się składa (teraz to sobie uświadomiłem), że zalewałem zawsze to samo paliwo i zawsze w tej samej stacji (leję nawet zawsze z tego samego samego dystrybutora! - koło domu.
Jakieś jeszcze rady, sugestie, spostrzeżenia?
Proszę dobierać bardziej cenzuralne słowa
Ostatnio zmieniony przez thef Wto Cze 03, 2008 20:34, w całości zmieniany 1 raz
pasek sie wyciąga przecież odrobinę i to, że się nie pomylił, to nie znaczy, że kat się nie zmienił Znajomemu też mechanik wymieniał i nie ustawił kąta i po wymienie nie to auto było. Pojechał na regulację kąta i wszystko wróciło do normy. Sprawdź ten kat wtrysku I przy okazji błędy kompa (to możesz samemu)
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 19:48
Przecież ja jestem typowym przykładem złego ustawienia pompy po wymianie rozrządu.
Tylko u mnie charakteryzowało się tym, że nie miałem mocy w dolnych zakresach obrotów.
Mechanik po wymianie rozrządu - mieszał przy pompie "na oko". Tak więc jedź do mechanika z KTSem, niech odczyta kąt wtrysku i ustawi go pomiędzy 2 a 4 stopnie. Od tego trzebaby zacząć.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 258 Skąd: Wałbrzych
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 21:31
No... trafniej ujęte. Właśnie tak mógłbym to ująć. Przy wolnej jeździe, 1ka, 2ka... niskie obroty jest właśnie bardzo mułowaty. Często słyszę, jak to roverki się zbierają na skrzyżowaniu. Mój jest teraz bardzo ciężki (a o pisku gum można zapomnieć - nie to, że chce tak jeździć, tylko powinienem móc, gdybym chciał - prawda?). Jak już ma te 60-70 km i przeskoczę 2000 obrotów, docisnę, to jakby tutaj dopiero zaczynał iść po zapięciu się turbo. I gubi się te wrażenie, że nie ma mocy, bo... wtedy idzie, a to jest jak mówisz. Kicha jest, gdy jest wolno i na niskich obrotach.
Turbina porządnie dmucha dopiero od 2000 obr Popatrz na wykresy z hamowni autek z silnikiem SDi (znajdziesz je z dziale Tuning mechaniczny - wątek Hamownia w ZG).
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 06:33
POjedź na KTSa i sprawdz kąt wtrysku - to raz, dwa - niech fachman ustawi Ci pompę;)
Gdybyś był w okolicach Głogowa - polecam wycieczkę do Osowej Sieni k/Wschowy do Pana Preisnera.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 07:32
JeRRy3D napisał/a:
Co to jest KTS ?
To jest narzędzie diagnostyczne, czyli tester do pomp wtryskowych BOSCHa, które są na wyposażeniu naszych R.
Czasami podobno Autoryzowany Servis Boscha potrafi się wpiąć - ale np. w Zielonej Górze przez 30 minut nie potrafili się wpiąc i się poddali.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 258 Skąd: Wałbrzych
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 13:33
tiruces napisał/a:
Samo sprawdzenie na kompie chyba 80zł
Lokalny magik od pomp też coś koło tego zaśpiewał - ok. 70 zł diagnostyka pompy kompem (co jest imo zdzierstwem, bo ta usługa akurat nie wymaga ani pracy, ani czasu, ani nawet umiejętności - tyle, że ten komp i soft musi sie zwrócić - inna sprawa, że ta cena będzie raczej rosnąć a nie maleć z biegiem czasu, więc to wytłumaczenie ceny "na siłę" .
dzis gdy odpalilem mojego 400 SDI uslyszalem tusz po odpaleniu skok na wysokie obroty(ale tylko na na 1-2 sekundy)po tym obroty schodza do normy ale w miedzyczasie zapala sie kontrolka od silnika..i jescze mi muli cos,co to moze byc?dzieki z gory
Może ja się podepnę do tematu.
Od czasu wymiany rozrządu nie mogę sobie poradzić z podwyższonym spalaniem.
Rozrząd robił mi facet który nie miał możliwości podpięcia do komputera, więc gdy zauważyłem że więcej pali pojechałem na komputer. Po podpięciu okazało się że kąt wtrysku ustawiony jest na 4 st, żadnych błędów.
Skoro kąt wtrysku jest ok to czy może być tak że rozrząd jest źle ustawiony np o jeden ząbek?
Samochodem jeździ się jak przed wymianą - dynamika, odpalanie.
Poza tym mam dziurawy wydech.
Czy w dieslu nieszczelny wydech ma wpływ na spalanie (tak jak w benzyniakach nieszczelny wydech zaburza odczyty sondy lambda przez co spalanie może wzrosnąć).
czy może być tak że rozrząd jest źle ustawiony np o jeden ząbek?
Jak najbardziej może tak być .
No i jest. Miałem dziurawy wydech więc nic nie było widać. Teraz wydech jest szczelny i widać dym. Przy lekkim przygazowaniu na jałowym dymi niebieskawo. Przedtem wcale nie dymił no chyba że porządnie dostał w pedał.
Nie wiem tylko co zrobić: czy jechać do fachmana który mi wymieniał rozrząd niech poprawia; czy dać se spokój i zajechać na porządny warsztat. Być może sam się czepię bo sporo to wszystko zaczyna kosztować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum