[olo321]

Witam. Chciałbym się przywitać i prosić o poradę bo na forum Hondy nie ma dizlarzy
. Czytałem kilka postów ale nic nie wskazuje na podobne objawy które mam u siebie .
Pacjent dziadek akordeon 2.0 TDI
Odpala jak igła . Trzyma obroty.
Jednak jak się "pyknie" gazem na np.2 tys obr
I puści gaz obroty spadają nisko aż zatrzęsie buda i sam podbija do właściwej wartości. Jednak każde puszczenie gazu skutkuje spadkiem obrotów na granicę zgaśnięcia auta.
Wrzucam filmik
https://youtu.be/HAeRkHhr4DI

Dodatkowo wczoraj jechałem i zapalił się check i auto zgasło.
Kręciło i nie chciał odpalić.po pół godz odpalil i dojechałem do domu i zgasł.
Dziś odpalił chodzi na wolnych dobrze.ale boję się jechać.
Filtr paliwa zmieniany 2tyg temu . Spod wtrysków nie leci ...
Jakieś pomysły ???

[SPAMU¦]

[mustek3]

To, że go przydławiało podczas spadania obrotów to wskazuje ewidentnie na za małą dawkę paliwa. W Roverach problem z gaśnięciem, a głównie z falowaniem obrotów i szarpaniem jest związany z wiązką elektryczną silnika (biegnie koło rozrządu do pompy wtryskowej, idzie do czujnika położenia wału za silnik w okolice koła zamachowego). Polecam na odpalonym silniku wyginanie wiązki elektrycznej, ciągnięcie, oczywiście w granicach rozsądku. To, że nie chciał odpalić można powiązać z niekontaktem w wiązce albo pęknięta aluminiowa podstawa pompy wtryskowej.

[olo321]

Dzięki za odpowiedź.
Wczoraj doszedłem do tego samego i w 100% masz rację
Jakiś czas temu miałem wywaloną poduszkę silnika
I wiązka mocniej pracowała i powyginany się piny w wiązce