Witam wszystkich. od tygodnia jestem posiadaczem Rover'ka 220 sdi z 96 roku. Po jego zakupie, podczas powrotu do domu rozpędził sie tylko do 140 km, (obroty ok. 3800), zaświecił się check i dalej nie ciągnął. Więcej nie próbowałem i jechałem spokojnie przemierzając w sumie ok 200 km. Po tej podróży mogę stwierdzić, że do 3000 obrotów ma "kopa", turbinka syczy od ok 2000, może troszkę mniej. Przez cały tydzień czytałem na tym forum o usterkach. Myślałem, że to przepływomierz lub filtry - choć wiem, że to też muszę sprawdzić. Dzisiaj sprawdziłem błędy i wymigał mi 16, 17 i 34.
Co dalej? Chciałbym to naprawić, oczywiście z Waszą pomocą.
Pozdrawiam.
_________________ Kto pyta nie błądzi
Ostatnio zmieniony przez piter34 Pią Sty 11, 2008 14:14, w całości zmieniany 7 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 02, 2008 20:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
a powyżej jedzie czy przestaje ciągnąć?? odpinałeś przepływkę na wszelki wypadek?? Czy sprawdzałeś przewody i wiązke przy pompie wtryskowej i resztę kabelków wokół silnika?? kody 16 i 17 oznaczają czujnik temp paliwa. On jest w pompie i jego bład może być związany właśnie z tą wiązką. Kod 34 również, bo to też pompa. Czy auto pali normalnie?? Zakłądam, ze węże po dodaniu gazu puchną i dolot jest w pełni sprawny. Czy ten "check" dalej się świeci??
check zapala się tylko na chwilkę, bo od razu zdejmuję nogę z gazu, obroty i prędkość spada i już się jedzie normalnie. Jak się zapali to jest takie wrażenie jakby odciął paliwo. Jutro odepne przepływke i sprawdze w drodze do pracy. Potem sprawdze dolot powietrza i przewody przy pompie. A jak już się naprawi to nie będzie migał tych błędów? Poco robi się kasowanie błędów?
Jak się naprawi, to check ptrzestanie świecić A jeśli błędy sie nie będą pojawiały, to po prostu po kilku(dziesięciu) dniach same sie wymażą z kompa. Ale jak chcesz na szybko się dowiedzieć czy naprawiłeś, to trzeba je samemu wykasować w opisany sposób.
Myślę, że to nie będzie przepływka, bo ona nie zapala "checka". A czy na innych biegach da radę pociągnać do czerwonego pola na obrotomierzu?? Może masz zapieczony zawór przy turbinie i jak go podusisz, to ciśnienie przekracza próg bezpieczeństwa i MAP sensor odcina moc, żeby silnika nie zniszczyć taka teoria
Na niższych biegach też nie dociągnę do czerwonego pola - tylko na biegu jałowym. Nie sprawdzałem dzisiaj nic bo rano było za zimno. Jak posprawdzam to co mi poradziłeś do dam znać.
Niestety nie wiem jak sprawdzić ten zawór od turbo. Tzn jedyne co mi przychodzi do głowy, to odpiąć wężyk od niego i dmuchnąć sprężarką (tylko bez przesady z ciśnieniem) i zobaczyć, czy pracuje prawidłowo, albo druga metoda to pomiar ciśnienia doładowania. Powinno być max 1,2 - 1,4 bara i jak dojdzie do tego ciśnienia to powinno się ciśnienie ustabilizować. A na wolnych obrotach powinno być tak ok 0,8 bara i też stabilne przy pedale wciśniętym w podłogę. Może być też sam MAP sensor walnięty, ale tu już tylko odczyt testerem wchodzi w grę.
Nie pocieszyłeś mnie z tym zaworem od turbo. Ja pracuje do późna, więc dopiero w sobotę będę mógł coś posprawdzać. Mam nadzieje, że to jednak wiązka kabli. A czy nie pamiętacie, może ktoś już miał takie błędy i w takiej konfiguracji jak ja?
Pozdrawiam
Zostały błędy 16 i 17. Na dziwne zachowanie silnika przy wyższych obrotach miała wpływ gruszka. Wymontowałem ją i wstawiłem sam przewód paliwowy. Teraz na każdym biegu ciągnie obroty do czerwonego pola i "check" się nie zaświeca. Silniczek pracuje super ( jak na razie).
Problem rozwiązany. Zawiniła gruszka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum