Wysłany: Wto Lis 01, 2011 18:04 [R216]Nie działa pilot przy kluczyku
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witam
Mam problem z wyłączeniem pilotem alarmu. Auto moąna otworzyć kluczykiem. ale nie można uruchomić silnika. Bezpiecznik nr 1 od alarmu jest jest ok, wiązka tylnej klapy też ok. Nie mam 4 cyfrowego kodu aby odblokować immo. Jakieś sugestie? Ewentualnie kogoś kto odłączy mi immo.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 18:04 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Bateria wymieniona, to może jeszcze przyciski. Mam wrażenie, że jrdarus zrobił zdjęcie mojego pilota, bo tak samo mój wygląda. Gdzie można kupić takie przyciski ?
Byłam wczoraj w firmie, która specjalizuje się w naprawach autoalarmu i powiedzieli. że tego pilota nie da się naprawić. Dziś pilocik całkiem zastrajkował. Autko stoi i błyszczy a ja zapycham piechotą do pracy. będę jeszcze zamawiać te przyciski ale co jeśli "fachowcy" mają rację i nie da się pilota naprawić?
ADI-mistrzu, dzięki za chęci ale mam znajomka co mi to ogarnie wiec nie ma potrzeby się fatygować jeszcze raz dziękuję
[ Dodano: Pią Lis 04, 2011 15:15 ]
No i stało sie przyciski zostały wymienione ale nie dzialaja prawdopodobnie pilot sie rozkodował co teraz robic? prosze o szybka odpowiedz
Koledzy uwierzcie mi nic to nie daje ten elektryk zalozyl mi odrobinę grubsze przyciski niż oryginał czy może maja np jakiś większy opór i dlatego nie działa??
Mam to samo, Mechanik scholował autko naprawił pilota, choć nie wiem jakie dał przyciski i nic i tak nie odblokowuje się alarm. A zanim się zepsuł to miałam takie sytuację, że nim wysiadłam i jeszcze nie zdążyłam trzasnąć drzwiami alarm już się sam uzbrajał i drzwi już nie mogłam pilotem zamknąć. Też tak może mieliście?
Ja niedawno borykałem się z identycznym problemem.
U mnie okazało się , że dioda emitująca podczerwień miała "ukruszoną" jedną z końcówek
w punkcie lutowania z płytką.
Jednak zdiagnozowanie problemu nie należało do łatwych. Mylące było to, że "mrugała" dioda sygnalizująca pracę pilota.
Potem wystarczyło tylko lutownicą o cienkim grocie zalać pęknięcie cyną by odzyskać kontakt diody z płytką.
Teraz znów mogę się cieszyć LoVeLkiem .
Z powodu braku lutownicy jedyne co udało mi się zrobić to rozebrać częściowo pilota tak by docisnąć niekontaktującą nóżkę diody i odblokowałem immo. Potem do momentu posiąścia lutownicy musiałem korzystać tylko z kluczyka.
Tak więc warto sprawdzić ciągłość połączeń elektrycznych w pilocie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum