Forum Klubu ROVERki.pl :: [R620] Osłona wlotu powietrza (zimno)
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R620] Osłona wlotu powietrza (zimno)
Autor Wiadomość
cage 




Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 22
Skąd: Warszawa



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 13:50   [R620] Osłona wlotu powietrza (zimno)
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie

Witam,

Jak jest za oknem każdy widzi. To że śnieg to nie problem, gorzej z temperaturami. Jak było minus kilka stopni to wszystko ok, gorzej teraz. -10 i dojeżdżam do pracy na zimnym silniku. Po drodze wskazówka się lekko uniesie, ale nie zdąży się rozgrzać. W korku nawet potrafi opaść. Przy -2 nie było problemu.

Zimny silnik beznynowy to nie jest dobra rzecz. Większe spalanie, zużycie elementów - generalnie problem. Zacząłem szukać osłony wlotu powietrza. sprawdziłem w jednej z firm z allegro, ale nie mają ani do Hondy Accord, ani do Rover'ków.

Jakiś pomysł, gdzie szukać? Może samemu można czymś zastąpić? O wydajność chłodnicy wody się nie martwię, bo miesiąc temu była montowana nowa i zmieniany cały płyn.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lut 08, 2011 17:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Gru 17, 2009 13:50   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
SeevS 




Pomógł: 19 razy
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 285
Skąd: Poznań



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 13:52   

to wygląda bardziej na uszkodzony termostat albo czujnik temperatury.
 
 
cage 




Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 22
Skąd: Warszawa



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 13:58   

Może nie napisałem zbyt jasno. Nie do końca jest tak, że dojeżdżam na zimnym. Strzałka ewidentnie rusza się w górę i jeżeli po pracy jadę gdzieś dalej, w końcu osiągnie poziom optymalnej temperatury i tam się zatrzymuje - tak jak być powinno, zajmuje jedynie więcej czasu.

Co więcej, przed wymianą chłodnicy, gdy uciekł mi cały płyn bez problemów wskazała zbyt dużą temperaturę silnika alarmując mnie, że coś nie tak z chłodzeniem. To sugeruje, że termostat działam, choć ekspertem nie jestem więc się mogę mylić.

Temperatura rośnie, ale ze wględu na niskie temperatury na zewnątrz + pęd powietrza, rośnie bardzo wolno. Do pracy jadę 20 minut. W aucie ciepło, strzałka rusza się do góry ale do optymalnej temperatury pracy nie dojdzie. Nie w tak krótkim czasie.

Może wydziwiam i osłona nie potrzebna? Choć z drugiej strony, jeżeli może pomóc rozgrzać silnik szybciej - czemu nie?
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pią Gru 18, 2009 11:09   

cage napisał/a:
Co więcej, przed wymianą chłodnicy, gdy uciekł mi cały płyn bez problemów wskazała zbyt dużą temperaturę silnika alarmując mnie, że coś nie tak z chłodzeniem. To sugeruje, że termostat działam, choć ekspertem nie jestem więc się mogę mylić.

No, ale jak to wskazuje na działający termostat?

Na działający czujnik temperatury tak, ale nie termostat.

A jeśli przegrzałeś auto, bo uciekł płyn, to samo to mogło termostat rozwalić.

Termostat to element regulujący, czy płyn w ogóle przepływa przez chłodnicę (dzieli mały i duży obieg chłodzenia), a nie czujnik temperatury - może pomyliłeś termostat z termistorem?
cage napisał/a:
Temperatura rośnie, ale ze wględu na niskie temperatury na zewnątrz + pęd powietrza, rośnie bardzo wolno. Do pracy jadę 20 minut. W aucie ciepło, strzałka rusza się do góry ale do optymalnej temperatury pracy nie dojdzie. Nie w tak krótkim czasie.

To dużo za długo - w dieselku mogłoby tak być, ale benzynka po 4-5 minutach nawet przy -12 st. C powinna być w temperaturze pracy i strzałka nie powinna nawet drgnąć - Hondziawki tak mają. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
cage 




Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 22
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pią Gru 18, 2009 11:29   

Zdecydowanie mylę pojęcia termostatu i czujnika temparatury :) Dzięki za sprostowanie.

Wczoraj po pracy zrobiłem test. Jadąc z zegarkiem w ręku, po 15 minutach temperatura była w porządku (wskazówka na połowie), a ogrzewanie musiałem przykręcić bo się robiło gorąco w kurtce.

Drugi test dziś rano - jadę do pracy, po 20 minutach... ogrzewanie ok, ale temperatura niewiele ponad minimum. Myślę sobie - jazda 30-50 km/h, minus 10 stopni, to jak się miał rozgrzać. Stojąc w korku potrzymałem obroty na 3500 przez około minutę. Efekt niemalże natychmiastowy, temperatura zaczęła rosnąc i po chwili osiągnęła optymalny poziom.

Moim zdaniem, powyższe doświadczenia pokazują, że problemem nie jest ani termostat, ani czujnik temperatury a po prostu to, że gdy jest mróz, to pęd powietrza podczas jazdy nie pozwala się nagrzać zimnemu silnikowi. Stąd pomysł zakupu osłony wlotu powietrza.

Kluczowe pytanie brzmi: Stosował ktoś z was takie osłony? Jest sens? moim zdaniem jest, bo od kiedy jest mróz to spalanie diametralnie wzrosło o około 10%. Pozdrawiam,

Karol
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pią Gru 18, 2009 11:55   

cage napisał/a:
Kluczowe pytanie brzmi: Stosował ktoś z was takie osłony? Jest sens? moim zdaniem jest, bo od kiedy jest mróz to spalanie diametralnie wzrosło o około 10%.

Nie, to nie jest kluczowe pytanie - R600 w wersjach z silnikami benzynowymi mają bardzo dobrze skonstruowane układy chłodzenia, a Twój opis idealnie pasuje do awarii termostatu i ŻADNA osłona Ci nic nie pomoże - pomoże co najwyżej przegrzać auto, jak się trochę cieplej zrobi. Zaufaj, albo spytaj mechanika - w tym aucie nie jest potrzebna żadna osłona, a koszt termostatu - jakieś 30-50 zł to pewnie tyle ile wydałbyś na osłonę, a rozwiąże to WSZYSTKIE Twoje problemy.

Żeby sprawdzić to wystarczy odpalić silnik i dotykać rur biegnących do chłodnicy - jeśli termostat działa dobrze, to długo (aż do pełnego lub prawie pełnego nagrzania silnika) pozostaną zimne, a potem nagle staną się gorące, a jeśli termostat jest uszkodzony - stale otwarty, to będą się bardzo powoli nagrzewać razem z całością silnika.
cage napisał/a:
Zdecydowanie mylę pojęcia termostatu i czujnika temparatury :) Dzięki za sprostowanie.

Skoro nie wiedziałeś czym jest termostat, to skąd pewność prezentowana poniżej ??
cage napisał/a:
Moim zdaniem, powyższe doświadczenia pokazują, że problemem nie jest ani termostat, ani czujnik temperatury

Staram się pomóc, ale jeśli nie chcesz słuchać to trudno - wydasz kasę na osłonę, problem pozostanie, a jak tylko się ociepli to przegrzejesz silnik, ale cóż - Twój wybór.

cage napisał/a:
Wczoraj po pracy zrobiłem test. Jadąc z zegarkiem w ręku, po 15 minutach temperatura była w porządku (wskazówka na połowie), a ogrzewanie musiałem przykręcić bo się robiło gorąco w kurtce.

Fatalnie - na postoju to powinno być 5-6 minut mak, a raczej bliżej 3-4.
cage napisał/a:
Drugi test dziś rano - jadę do pracy, po 20 minutach... ogrzewanie ok, ale temperatura niewiele ponad minimum.

Jeszcze gorzej - w czasie jazdy silnik powinien nagrzewać się SZYBCIEJ - większe obroty, więcej benzyny do spalenia i większe tarcie.
cage napisał/a:
Myślę sobie - jazda 30-50 km/h, minus 10 stopni, to jak się miał rozgrzać.

Wcześniej jeździłeś dieselem?
SPRAWNE benzyny NIE MAJĄ PRAWA tak wolno się nagrzewać.
cage napisał/a:
Stojąc w korku potrzymałem obroty na 3500 przez około minutę. Efekt niemalże natychmiastowy, temperatura zaczęła rosnąc i po chwili osiągnęła optymalny poziom.

I co to udowadnia? Że przy tak niskich temperaturach woda przepływa przez chłodnicę a NIE POWINNA.
cage napisał/a:
Moim zdaniem, powyższe doświadczenia pokazują, że problemem nie jest ani termostat, ani czujnik temperatury

No właśnie idealnie pokazuje awarię termostatu.

Jakby to jaśniej wyjaśnić...

Jak jest bardzo zimno, to chłodnica nie jest potrzebna, bo silnik, dzięki różnicy temperatur, oddaje dostatecznie dużo ciepła samym blokiem i głowicą - jeśli działa poprawnie, to jakbyś nie pędził, chłodnica nie działa i to chłodzenie się wyrównuje.

Termostat to urządzenie, które właśnie odcina chłodnicę, a gdy jest na stałe otwarty - uszkodzony, to płyn płynie przez chłodnicę nawet jak jest bardzo zimno, przez co silnik nie ma szans się nagrzać, bo powierzchnia chłodzenia rośnie WIELOKROTNIE w porównaniu z sytuacją, gdy termostat jest zamknięty i silnik chłodzi się samym blokiem i głowicą.

Gdy temperatura rośnie, termostat powoli się otwiera i silnik oddaje nadmiarowe ciepło przez chłodnicę, ale to dopiero po nagrzaniu.

Twój test owszem dowodzi, że:
cage napisał/a:
gdy jest mróz, to pęd powietrza podczas jazdy nie pozwala się nagrzać zimnemu silnikowi.

Ale wynika to z tego, że silnik chłodzi się w tym czasie chłodnicą, gdy, do pełnego nagrzania, nie powinien - to co zrobiłeś jest idealnym dowodem na to, że masz problem z termostatem, a nie "osłoną".

Rozumiem, że przyszedłeś po poradę jak założyć osłonę, ale w ten sposób to leczysz skutki, a nie przyczynę - R600 to nie Duży Fiat, gdzie to miało sens, bo termostat był kiepski, a układ chłodzenia fatalnie zaprojektowany - to auto "zaprojektował Mały Japoński Inżynier na swoim Wielkim Japońskim Komputerze" i kawałkiem gumy, czy plastiku go nie poprawisz, a jeśli coś źle działa (silnik pracuje poza zakresem optymalnym) to oznacza uszkodzenie którejś części - masz szczęście, że w tą stronę - gdyby termostat zaciął się w pozycji "zamknięte" to auto gotowałoby się co 5 minut, a tak jest "tylko" niedogrzane.

Ten silnik jest skonstruowany tak, że powinien działać bez problemów od -35 do +35 st. C albo i jeszcze dalej w obie strony - jeśli tak nie jest to szukaj awarii, a nie przeróbek.
cage napisał/a:
Stąd pomysł zakupu osłony wlotu powietrza.
Kluczowe pytanie brzmi: Stosował ktoś z was takie osłony? Jest sens?

Odpowiem jeszcze raz - nie ma sensu - napraw auto - problem zniknie.
cage napisał/a:
od kiedy jest mróz to spalanie diametralnie wzrosło o około 10%

Zawsze trochę rośnie, bo im dłużej jest niedogrzany silnik, tym dłużej pracuje na wzbogaconej mieszance ułatwiającej rozruch (kiedyś nazywało się to ssanie - takie podwyższone obroty na początku po odpaleniu auta), a to powoduje wyższe spalanie - tak jest i tak musi być - zawsze w mieście, gdzie często staje się na światłach, auto będzie paliło odrobinę więcej, ale możesz to zminimalizować wymieniając termostat - ten czas niedogrzania auta zmaleje i będzie to 5, a nie 10%.

Najlepiej przyjedź w niedzielę na spot, to Ci wszystko pokażemy i wyjaśnimy. :)

A jak mi nie wierzysz to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Termostat
http://www.motofakty.pl/a..._termostat.html
http://www.hondaaccord-st...n=category&id=3

Spod ostatniego linku możesz pobrać pełną dokumentację serwisową Twojego silnika po polsku - przeczytaj, to powinno już wszystko wyjaśnić.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
cage 




Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 22
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pią Gru 18, 2009 12:24   

Bardzo dziękuję za tak szczegółową odpowiedz.

Nie mam najmniejszego zamiaru obstawać przy swoim, bo nie chodzi mi o to aby mieć rację tylko sprawną 620-tkę. A tu zbiega się mój ogromny brak doświadczenia z twoją wiedzą. To co opisałeś rzeczywiście może wskazywać na awarię termostatu, wdaje się logiczne, sensowne i w związku z tym spróbuję naprawić tą usterkę, szczególnie, że kosz jest niewielki.

Dziś i tak będę w warsztacie, bo mam małe problemy z tylnym prawym kołem - podpytam co i jak, może coś się od razu uda sprawdzić i umówię się na wymianę termostatu.

Biorąc pod uwagę przygody z chłodnicą i wiek autka mogło coś się stać. Jeszcze raz dziękuję i zabieram się za szukanie części :) Pzodrawiam,

Karol

[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 12:24 ]
Jeszcze jedna rzecz :)

Co do spot'u to trzymam za słowo. Pojawie się o 20:00 tam gdzie zawsze. W końcu warto pokazać nową kartę klubowicza, która niedawno do mnie przyszła :) Pozdrawiam i do zobaczenia,

Karol
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pią Gru 18, 2009 18:40   

No to zobaczymy na żywo - dla mnie z opisu wychodzi, że termostat, ale jak przyjedziesz to "pomacamy". ;)

A spot może się przenieść do którejś knajpy w CH Bemowo, bo przy -15 st. C to już chyba najtwardsi nie będą tacy twardzi, ale i tak pewnie spotkamy się na parkingu i pomyślimy. :)

PS. Specjalnie dziś patrzyłem (wg radia było -12,5 st. C), mój R623 - silnik trochę inny, ale też benzynowa Honda i konstrukcja układu chłodzenia podobna, nagrzewał mi się dziś do normalnej temperatury około 5 minut jazdy/stania przez Warszawę, tzn. jechałem 2 minuty Górczewską, a potem z nieznanych przyczyn stałem w korku jakieś 15 minut na Prymasa Tysiąclecia - wg zegarka wskazówka doszła "w normalną pozycję" właśnie po jakichś 5 minutach.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
zuber84cool 




Pomógł: 64 razy
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 899
Skąd: Zewsząd

Rover 600

Wysłany: Pią Gru 18, 2009 19:29   

Co jak co ale maciej dobrze prawi,właściwie to napisał już chyba wszystko,nie baw się w żadne osłony itp. skup się na wymianie termostatu twój opis ewidentnie wskazuje na niedogrzany silnik,ps u mnie też zimny silnik nagrzewa się ok 5min. przy -15'C, silniki Hondy to bardzo udane konstrukcje i niemalże bezawaryjne... jak się o nie dba :wink:
_________________
JDM OPTION | Cultstyle.pl
 
 
 
Marcin620si 



Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 39
Skąd: Białystok

Rover 600

Wysłany: Sob Gru 19, 2009 08:46   

W moim Roverze 620si automat, z ręką na sercu, w Białymstoku (-15 stopni)(16.12.2009- w tym dniu wele aut odpalić nie mogło) po 4 minutach pracy silnika przy odśnieżaniu i nastepnie po przejechaniu kilometra jest już w pełni rozgrzany. Czekam na -20, -25, jeśli w tych warunkach przetrwa to znaczy że jest to dobre auto:)

maciej napisał/a:
Ten silnik jest skonstruowany tak, że powinien działać bez problemów od -35 do +35 st. C albo i jeszcze dalej w obie strony - jeśli tak nie jest to szukaj awarii, a nie przeróbek.


oby to były prorocze słowa:)

(chciałem zacytować ale mi nie wyszło, sorki) j

uż umiem:)
_________________
Rover 620si 2,0 kat . 130 km-automat
 
 
adam665 



Dołączył: 09 Lut 2002
Posty: 87
Skąd: Warszawa



Wysłany: Sob Gru 19, 2009 20:42   

Czesc.
Maciek co prawda jezdzi na benzynie, ja na dieslu i niestety rowniez narzekam na ogrzewanie. Byla ktoras zima wstecz, gdzie zaslonilem porzadna tektura chlodnice, nic to nie dalo.
Ruszajac przy -10 spod Hali Targowej Wola dopiero skrecajac z Olbrachta w Gorczewska wskazowka temperatury jest uprzejma drgnąć lekko do gory tak o milimetr od pierwszej kreski na dole.
No i tak jadac sobie dalej na Bonifraterskiej rog Konwiktorskiej osiaga wlasciwy poziom na wskazniku.
Moj Roverek jest ze stycznia '98, przyjechal do kraju z doswiadczeniem we Francji na poziomie 64.500 km. W tej chwili ma 142.000 km. Zastanawiam sie nad dwoma tematami, czy zafundowac mu plukanie ukladu chlodzenia i zalac Prestone czy narazie nie plukac tylko wymienic termostat.
Czy ktos jezdzacy dieselkiem moze merytorycznie wypowiedziec sie ws. ??
Pozdrawiam
 
 
f1x 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 187
Skąd: Lubartów/Wrocław

Rover Cabriolet

Wysłany: Nie Gru 20, 2009 20:07   

Ja dolacze sie do tematu, bo nie ma sensu zakladac nowego.

Rowniez mam problem z niedogrzanym silnikiem - identyczny jak kolega. Doraznie teraz zaslonilem chlodnice kartonem, zeby w ogole jakos to dzialalo, ale chcialbym jeszcze przed wigilia wymienic termostat. Problem jest tego typu, ze dokladnie 29 stycznia 2009 roku wymieniono mi termostat. Mozliwe, zeby nie wytrzymal nawet roku? Jaka jest w ogole zywotnosc termostatu? Do wtorku bylo wszystko okej, pozniej zaczely sie temperatury ponizej -10 stopni i silnik jest niedogrzany. I co roku ten sam problem ;) ....

Czy wymiana termostatu to duzo zachodu czy mechanik moglby sie wyrobic w 'kilka godzin' ;) ? W srode ruszam w trase 500km i chcialbym wyjechac sprawnym autkiem ;) .
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Nie Gru 20, 2009 22:30   

Wymiana termostatu to raczej nie jest duża robota.

Żywotność termostatu to od 1 dnia do 20 lat - zależy od jakości - pytanie na jaki Ci wymienili - do R827 były różnych firm i jedne były słabe, a inne bardzo dobre.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
f1x 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 187
Skąd: Lubartów/Wrocław

Rover Cabriolet

Wysłany: Pon Gru 21, 2009 19:40   

A czy moglby ktos polecic mi kogos we wrocku, kto bylby w stanie wymienic termostat w moim autku w jeden dzien? Bylem dzis po pracy w jednym warsztacie, ale niestety nie maja zadnego termostatu do Rovera na stanie. Dodatkowo wynikly problemy, bo ponoc do mojego Cabrio byly dwa typy termostatow i nie wiedzieli, ktory zamowic ;) . W srode wyruszam do domu i chcialbym to zalatwic jeszcze przed trasa.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Gru 22, 2009 16:33   

Poszukaj na forum kontaktu do Gawina.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
kzrr 




Pomógł: 28 razy
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 2080
Skąd: Brzeg Dolny

Rover 200

Wysłany: Wto Gru 22, 2009 16:45   

Hmm do swiat to moze byc problem z ta wymiana :P
_________________
Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
 
 
 
cage 




Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 22
Skąd: Warszawa



Wysłany: Sro Gru 23, 2009 13:08   

Wymiana termostatu i problem zniknął. OK, zrobiło się cieplej na dworze ale i tak rano jadąc do warsztatu przy większej prędkości wskazówka nie szła do góry zbyt żwawo (jedynie w korku, jak nie wieje w chłodnice)

Wizyta w BHMD, zakup termostatu do hondy za ok 60-70 PLN, montaż w wasztacie... jadąc do pracy zakręciłem ogrzewanie, bo aż za gorąco się zrobiło. Silnik jak się rozgrzał tak trzymał temepraturę do końca. Wskazówka ani nie drgnęła.

I tak jak pisał wcześniej <b>maciej</b> - Żadne osłony wlotu powietrza. Otwierać maskę, włączyć silnik i cytuję:

"Żeby sprawdzić to wystarczy odpalić silnik i dotykać rur biegnących do chłodnicy - jeśli termostat działa dobrze, to długo (aż do pełnego lub prawie pełnego nagrzania silnika) pozostaną zimne, a potem nagle staną się gorące, a jeśli termostat jest uszkodzony - stale otwarty, to będą się bardzo powoli nagrzewać razem z całością silnika."

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc :mrgreen:
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Sro Gru 23, 2009 23:41   

Cieszę się, że pomogłem. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Bordos 




Pomógł: 11 razy
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 278
Skąd: Gda



Wysłany: Czw Gru 24, 2009 11:44   

Żeby nie zakładać nowego tematu do się dołączę z pytaniem:

Czy nagrzewnica jest w dużym czy małym obiegu chłodzenia w Roverkach z 2.0 SDI ?

Bo w moim przy zakręconej nagrzewnicy (temp na niebieskie ustawiona) silniczek ładnie szybko się nawet w duże mrozy grzeje. Niestety w ten sposób jest zimno w środku.

Gdy nagrzewnica otwarta i lekki nawiew to jeszcze nie ma tragedii ale czas nagrzania jest sporo dłuższy.

Tragedia zaczyna się przy próbie skutecznego nagrzania wnętrza auta - czyli nagrzewnica na max ciepło i nawiew na 3 bieg i w czasie jazdy powoduje to lekkie opadniecie ( o ok. 1-2 mm, jazda ok 2000 rpm) wskazówki temp, jednak w czasie postoju opada już poważnie. Dodam, że rzecz działa się przy temp poniżej - 14 stopni.

Czy jest to w tym silniku normalne ?

Dodam, że termostat ma rok i kupiony był oryginalny Rovera, więc raczej sprawny jest.
 
 
mcjg 




Pomógł: 17 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 292
Skąd: Kraków



Wysłany: Czw Gru 24, 2009 12:11   

Bordos napisał/a:
Czy nagrzewnica jest w dużym czy małym obiegu chłodzenia
Na małym
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R620] Srednice wlotu powietrza.
limahl000 Rover serii 600, Honda Accord 5 Sro Mar 27, 2013 09:27
limahl000
Brak nowych postów [R620] Osłona przegubu
dubi13 Rover serii 600, Honda Accord 3 Nie Gru 12, 2010 22:17
marthinez
Brak nowych postów [R620] Osłona wewnętrzna przegubu (bliżej skrzyni)
cage Rover serii 600, Honda Accord 3 Sob Lip 16, 2011 10:15
cage
Brak nowych postów [R620] Przepływomierz powietrza
decostal Rover serii 600, Honda Accord 7 Sob Cze 13, 2009 21:36
decostal
Brak nowych postów [R620] Przewód powietrza- intercooler
Bartex19881 Rover serii 600, Honda Accord 9 Nie Lut 08, 2009 18:29
Bartex19881



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink