Witam wszystkich. Smuci mnie bardzo spalanie naszego nowego nabytku Rovera 200 jak w temacie. Auto użytkuje dziewczyna i spalanie wynosi 15 litrów!! przy jezdzie na klimatyzacji po mieście co jest wynikiem ogromnym. O tym ze cos jest nie tak wiem doskonale, ale mam pytanie co sprawdzic w aucie i awaria czego moze byc przyczyna tego? Nie szukam oczywiscie porad wróżki ale moze kilka małych sugestii z waszej strony na co zwrocic uwagę w poszukiwaniu usterek. Z góry dzięki.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 20, 2010 22:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
hmmm... gdzies na glownej stronie bylo FAQ, gdzie byly wypunktowane rzeczy, ktore moga wplywac na wysokie spalanie.
ja bym sprawdzil stan swiec, kabli, kopulki, zaplonu, a jak to nie pomoze to pojechal na komputer i tam wyjdzie duzo rzeczy, ktorych 'tak o' nie sprawdzisz.
o widze, ze z wroclawia jestes - pojedz na chalupnicza, tam maja serwis marek rover, mg, landrover. ale dosc drodzy sa ale maja za to komputer do diagnostyki
taniej robia rozne rzeczy na robotniczej, naprzeciw gieldy elektronicznej. tutaj nie maja komputera, ale pod wzgledem mechaniki itp sa ok.
Witam wszystkich. Smuci mnie bardzo spalanie naszego nowego nabytku Rovera 200 jak w temacie. Auto użytkuje dziewczyna i spalanie wynosi 15 litrów!! przy jezdzie na klimatyzacji po mieście co jest wynikiem ogromnym. O tym ze cos jest nie tak wiem doskonale, ale mam pytanie co sprawdzic w aucie i awaria czego moze byc przyczyna tego? Nie szukam oczywiscie porad wróżki ale moze kilka małych sugestii z waszej strony na co zwrocic uwagę w poszukiwaniu usterek. Z góry dzięki.
Jest dużo czynników wpływających na spalanie:
- po pierwsze styl jazdy
- po drugie układ hamulcowy
-po trzecie odpowiednie ciśnienie w kołach
Roverki mają to do siebie, że trzeba je przycisnąć, żeby trochę mniej żłopały. Ja mam silnik 1,6 i jak zmieniałem biegi przy 2,5 tysiąca,to mi spalanie wychodziło ponad 12 litrów. Teraz kręcę go do 3 - 3,5 tysiąca i już widzę, że mi zużycie spadło, nie wiem jeszcze jak bardzo, ale to widać (sądzę, że gdzieś koło 2 litrów). Ciśnienie w kółkach mam 2.2 bara tył i przód, gumy 195/50 R15. Wymień kable i świece, przeczyść kopułkę, podjedź na tą chałupniczą albo na nasypową (na wysokości urzędu miasta, ale od strony arkad) do gościa co sprawdza ciśnienie na cylindrach (kosztowało mnie to 150 zeta, ale warto było),może katalizator też być zapchany, sonda lambda padnięta ( u mnie była nie wpięta do końca i styki się nie łączyły, choć z zewnątrz wszystko wyglądało ok),a może sprzęgło się ślizga i para idzie w gwizdek, a nie na koła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum