Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 14:24
Dzisiaj dopadło i mnie. Szkotki skończyły żywot. Sposób gogo rewelacyjny.
Dodam od siebie że regulator jest przykręcony na dwoma nakrętkami i dwoma śrubkami które zalane są gumą. Trzeba oderwać gumę na regulatorze i mamy dostęp do śrub.
Przy zakładaniu nowych szczotek należny zobaczyć jak wygląda komutator (pierścień) alternatora. Nowy jest całkowicie gładki, a z dużym przebiegiem ma rowki. Jeśli mają ok. 1mm to jeszcze jest dobrze ale kiedy zamiast błyszczącej powierzchni widać czarną (plastyk) to komutator niestety do wymiany i trzeba wyciągać cały alternator.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 14:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
jezeli regulator nie jest zalany dla uszczelnienia żywicą to dla pana elektronika nie jest to zaden problem zeby pomierzyć i wymienić uszkodzone podzespoły elektroniki regulatora... ale z tego co słyszałem żadko kiedy sie zdaza zeby regulator nie był zalany zywicą. wiec wiecej bedzie zabawy ze zeskrobyaniem żywicy niż naprawy...
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
a bym zapomniał.. w niektórych regulatorach istnieje tzw napylana węglowa ścieżka służąca jako rezystor.... wiec jeżeli ona padła to trzeba ją zeskrobać i zastapiczwykłym rezystorem... wiem ze niektórzy tak robią ale jakie efekty i na jak długo to tylko oni wiedza
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 20:29
a padło któremuś z was łożysko w altku??bo cosik mi szumi jak dostanie wilgoci i ten szum tak narazie zlokalizowałem w paskach,czyli alternator,klima,pompa wspomagania, pompe wody wymieniałem rok temu i przejechała jakieś 6tyś km więc jej nie podejrzewam
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Wymiana szczotek regulatora w alternatorze wygląda z grubsza tak:
Trzeba zdjąć obudowę silnika, kanał od wlotu powietrza do silnika i odkręcić bagnet od sprawdzania poziomu oleju aby zrobić miejsce do odkręcenia obudowy tylnej alternatora bez konieczności wyciągania całego alternatora. Po odkręceniu masy i trzech śrub obudowy (o ile pamiętam rozm 10 klucz nasadowy z dłuższą przedłużką)ukaże nam się regulator napięcia. jest on przykręcony z kolei 4 śrubami. Po odkręceniu wyciągamy go delikatnie. Zsuwamy plastikową osłonę szczotek i mamy je na wierzchu. Po rozgrzaniu lutu z tyłu szczotek same nam wyskoczą (uwaga na sprężynki aby się nie zgubiły). Po wyjęciu regulatora warto przeczyścić komutator (wałeczek o który trą szczotki). Ja zrobiłem to w ten sposób że włączyłem silnik i podczas gdy komutator się obracam przyłożyłem delikatnie kawałek papieru ściernego i sam mi się ładnie wyszlifował. Wlutowanie to już pestka każdy kto nawet nigdy tego nie robił a wie jak trzymać lutownice w ręku da sobie radę. Potem wszystko w odwrotnej kolejności składamy. Pamiętać należy aby przed całą operacją odłączyć akumulator aby nie zrobić jakiegoś niepotrzebnego zwarcie. I chyba z grubsza to wszystko.
z uwagi że przechodziłem ostatnio temat:
Szczotki kupiłem w InterCars nr katalogowy: CQ1030007, koszt 11zł, jakby ktoś potrzebował komutator to też tam jest w cenie ok 25zł.
Szczotki odlutowałem lutownicą transformatorową, kolba nie dała rady.
Zrobiłem 2 otworki wiertłem 1mm (2mm też da radę), przełożyłem przewody i zalutowałem.
Dziękuję, właśnie się przydało.
Pojawiła mi się kontrolka akumulatora i przejechałam na niej z 40km. Weszłam w komputer w zegarach na pozycję nr 9 i cały czas obserwowałam napięcie od momentu pojawienia się kontrolki. Było 11,4 i cały czas malało. Jak spadło do około 9 to pojawiło się kółeczko z + i -. Z tego co czytałam na forum to zostało mi kilka minut jazdy. Miałam 2km do domu. Potem wyłączyło abs, kontrolę trakcji i pojawiła się kontrolka poduszek. Cudem wjechałam do garażu. Włożyłam drugi akumulator a kontrolka nie zgasła i ładowania nie było.
Moje podejrzenie okazało się trafne bo alternator nie ładował. Rozebrałam go od góry aby dostać się do regulatora napięcia. Kiedy go odkręciłam w miejscu gdzie znajdują się szczotki było pełno syfu. Wcześniej ciekło mi z pompy wspomagania i właśnie przy szczotkach w walcowatym plastiku było pełno brunatnego osadu.
Szczotki wyglądały na użyteczne a jedynie komutator miał delikatny szlif od szczotki. Wszystko wyczyściłam i złożyłam i wyobraźcie sobie, że ładowanie mam 14,3 a kontrolka akumulatora zgasła.
Ze względu na wytarcie komutatora będę musiała go ratować w niedługim czasie. Znalazłam taką stronkę i puściłam przez tłumacza:
u mnie wyglądało to podobnie, w każdym razie zamówiłem te częsci co trzeba, złożyłem, przeklinałem umiejscowienie alternatora, jako ciekawostkę podam, że po wymianie powyższych elementów przejeździłem 3-4 miesiące i przepaliło się uzwojenie na wirniku, przynajmniej tak podsumował to facet który to naprawiał, skasował 60 zł i auto hula
Ja też mam problem z ładowaniem Przyszła pora na alternator, bo wszystko inne już właściwie wymieniłem No może poza rozrusznikiem, ale to pewnie kwestia miesiąca albo trzech
Ja podobnie jak kilka osób wyżej miałem problem z sączącym się płynem od wspomagania.
Nagle, bez żadnej zapowiedzi po wyłączeniu silnika i odpaleniu go po (2-3 min) pojawiła się kontrolka ładowania. Dojechałem czym prędzej do miejsca przeznaczenia. Wieczorem wyszedłem celem podjechania na myjnie i umycia alternatora z płynu wspomagania.
Ku mojemu zdziwieniu nie świeciła się kontrolka. Na myjni dokładnie go wypłukałem, poczekałem aż obeschnie i uruchomiłem silnik. Wszystko super. Nic się nie świeci. Zatem zrobiłem rundę testową. Już witałem się z gąską, kiedy jadąc po warszawskiej arterii wpadłem w niewielką dziurę. Wtedy też zapaliła się kontrolka ładowania.
Zatrzymałem się i zacząłem ruszać przewodami dochodzącymi do altka. Nie mogłem zdjąć niestety wtyczki, bo było tam b. gorąco i mało miejsca, a przy okazji ciemno jak w d.
Mimo to, kontrolka świeciła się nadal, aż nagle po dodaniu gazu zgasła. Postałem z 10 min. aby się podładował akumulator i przez te 10 min. spokój. Kontynuowałem podróż. Po 10 min. drogi kontrolka ładowania znowu się zaświeciła. Zgasła jak zbliżałem się powoli do wzniesienia. Na wzniesieniu na szczycie zgasła, ale zaraz za wzniesieniem na dołku znowu się zaświeciła.
Myślę więc co jest powodem tego? Czy to kabelki, czy może jednak regulator albo szczotki.
Auto ma już 270tyś. prawie przelatane i nigdy nikt nic z alternatorem nie robił Może już jego czas.
Chciałem się zabrać sam za procedurę rozebrania tegoż gówna, ale ilość miejsca, dostępność i długość roboty jakoś mnie odstrasza. Poza tym już sam nie wiem co i gdzie mam kupić, aby sobie to samemu zrobić. Ma ktoś z Was w pamięci opisówkę step by step co robić?
Ps.
Mam wrażenie, że jak auto jest zimne, to ładowanie działa. Usterka pojawia się po mocniejszym nagrzaniu auta.
Pozdrawiam,
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
u mnie mrugało bo wytarte były pierscienie na komutatorze
wyciagniecie altka to zabawa:
- wylatuj cały pas przedni tak żeby odsunąc chłodnicę delikatnie
- odkrecic pokrywe silnika, i odsunąc na bok zbiorniczki wspomagania i chlodnicy dla komfortu pracy
- wylot z kołem od str. pasażera i odchylamy nadkole,
- luzujemy śrubki 8mm na kole pompy wspomagania
- klucz oczkowy 21 i z czyjąś pomoca najlepiej luzujemy napinacz i ściagmay pasek, odkrecamy koło pompy wspomagania
- długa nasadka 13chyba i odkręcamy 2 śruby trzymające altrnator od strony nadkola
- odkrecamy przewód alternatora i sciagamy kostkę
- od strony kierowcy altek trzyma jeszcze śruba 10mm głeboko ukryta najlepiej długa nasadka 10mm
altek powinien byc juz wolny i mi udało się go wydostac dołem w okolicy chłodnica/ kompresor klimy
montaż w kolejności odwrotnej
Co do altka to odkrecic platikową osłonę ściagnąc regulator, zobaczyć jak wygladaja szczotki jak są krótkie to zakupic okolo 10zł szczoki svx7
komutator z pierscieniami musiałbym sprawdzić jaki zamawiałem, odkrecic wszystkie widoczne srubki na alternatorze, rozlutować mostek w 6 miejscach, ściągnąc łożysko i mamy dostęp do wymiany komutatora, tutaj odsyłam do YT z filmikiem, regeneracja alternatoa valeo. troche trzeba poskrobać rozlutowac i cieżko zrobic to bez wcyiągniecia altka, chyba ze same szczotki będziesz wymieniac to można próbowac
Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Sob Mar 15, 2014 08:53
ja pasa przedniego nie ruszałem,odkręciłem tylko od góry pompe wspomagania ze zbiornikiem,zdjąłem pasek odkręciłem alternator i wyciągłem go do góry,
dostęp nie jest za bogaty ale niema tragedii
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
dojście do odkręcenia pompy jest fatalne, i szybciej ściągam pas przedni kwestia wprawy ale nie neguje koło ściągnąć trzeba tak czy tak bo inaczej nie odkręcisz śrub trzymających alternator
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum