Wysłany: Wto Gru 09, 2008 20:20 [R600] Problemy z silnikiem
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam wszystkich
Po miłym zaskoczeniu jakie sprawił mi R200SD (poprzednie autko) z pełna premedytacja postanowiłem przesiąść się w większy model również w dieslu. Po dość długich poszukiwaniach 2 miesiące temu udało mi się znaleźć "właściwy" egzemplarz. Pierwszym dziwnym objawem jaki zaobserwowałem było falowanie obrotów. Od czasu do czasu z niewiadomych powodów obroty zaczynają sobie pływać.. przeważnie dzieje się to na ciepłym silniku (wyczytałem na forum ze to może być czujnik temp paliwa). Wahania nie są duże ale da się je bardzo wyraźnie zaobserwować na obrotomierzu. Kolejny dziwny objaw to problemy z odpalaniem. Czasem wydaje się ze motor już pracuje a po puszczeniu kluczyka silnik gaśnie. To tez nie dzieje się ciągle.. są dni ze łapie o "tyk" (ciągle mowa oczywiście o odpalaniu na ciepłym silniku). Kolejna rzecz to "ciężkie ruszanie". Są dni kiedy strasznie ciężko ruszyć samochodem (chyba ze z duuużą ilością gazu) a jazda na 2gim biegu np po rondzie jest praktycznie niemożliwa.. autem szarpie, nie reaguje na dodanie gazu a obroty spadają poniżej obr biegu jałowego.. Kolejna dziwna rzecz jaka zaobserwowałem całkiem przypadkiem to to ze auto nie "trzyma" obrotów. Jeżeli delikatnie naciskając gaz ustawie obroty na ok 1000, to po 2 sek same zaczynają spadać mimo tego ze ciągle mam wciśnięty gaz i nie ruszam nogą. Zatrzymują się na ok 850 obr. Jeżeli w tym momencie odejme gaz to obroty spadają duzo ponizej obr biegu jałowego i słychać wyraźne bzyczenie.... Może jestem trochę przewrażliwiony ale jak dla mnie nie tak powinno być..
Prosił bym o pomoc gdyż z dnia na dzień jazda staje się coraz bardziej uciążliwa (szczególnie przez to "ciężkie" ruszanie) a nie chciał bym się wpędzić w niepotrzebne koszta..
Dodam jeszcze ze filtry były wymieniane niedawno.
Z góry thx za pomoc, pozdrawiam P.B
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Lut 11, 2011 22:13, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 20:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Kolejna dziwna rzecz jaka zaobserwowałem całkiem przypadkiem to to ze auto nie "trzyma" obrotów. Jeżeli delikatnie naciskając gaz ustawie obroty na ok 1000, to po 2 sek same zaczynają spadać mimo tego ze ciągle mam wciśnięty gaz i nie ruszam nogą. Zatrzymują się na ok 850 obr. Jeżeli w tym momencie odejme gaz to obroty spadają duzo ponizej obr biegu jałowego i słychać wyraźne bzyczenie.... Może jestem trochę przewrażliwiony ale jak dla mnie nie tak powinno być..
to normalne - tak działa samoregulator obrotów a bzyczenie to elektrozawór układu EGR. Tym się nie przejmuj
A i jak zawsze polecam sprawdzenie kodów błędów link tutaj znajdziesz:
http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#50
Witam wszystkich
Teraz doszedł kolejny objaw.. na postoju auto strasznie "rwie" a po przygazowaniu obroty spadają poniżej biegu jałowego. baaardzo zaniepokojony wybłyskałem sobie kody błędów. Roverek wybłyskał same 12 Musze teraz za tą wiązkę się zabrać ale sesja na głowie i w ogóle na nic niema czasu.. ehh a taki byłem zadowolony z SD..
a tak offtopic- jak programuje się radiowe piloty? (np po wymianie baterii) bo mój pewnego dnia odmówił posługi..
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 17:03
A ja bym sprawdził raczej układ paliwowy. Filtr paliwa był odpowietrzony po wymianie? Gruszka jest szczelna? Może gdzieś się zapowietrza układ? Wężyki przelewowe nie popękały?
Dzisiaj sprawdzałem filtr paliwa, niby po wymianie był odpowietrzony a dzisiaj żeby poleciała z niego ropka to się musiałem trochę gruchy ponaciskać.. Po odpowietrzeniu zrobiłem jazdę testową i z przykrością stwierdziłem ze nie pomogło Teraz na weekendzie 2 kolosy do napisania ale w pon biorę się za wiązkę choćby się świat walił
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 22:27
bob1987 napisał/a:
Dzisiaj sprawdzałem filtr paliwa, niby po wymianie był odpowietrzony a dzisiaj żeby poleciała z niego ropka to się musiałem trochę gruchy ponaciskać..
Czyli wychodzi na to, że się zapowietrza i cofa się paliwo do zbiornika. Albo masz korek spustowy w filtrze niedokręcony (ewentualnie śrubkę odpowietrzającą), albo gruszka puszcza albo któryś przewód. Zdemontuj na początek gruszkę i zastąp ją samym wężykiem paliwowym, przy okazji odkręć korek wlewu paliwa i zobacz czy odpowietrzenie działa.
nie wiem czy pomoge z tymi falujacymi obrotami ale miałem taki sam przypade opuszczał podnosił i tak na zmiane i ktos mi powiedział zeby wyczyscic silniczek krokowy i go odkreciłem i umyłem w WD-40 ale cały włacznie z odkreceniem tego ala imbusupisze ala bo musiałem dorabiac jest innny i powiem szczeże ze tak jak mi w Czestochowie powiedzieli w serwisie pa zamontowaniu krokowca odpiałem wtyczke z niego i regulowałem obroty byle by tyrkotał ale nie gasł a po wpieciu kostki powinien wejsc na obroty i od tej pory juz ponad dwa lata i mam problem z obrotami z głowy
[ Dodano: Pią Sty 30, 2009 23:05 ]
Jesli chodzi o gruszke i dopowietrzanie baku to nie wiem czy to pomoze, u mnie gruszka nie trzyma paliwa (gdy ja podpompuje i jest twarda to juz po kilkunastu sekundach jest znow mieciutka) i zawsze jak odkrecam korek do tankowania to zasysa powietrze do baku ale nie mam problemow z obrotami ani z ruszaniem, wszystko jest cacy. Co nie oznacza ze nie warto posprawdzac tego co thef proponuje
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 23:20
balrog napisał/a:
Jesli chodzi o gruszke i dopowietrzanie baku to nie wiem czy to pomoze, u mnie gruszka nie trzyma paliwa (gdy ja podpompuje i jest twarda to juz po kilkunastu sekundach jest znow mieciutka)
I tak ma być Nie trzymanie gruszki, to brak szczelności i stąd cofanie się paliwa . Ja jeżdżę obecnie bez niej i wszystko ok. To, że zaworek nie trzyma nie powinno mieć większego znaczenia, ważne żeby nie dostawało się powietrze do układu
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 16:26
Co sie tyczy wiązki elektrycznej to jakiś czas po zakupie auta zaczęły sie problemy z falującymi obrotami na luzie,błyskaniem "check engine" podczas jazdy do gaśnięcia silnika w najmniej odpowiedniej sytuacji włącznie.
Z forum naczytałem się o wiązce elektrycznej więc wybebeszyłem ją całą z auta i rozwijając wszelkie możliwe izolacje znalazłem dwa przetarcia.Zaizolowałem,było OK przez rok.
Kilka dni temu zaczęło się falowanie obrotów na luzie.Rozpiąłem wszelkie widoczne wtyczki,dokładnie przemyłem benzyną,odczekałem aż odparuje i poskładałem smarując każdą wtyczkę wazeliną techniczną.
Szczególną uwagę należy zwrócić na tą "grubą" wtyczkę od pompy,dość sprytnie schowaną.
Z moich obserwacji wynika,że oprócz przecierania się izolacji przewodów problemem jest kiepskie uszczelnienie tejże wtyczki.Niby tam jakaś uszczelka jest ale doszczelniłem tą wazeliną techniczną.
Efekt-równą praca nawet zimnego silnika,żadnych wachań obrotów,nawet tych odczuwalnych tylko na kierownicy.
Co do korka wlewu paliwa-usunąłem zaworek w tymże korku i już nie ma syku przy otwieraniu baku.
Co do gruszki-wyczytałem,że warto ją rozebrać i przeczyścić.
Rozebrałem, ale była czysta,żadnego syfu ani mętów.Lecz straciła na twardości,tzn. ze 3,4 razy dłużej muszę ją dusić do pełnej "twardości".Na drugi dzień znowu jest miękka ale nie ma żadnych problemów z odpalaniem.
Co do czujnika temperatury paliwa to gdzieś było na forum albo stronie klubowej fotostory jego wymiany...
Coś było o czujniku pedału hamulca ale nie pamiętam.
Takie są moje spostrzeżenia dotyczące falujących obrotów i "przerywania" silnika...
Ahaaaa teraz rozumiem o co chodzi, dzieki thef
Czytałem na forum kiedys ze jesli gruszka po napompowaniu po kilkudziesieciu sek bedzie spowrotem miekka to blee.
Długo nie pisałem co i jak bo mi się "trochę" sesja przedłużyła... wszystkiemu winna wiązka, tego jestem pewien. Kiedyś próbowałem ją wybebeszyć ale była już późna godzina i moje ambitne plany zakończyły się jedynie na przeczyszczeniu wszystkich widocznych wtyczek (ojj ile brzydkich słów padało jak męczyłem się z rozpinaniem ) po tym zabiegu auto jeździło jak perełka(palił o tyk, żadnego falowania)... przez 3 dni. Po 3 dniach falowanie wróciło.. Miało prawo, w końcu niewiele przy wiązce zrobiłem Dzisiaj wymieniałem górną rurę od IC'kai coś mnie tknęło żeby looknąć dokładniej na te kabelki. I znalazło się miejsce gdzie peszla w której idą kabelki (zaraz pod rurą od IC'ka) była rozerwana(??) Poruszałem trochę wiązką w tym miejscu i znowu autko jeździ jak powinno Teraz już dokładnie wiem gdzie zwory szukać. Thx wszystkim za zainteresowanie i pomoc.
I na koniec takie pytanko: Czy to normalne ze w rurze od IC jest olej ?
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 14:17
Blemen napisał/a:
Spytam profilaktycznie to chodzi o t wiązkę która idzie po obudowie rozrządu??bo też się muszę za nią zabrać
Tak o tą. Zaczyna się dwoma kostkami przed obudową rozrządu w stronę ściany grodziowej, biegnie po obudowie rozrządu aż do dwóch kostek przy pompie wtryskowej i rozdzielając się po drodze na kilka czujników między innymi, a za kostkami pompy wtryskowej jej pozostała część biegnie dalej m.in. do przepływomierza. Newralgiczne punkty to kostki pompy wtryskowej i przewody w ich okolicy, kostka i przewody pierwszego wtryskiwacza oraz przewody biegnące po obudowie rozrządu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum