Wysłany: Pon Cze 27, 2011 06:36 [R400] wymienione cukierki i to samo...
Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam mam problem a mianowicie wymieniłem cukierki ponieważ przez poprzeczne nierówności denerwowało mnie pukanie zawieszenia. Objawem z zewnątrz było oczywiście koło , które ruszało sie przód tył równolegle do auta. No i po wymianie cukierków " jakaś firma niby japońska co ma części do hondy" nie stuka tak ale koło lata ... wcześniej miałem cukierki febi które przeżyły 3 lata ... i z tego co się dowiadywałem od wuja " poprzedni właściciel" wymiana cukierków pomagała... Doszukałem sie czegoś podobnego i dowiedziałem się ze możliwe jest ze nieoryginalne zamienniki mogą byc mniejsze o 1 badź 2 mm i to możę być przyczyną. Spotkaliście się z takim czymś juz?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 06:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No rozumiem , że przez inne elementy się mogą szybciej zużywać, ale od razu dzień po wyjechaniu od mechanika , sprawdzałem koło i nadal lata.. niby wcześniej wymiana cukierków na nowe powodowała , że koło było stabilne. Jest to możliwe , że ta część może być o np. 1mm mniejsza i dzieją się takie rzeczy ?
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 10:03
Rozumiem, że masz na myśli duże cukiery ( średnica zewn 80mm ) Więc powiem krótko, ostatnio wymieniałem je u siebie, zakładałem firmy QH, wymiary były identyczne,jeżeli byłoby tak jak piszesz, czyli róznica 1mm po prostu wpadły by w miejsce swego przeznaczenia- więc to niemożliwe.
Tak chodzi mi o duże cukierki. Wcześniej niby pomagało. 4 miechy temu byly wymieniane łączniki stabilizatorów niby oryginalne ale chyba tez padly bo dupa na nierównościach lata lewo prawo , nie mocno , ale wyczuwalnie.. Nie mam już pomysłów.
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 17:24
Skoro jest tak jak piszesz, proponuję auto do góry podnieść i szarpać za wsio co się da jeśli chodzi o tylni zawias, albo jechać na szarpaki. Rozumiem, że tylnie amory masz sprawne
Wydaje mi sie że amorek raczej do tego wiele nie ma , ale mogę się mylić ... super nie są ... ale nie pływają jeszcze. aha i tak z innej beczki, powiedzcie mi od czego będą pasować amorki na przód civic 5d, r45, cocerto czy jakoś tak... te wszystkie do mojej 400 setki będą ok ?
ja miałem to samo w R45. tył uciekał i myszkował. wymieniłem cukierki ale nadal było to samo choć szczerze mówiąc w troszkę mniejszym stopniu. wpadłem na pomysł żeby wymienić jeszcze takie krótkie górne wahacze które widać od zewnętrznej strony auta nawiasem mówiąc miałem je w domu. pomogło. auto nie ucieka jest sztywniejsze. mi pozostaje jeszcze wymienić dwa łączniki stabilizatora i gumy pod amortyzatorami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum