Wysłany: Nie Wrz 25, 2011 15:51 [416]Wymiana łożyska wraz z piasta w tylnym kole.
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam.
Sprawa jak w tytule. Jutro kupuje lozysko na prawy tyl z hamulcami tarczowymi. Czy ktos z was wymienial to samodzielnie??? Czy lepiej oddac do warsztatu. Wiem ze niektorzy forumowicze pisza tutki z ktorych nieraz skorzystalem( odrazu za nie dziekuje) wiec moze i do tego ktos cos wykombinowal.
I ostatnia sprawa, czy macie jakies sugestie co do lozyska??? Mam zamiar kupic za okolo 300zl.
Dziekuje i Pozdrawiam.
_________________ Coś za coś
SPAMU¦
Wysłany: Nie Wrz 25, 2011 15:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja wymieniałem sam, ale...
Potrzebny klucz bodajże 32 do odkręcenia nakrętki. Ponadto może być problem z odkręceniem tarczy. Większych problemów tam nie było. Największy problem był właśnie z tarczą hamulcową. Jest przykręcona dwoma śrubami na śrubokręt krzyżakowy. U mnie dopiero puściły po użyciu śrubokręta udarowego którego nie miałem... Jeżeli przy okazji zmieniasz tarcze to problemu nie będzie, bo piasta najwyżej zejdzie razem z tarczą. Tylko wtedy zaopatrz się w nowe śrubki (groszowa sprawa, kupisz w każdym sklepie metalowym). Nakrętkę która trzyma oś powinieneś dać nową, najczęściej jest razem z piastą w zestawie. Ogólnie jak wszystko skręcisz to przejedź się z kilkaset metrów, dokręć piastę i dopiero "zabij" nakrętkę. Stare piasty sobie zachowaj jak masz ABS bo pierścienie ABS można użyć do założenia na piaście zwykłej i wtedy jesteś 150zł do przodu. Może przydać się też silikon jakiś lepszy żeby uszczelnić połączenie pod dekielkiem jeżeli nie dostaniesz nowego dekielka. U mnie właśnie tamtędy dostała się woda i łożysko dostało rdzy...
Aha, ściągacz nie potrzebny, tam łożysko składa się z dwóch części i się nie zapieka.
Ogólnie jak wymieniasz z tarczami to roboty na MAX 2 godziny jeżeli robisz takie rzeczy pierwszy raz w życiu. Jak wymieniałeś hamulce wcześniej (klocki, tarcze) to może i w pół godziny się wyrobisz.
Jak masz tarcze z tyłu to koronka powinna być pod kątem do łożyska. a jak masz bębny to powinna być równolegle. Czyli przy tarczach powinno być tak
/| |\
| |
-------
a przy bębnach tak
|| ||
| |
-------
Jak spojrzysz na nowe łożysko to od razu zauważysz o co chodzi. Ja ściągacza nie używałem. Nowe łożysko weszło jak w masło, stare bez problemu się zsunęło. To łożysko jest z dwóch części i się blokuje gdy jest przykręcone. Jak odkręcisz to dostaje luzu. Tam będzie też uszczelka, ja ją dla pewności przesmarowałem silikonem bo była trochę zużyta.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 62 Skąd: Rzeszów/Zgłobień
Wysłany: Pon Wrz 26, 2011 19:14
Taka uwaga co do tych śrubek na krzyżak przy tarczach, zanim zabierzesz się do ich odkręcenia i je zmasakrujesz bo są bardzo miękkie to weź solidny śrubokręt krzyżakowy i uderz przez niego kilka razy młotkiem w te śrubki powinny puścić, a możesz nawet jakimś płynem psiknąć wcześniej. Powodzenia.
Witam.
Łożysko wymienione i az milo sie samochodem jezdzi.
Dla potomnych:
Jezeli bedziecie wymieniac to w domowym garazu to przygotujcie zestaw dobrych kluczy bo mi jeden "dobry" klucz po prostu pekl na poczatku.
I jeszcze jedno pytanie:
Czy mozna wymienic sama rolke w napinaczu paska rozrzadu?? I czy jest w niej jakies lozysko bo jakos tak dziwnie to pracuje i mysle ze to ta rolka. Czy lepiej wymienic caly napinacz???
Zamierzam wymienić piastę z łożyskiem w tylnym kole (ABS + tarcze). Czytałem techniczny FAQ o wymianie tarczy i klocków i teraz mam pytanie czy przy wymianie łożyska można zdjąć tarczę razem z klockami ? Żeby później nie było problemu z tym tłoczkiem od hamulców.
I drugie pytanie czy klucz dynamometryczny jest jak najbardziej wskazany do przykręcenia łożyska ?
tłoczek ci nie wypadnie... odkręć zacisk, wyjmij klocki, odkręć jarzmo, odkręć śrubkę mocującą tarcze do piasty, następnie wybijasz dekielek zasłaniający nakrętke, odkręcasz nakrętke, ściągasz piaste kompletna z łozyskiem i kołem impulsowym abs-u i po temacie. u mnie w r45 jest blaszana osłona na zacisk żeby za duzo syfu nie lecialo na zacisk nie wiem czy też u ciebie będzie, a co do momentu to trzeba dokręcic z około 180 Nm i zastosowac nową nakrętke. luzu nie regulujesz bo łożysko jest dwurzędowe, trzeba dokręcic i ma działać:)
Hey,
Odświeżę troszkę posta.
Mianowicie od niedawna buczenie -akurat połączyłem to z wymianą z zimówek na letnie.
Patrząc na bieżnik letnich i tak na ten sezon planowałem zakup nowych przed wakacjami ale te dźwięki mnie zmotywowały do szybszego zakupu. Nie ustało.
Nówki oponki, wyważone, cycuś glancuś.
Znalazłem dziurę w wydechu po zimie (nawet dwie), myślę może to to - załatałem - lipton.
Szukam dalej, rozpędzam się, wciskam sprzęgło - buczy, toczę się na pełnym luzie - buczy.
Dzieje się tak gdzieś od 20-30 kilometrów w górę.
Im szybciej jadę, tym wyższa tonacja stąd... myślę że pewnie któreś łożysko- ale pewny nie jestem więc pytam, i żeby się upewnić dla wprawionych kolegów melomanów roverowców nagrałem audio i proszę o odsłuchanie
http://www.tuko24.pl/_luksaw/audio_rover.mp3 <-- sorki za stuki/trzaski/obicia itp. ale tak się po Krakowie jeździ.
W planach mam jeszcze podnieść samochód, i pokręcić każdym kołem na ile się da i nasłuchiwać... ale obecnie czasowo ciężko.
Proszę was bardzo o info czy podobny dźwięk u was występował przy wykończonym łożysku?
Ogromne dzięki za sugestie i wasze spostrzeżenia.
_________________ Życie, to droga prowadząca do śmierci- im ta droga dłuższa, tym lepiej.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 310 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 08:35
luki_pj napisał/a:
czy podobny dźwięk u was występował przy wykończonym łożysku?
Tak, taki sam dźwięk występował u mnie jak się kończyło łożysko, też od około 30km/h. Na podniesionym aucie ciężko będzie usłyszeć aż takie dudnienie, ale możesz spróbować, jeśli nie wiesz czy huczy jedno łożysko czy oba.
Nie wiem czy podniesienie auta cos da, u mnie byly dwa lozyska padniete.Jedno bylo slychac na podniesionym aucie jak szumi i je wymienilem.A pozniej okazalo sie ze drugie tez jest do wymiany bo przy podniesionym nic nie bylo slychac ani czuc.Wiec wymien te ktorego jestes pewien.
Dzięki za wasze sugestie.
Się okazało po zbadaniu pacjenta, że to prawy tył...
i wygląda na to, że coś takiego... mniej więcej muszę nabyć.
Oczywiście patrzeć muszę na cześć do Rover 400 rocznik 1998 2.0Di.
Rozumiem że postępuje wedle przepisu kolegi pgrad, a patrząc na to zdjęcie
http://www.hondaoriginalp...mge/B__1910.jpg
cześć nr 4 to jakaś uszczelka tak? I jak to jest, że w niektórych kompletach dają dwie nakrętki jak np. tutaj...
Czy siła dokręcenia ma znaczenie, i jak z regulacją? Bo przecież trzeba śrubę "dobić" na stałe żeby się nie odkręciło. Czy w tym przypadku nie jest wymagana.
Z góry dziękuję za odpowiedzi
_________________ Życie, to droga prowadząca do śmierci- im ta droga dłuższa, tym lepiej.
I jak to jest, że w niektórych kompletach dają dwie nakrętki
jedna lewa, druga prawa, bo w niektórych autach tak jest, ale w R400 obie prawe
siła ma znaczenie, bo ściskasz łożysko, ale nie przesadzaj, 180Nm i wystarczy
śruba ma kołnierz doginany (przynajmniej tak fabrycznie jest i tak powinno być
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum