Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam, korzystając dzisiaj z lekko deszczowej pogody (ograniczone pylenie) postanowiłem wybrać się moim brudasem na myjnię. Dorwałem myjkę ciśnieniową i poddałem samochód 4min. działaniu ciepłej wody z proszkiem, a na koniec dokładne płukanie. Oczywiście na pierwszy rzut oka samochód czyściutki. Wróciłem do domu, wysiadam, a samochód taki jak przed myciem
Była też opcja mycia gorącym woskiem, która podobno zabezpiecza przed przyleganiem kurzu i brudu i dlatego mam takie pytanko: Czy są jakieś zasady, którymi należy się kierować myjąc samochód tym gorącym woskiem? Nie wiem... nie myć tym szyb, kół itd?
_________________ Dobry wywiad to podstawa do wygrania każdej wojny...
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 13:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
predatoraf, od kiedy w deszczową pogodę myje się samochód, u mnie po deszczu jak umyłem wcześniej zawsze się syfił dodatkowo masz ciemny kolor więc jeszcze szybciej będzie się brudził, najlepszy jest kolor srebrny moim zdaniem, a co do wosku to nie wiem jak to działa .
Prawdopodobnie nie domyłeś auta. Moje również po skorzystaniu z myjni bezdotykowej pozostało brudne. Zbyt duże ciśnienie wody może zniszczyć lakier, zbyt małe nie zmyje całego brudu. Jutro wyciągnę z garażu wąż i gąbkę, z domu przyniosę wiadro ciepłej wody z szamponem i wezmę się za porządne mycie.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Ehhh... właśnie wróciłem z domywania samochodu. Wiadro z wodą, gąbka i detergent. Wszystko się ładnie domyło, ale... miałem za dużo wolnego czasu i pojechałem kupić coś do nabłyszczania lakieru. Sprzedawca polecił środek Formula 1 z woskiem. Auto wyschło, nałożyłem na wilgotną szmatkę środek i wtarłem w samą maskę. Następnym krokiem miało być wypolerowanie suchą szmatką. I tu pojawił się ogromny problem, a mianowicie samą maskę polerowałem 3h, a smugi dalej pozostały, nie mam już sił fizycznych ani psychicznych, do robienia poprawek. I choć smugi nie są tak widoczne, to każda rysa i uszkodzenie lakieru (a jest ich cała masa, rocznik 99r) zabarwiła się na biało
Teraz samochód wygląda jak by garść mąki sypnąć na maskę, dodam, że nie da się tego usunąć mam cichą nadzieję, że środek straci swe właściwości szybciej niż jest napisane na opakowaniu. PS: Nigdy więcej nie zabieram się za coś na czym się nie znam.
_________________ Dobry wywiad to podstawa do wygrania każdej wojny...
Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 224 Skąd: Międzylesie
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 17:04
Spróbuj ciepłą wodą tą maskę domyć i zwykłym szamponem samochodowym. Jak się nie uda to płyn do naczyń a jak nie to zapożyczyć z jakiejść myjni setkę tzw APC i nieco większym stężeniem musi zejść
Mycie na bezdotykowych traktuje jako mycie wstępne, opłuka sie z błota, grubego syfu i podobnych, opony też sie ładnie domywają tam.. potem do domu i tam wiadro, normalną gąbka, szampon z tesco i jedziemy na błysk, element po elemencie, felgi (kołpaki jak u mnie ) Musi być czysto, nie zostają niedomyte miejsca itp. Potem obficie spłukuję wodą. Fajnie jest wytrzeć potem auto do sucha, zwłaszcza szczeliny, bo stamtąd wycieka woda i robi zacieki. A jak już to robić to najlepiej materiałami z mikrofibry żeby jak najmniej rysowąc lakier
Czytałem o bardziej zaawansowanych metodach mycia i czyszczenia lakieru ale to już nie dla mnie i dla mojego samochodu teraz muszę doprowadzić do porządku okropnie zapuszczony po ziemie środek bo nie mogę się już na to patrzeć
Płyn+ gąbka do naczyń i problem rozwiązany, ale to tylko chwilowe, bo jak znowu nałożę, nawet minimalną ilość pasty to i tak wniknie ona w szczeliny, te mniejsze:
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 562 Skąd: Lubelszczyzna
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 17:54
Ja u siebie na rysy dałem wosk koloryzujący T-Cut. Chociaż znajomi tych rys nie widzą to jednak mnie świadomość ich posiadania denerwuje Myślałem żeby pojechać na polerkę, ale nie mam zaufania do "fachowców"
Na rysy podobne do Twoich ten wosk koloryzujący działa
Kolego nawoskuj auto porzadnie, poczekaj az wyschnie - oczywiscie nie na slonciu i lakier musi byc zimny. Bierzesz mikrofibre i jedziesz polerujac na lustro - efekt super. Pozdrawiam pracownik myjni
OK tylko powiedz mi jeszcze proszę co oznacza "wyschnie", bo nałożyłem specyfik na maskę, a potem maźnąłem palcem i to mokre nie było
A druga sprawa ile tego nałożyć?
_________________ Dobry wywiad to podstawa do wygrania każdej wojny...
Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 224 Skąd: Międzylesie
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 23:04
hmmm jakby Ci bardzo zależało to pewnie idzie to zrobić. Wbrew pozorom org warstwa klaru jest dość gruba, więc jest co zebrać. Myślę, że pomóc mogłaby tu zabawa papierami ściernymi o bardzo wysokich gradacjach i potem pasta ścierna.
Polerka owszem ale jedynie u fachowca!!! Byle jaki lakiernik narobi więcej szkód niż pożytku jak zabierze sie do pracy nie mając pojęcia o tym co chce zrobić..
Polecam strone i forum kosmetykaaut.pl . zapytaj o to na forum, na pewno coś ci na to poradzą, a następnie pochwal sie tutaj
pozdro
zostaw na 10 min i sicieraj mikrofibrą - ona najlepiej się nadaje Polerke jak robie to biała gąbka + farecla a po wszystkim czarna gąbka + środek kenotek - efekt super
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum