Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 12:12 [All] Światła do jazdy dziennej - czy jest sens je montowć?
Jak widzę takie wynalazki na drodze to mi gul skacze. Widoczność tych świateł jest znikoma, pod słońce nie widać nic...
Z czego to wynika, że montujecie te wynalazki bez atestów niezgodnie z przepisami ? Co wami kieruje - oszczędność ? Koszt zakupu, montażu kombinacji przewyższy zyski kilkuletnie. Z tego co liczono to koszt rzędu 0,5 L benzyny więcej jeżeli się jeździ na normalnych dziennych. Oszczędność znikoma, koszt zakupu lamp wyższy. Koszt żarówki ? no sory, ale na te naście pln rocznie jakoś nie pożałuję jak będę lepiej widział i mnie będą widzieć
Wygląda to IMHO słabo, wiec to żaden tuning wizualny.
Uświadomcie mnie o co chodzi ? bo ja nie pojmuję
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez Adrian Pią Kwi 19, 2013 07:52, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 12:12 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja co prawda nie mam i nie montuje , ale nie wiem jak to obliczyles bo na podane przez Ciebie 0,5L mniej to ja bym zaoszczedzal 40 zl miesiecznie, czyli po 3 miesiacach by sie zwrocily
jak dla mnie różnice w spalaniu można sobie podarować bo ja nie odczułem żadnych... a a do 160W ze świateł spokojnie można doliczyć oszczędność na wszystkich żarówkach w kabinie zmienionych na ledy... za to różnica chyba jest w innym miejscu... ilu z Was jeździ na drogich żarówkach co żywotność mają krótka? dzięki światełkom do jazdy dziennej (tymi przepisowymi) na osramkach NB+ jeżdżę 3 rok... więc jakieś tam plusy jednak są... a widoczności ich? myślę, że kolega maniaq by nie narzekał widząc mnie z przeciwka
kiedyś jak nie było obowiązku jazdy na światłach w dzień to jakoś nikt nie narzekał i było dobrze, później było narzekanie, że to wręcz pogarsza i że więcej wypadków... ktoś da dwie stówki na światła dzienne to go widać jest dobrze, ktoś da 20zł na byle jakie to na przeglądzie powinni się takimi zajmować... jakoś nie widzę wątków typu że to nowe audi niestety też ma światłą dzienne i nie będzie go widać...
co wy macie ze wzrokiem ze nie widzicie samochodu z naprzeciwka. wiadomo ze na mijania jest lepiej widoczny ale tez bez przesady, jak ktos zalozy slabe ledy to nie znaczy ze jego samochod stal sie niewidzialny
a poza tym dlaczego w swiatlach dziennych kazdy dopatruje sie zyskow. moze ktos sobie kupil bo mu sie tak samochod podoba. nie rozumiem tej ciaglej nagonki na posiadaczy takich swiatel.
ja takich nie mam, najzwyczajniej w swiecie bo mi sie takie cos nie podoba, ale jak komus tak, to niech sobie ma obojetnie czy mu to sie zwroci kiedys czy nie.
a nawet kiepskie swiatla dzienne w nadjezdzajacym z naprzeciwka samochodzie (w dzien oczywiscie) nie sa dla mnie przeszkoda. juz lepiej tak niz mijania i jedno na maroko a drugie na kaukaz
"Odległość między lampami mierzona od wewnętrznej krawędzi musi wynosić minimum 60 cm, chyba że szerokość pojazdu jest mniejsza niż 130 cm - wtedy odległość minimalna wynosi 40 cm"
O tym wiem.U mnie niestety jest tylko 56cm, więc jak ktoś się doczepi to będę je musiał gdzieś przenieść.Chciałem je dać w miejsce halogenów, ale trochę mi ich szkoda.
maniaq napisał/a:
Jak widzę takie wynalazki na drodze to mi gul skacze. Widoczność tych świateł jest znikoma, pod słońce nie widać nic...
Może zainwestuj w okulary jak nic nie widzisz, bo stwarzasz zagrożenie na drodze
Tak na poważnie to jak najbardziej zakazałbym sprzedawania ledów za 20 zł (bo tych to faktycznie nie widać - a już najlepsze są te co po 2 dniach zaczynają migać).
Z własnej ciekawości, zaraz po montażu robiłem z kolegą test i widać je bezproblemowo z daleka.
Jeśli ktoś na tym nie oszczędza, to w czym problem?
maniaq napisał/a:
Z czego to wynika, że montujecie te wynalazki bez atestów niezgodnie z przepisami ?
Co wami kieruje - oszczędność ?Uświadomcie mnie o co chodzi ? bo ja nie pojmuję
Czemu od razu sugerujesz, że są bez atestu?
Na drugie pytanie, wkleję Ci odpowiedz z pewnego serwisu:
"Stosując lampy Led do jazdy dziennej stajemy się bardziej ekonomiczni.
Nasz pojazd jeżdżący codziennie na standardowych światłach mijania zużywa od 130 do 150 Wat, podczas gdy użytkownik lamp LED do jazdy dziennej zużywa 5-9 Wat.
Oprócz oszczędności na paliwie, oszczędzamy na żarówkach ich kloszach i bardzo ważnych odbłyśnikach które tracą swe wartości odbłyskowe wraz z ich zużyciem. Można wspomnieć tez o akumulatorze który dostanie dodatkowe "życie".
Podsumowując światła LED do jazdy dziennej pobierają mniej prądu oraz świecą znacznie dłużej od standardowych żarówek."
W te oszczędności na paliwie to nie za bardzo wierzę, ale oszczędności na żarówkach i odbłyśnikach są jak najbardziej realne.
_________________ President Harry III ASC + Sirio Turbo 5000 + Pirat
Sa swiatla i swiatla - ja pisze o wynalazkach ktorych z 5 metrow pod swiatlo nie widac
Bo to najczesciej deawoo, polonezy itp. wiec nie sadze by montowano je z powodu na twoje drugie argumenty - dbalosc o srodowiska. Raczej to z pozornej oszczednosci
Wolalbym by Rover i MG nie wrzucano do worka tych co oszczedzaja na autach i o nie nie dbaja
A z poborem pradu to jest tak ze aku i altek sa wyliczone pod pewne obciazenia, jak jest za malo poboru, to tez nie dobrze Jak ktos chce dbac o srodowisko to jezdzi roWerem, komunikacja miejska, albo uprawia eko driving... Ja bardzo chetnie roWerem
Zaden z tych argumentow nie przekonuje mnie, widocznosc slaba, umiejscowienie czesto sprzeczne z przepisami, pozorna oszczednosc bo skoro dobry zestaw od 150 jak ktos pisal, to jaka to oszczednosc ?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Popieram maniaq'a, z tym, że wg mnie zakładanie dziennych jest to po prostu jakaś głupia moda widząc poldka z daylightami ogarnia mnie śmiech, ale to taki smiech z litości. Auta, które mają to montowane fabrycznie jeszcze jakoś z tym wyglądają, ale auta z dokładanymi na siłę takimi lampkami wyglądają troszeczkę jak choinka bożonarodzeniowa nie dajmy się zwariować, oszczędność na takich żarówkach jest niemalże żadna, a na pewno nie warta czasu i pieniędzy wydanych na zakup i montaż owych lampek
Aku i altek współpracują tak, że podczas pracy silnika, aku jest ładowany, więc nie sądzę, by korzystanie z dziennych dawało jakąś widoczną i zauwazalną z daleka różnicę
Zaden z tych argumentow nie przekonuje mnie, widocznosc slaba, umiejscowienie czesto sprzeczne z przepisami, pozorna oszczednosc bo skoro dobry zestaw od 150 jak ktos pisal, to jaka to oszczednosc ?
Jeśli ktoś jeździ po 10 godzin dziennie to oszczędność na żarówkach i odbłyśnikach jest i to duża.Jak się jeździ tylko robota-dom to nie ma sensu ich montować.
maniaq napisał/a:
Koszt żarówki ? no sory, ale na te naście pln rocznie jakoś nie pożałuję jak będę lepiej widział i mnie będą widzieć
Jak się kupuje żarówki z tesco to może i naście złotych.
Dobry komplet żarówek to ok. 100zł
Jak pisałem wyżej, jak dużo jeździsz i miałbyś co 2 miesiące kupować nowy komplet, to jednak oszczędność jest.
_________________ President Harry III ASC + Sirio Turbo 5000 + Pirat
Dalej słabe argumenty, bo rozbierałem 2 komplety lamp z 75 (żarówka H7) i 2 komplety lamp z ZS (też h7). Lampy młode nie były, miały po kilka lat i jakoś nie było widać zniszczonych/wypalonych odbłyśników jak się kupi jakiś zamiennik reflektora i to badziewny to może
Śmieszy mnie to tym bardziej, że te cudowne dajody nie pasują po prostu do starszych aut. Nie ta bryła, nie ten wygląd, nie ta epoka za tą kasę, lepiej zalac dobrej wachy
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Zapominacie o żarówkach w desce rozdzielczej.
Ich wymiana w R400 jest dość kłopotliwa, a zupełnie nie rozumiem po co mają się świecić skoro jeżdżę w dzień i i tak tego nie widzę.
Światła do jazdy dziennej nie kosztują dziś fortuny. Jeżeli ktoś traktuje to jako lans to jasne, zamontowanie ich może śmieszyć.
Ale gdyby zamontować to ładnie zamiast np halogenów to myślę że by nie raziło.
Ja zupelnie swiadomie pomijam wzgledy estetyczne - choc dla mnie sa wazne. O gustach sie nie dyskutuje. Ja szukam racjonalnych argumentow merytorycznych, bo ze nie pasuje wygladem to brozka dla mnie. Ale ! to ze ich nie widac to juz cos znaczy. Powiem, że kilka razy zdazalo mi sie mrugnac komus ze nie ma swiatel, a dopiero jak niemal sie mijalismy zauwazyc ze ma te super hiper "ledy"
Przekladamy oszczednosc nad bezpieczenstwo ? Bo chyba o to chodzi ? Jak ktos duzo jezdzi to wieksze zyski bedzie mial jak spokojniej przejedzie jedna trase, bo spali litr, moze dwa mniej na 100 i juz sie zarowki zwroca Nie wiem jaka zywotnosc maja te chinskie wynalazki ? Chyba nikt sie nie chwali, ze mu te bajeranckie ledy padly, bo nie wypada jak z pasatami, zaden sie nie psuje, a po warsztatach co zerkniesz to stoi sztuka
PS. Zdazalo mi sie robic po 30 k rocznie, co moze duzo nie jest, ale tez nie malo i jakos nie zauwazylem szybszego zuzycia zarowek i calych lapm. Naprawde wydumane te problemy z jazda na zwyklych swiatlach przedstawiacie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum